Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Magda: uzdrowienie synka

Witam! Chciałabym podzielić się historią o tym, jak nasz maleńki synek został uzdrowiony m.in. dzięki Nowennie Pompejańskiej.

Gdy miał dwa tygodnie trafił do szpitala w bardzo kiepskim stanie, prawie nie oddychał, był cały siny, blady, nie poruszał się, w szpitalu usłyszeliśmy, że przyjechaliśmy na ostatnią chwilę, bo jeszcze trochę, a mógłby umrzeć. Chwała Panu, że nie działo się to w nocy, że nie przespaliśmy tego! Synek został od razu zaintubowany, gdyż nie był w stanie samodzielnie oddychać. Badając go, usłyszano szmery na serduszku i lekarze zaczęli podejrzewać poważną wadę serca. Żeby potwierdzić tą tezę konieczne było wykonanie cewnikowania serca…Na tym zabiegu jego serduszko na moment stanęło, jednak na szczęście zaczęło po chwili bić. Gdy zabieg został zakończony lekarz wykonujący go powiedział, że „niestety dziecko nie ma wady serca. Niestety – bo nie wiadomo jak i na co maluszka leczyć”. To był prawdziwy dramat. Pod koniec dnia jadąc do domu usłyszeliśmy od lekarza, ze dziecko w tym momencie walczy, żeby dożyć do rana. Na szczęście przeżył, nawet jego stan prawie się unormował, w tym krytycznym stanie był stabilny. Codziennie przez 7 dni słyszeliśmy, ze jest kapka poprawy, a dla nas ta kapka to jak milion kropel! W tym czasie ochrzciliśmy nasze maleństwo i modliliśmy się również do św. Judy Tadeusza – patrona od spraw beznadziejnych. Po tygodniu synek został rozłączony od respiratora, oddychał samodzielnie, a wiec jego stan się na tyle poprawił, ze mógł sam funkcjonować. Prawdziwe szczęście. Niestety dalej nie wiedziano co doprowadziło dziecko do takiego stanu. Wiadomo było, że z sercem dzieje się coś niedobrego, pojawiła się niedomykalność zastawki mitralnej oraz kurczliwość serduszka była bardzo kiepska, co powodowało, że wystąpiło nadciśnienie płucne, wątroba była powiększona, krew nie przepływała tak jak powinna…organizm nie funkcjonował tak jak powinien. Musiał przyjmować lekarstwa, bez nich nie byłby w stanie funkcjonować. Po dobie od naszej radości z powodu polepszającego się stanu zdrowia nastąpiło załamanie (nie wnikając w szczegóły dlaczego, z jakich powodów), stan zdrowia w każdej chwili się pogarszał, maluszek znów był w tak złym stanie, że musiał zostać zaintubowany, nie mógł oddychać, serduszko wyglądało bardzo źle, pani doktor powiedziała, że w życiu nie widziała takiego poziomu kwasicy u tak małego dziecka, jaki w danej chwili miał nasz synek. Jego życie znów było zagrożone i usłyszeliśmy, że może nie przeżyć do rana. Na szczęście cudownie nasze dziecko dożyło do rana. Od tamtej pory było również coraz lepiej. Po 3 dobach dziecko zostało dołączone od respiratora, jego stan zdrowia był coraz lepszy, wreszcie po jakimś czasie od przeniesienia z OIOMU na oddział kardiologiczny, powoli odłączano lekarstwa dożylne, które zastąpiły zwykłe lekarstwa podawane doustnie. Okazało się, że nasze dziecko przeszło przez wirusowe zapalenie mięśnia sercowego (znaleziono w nim wirusy powodujące takie zapalenie), stąd stan serca i jego praca była w nienajlepszym stanie. Po pewnym czasie mogliśmy wyjść do domu. Niestety nie wychodziliśmy ze zdrowym dzieckiem, ponieważ dziecko zostało wypisane do domu z sercem, którego praca nie jest taka jak powinna. Musiał przyjmować 4 lekarstwa. Wychodząc do domu usłyszeliśmy, że zmiany jakie nastąpiły w sercu z powodu zapalenia mięśnia sercowego mogą się cofnąć, lecz nie muszą. Jeśli się cofną, serce może wrócić do pełnego zdrowia, ale na pewno to potrwa MIESIĄCAMI, a nawet latami, choć nie jest to pewne, bo mogą zmiany się pogarszać i dziecko może potrzebować nawet przeszczepu później, czy też nastąpi szybsza śmierć, być może będzie musiał przyjmować lekarstwa do końca życia. Prognozy były różne i tak naprawdę ciężko było powiedzieć i przewidzieć co się stanie dalej i czy to serce wróci do normy. Po 3 tygodniach od wyjścia ze szpitala, wróciliśmy do niego na badania kontrolne, na których okazało się, że nasz syn jest CAŁKOWICIE zdrowy, tzn. serce ma 100% sprawności, jakby nigdy nie był chory. Dodatkowo podejrzewano, że mogło dojść w najgorszym czasie dla synka do niedotlenienia mózgu, że mogły nastąpić zmiany neurologiczne, bądź ma choroby metaboliczne. Wszystko przebadaliśmy. Nasze dziecko w każdej dziedzinie na 100% zdrowe. Dziś ma 9 miesięcy i rozwija się świetnie, raczkuje, chodzi przy meblach, jest wesołym zdrowym bobaskiem. Stało się to wszystko dzięki Nowennie Pompejańskiej (nie umniejszając modlitwom innych ludzi, ludzi, których nawet nie znamy, ludzi rozsypanych po całej Polsce). Po drugim załamaniu zdrowia, gdy synek został drugo raz zaintubowany i mógł nie przeżyć, przypomniało mi się, że kiedyś czytałam o pewnej nowennie, nowennie nie do odparcia. Powiedziałam o niej mężowi. Na początku nie był przekonany. Ja postanowiłam rozpocząć nowennę następnego dnia. Wieczorem tego samego dnia, gdy mąż wieczorem wrócił do domu stwierdził, że to przeznaczenie i że musi zacząć odmawiać Nowennę Pompejańską (w tym czasie ktoś w pracy powiedział mu o niej, tego samego dnia również jego siostra wspomniała mu o takiej nowennie). Gdy spojrzeliśmy na kalendarz oniemialiśmy… Wiedzieliśmy, że ta Nowenna jest nam pisana. Otóż, dzień rozpoczęcia nowenny wypadł w rocznicę Matki Bożej Pompejańskiej ( Każdego roku w pompejańskim sanktuarium obchodzona jest rocznica przywiezienia obrazu do Pompejów); natomiast dzień ostatni Nowenny Pompejańskiej wypadał 6 stycznia – Święto Trzech Króli – Kacper, Melchior, Baltazar…a nasz syn ma na imię Kacper.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Iwona
Iwona
09.09.15 00:02

Przepiękne swiadectwo, łezka sie kręci w oku ze wzruszenia, dużo zdrowia dla maluszka !!!

marianna
marianna
08.09.15 18:38

Cudowne świdectwo.Życzę błogosławieństwa Bożego.Dzięki Matko Pompejańska

Bartosz
Bartosz
08.09.15 18:36

Piękne świadectwo. Wszystkiego najlepszego zdrówka dla rodziców i Kacpra. Z Panem Bogiem

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x