Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: Nieotrzymana łaska

Niestety moje świadectwo nie będzie takie jak innych. Mam głęboki żal do Boga, gdyż życie i zdrowie swojego chłopaka całkowicie powierzyłam w jego ręce z ufnością, nadzieją i głęboką wiarą. Chłopak mój znalazł się w bardzo ciężkim stanie w szpitalu na intensywnej terapii. Modliłam się cały czas za jego zdrowie za jego uzdrowienie różnymi modlitwami mocno w nie wierząc i ufając że do mnie wróci do Św. Rity do Św. Ojca Pio. Przeczytałam również tu o nowennie i czytałam cały czas świadectwa jednak nie wiedziałam czy podołam i modliłam się do innych Świętych, jednak w końcu zaczęłam się modlić nowenna mocno w nią wierząc. Zamówiłam różaniec Pompejański i książeczkę o różańcu i nowennie, jednak ominęłam ze dwa może trzy razy modlitwę a po otrzymaniu książeczki dowiedziałam się że nie wystarczy na drugi dzień odmówić dwa razy że trzeba od nowa. Tak też zrobiłam zaczęłam modlić się od nowa, złożyłam intencje i ofiarę na msze w Pompejach w lipcu, były zamawiane msze różne msze w jego intencji dzisiaj miałam jechać na msze uzdrawiającą za niego, prosiłam wszystkich nawet na stronkach ludzi o modlitwę w jego intencji. Na prawdę wierzyłam, że Matka Najświętsza nam pomoże, widząc jak walczył jak bardzo chciał wrócić i robiąc malutkie postępy. Niestety przerwałam nowennę, gdyż Bóg postanowił po prawie pół rocznej walce zabrać nam go, zmarł w czwartek, a ja nie potrafię się z tym pogodzić, tyle walki, modlitw od serca, błagalnych i nic nie ma go, a mi pozostał wielki żal, pustka, tęsknota i chęć bycia z nim przy nim. Mam nadzieję że inni łaski otrzymują i będą otrzymywać ja niestety się zawiodłam po raz kolejny.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
26 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Paweł
Paweł
18.09.15 09:44

Jeszcze swojego świadectwa nie piszę, ale te doświadczenia moje i mojej rodziny z przestrzeni lat potwierdzają prawdy wiary, które wyznajemy – Świętych Obcowanie. O tym chcę napisać, mojej mamie – mama zmarła w bardzo trudnym okresie 2 klasa liceum, strasznie to przeżyła- moja babcia była kobietą z wszech miar pobożną i dobrą- nikomu nie odmawiała pomocy, dziadek też ( nie piszę to jako pycha) tylko ze względu że to byli biedni ludzie, prócz bogactwa dobroci nie miel zbyt wiele na tym świecie. Moja mama była dwa ? lata temu na grzybach i schyla się aby zerwać borowika… i słyszy wyraźne… Czytaj więcej »

Anna
Anna
17.09.15 23:00

Głęboko prosto z serduszka chciałabym wam wszystkim bardzo podziękować za tak ciepłe, piękne i podtrzymujące komentarze. Bardzo się wzruszyłam czytając je wszystkie. Na razie mój ból, pustka i żal jest tak ogromny że nie jestem w stanie się modlić nowenną ja wiem że to nie jest tak że o wszystko o co prosimy otrzymamy i wiem że w tym wypadku zawinili dużo lekarze, jednakże tak mocno wierzyłam, ufałam, nie umiem się z tym pogodzić, że go już nie ma, nie zobaczę, nie usłyszę, nie przytulę. W miarę możliwości i sił modlę się za Mojego Skarba lecz nie potrafię unieść krzyża… Czytaj więcej »

Joanna
Joanna
18.09.15 09:33
Reply to  Anna

Aniu, straciłaś ukochaną osobę. Będąc jednak tutaj możesz mu pomóc, by szybciej dotarł do Boga, gdzie będzie szczęśliwy na wieki i gdzie będzie czekał na Ciebie. On sam za siebie się już nie może modlić i sam sobie nie pomoże. Tymczasem wiem, że bardzo pragniesz ukojenia tego bólu i chcesz pocieszenia. Otóż, nie zaznasz go od żadnego człowieka, choćby najpiękniejsze słowa mówił. To pocieszenie, ale takie naprawdę ogromne pocieszenie, które sprawi, że przestaniesz cierpieć z czasem i nie pogrążysz się w rozpaczy może się dokonać w Tobie tylko w jeden sposób…. W tym swoim nieszczęściu padnij na kolana, choćbyś nie… Czytaj więcej »

Joanna
Joanna
18.09.15 09:42
Reply to  Anna

Dodam jeszcze, że dziś jestem szczęśliwa, bo dostałam pocieszenie od Pana. Takie wewnętrzne, które pozwala mi jednocześnie tęsknic za dzieciątkiem i pamiętać o nim i modlić się za nie, ale jednocześnie nie czuć rozgoryczenia, nie uskarżać się na los ani tym bardziej na Boga i jestem po prostu szczęśliwą osobą. Są jeszcze na tym świecie inni, którymi się trzeba zająć. Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu! Piszę Ci to, bo przeszłam dramat i jestem już po drugiej stronie i wiem jak to jest i wiem też, że to wszystko przezwyciężysz i wyjdziesz z tego z obronną ręką jeśli zaufasz… Czytaj więcej »

Paweł
Paweł
16.09.15 10:14

Dopełnieniem mojego komentarza niech będzie to że modlić skończyłem przed godziną 2 w nocy, Radosne – do tajemnicy Narodzenia Pana Jezusa ok, później w głowie zakręt i chwilę na poduszkę – to picie kawy – dopiero przy tajemnicy Bolesnej – Droga Krzyżowa siły jako tako wróciły do odmawiania. Mimo że śpię krótko – jakoś ranem wstaję z ochotą.
Bardzo się cieszę tą łaską – trudnej modlitwy, nie piszę aby się pysznić, ale pokrzepić serca które by wątpiły w czasie odmawiania Różańca Świętego.

Danka
Danka
15.09.15 23:14

Dziękuję wszystkim za świetne komentarze

Paweł
Paweł
15.09.15 22:24

Jeśli Twój partner będzie w chwale Pana to „będziesz mieć” „prywatnego” orędownika tylko tak można pojąć to arcytrudną sytuację, to mój pierwszy wpis, na razie mam 20 dni .. za sobą i martwię się w tedy kiedy modlitwa idzie gładko, a było tylko jeden dzień taki. Prawda jest taka że modlitwa jest dla nas, lub za kogoś. Matka Przenajświętsza od jednego słowa Zaniosła by prośbę do Swojego Syna. Jedno Zdrowaś Mario czy jedno Ojcze Nasz z ufnością wystarczy. Intencję mam dość powiedzieć mocną, nie mniej powtarzam nie moja lecz Wasza Wola niech będzie Matko Przenajświętsza i Panie Jezu- choć wiem,… Czytaj więcej »

Emil
Emil
15.09.15 22:01

Kochana Aniu cialem c powiedziec ze Bog wysluchal twoja modlite. Poniewaz zabral twojego ukochanego do nieba a tam juz on nie cierpi ,prosze nie trac wiary modl sie za niego a on ci z gory bedzie spieral twoj ukochany pamietaj o tym

Magdalena
Magdalena
15.09.15 21:55

Do Autorki: Droga Aniu, zostałaś wysłuchana. Bóg wziął go do siebie, bo taka była Jego wola. Teraz módl się, by Twój Partner poszedł do Nieba i nie siedział długo w czyśćcu. On na pewno będzie za Tobą tęsknić i czekać cierpliwie w Niebie. Poproś Boga też o uśmierzenie bólu po stracie kochanej Osoby w Twoim życiu.

lottie
lottie
15.09.15 19:23

Pomodle się za Ciebie.

Teresa.A
Teresa.A
15.09.15 18:12

I jak to rozumieć Boga

Kasia
Kasia
15.09.15 16:10

Kiedyś słyszałam od księdza historię o matce, starszej kobiecie, która miała jedynego syna. Uległ on wypadkowi w młodym wieku dwudziestu kilku lat. Gorąco się modliła o jego wybudzenie ze śpiączki i uzdrowienie. Syn zmarł. Ona nie mogła sobie tego darować, miała głeboki żal do Boga za to że jej go zabrał na starość, że byl taki dobry. Nie mogła sie z tym pogodzić. Jednej nocy przyszedł do niej Anioł i spytał dlaczego tak rozpacza i ma żal do Boga przecież jej prośby zostały wysłuchane. Ona nie mogła tego zrozumieć – przecież nie o to prosiła. Anioł pokazał jej życie syna… Czytaj więcej »

Magdalena
Magdalena
15.09.15 21:57
Reply to  Kasia

Dziękuje Ci za tę historię. 🙂

Zuza
Zuza
15.09.15 15:13

Aniu doskonale Cię rozumiem. Też kilkanaście lat temu modliłam się w takiej samej intencji jak Ty i też nie zostałam wtedy wysłuchana i mój chłopak zmarł po 13 dniach pobytu w szpitalu. Powiem szczerze, że miałam żal do Boga za to, że mi go zabrał, buntowałam się itp. Nie wiem czemu tak się dzieje, że niektórzy zostają wysłuchani a inni mają ciągle pod górkę ale może kiedyś będzie mi dane poznać ten sekret. Trzymaj się.

zofia
zofia
15.09.15 15:02

Droga Aniu jatez kiedys zwatpilam po smierci brata i bratanicy ale przeczytalam madre slowa Nie pytam sie Boze dlaczego ich zabrales ale dziekuje z serca ze mi ich dales Wiem ze jest Ci ciezko ale musisz uwierzyc i dziekowac Maryja napewno ma dla Ciebie wiele milosci

Grzegorz
Grzegorz
15.09.15 14:53

Twoje świadectwo jest bardzo poruszające. Nie będę opowiadał Ci o dobroci Boga lecz zwyczajnie zwrócę się całym sobą do Niego w modlitwie w intencji za Ciebie i za Twojego chłopaka. Pragnę bardzo aby On dał Ci zrozumienie i doczesne pocieszenie, bo wierzę, że Bóg jest Miłością.

dobrazona
dobrazona
15.09.15 14:41

Aniu, dzisiaj w Święto Matki Bożej Bolesnej chciałabym Cię pocieszyć. Ale nie ma takich słów. Też kiedyś modliłam się tak jak Ty o zdrowie dla moich bliźniaków. Nie są zdrowi. Mają obydwoje porażenie mózgowe, jeden z nich 17 lat jest w stanie wegetatywnym, leży, nie widzi, przeszedł prawdziwą gehennę i ciągle cierpi- teraz jest po ciężkiej operacji w szpitalu.Kilkakrotnie słyszałam od lekarzy ,że to cud,że żyje tak długo,że nie ma odleżyn. Drugi syn porusza się tylko na wózku inwalidzkim, nie chodzi. Ale jest moim najmądrzejszym dzieckiem, a mam pięcioro dzieci- jest moją podporą i jak widzę jak dzielnie znosi swoją… Czytaj więcej »

Arek
Arek
15.09.15 14:34

Zapewne to była Boża wola … jest to dla Ciebie próba … zaufaj Bogu masz teraz najpiekniejszego Aniola Stróza ktory zapewne bedzie z toba blisko ,on nie umarł on zyje!pamietaj o tym

Klaudia Nowicka
Klaudia Nowicka
15.09.15 14:30

Mdr 4, 7 – 18 Ocena przedwczesnej śmierci sprawiedliwego 7 A sprawiedliwy, choćby umarł przedwcześnie, znajdzie odpoczynek. 8 Starość jest czcigodna nie przez długowieczność i liczbą lat się jej nie mierzy: 9 sędziwością u ludzi jest mądrość, a miarą starości – życie nieskalane. 10 Ponieważ spodobał się Bogu, znalazł Jego miłość, i żyjąc wśród grzeszników, został przeniesiony. 11 Zabrany został, by złość nie odmieniła jego myśli albo ułuda nie uwiodła duszy: 12 bo urok marności przesłania dobro, a burza namiętności mąci prawy umysł. 13 Wcześnie osiągnąwszy doskonałość, przeżył czasów wiele. 14 Dusza jego podobała się Bogu, dlatego pospiesznie wyszedł spośród… Czytaj więcej »

joanna
joanna
15.09.15 14:28

„Boża wola Pewien człowiek bardzo chciał poznać Bożą drogę, dlaczego świat wygląda jak wygląda. Kiedy położył się pod drzewem i rozmyślając nad tym prosił Boga o odpowiedź, stanął przy nim anioł i powiedział: – Chodź ze mną a pokażę ci drogi Pana. Nie namyślając się długo poszedł za aniołem. Spotkali na swojej drodze dwóch ludzi. Jeden człowiek zły wręczył złoty kielich drugiemu dobremu. Anioł zaczekał, aż zasną, zabrał kielich dobremu i zaniósł do złego. Człowiek idący z aniołem spytał: – Co robisz przecież to złodziejstwo. – Nie zadawaj pytań tylko chodź i patrz, a poznasz drogi Boże – odpowiedział anioł.… Czytaj więcej »

Joanna
Joanna
15.09.15 14:47
Reply to  joanna

Dziękuję za ten komentarz…. wspaniała opowieść 🙂

Chwała Panu, który widzi więcej i jak dobry rodzic wyrywa z ręki dziecka zapałki, które dla dziecka są tylko zabawką i nie rozumie ono jak niebezpieczne są w jego rękach. Dziecko wówczas bardzo protestuje, płacze i myśli, że rodzic robi mu straszną krzywdę.

ZAUFAJCIE BOGU, a nikt z Was nie zostanie zawiedziony i nie pójdzie na manowce.

Ew
Ew
15.09.15 15:28
Reply to  joanna

piękna opowieść. takiej mi było potrzeba. czasami upadam w ufności w wolę Boga

zientara.mariola27@gmail.com
zientara.mariola27@gmail.com
15.09.15 16:55
Reply to  joanna

Joanno przepiekna opowiesc,bardzo dziekuje moja wiara jest teraz jeszcze silniejsza
Dzieki Bogu ze sa na tym swiecie tacy ludzie jak tutaj
Bog zaplac

Mariola
Mariola
15.09.15 14:23

Droga Anno Nie zalamuj sie trzeba przyjac wole Boga.Napewno mial inne plany co do twojego chlopaka. Ja takze modlilam sie i odmawialam nowenne do Matki Boskiej rozwiazujacej wezly o zdowie dla mojego ukochanego synka ktory w glebokiej depresji chcial popelnic samobojstwo.Codziennie czytalam pismo sw.Po odebraniu mojego syna z zakladu dla psychicznie i nerwowo chorych,zabralam go do swojego domu razem sie modlilismy.Niestety choroba byla silniejsza. Udalo mu sie odebrac sobie zycie pomimo ze byl caly czas pod moja nieustanna obserwacja. Bylam w tak glebokiej rozpaczy ze nie widzialam dalszego sensu zycia,nigdy jednak nie mialam pretensji do Pana BOGA ODMAWIAM NOWENNE Pompejanska… Czytaj więcej »

Ania2
Ania2
15.09.15 14:12

Aniu, zwróciłaś swoją twarz ku Bogu, zaufałaś Maryi. Kochana, nie odwracaj się od Boga. Twój ukochany po takich gorliwych modlitwach na pewno jest już w objęciach Jezusa. My, zwykli ludzie czasem nie rozumiemy planów Bożych wobec nas, módl się do Ducha Świętego o łaskę zrozumienia Bożej drogi Tobie wyznaczonej. Ból jest ogromny, ale to, że postanowiłaś napisać świadectwo tutaj świadczy o tym, że tak na prawdę pragniesz Bożej miłości. Nie zamykaj swojego serca, módl się, wierzę, że wkrótce dostaniesz odpowiedź. Przytulam ciepło.

ajm
ajm
15.09.15 14:06

Aniu, nie wiesz, czy właśnie Twoje modlitwy nie poprowadziły Twojego ukochanego prosto w ramiona Niepokalanej Matki Boga..
Myślę, że przyjdzie taki czas , że dostaniesz łaskę zrozumienia , dlaczego musiałaś przejść przez taki ból…
Z Panem Bogiem!

26
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x