Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agnieszka: Poczęcie upragnionego dziecka

O nowennie pompejańskiej usłyszałam jakiś rok temu od mojej bliskiej przyjaciółki. Wówczas jednak nie przekonała mnie do niej.

W tym czasie byliśmy z mężem rok po ślubie i od dłuższego czasu czyniliśmy starania o dziecko. Własnymi słowami wiele razy modliłam się w tej intencji, jednak czas mijał i nic. Po ponad roku starań przekonałam męża abyśmy udali się do specjalisty i przebadali się. Był to lekarz bardzo znany, specjalizujący się leczeniem niepłodności. Między czasie, trochę podłamana przypomniałam sobie o nowennie pompejańskiej i rozmowie z przyjaciółką. Zainteresowana coraz mocniej tą modlitwą przeczytałam w internecie kilka świadectw i ogólnych opinii na jej temat. W końcu stwierdziłam że nie mam nic do stracenia i spróbuję także tej modlitwy różańcowej. Nowennę pompejańską zaczęłam odmawiać 1 maja 2015.

Dodam tylko że początkowo nie mogłam się zdecydować w jakiej intencji ofiarować modlitwę. Oczywistym było że bardzo pragnęliśmy z mężem dzieciątka ale wówczas na przełomie marca/kwietnia bardzo źle zaczęło się też dziać w mojej pracy. Sytuacja była napięta i coraz trudniejsza do wytrzymania, liczne rotacje pracowników którzy sami zaczęli odchodzić na własne życzenie. Sama miałam ochotę zmienić pracę, ale to nie takie proste znaleźć coś sensownego w dodatku planując dziecko chciałam też mieć zabezpieczenie i możliwość skorzystania z wszystkich praw kobiecie: urlop macierzyński, wychowawczy itd. Ostatecznie postanowiłam ofiarować nowennę w intencji poczęcia naszego dziecka.

22 Maja mieliśmy z mężem wizytę u specjalisty który stwierdził (m.in po kilku wcześniejszych wynikach badań) że generalnie wszystko jest w porządku i nie powinno być problemu z naturalnym zajściem w ciąże. Ucieszyła mnie ta wiadomość choć z drugiej strony mimo przecież długich starań wciąż nie było efektów. Po ok 1-2 tygodni zrobiłam test ciążowy i okazało się że jestem w ciąży!

Nasza radość ale i zaskoczenie było ogromne. Będąc u lekarza byłam już po owulacji i mimo dokładnie przeprowadzonego USG nie wykrył wówczas ciąży. Być może było jeszcze za wcześnie… W każdym razie stał się cud który wiem że zawdzięczamy Matce Bożej Pompejańskiej. Od tego czasu odmówiłam jeszcze 2 kolejne nowenny pompejańskie w różnych intencjach. Obecnie jestem w 18 tyg ciąży i na razie wszystko przebiega prawidłowo.

Sytuacja w pracy niewiele się poprawiła, ale z korzyścią dla mnie przedłużono mi umowę na 3 lata, więc mogłam odetchnąć z ulgą. Tym samym poszłam wcześniej na zwolnienie lekarskie aby zaoszczędzić sobie i dziecku niepotrzebnych stresów w pracy. Polecam wszystkim z całego serca nowennę pompejańską aby za wstawiennictwem Matki Najświętszej wypraszać potrzebne dla nas łaski. Oni wiedzą co i kiedy jest dla nas najlepsze. Trzeba tylko być cierpliwym i w pełni zaufać Bożemu Miłosierdziu!

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ania
Ania
02.05.20 13:15

Ale co to za swidectwo jest cudu skoro medycznie nie bylo zadnych problemow i przeciwskazan do zajscia w ciaze. Jeszcze rozumiem gdyby nie bylo jednego jajnika niedrozne jajowody i powiedzmy sobie i tak sie da zajsc w ciaze w takich sytuacjach tylko trzeba czesto dluzej poczekac ale tak? Ludzie to nie sa zadne cuda za sprawa fantastycznej nowenny, mnie sie udalo in vitro i jestem najszczelsliwsza na swiecie a wczesniej zadnej paciorki nie przynosily rezultatu bo byl medyczny powazny problem. Spojrzcie trzezwo na swiat.

Agga 2
Agga 2
02.05.20 14:13
Reply to  Ania

Jestem 24 lata po ślubie, oboje z mężem zdrowi i ciąży nie było ani razu. Nie znałam wcześniej nowenny, jakoś specjalnie nie modliłam się o poczęcie, ale i nie zlorzeczyłam Bogu. Często medycyna nie umie zdiagnozować, a wtedy pomoc ” z góry” jest nieodzowna. Bóg wszystko może.

Marzena
Marzena
11.09.15 19:29

Bardzo się cieszę, że Wam się udało i Mateńka Was wysłuchała. Ja już się pogodziłam z losem. Odmówiłam 6 nowen i inne modlitwy codziennie, ale widocznie macierzyństwo nie jest mi dane. Ostatnią nowennę jak pamiętam chyba skończyłam w sierpniu lub lipcu w zeszłym roku. Wierzyłam i byłam pełna nadzieji.Wszyscy mi odpisywali, uwierz, bądź cierpliwa, nie ustawaj w modlitwie, itp.Minął rok i nic. Widocznie taka jest wola Pana i Mateńki. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę szczęśliwego zakończenia.

Paula
Paula
24.08.16 09:39
Reply to  Marzena

Hej Marzenko. I jak? Udalo sie? Ja jestem po ciazy pozamaciszcnej i usunieciu jajowodu. Szanse ze drugi bedzie dobry sa marne. Tez odmawiam NP w intencji zdrowej ciazy i szczesliwego jej zakonczenia. I tez mysle ze jak sie noe uda taka bedzie wola boza. Wiec musimy sie jakos z tym pogodzic. Ja jednak wierze ze Bog nam da ta radosc i uda nam sie zajsc w ciaze. Pozdrawiam

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x