Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

WIOLA: CUD PRZEMIANY SERCA…UMYSŁU I DUSZY…

Kochani…Dziś nadszedł ten czas aby złożyć świadectwo Nowenny Pompejańskiej.Tak jak wielu z nas spotkała mnie trwoga do BOGA…a mianowicie kryzys w małżeństwie dość poważny…od zawsze wierzyłam w Boga ale raczej nie afiszowałam się z tym…kiedy poroniłam pierwszy raz czułam ból i żal do Boga…potem żałowałam i znów straciłam dziecko…w tedy na kilka miesięcy straciłam wiarę wraz z mężem…tak jak u większości mąż był szlachetny dobry wierzący itp…po stracie naszej wiary czułam że to nie jest właściwa droga i na święta Bożego Narodzenia zaczęłam na Nowo przepraszać Boga…odbudowywać to co utraciłam wieź…wierząc że napełnię tez tą wiara męża…niestety w styczniu oznajmił ze to koniec i że już mnie nie kocha…wyprowadził się…i w tedy w rozpaczy wiedziałam ze tylko Ten dla którego nie ma rzeczy niemożliwych może mi pomóc…i tak trafiłam w internecie na nowennę pompejańska…oczywiście w intencji małżeństwa odmówiłam pierwsza…i tak tez się stało mąż wrócił intencja została spełniona …choć zauważyłam że mój mąż i tak nie jest taki jak wcześniej..zmieniliśmy mieszkanie …mieszkaliśmy w końcu sami…byliśmy nawet na rekolekcjach…ale po rekolekcjach mąż znów nabrał agresji…zmiana całkowita…z dobrego człowieka w złego …i tak modląc się do ducha świętego by napełnił mnie swą mądrością otrzymałam odpowiedz i 3 intencje …powtarzałam sobie nie…nie dam rady!!!Czy naprawdę jest taka wola…tak tez się stało…dałam rade odmówić 3 nowenny w jednym dniu przez 54 dni …było ciężko…a w małżeństwie coraz większa beznadzieja…pod koniec nowenny już wiedziałam że mąż chce się wyprowadzić ale prosiłam by poczekał do 27 lipca w tedy skończyłam odmawiać 3 nowenny licząc na cud…i zamiast maż zbliżać się do Boga oddalał się…na spełnienie moich intencji muszę poczekać…wola Boża jest inna…ale CUD się stał!! On jest we mnie to mnie przemienił Pan Bóg…Maryja…Pan Jezus…Duch Święty…miałam dni głębokiej modlitwy której nie da opisać się słowami …kiedy czułam w mej ludzkiej beznadzieji obecność Maryji i Jej Syna Jezusa….tak jak wielu z nas otrzymałam wiele łask od Maryji ….dowiedziałam się co oznacza żywa wiara…otworzyły mi się oczy na rzeczy na które wcześniej nie zwracałam uwagi…spotkałam ludzi tak dobrych i ludzi którzy wspierali mnie w ukończeniu nowenny o uwolnienie dla mojego męża która była najcięższa modlitwa jaka odmawiałam…zły bardzo ingerował w to żebym jej nie skończyła za co ogromnie dziękuję Maryjii i tym ludziom …i jeśli mogę doradzić coś czego nauczyłam się przez te ponad pół roku to tego żeby nigdy nie wątpić w moc różańca…polecam wszystkim nowennę i rozszerzam ja wśród rodziny …znajomych…bo wiem że różaniec zostanie ze mną już do końca życia…w pracy usłyszałam 3 nowenny i 3 ciąże w tym jedna jest cudem…Bóg jest siewcą zasiewa swoje ziarno ale to my musimy o nie zadbać by wydało obfite plony lub zmarniało…moja modlitwa nie była odmawiana byle jak zawsze znalazł się czas mimo pracy i życia codziennego…mimo kuszenia złego żeby nie kończyć nowenn…dla mnie cudem jestem ja sama…mąż wyprowadził się 4 dni temu zakończył nasze małżeństwo zostawił obrączkę…i wiem że Pan Bóg ma jakiś plan dla nas obojga…

..chce przekazać dla wszystkich to czego ja doświadczyłam przez ten czas odmawiając te nowenny…po ludzku wiem ze mogłabym rozpaczać bo serce aż krzyczy…bo tez przez ten czas nauczyłam się miłości bezwarunkowej …takiej prawdziwej…postawy miłości…ufam naszemu Panu że on wie lepiej co jest dla nas dobre…i kiedy jest mi po ludzku źle…biorę różaniec odmawiam 10 …albo po prostu trzymam i wiem że Nasza Najświętsza Maryja jest i trwa z pomocą…kiedy zły próbuje zawładnąć myślami w tedy mówię Jezu zostawiam to Tobie TY się tym zajmij…myśli ustają jest spokój…cudem jest przemiana mego serca umysłu i duszy…w końcu uczestniczę we mszy …spowiadam się…i słucham ..otwierając oczy na znaki jakie codziennie dostaje od Pana …moja mama podarowała nam na pierwsza rocznice ślubu Pismo Święte i słowa:” PAN BÓG NIECH BĘDZIE NA PIERWSZYM MIEJSCU , A W TEDY WSZYSTKO INNE BĘDZIE NA WŁAŚCIWYM MIEJSCU.” Teraz już rozumiem te jedno zdanie…i codziennie czytam choć jakiś fragment z Pisma. Zaczęłam odmawiać kolejne nowenny bo nie wyobrażam życia bez różańca…Nowenna Pompejańska to nie automat gdzie wrzucamy pieniążek i wyskakuje nam to czego chcemy to czas który powinniśmy podarować Bogu…a On wie lepiej co jest dla Nas dobre…

Szczęść Boże Wszystkim

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
mena
mena
25.11.15 11:36

Moi drodzy Jak się rozpoczyna nowennę nie powinno się jej kończyć do tej pory aż się „zmusi „P.Boga Bo przecież walczycie o wolę Bożą w waszym życiu i na pewno zostaniecie wysłuchane . Sam Jezus pokazał na kartkach Pisma św. ,że taka modlitwa podoba się Bogu ”Nauczmy się od wdowy z czytanej dzisiaj Ewangelii ciągłej, niestrudzonej modlitwy, będącej wyrazem wiary w Boga, który jest naszym sprzymierzeńcem i mocą w walce ze złem – powiedział Franciszek w rozważaniach przed modlitwą Anioł Pański 20 października. ” Wybaczcie ale jedna czy 3 nowenny to wcale nie dużo w walce ze złem w waszych… Czytaj więcej »

Gabriela
Gabriela
25.11.15 11:44
Reply to  mena

Bo tu jest, Meno, pewien haczyk i autorzy niektórych świadectw są tego świadomi. Matka Boża w uznanych przez kościół objawieniach mówiła, żeby odmawiać różaniec, nie ma tam mowy o intencjach:-). Pewnie doskonała nowenna pompejańska to taka, w której oddaje się Maryi swoje życie (z całym „dobrodziejstwem inwentarza”) i przez rózaniec wielbi Boga. Nowenna do Matki Bożej rozplątującej węzły (włączająca różaniec) to podobny przypadek: można oddawać konkretne „węzły”, a można cały poplątany motek. Jestem pewna, że one obie to świetna szkoła i modlitwy i różańca, bo po iluś tam nowennach powoli dochodzi się do tego, o czym piszę i w ogóle… Czytaj więcej »

Joanna
Joanna
01.09.15 10:14

Witaj Wiolu ! Bardzo motywujące to twoje świadectwo.Ja też jestem w podobnej sytuacji, tyle że mąż ma (choć mówi, że nie)przyjaciółkę, która już się rozwiodła, a teraz on próbuje to zrobić (mieliśmy już dwie sprawy, ale ja się nie poddaję, nie zgadzam się). Nie rozmawia ze mną, traktuje mnie jak zupełnie obcego człowieka choć czasem obcy lepiej cię traktują niż osoba, z którą przeżyło się 14 lat.Odkąd to trwa czyli od ponad roku odmawiam już kolejną nowennę i chyba tylko dzięki niej jakoś funkcjonuję. Ostatnio miałam jednak dziwny sen przyśniło mi się,że siedziałam jak małe dziecko na kolanach naszego papieża… Czytaj więcej »

Marzena
Marzena
18.08.15 22:29

Od miłości najbliżej do nienawiści…, ale najważniejsze, że mamy wiarę w sercu, a dzięki temu nie jesteśmy sami. Ja odmówiłam (jakiś czas temu) dwie nowenny za moje małżeństwo. Ta modlitwa daje OGROMNĄ siłę. Wierzę, że Pan Bóg ma wobec nas swój plan… Chyba zacznę kolejną nowennę w tej samej intencji…

Wiola autorka świadectwa
Wiola autorka świadectwa
17.08.15 17:42

Marysiu wierz cały czas polecam filmy próba ogniowa i spotkanie mnie wzmocnily

Marysia
Marysia
17.08.15 01:16

Kochana Wiolu twoje swiadectwo dodalo mi ogromnej otuchy z Bogiem kochana.

beata
beata
17.08.15 00:33

Zastanawiam się czemu niektórzy ludzie są tacy głupi (wybacz że tak szczerze ale mam na myśli Twojego męża). Bóg jest tam gdzie jest wspólnota jedność, On łączy a nie dzieli. Dlaczego niektórzy ludzie są tak bardzo zaślepieni i głupi, że nie dotrzegają tego, iż ich życiem rządzi zły. Ja też jestem w podobnej sytuacji, też mam takiego „męża”. Myślę że wolą Bożą jest to aby małżeństwa były razem, problem tkwi jedak w tym że człowiek ma wolą wolę i dlatego błądzi. Raczej nie pozostaje nam nic innego jak tylko się modlić i mieć pewność że Bóg poprowadzi nas właściwą drogą… Czytaj więcej »

Wiola
Wiola
16.08.15 23:26

Wiola polecam książkę Moc Uwielbienia do przeczytania choć nie jest łatwa

Aleksandra
Aleksandra
16.08.15 18:17

Droga Wiolu, wiem, o czym piszesz. W najgorszych chwilach mojego życia, w momentach upadków „ciągnęłam się” już tylko na różańcu. To dobry wybór. Mam nadzieję, że czas przyniesie dobre rozwiązania Twojego problemu. Niech Pan Bóg obdarzy Cię pokojem wewnętrznym i wszelkimi potrzebnymi łaskami, niech podejmie tę najlepszą decyzję w Twojej sprawie!

Edyta
Edyta
16.08.15 18:16

Jestem w podobnej sytuacji tylko po rozwodzie.Oby zawsze Panie miała dużo siły w tych kryzysowych dniach, które nie raz przyjdą.

10
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x