Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Monika: Nowenna odmieniła moje życie

W listopadzie ubiegłego roku zaszłam w ciąże było to od razu po ślubie, byłam bardzo zadowolona,że za niedługo zostanę mamą, życie nagle wydawało się jeszcze piękniejsze. Lecz niestety w lutym okazało się,że dziecko nie rozwija się prawidłowo i przestało bić serduszko, świat nagle się dla mnie zawalił… Mąż przestał o tym rozmawiać, zamknął się w sobie, starałam się do niego dotrzeć, zaczęły się kłótnie, oboje nie dawaliśmy sobie z tym rady i wtedy prosiłam Maryję o pomoc. Miesiąc później przez przypadek(dziś wiem,że to nie był przypadek) na internecie zauważyłam tę stronkę, przeczytałam parę świadectw i podziwiałam ludzi którzy się podjęli Nowenny lecz sama nie czułam się na siłach by ją zacząć. Krążyłam wokół niej parę dni i postanowiłam,że spróbuję. Pierwszą Nowennę odmówiłam w intencji o kolejnego dzidziusia. Tak się zdarzyło,że w ostatni dzień Nowenny znalazłam pracę,chociaż o nią nie prosiłam,stwierdziłam,że Maryja wie lepiej co mi jest potrzebne. Cieszyłam się z tej pracy i dziękowałam. Odmawiając tę Nowennę czułam się silniejsza, zaczęłam się na nowo uśmiechać, kłótnie z mężem zdarzały się coraz rzadziej. Dwa miesiące po skończeniu Nowenny okazało się,że znów jestem w ciąży, radość była przeogromna. Postanowiłam zacząć kolejną Nowennę. Lecz nie wszystko było tak kolorowe jakby się mogło wydawać. Okazało się,że mam krwiaka w macicy lecz narazie nie zagraża on dziecku w ciągu 2 tyg sporo się powiększył, bardzo się bałam i prosiłam Maryję o pomoc. Wtedy też usłyszałam pewne słowa,iż wiem,że będzie dobrze lecz zanim zobaczę dziecko czeka mnie trudna droga,będzie po prostu ciężko,taki głos wewnątrz mnie… W pierwszy dzień części dziękczynnej byłam u lekarza i okazało się,że po 2 tyg po krwiaku nie było ani śladu 🙂 cieszyłam się,że mam za co dziękować. Natomiast kolejnym zmaganiem jest cukrzyca,którą lekarze podejrzewają. Jest mi naprawdę ciężko z dietą,którą mam,gdyż zawsze uwielbiałam jeść a teraz muszę zrezygnować z tego, i jeść jakieś jak dla mnie okrucieństwa…lecz wierzę,że Maryja daje mi siłę do walki z pokusami, prosiłam Ją o to aby była zawsze przy mnie i czuję,że Ktoś nad moją rodziną czuwa. Dodam jeszcze że za każdym razem gdy wychodzę od lekarza po usłyszeniu bicia serduszka dziecka spoglądam w Niebo i mówię,że mam Najwspanialszą Matkę na ziemi czynię to z wielkim uśmiechem na twarzy,pomimo zmagań które mi towarzyszą jestem szczęśliwa. A największą niespodzianką jest to,że termin porodu mam właśnie na luty,na ten miesiąc, który był dla mnie najgorszym miesiącem w życiu, wierzę,że to nie jest przypadek wierzę,że taka jest wola Nieba. W święto Wniebowzięcia NMP zaczęłam już 3 Nowennę o zdrowie dla dziecka. Zachęcam wszystkich do odmawiania Nowenny jest ona darem dla nas dla ludzi potrzebujących pomocy, choć nie zawsze dostajemy to o co prosimy nie poddawajmy się najwidoczniej Maryja ma dla nas inny plan,lepszy. A nieszczęścia, które nas spotykają taka naprawdę uświadamiają nam co tak naprawdę ważne jest w życiu, pokazują,że warto cieszyć się z każdych chwil,bo to one dają nam radość życia.

Dziękuję Ci Matko Przenajświętsza Najwspanialsza z Mam.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Mila Anastazja
Mila Anastazja
16.02.17 22:39

Moja sytuacja jest podobna. 24.02.2015 r. straciłam Dzieciątko w 7 tc. Termin miałabym na wrzesień 2015 r. Rok później urodziłam córkę. Przyszła na świat we wrześniu 2016 r. Modliłam się o dzidziusia do Maryi z pomocą różańca. Całą ciążę dziękowałam za ten dar i prosiłam o zdrowie dla Anastazji. Urodziła się zdrowa, 10/10 pkt. w skali Apgar. Ponadto nowenna pomogła mi zrealizować marzenie o domu, w tej chwili jesteśmy w połowie budowy. Dziś zaczynam kolejną nowennę. Błogosławieństwa i boskiej obfitości dla Was wszystkich!

Martyna
Martyna
27.08.15 11:59

Dla mnie luty także był najgorszym miesiącem w życiu. Ten miesiąc, który był dla Ciebie najgorszym w życiu, teraz może być najszczęśliwszym! Widzisz, jak się wszystko może odwrócić na lepsze. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Wierzę, że i mój los się odmieni. Trzecią nowennę wygląda na to, że skończysz akurat 7 października, w święto Matki Bożej Różańcowej. Pozdrawiam i cieszę się razem z Tobą! 😀

kp
kp
27.08.15 07:27

Ja jestem w trakcie odmawiania swojej 1 nowenny (3 podejście). W międzyczasie prosiłam Boga o jakiś znak, jakikolwiek znak, że będzie dobrze, jakąś nutkę nadziei w sprawie mojej sytuacji. Obiecałam wytrwałość, ufność, ale błagałam o jakiś znak. I oto okazał się Twój wpis. Przeżywam podobną sytuację, i spośród wszystkich pięknych świadectw, Twój jest mi najbliższy i mimo, że łączę się z Tobą w bólu z powodu Twoich przeżyć, jest on dla mnie nadzieją na przyszłość i wielką dawką optymizmu. Dziękuję i powodzenia!!

Kasia
Kasia
27.08.15 00:39

Moniko, masz rację – nie ma przypadków. Piękne świadectwo. W moim życiu też wiele się zmieniło od czasu pierwszej nowenny. Teraz odmawiam już czwartą. Przede wszystkim mimo wszystkich moich słabości czuję przeogromne wsparcie od Najświętszej Maryi Panny, Pan Bóg jest wspaniały i czuwa nade mną. Ogromu łask, które już otrzymałam i wciąż otrzymuję nie da się po prostu opisać. Mam nadzieję, że Twoje dzieciątko urodzi się zdrowe i że będziesz miała dobry poród, wszystkiego dobrego.

Grażyna
Grażyna
26.08.15 20:23

Jesteś wspaniałą młodą osobą.Życzę Ci wszystkiego najlepszego i moc błogosławieństw z nieba a NMP niech nad tobą czuwa.

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x