Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Kamila: Nowenna Pompejańska to ogromny dar od Matki Najświętszej!

Witam, przez długi czas zastanawiałam się nad tym czy przesłać swoje świadectwo i czuję że jest to odpowiedni moment. O Nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się w trudnym okresie mojego życia, gdy byłam w toksycznym związku i prosiłam Boga o pomoc w sprawie mojego chłopaka. Był on uzależniony od palenia papierosów i marihuany, a także od picia piwa. Mieszkaliśmy razem i przeszkadzały mi jego nałogi, ale przede wszystkim martwiłam się o jego zdrowie. Wypalał paczkę papierosów dziennie ,dodatkowo palił marihuanę kilka razy w ciągu dnia, a wieczorem po powrocie z pracy wypijał po 4 lub 5 piw codziennie. Miał również psa, po którym nie sprzątał. Życie z nim było dosyć trudne. Kochałam go i nie wyobrażałam sobie że mogę go zostawić z powodu jego nałogów, więc modliłam się do Boga o to by zmienił swoje postępowanie i zaczął o siebie dbać, gdyż żadne próby moich rozmów z Nim nie pomagały. Był to luty 2014 roku. Pewnego dnia czytając komentarze pod pewnym artykułem na jednym z portali, natknęłam się na komentarz kobiety która zapewniała że Nowenna Pompejańska jest modlitwą nie do odparcia i że warto się zacząć modlić, gdyż Matka Boska na pewno pomoże. Bez wahania otwarłam link do strony o Nowennie. Przeczytałam kilka świadectw i rozpoczęłam modlitwę w intencji wyjścia z nałogów mojego chłopaka. W trakcie trwania mojej modlitwy zaczęły mnie napotykać różne trudności. W pracy, w związku. Poskutkowało to tym, że wyprowadziłam się z naszego mieszkania, gdyż sytuacja między nami była nie do zniesienia. Mój chłopak mnie obrażał , stał się jeszcze bardziej bezczelny, nie słuchał mnie i nie brał pod uwagę niczego co do niego mówię. Niestety po tygodniu od wyprowadzki dałam się namówić na powrót pod wpływem Jego próśb, a raczej błagania. Wówczas nie dokończyłam Nowenny, trwała ona jedynie 21 dni. W pewnych momentach mojej modlitwy czułam że intencja w której się modlę powinna być inna. Wtedy zastanawiałam się jaka, ale nie potrafiłam sobie odpowiedzieć wówczas na to pytanie. Jak się okazało Matka Boża miała wobec mnie swój własny plan. Po powrocie do wspólnego mieszkania, w naszym związku działo się coraz gorzej. Były chłopak coraz częściej zwracał się do mnie w nieodpowiedni sposób, co ja ignorowałam oszukując samą siebie, że to normalne, tolerując te zachowania. Pracując w wakacje w cukierni, gdzie nie miałam zbyt wielu klientów, odmawiałam spontanicznie Różaniec w intencji naszego związku, ofiarując Go w zamian za niedokończoną Nowennę Pompejańską. Niestety nadal było coraz gorzej. Nadszedł w końcu przełomowy dzień, 2 października 2014 roku. Tego dnia coś we mnie pękło, i postanowiłam się po prostu wyprowadzić , gdyż nie potrafiłam już dłużej znosić Jego ignorancji i chamstwa wobec mnie. Tak naprawdę nie miałam gdzie pójść ,wiedziałam tylko że zamierzam się spakować i że muszę, po prostu muszę stamtąd wyjść. W internecie zaczęłam szukać jakiegoś noclegu. Zupełnie niespodziewanie zaważyłam ogłoszenie z adresem na ulicy której mieszkam. Okazało się około 50m od mojego bloku znajduje się bursa dla studentek prowadzona przez Siostry zakonne, o której nie miałam pojęcia. Postanowiłam zadzwonić tam i powiedzieć o mojej sytuacji, w nadziei że mi pomogą. Tak też się stało, Siostra z którą rozmawiałam powiedziała żebym przyszła i że potem będziemy myśleć co dalej. Gdy się tam pojawiłam, opowiedziałam im o mojej sytuacji i właściwie od razu podpisałam umowę o mieszkanie do końca roku akademickiego. Uważam że ochroniło mnie to przed kolejną decyzją o powrocie do poprzedniego mieszkania. Potem zaczęła się walka o trzymanie się własnej decyzji. Było to bardzo trudne, gdyż nie podjęłam decyzji o zerwaniu a jedynie o wyprowadzce i nadal tkwiłam w związku. Mój były chłopak próbował mnie przekonać do powrotu na wszystkie możliwe sposoby. Deklarował zmianę, obklejał ulicę plakatami z wyznaniem miłości. Robił wszystko żebym wróciła. Na szczęście mimo Jego starań Pan Bóg nie pozwolił mi na podjęcie błędnej decyzji. Wszystko zaczęło się stabilizować po kilku miesiącach ,kiedy to całkowicie odcięłam się od tego człowieka, po tym jak mnie kolejny raz obraził i uznałam że naprawdę jest to już koniec. Zrozumiałam że mu nie pomogę i mogę się jedynie za Niego modlić. W tym czasie zaczęłam nową pracę. Postanowiłam że skupię się na sobie i że od teraz związki będę opierać również na własnych zasadach, choć w tamtym momencie nie chciałam się wiązać. W nowej pracy poznałam mężczyznę z którym od razu się polubiłam. Dużo rozmawialiśmy i podobał mi się , ale nawet bym nie pomyślała że między nami coś może wyniknąć. W między czasie odmówiłam Nowennę do Św. Józefa o dobrego męża. Kolejną ważną datą był 8 maja 2015 roku, kiedy to jest Święto Matki Bożej z Pompejów. Nie wiedziałabym o tym gdyby Matka Najświętsza nie przypomniała mi się w dzień Swojego Święta. Poczułam że muszę zacząć odmawiać Nowennę po raz kolejny ale tym razem w swojej własnej intencji, o pokój duszy, o uporządkowanie mojego własnego życia. Tak też się stało. Nowennę zaczęła ze mną odmawiać również moja przyjaciółka wraz ze swoim narzeczonym, co dodawało mi odwagi że tym razem ją ukończę. W tym czasie zaczęłam umawiać się z kolegą z pracy i zaczęliśmy się spotykać. Po niedługim czasie zrozumiałam że to On jest tym jedynym na którego czekałam i oficjalnie zostaliśmy parą. Czuję że ten człowiek jest mi przeznaczony i ja Jemu również. Wiem doskonale że to za sprawą Najświętszej Matki się poznaliśmy i związaliśmy, mimo wcześniejszych przykrych doświadczeń w związkach. Za rok planujemy wziąć ślub, czujemy że nie ma na co czekać! Nigdy wcześniej nie czułam czegoś podobnego. Dodam że Nowenna uwolniła mnie od mojego nałogu i że wraz z moim chłopakiem postanowiliśmy nie współżyć do ślubu. Teraz podjęłam się duchowej adopcji dziecka nienarodzonego. Otrzymałam wiele innych łask, o których nie będę już pisać , bo za bardzo się rozpisałam. To i tak nie wszystko. Dziękuję Najświętszej Panience za łaski jakimi mnie obdarza, mimo że naprawdę na nie nie zasłużyłam. Nie miejcie wątpliwości o rozpoczęciu tej cudownej modlitwy. Matka Boża pomaga wytrwać w modlitwie i daje niewspółmiernie wiele w zamian za codzienny Różaniec, który po czasie staje się najmilszą czynnością dnia za którą się tęskni. Czuję że to nie koniec mojej przygody z Nowenną Pompejańską.

Szczęść Wam Boże!!!:)

5
1
głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
19 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Asia
Asia
03.11.17 00:59

Witaj,
Zycie na Chwałę Bożą to w czystości.
Nigdy byś nie pożyciala plugawego życia gdyby ten człowiek cie dobrze traktował.
Przepraszaj Boga Wszechmogącego za swoje grzechy zdrady i nie wierności.
Czego tu gratulować?
To obłuda i kłamstwo wielkie…
Myślę że to już twoje stare życie Kamilo…

Anna
Anna
18.08.15 09:04

Pan Bóg obdarza swoimi łaskami kazdego, a w szczegolnosci tych ktorzy sie nawracaja. Trzeba zrozumiec, ze kazdy z nas wciaz musi sie nawracac, nie tylko CI ktorzy odwrocili sie od Boga. Szkoda, ze nie rozumieja tego tez te starsze panie, ktore nawet w Kościele potrafia łokciem porzadnie uderzyc, albo ślą przekleństwa na ulicy. Ksieża bardzo często mowia na kazaniu o nawracaniu. Dlatego zeby uzyskac łaski, nie wystarczy sie tylko modlic, trzeba tez wciaz myslec o swoich grzechach i sie zmieniac 🙂 z Panem Bogiem !

Silke
Silke
17.08.15 21:22

Czytam Wasze wpisy. I mam nadzieje że mnie Matuchna też wezmie pod swój płaszcz. Mam troje wspaniałych dzieci i męża alkocholika. Już nie wiem jak go prosić o spokój w rodzinie. Mam coraz mniej sił na walke o utrzymanie w całosci naszej rodziny. Pozdrawiam wszystkich modlących sie.

Ola
Ola
17.08.15 21:11

Kamila jestem z Ciebie bardzo dumna jak to zobaczyłam to się ucieszyłam bo mnie ta historia bardzo wzruszyla
pozdrownia i calusy z Nowego Sącza

Kamila
Kamila
18.08.15 17:02
Reply to  Ola

Ola dziękuję, pozdrawiamy Ciebie również z Michałem!!!!:)

zadowolona
zadowolona
16.08.15 18:37

Bóg chyba szybciej obdarza swoimi łaskami „dzieci marnotrawne”…Takie mam ostatnio wrażenie czytając świadectwa na tej stronie…Ale cieszę, że Kamilo z Twoje duchowej przemiany bo to ona jest najważniejsza 🙂

AlaJ
AlaJ
16.08.15 21:45
Reply to  zadowolona

Czemu? czy czujesz się jakby zaniedbana w porównaniu z tymi ludźmi? 😉

moim zdaniem
moim zdaniem
16.08.15 09:47

… wielbić Pana chcę … 🙂

Jakub
Jakub
16.08.15 09:41

I co mnie to obchodzi jakie „łaski” otzymujecie. Ja się nie modle nie chodzę do kościoła i też mam co chce.

Kamila
Kamila
16.08.15 16:42
Reply to  Jakub

Myślę że Cię obchodzi bo w ogóle tu jesteś…Ty również zawierz Panu Bogu swój problem, spróbuj się pomodlić, bądź wytrwały a zobaczysz że Chrystus Ci to wynagrodzi:)I za Ciebie dziś się również pomodlę, bo wiem że tego potrzebujesz;) Niech Bóg Cię błogosławi, a uwierz mi że na pewno Błogosławi!:)

AlaJ
AlaJ
16.08.15 21:42
Reply to  Jakub

to się okaże dopiero na tamtym świecie.

Kamila
Kamila
15.08.15 16:02

Dziękuję za to świadectwo. Wzruszyłam się gdy je czytałam. Wczoraj ukończyłam Nowennę Pompejańską za mojego chłopaka, chciałabym żeby był bliżej Boga, jesteśmy w związku na odległość od przeszło 3 lat, on pracuje za granicą a tam brak Sakramentów Świętych, spowiedzi, Eucharystii, kościoły pozamykane. Od czasu kiedy zaczęłam się za niego modlić jakoś nie mamy o czym rozmawiać, on jest bardzo zamyślony widzę że coś go męczy. Kłótni między nami nie było ale widziałam w jego oczach złość kiedy na mnie patrzył, wcześniej nie widziałam czegoś takiego w jego oczach, tak jakby te oczy nie były jego. Usłyszałam od niego wczoraj,… Czytaj więcej »

Kamila
Kamila
15.08.15 23:53
Reply to  Kamila

Zacznij i ufaj Bogu:)Pamiętaj, modlisz się o coś dobrego , coś co nie podoba się złu ,dlatego są trudności u Niego, dlatego ma kryzysy, ale Ty bądź silna i nie odpuszczaj. Bo Nowenna ma ogromną moc, Różaniec ma ogromną moc. Bądź wytrwała w swojej modlitwie za Niego i pamiętaj tez o sobie. Pan Bóg pomoże Ci na pewno, gdyż zwracasz się do Niego o pomoc, a On nigdy nie zostawia swoich dzieci, nawet jeśli tak nam się wydaje. Św. Józef był silnym mężczyzną, módl się do Niego, niech ma Ciebie i Twojego chłopaka w swojej opiece!:)Za Ciebie pomodlę się tak… Czytaj więcej »

Wiktoria
Wiktoria
15.08.15 15:25

Jak chcieliście cokolwiek zbudować skoro była Was w złość? Stało się nie jestescie razem. Ale potraktuj to jako szansę, do swojego nawrócenia. Zobaczysz z czasem zapomnisz. Ale tak jak Kamila musisz podjąć pewne kroki. Nie analizuj nie myśl o nim. Módl się, będzie dobrze.

Cell
Cell
15.08.15 15:21

Diano, świetnie Cie rozumiem. Modliłam sie wieloma nowennami o wyjaśnienie spraw pomiędzy mną a narzeczonym. Kilka lat temu na poczatku związku sporo złości bylo miedzy nami. Odwołany ślub brak zaufania. Jednak wciąż przy sobie trwalismy. Az do tego roku.
Mija osmy miesiąc a ja nie mogę zapomnieć. On juz zbudował nowy związek a ja wciąż tęsknię. Żyje uluda in wspomnieniami
Mimo modlitwy nie zapomniałam i nie spotkałam też nikogo, kto mógłby mi pomoc zapomnieć
Odmawiałam też nowennę za dusze w czyśćcu cierpiące i uwolnienie z nalogu alkoholowego znajomego

Diana
Diana
15.08.15 14:59

Kamilo może jednak napisałabyś jeszcze o tych innych łaskach które otrzymałaś w komentarzu? Jestem w podobnej sytuacji co Ty, tyle że mój chłopak sam mnie zostawił i nie mieszkaliśmy razem, wydawałoby się że będziemy w przyszłości rodziną, chodziliśmy na rekolekcje, było postanowienie czystości… jednak on stwierdził że do siebie nie pasujemy. A tak naprawdę cały czas podjudzał w sobie dawny uraz do mnie mimo że za tamtą sprawę go przeprosiłam. Chciałabym zapomnieć, jest ciężko…zwłaszcza kiedy zostawia Cię osoba którą kochałaś i która Ciebie ponoć kochała

Kamila
Kamila
15.08.15 23:40
Reply to  Diana

Diano!:)mogę powiedzieć jedynie byś pomodliła się za siebie tak jak i ja:)to nie jest egoizm, nie módl się o Jego powrót, lecz o wypełnienie się Woli Bożej, a otrzymasz niewspółmiernie więcej niż oczekujesz. Pamiętaj żeby ufać , zawierzać…nie rozpamiętuj Go, po prostu módl się za siebie o uporządkowanie swojego wnętrza. Maryja jest Twoją Matką, pamięta o Tobie i zna Twój ból, musisz jednak zacząć myśleć inaczej. Postanowić że teraz czas na Ciebie, na zmianę Twojego podejścia. a zobaczysz że wszystko się ułoży…i nie bój się zmian, zobaczysz jak dobrze się poczujesz!:) Łaski…otrzymałam pokój duszy, ludzie mówią że się zmieniłam, że… Czytaj więcej »

Nadzieja
Nadzieja
15.08.15 14:13

BOg zaplac za swaidectwo:)

ewa
ewa
15.08.15 14:06

brawo brawo.jestes silna i odwazna.brawo!!

19
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x