Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Eva: Modlitwa o nawrócenie mojego chłopaka

O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się jakieś dwa lata temu, jednak gdy przyjaciele powiedzieli mi o codziennym zmawianiu 3 części…. zanosiłam się śmiechem, mówiąc, że to nie dla mnie. Jednak w maju 2015 minęły dokładnie 3 lata mojego związku z ukochanym. Pomyślałam, że najlepszym prezentem dla niego będzie modlitwa , prośba o jego nawrócenie ( oczywiście nic mu nie powiedziałam o tym) . Ja jestem osobą kochającą Jezusa, szanującą Kościół, dążącą do bycia lepszym i do Zbawienia. A on? Tylko drwiny ciągle słyszałam na temat księży i tym podobne. Jesteśmy związkiem na odległość, dzieli nas około 300 km. Ale mimo wszystko postanowiliśmy spróbować być razem. On uszanował czystość przedmałżeńską, ba, nawet się ucieszył jak mu na początku powiedziałam że w pełni z kimś mogę być tylko po ślubie. Ale dopiero niedawno doszło do mnie że ciężko jest żyć w związku w którym – tylko jedno z dwojga pragnie przyjmować Komunię Św., pragnie wychowywać dzieci po katolicku itp. Więc postanowiłam sięgnąć po różaniec. Kiedyś powiedziałam że trzy części to za dużo… ale z ufnością i radością postanowiłam zmawiać cztery części. Co to była za walka… już ciągu pierwszych dziewięciu dni mój chłopak oddalił się ode mnie. Ucichły telefony ( zawsze dążyliśmy do jak najszybszego spotkania, codzienne rozmowy telefoniczne nawet godzinne…) A tu nagle cisza…. telefony coraz rzadsze, kilkuminutowe, kiedy pytałam co się dzieje, dlaczego nie mamy dla siebie czasu…on wybuchał jakąś nienaturalną złością , a dodam tylko że mój chłopak jest oazą spokoju. Pomyślałam tylko jedno…coś jest na rzeczy w temacie- on i wiara….coś jest niebezpiecznego na rzeczy. Dodatkowo miałam bardzo ciężkie chwile w życiu prywatnym , zawodowym. Czułam się po prostu dręczona przez złego i to dosłownie. Były chwile kiedy w rozpaczy mówiłam „po co mi to było!” Działy się przykre rzeczy i to zawsze zły trafiał w czuły punkt. Bywały dni kiedy czułam że nie „idę ” przez życie tylko się czołgam. Jedynym i prawdziwym pocieszeniem były chwile kiedy przyjmowałam podczas mszy Komunię Sw. oraz wtedy gdy w myślach wypowiadałam Imię Jezus. Wtedy czułam taką słodycz w sercu i taką siłę że byłam gotowa prosić o jeszcze większe cierpienia właśnie dla tej pięknej Miłości jaką nas Chrystus obdarza. Te dręczenia , przykrości jakich doświadczałam ( np. nadmiar obowiązków w pracy, niesłuszne oskarżenie mnie przed szefami że mobbinguję koleżankę w pracy, co jest kompletną bzdurą ale bolało bardzo. Najgorsze było odrywanie mnie od różańca przez znajomych- oczywiście oni nie byli tego świadomi, ale gdy spieszyłam się do domu po wieczornej mszy św żeby zmówić ostatnia część różańca- nagle wszyscy mieli ogromną potrzebę rozmawiania ze mną , a żeby było śmieszniej tematy które mnie „wciągają”- np. jakieś biografie świętych itp. Zazwyczaj szłam do domu niezauważana a teraz każdy miał do mnie jakąś sprawę , pytanie czy cokolwiek 🙂 )

Jestem miesiąc po zmówieniu nowenny. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć że owocem mojej modlitwy raczej nie było nawrócenie mojego chłopaka ( chyba że o czymś nie wiem) Ale owoce namacalne są następujące: 1. Niemal natychmiast Maryja „wyleczyła” mnie z nerwicy natręctw , choć nigdy o to nie prosiłam

2.Otworzyły mi się oczy na moje relacje z chłopakiem- mamy po 33 lata , niby oboje dążymy do założenia rodziny, a tu ani deklaracji, ani oświadczyn…. mimo trzyletniego stażu

3. Zaprzyjaźniłam się z Maryją, jeśli tak to mogę nazwać, do tej pory jakoś „ciągneło mnie” do Jezusa, cieżko to nazwać, ale teraz czuję tę ogromną miłość naszej Kochanej Matki

4. Zrozumiałam że Dobry Bóg ma zawsze dla nas najlepsze rozwiązanie i jeśli ten mój dziwny związek upadnie- jeśli sienie okaże że to chwilowy kryzys- to Dobry Bóg ma w planach coś innego, lepszego dla mnie. Może wspaniałego , wierzącego , męża? Tego nie wiem

5. Ponieważ kiedyś miałam taki okres w którym rozeznawałam swoje powołanie, teraz w końcu zrozumiałam że mam ogromne pragnienie założenia szczęśliwej rodziny

6. Na mojej drodze w trakcie nowenny pojawił się nowy mężczyzna. Zaniemówiłam, kiedy na jego pytanie czy ja codziennie uczęszczam na mszę św., odpowiedziałam TAK a on stwierdził że to piękne… Przyzwyczajona jestem że po takim wyznaniu, mężczyźni drwili ze mnie. Nie wiem czy ta znajomość się rozwinie, ale Dobry Bóg pokazał mi jak ważna jest wiara obu małżonków.

Cieszę się że zmówiłam nowennę, że wytrwałam , mimo takich cierpień ( ale i wielkich, pięknych pocieszeń) Wierzę że Jezus ma moc nawracania i wierzę jak dziecko że mój chłopak sienawróci. Być może ten związek upadnie, nie przetrwa. Ale jak dziecko wierzę Bogu że moja prośba zostanie wysłuchana. Nawet jeśli to będzie na jego późną starość.

Różaniec jest ogromną siłą, różaniec to doświadczenie czułej miłości Maryji. Odmawiajcie codziennie różanie

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
13 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Agnieszka
Agnieszka
01.02.17 09:45

Gratulacje!

Karolina
Karolina
29.01.17 20:32

Pani Ewo. Wiem ze to swiadectwo z 2015 roku ale czy mogłaby Pani napisać jak dziś wygląda sprawa? Tzn czy Pani chłopak zostal nawrocony i czy dziś jesteście razem?
Bóg zapłać za odpowiedz 🙂

Eva
Eva
01.02.17 08:58
Reply to  Karolina

Oczwiscie:) Chlopaka nie widzialam na oczy od wrzesnia 2015 roku. Uraczyl mnie brutalna obojetnoscia. Ale ja wtedy zmowilam nowenne powierzajac swoje panienstwo Nakswietszej Panience. I wiecoe co? Pam Bog kazde zlo zamienia w dobro! Wtedy w grudniu 2015 poznalam chlopaka wierzacego i naprawde dobrego. A dzis szykujemy sie do slubu ktory zaplanowalismy na pazdziernik:) Nie mozna bac sie modlic o nawrocenie innych, o pokoj czyli to, za co zły moze sie mscic:)

Eva
Eva
01.02.17 09:00
Reply to  Karolina

Przepraszam za bledy literowe ale piszę w pracy w pospiechu:)

Inka
Inka
14.08.15 22:00

Evo, nie poddawaj się kochana. Twoje świadectwo odzwierciedla moja sytuacje, to niesamowite. Mimo, że mój chłopak odszedł tuż po zakończeniu pierwszej nowenny i rozpoczęłam druga o nową miłość, tak naprawdę najwięcej ulgi w cierpieniu przynosi mi modlitwa o uwolnienie od złego dla niego. Czuje wtedy ogromną radość i spokój i nie pytam o to co przyniesie przyszłość, wiem ze będzie dobrze. Dla mnie to jasny znak od Boga ze taka modlitwa jest Jemu miła.

Magda
Magda
14.08.15 20:58

Dziękuję za tak ładne świadectwo …:)

Maria II
Maria II
14.08.15 17:54

Evo -ekstra dziewczyna jesteś,zadziwiłaś mnie-dużo dobrego.Niech Matka Najświętsza ma Cię na co dzień w opiece:))M.

Anna
Anna
14.08.15 07:56

Eva , Odmowilam juz 4 nowenny we wlasnej intencji, i bylo tak wspaniale, Zadnych przeszkod. Teraz odmawiam w intencji znajomego i jego rodziny. Zly szaleje, juz dawno przerwalabym te nowenne, bo jest to ponad moje sily, ale przy spowiedzi ksiadz nakazal mi dokonczyc ja. Wiec dokoncze, ale kazdy dzien to ciezar. Ksiadz powiedzial mi ze musimy walczyc z szatanem, nie mozemy sie poddawac, owoce tej walki bedziemy zbierac dopiero pozniej. Ale poki co, bedac na Twoim miejscu, to ja zaufalabym Temu, Komu podobalo sie sie ze uczeszczasz na msze Sw. Moze jeszcze nie wierzy, moze bada Cie, ale chyba jemu… Czytaj więcej »

M.
M.
14.08.15 08:58
Reply to  Anna

Anno, miałam podobne doświadczenia podczas odmawiania mojej ostatniej nowenny i też księżą mówili mi, żeby nie przerywać. Najtrudniejsze sprawy powierzałam MB w nowennie do MB rozwiązującej węzły.
3 tygodnie temu skończyłam nowennę pompejańską, nie wiem, jaki przyniosła owoc w życiu osoby, za którą się modliłam, ale w moim życiu teraz (a nie zaraz po skończeniu nowenny) dzieją się cuda!

Eva
Eva
14.08.15 12:20
Reply to  Anna

*Anno Dziękuję za wpis 🙂 Otóż jeśli chodzi o te 300 km, to akurat nie problem z tym co on tam robi… Wiem co robi- pracuje w firmie rodzinnnej budowlanej i ostatnio ciągle od 6 rano , nawet do 21.30 z powodu braków kadrowych ( zawsze dzwoni i mówi że np. jeszcze naprawia jakiś sprzęt bo się zepsuł i rzeczywiście słyszę w tle że jest w hali gdzie naprawia się sprzęty) Poza tym owszem zawsze jest jakieś prawdopodobieństwo że, nie wiem, z kimś nawiązał jakaś znajomość. Ale to że żyjemy w czystości- to nawet sami o tym rozmawiamy że dzięki… Czytaj więcej »

Marcelina
Marcelina
14.08.15 04:08

Nie jest latwo sie modlic o czyjes nawrocenie. Przekonalam sie na wlasnej skorze. Tez z kims takim bylam…Im bardziej sie modlilam nie tylko NP ale tez prosilam wspolnoty w jego intencji tym bardziej ja bylam atakowana. Z lagodnego czlowieka wychodzi cos innego. Moj zwiazek sie rozpadl…i przygotuj sie na to samo (czasami to odbywa sie za kulisami:). Walcze juz 9 mcy pomimo, ze nie jestesmy juz razem, ale tacy ludzie nie doznaja przemiany serca zaraz. To wszystko moze potrwac a Ty w miedzyczasie bedziesz atakowana. Szatan bardzo o nich walczy i uderza w tego co sie za nich modli. Ja… Czytaj więcej »

ewa
ewa
13.08.15 23:10

dzękuje .dobrze ze napisałas.

magdalena
magdalena
13.08.15 22:56

Przepiękne świadectwo. Dziękuję i pozdrawiam 🙂

13
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x