Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: Praca

Szczęść Boże.

To moje drugie świadectwo. Pierwsze pisałam o 5-ciu Nowennach w tym o

wspólnocie Odnowy w Duchu Św. i o otwierających się stronach było z 26 czerwca (to tak w ramach przypomnienia dla czytających świadectwa – bo pisałam, że będzie ciąg dalszy i jest). Postanowiłam je napisać, bo jedna intencja została wysłuchana, ale w przyszłą środę dowiem się czy do końca.

Jak ktoś pamięta to w tej intencji modliłam się dwa razy: raz 3 Różańcami potem 4. Były one w intencji pracy. Ale wszędzie miałam pod górkę.

Na rozmowie kwalifikacyjnej było bardzo ciężko. Usłyszałam, że mam za wysokie wykształcenie na to stanowisko, dodatkowo skończyłam kurs opieki w żłobkach, więc już w ogóle nie miałam szans na produkcję. Ale powiedziałam na rozmowie, że realia rynku pracy są jakie są i nie przeszkadza mi to stanowisko. Więc dali mi szansę. Pomijając czekanie plus

wstępne procedury, o szkoleniu BHP nie wspominając. Przyjechałam z niego chora, była włączona klimatyzacja (a wtedy były upały) i pocieszałam się tym, że w pracy będzie zimno (i stała temperatura).

Jak już przeszłam rozmowę plus problemy z książeczką sanepidowską, okazało się, że nie jest tam tak różowo. Praca na akord, w tym tylko emeryci mają największe szanse stałej pracy. Mam podpisaną umowę na dwa tygodnie, w przyszłą środę mam koniec, ale zobaczymy. Codziennie mam inny towar do spakowania, w tym jak wspomniałam na akord i jest ciężko. Na bezrobociu byłam ok. 8 lat…. miałam prace, ale magazynowe i to były umowy śmieciowe. Dzięki Maryi coś w końcu się ruszyło.

W tym odmawiam 6 Nowennę w intencji mojej siostry (dziś zaczynam część dziękczynną (tj. 30 lipca). Nie mam na nic czasu, bo do pracy dojeżdżam busem w tym to jest ok 40 minut plus trzeba doliczyć czas na wstanie, dojazd z mojej wioski do busa i na to, że jest On

wcześniej w pracy czyli znowu 15 minut marnuje tam czekając na pracę (w

sumie to ok. 1,5 godziny ). Ale w tym czasie odmawiam Nowennę 🙂

Czas średnio ogarniam, dzisiaj mam wolne za sobotę i wykorzystałam czas

na napisanie tego świadectwa.

Owoce inne też były, bo w poprzednich magazynach po pierwszym dniu nie wiem

dlaczego zawsze wymiotywałam, a w tym jakoś nie. Więc przeżyłam te trudności początkowe tylko dzięki łaskom z Nowenn.

„Uczyńcie wszystko cokolwiek Wam powie”

Głęboko ufam, że z Maryją pokonam kolejne trudności.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Robert
Robert
15.08.15 22:41

Serce ludzkie dręczy głód ciągle szuka gdzie jest bóg naucz matko … Uczyńcie co wam mówi syn przyobleczcie wiarę w czyn .

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x