Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Olimpia: więcej spokoju

Dwa tygodnie temu ukończyłam odmawianie Nowenny Pompejańskiej. Prosiłam Matkę Bożą o wyproszenie dla mnie łaski uzdrowienia ze złości. Zawsze byłam osobą nerwową, bardzo przejmowałam się krytyką innych osób, nie potrafiłam prosić o pomoc i przyznać sie, że jej potrzebuję. Chciałam być samowystarczalna, radzić sobie bez pomocy innych, także bez pomocy Boga. W moim życiu spiętrzyło się tak wiele żalu przetensji i złości, że przestałam panować nad sobą, zaczęłam być jeszcze bardziej nerwowa, wybuchałam złością na dzieci, bliskich. Wpadłam w błędne koło złości i poczucia winy z powodu krzywdzenia bliskich. Modliłam się, błagałam Boga o to, żeby wyrwał mnie z tego piekła. Czułam się okropnie, nie mogłam sobie i dzieciom spojrzeć w oczy. One bardzo ucierpiały przez ten czas. Dowiedziałam się o Nowennie Pompejańskiej i zaczęłam się modlić. Było bardzo trudno, rozpraszałam się, zasypiałam podczas modlitwy, zdarzało się, że dokańczałam różaniec po północy. Wybuchy złości pojawiały sie nadal, ale powoli przychodziło też otrzeźwienie i bardziej realistyczne spojrzenie na siebie i swoją sytuację. Staram się pracowac nad sobą w relacjach z dziećmi i mężem. Gdy przychodzi złość, wzywam pomocy Matki Bożej. Planuję wkrótce rozpocząć kolejną Nowennę Pompejańską.

0 0 głosów
Oceń wpis
[seopress_breadcrumbs]
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Krystyna
Krystyna
05.07.15 13:06

Piękne Świadectwo.
U mnie podobnie. Czasy w których żyjemy, nieraz nas przerastają.
Jestem często podenerwowana i wybucham ze złością niepotrzebnie,a potem bardzo,bardzo żałuję.
Najświętsza Matka Boża zawsze wspiera i pomaga.Gdy z miłością i z pokorą prosimy o wstawiennictwo w modlitwie,to zaczynamy spokojniej spostrzegać daną sytuację i wszystko dookoła,oraz otrzymujemy błogosławieństwa.
Niepokalane Serce Maryi,Bądź naszym ratunkiem.
Jezu,ufamy Tobie.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x