Dziś zaczęłam część dziękczynną drugiej Nowenny Pompejańskiej. Obie odmawiam za córkę.Sprawa o którą proszę Matkę Bożą jest bardzo trudna i nie mam jeszcze konkretnych efektów…Natomiast otrzymałam wiele łask,o których nawet nie myślałam.Nie sposób tu wymieniać różne przykłady dobra,które się dzieją w moim życiu na co dzień.Głównie ja odczuwam spokój wewnętrzny,radość i modląc się chce mi się stale płakać.Jest to na razie moje krótkie świadectwo,ale myślę,że w przyszłości będę mogła napisać więcej,tak jak Wy Kochani to czynicie,bo czytam co tydzień świadectwa uzdrowień i umacniam się nimi.Zachęcam w swoim środowisku do odmawiania tej jakże pięknej i skutecznej,nie do odparcia modlitwy.Wierzę,że Matka Boża Pompejańska mnie wysłucha odnośnie córki,tylko trzeba czasu.Wczoraj nawiedziłam Kościół p.w.M.B.Niepokalanej w N.Sączu,chociaż nie jestem z tej miejscowości, modląc się do św.Rity,która tam jest w ołtarzyku i służy pomocą u Ojca Niebieskiego dla spraw bardzo trudnych.Szczęść Boże wszystkim piszącym świadectwa.Maria.
Takie Świadectwa bardzo inspirują i pomagają ,aby nie ulec zniechęceniu. Dziękuję. Za 3 dni rozpoczynam część drugą Nowenny – Dziękczynną , mając wciąż nadzieję,że nasza Najświętsza Matka Różańcowa z Pompei oręduje za mną i mnie słyszy. Dziś odczuwałam przez moment jakby przebłysk zniechęcenia,ale szybko i natychmiast nie dałam się podszeptom złego i dalej modliłam się z całych sił, ze łzami w oczach, z wiarą,nadzieją i miłością. Modląc się na Różańcu rozważam wszystkie tajemnice i coraz częściej doznaję niespotykanego spokoju i bezpieczeństwa. SZCZĘŚĆ BOŻE WSZYSTKIM ,KTÓRZY MODLĄ SIĘ ,PISZĄ TAKIE WŁAŚNIE PIĘKNE ŚWIADECTWA I SĄ CZUJNI,ABY NIE ULEC POKUSIE ZNIECHĘCENIA…to mi… Czytaj więcej »