Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Beata: Maryja dba o moją rodzinę

O Nowennie dowiedziałam się przypadkiem.

Miałam w swoim życiu różne kłopoty, ale Maryja zawsze stała blisko mnie. Czułam że gdy wszystko zawodzi Ona znajdzie wyjście z kłopotów. Mam dwie córki. Jedna z nich weszła w związek z chłopakiem który jej nie szanował. Pędziła gdzieś w otchłań a ja umierałam z rozpaczy i beznadziei bo wszystkie prośby i tłumaczenia nie pomagały ani trochę. Miałam wielki żal do siebie, bo zostawiłam ją samą w szkole w 3 klasie technikum. Ja wyprowadziłam się do innego miasta a ona prosiła mnie bym pozwoliła jej zostać. Zaufałam. Wszystko potoczyło się błyskawicznie. Chłopak , ciąża..

Chciałam stworzyć im dom. Znalazłam mu pracę, dałam im schronienie – myślałam dam mu tyle miłości ,że w końcu nauczy się żyć , szanować innych i dbać o moją córkę.

Córka urodziła śliczną wnusię a ja widziałam że cos jest nie tak. Córka przychodziła do mnie tylko wtedy gdy chłopak był w pracy nie chciała jeżdzić ze mną do kościoła. Wszystko było nie tak.

Trwało to tak dwa lata. Nerwy, płacz i strach.

Każdej niedzieli na mszy lały się łzy – łzy niemocy, bezradności..

Potem była noc gdy zobaczyłam moją córkę pobitą. Byłam jak sparaliżowana. Nie mogłam nic zrobić. Był przygotowany na wszystko.Córka była uzależniona od niego. Nie będę opisywać całej historii bo zajęło by to zbyt dużo czasu. W międzyczasie dowiedziałam się o Nowennie Pompejańskiej. Byłam w trakcie jej odmawiania , ale w innej intencji. Nigdy nie pomyślałabym , że moja córka zostawi tego chłopaka. Córka przyszła do mnie i powiedziała po prostu- mamuś dłużej nie potrafię.

Płakałam i pytałam Maryję co mam robić dalej. Jak żyć , jak zapewnić tej malutkiej kruszynie namiastkę rodziny.

Dużo Matko w życiu popełniłam błędów, a Ty zawsze czuwałaś. Wiem, że jestem niecierpliwa. Oddaje Ci siebie i moich bliskich. Siła modlitwy jest ogromna.

Pomagam temu chłopakowi dobrym słowem.Staram się mu tłumaczyć jak żyć.

Tak bardzo chciałam stworzyć mu dom. Modlę się o niego.

Prowadź mnie Maryjo.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Magdalena
Magdalena
05.07.15 12:36

Boże…ja jestem w podobnej sytuacji. Też mam małą córeczkę z mężczyzną, który się nade mną znęca, bije, urządza awantury, stosuje groźby karalne, niszczy mnie i dziecko. Na szczęście nie mam ślubu z tym mężczyzną, ale nie potrafię od niego odejść. Jestem od niego uzależniona. Wpadam w straszne depresje, bezsenność, mam okropne bóle psychosomatyczne, które doprowadzają mnie do rozpaczy. Ciągle myślę o śmierci. A jednocześnie nie potrafię odejść.. Nie widzę już znikąd ratunku… A przecież nie mam z tym człowiekiem ślubu. I mimo tego nie potrafię się wyzwolić z tej relacji. A zdrowie psychiczne mi się sypie już tak strasznie, że… Czytaj więcej »

BMAJ
BMAJ
04.07.15 20:08

Ufaj Matce Najswietrzej ,Niech cie prowadzi nie ty jedna popelniasz bledy wazne ,ze je widzisz i starasz sie naprawic .Corke kiedys zostawilas ,ale teraz jestes z nia i z wnusia -poradzicie sobie .Wiara czyni cuda .AMEN

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x