Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Piotr: nowenna pompejańska za Magdę

Wiele razy słyszałem o ludziach, ktorzy swoja modlitwą przez wstawiennictwo Maryi doświadczyli cudu. Kiedy moja narzeczona miała wypadek 2 lata temu lekarze powiedzieli, że wskutek uderzenia samochodu z dużą prędkością Magda doznała urazu mózgu, a w zasadzie ma dziurę w nim na 2 cm w prawym płacie czołowym. Przeżyła, lekarze mowili że to cud, że w dniu dzisiejszym tak funkcjonuje. Jednak jej choroba dopiero sie zaczęła. Depresja złapała ja i to w najgorszym jej znaczeniu. Przestała szanować mnie i najbliższych po prostu nie była sobą i wiem że to przez chorobę. Dlatego nie patrzyłem na nia przez ten pryzmat. Wspieralem ja calym sercem i każde cierpienie starałem się uśmierzyc. W zamian oczywiście dostawałem same złe słowa i ponizajace mnie docinki. Wiedziałem że sam nic nie zdziałam, dlatego postanowiłem odmawiać nowenne Pompejańską. Z początku było bardzo ciężko ale modliłem się. Kolejne tygodnie kolejne ciężary, modliłem sie. Próba samobójcze mojej ukochanej, modliłem się. Kolejne złe słowa w moją strone, modliłem sie. I tak oto skończyłem nowennę Pompejańską około 5 dni temu. Modliłem sie o to, aby wyszła z depresji i była na prawdę szczęśliwa… Teraz leży w szpitalu… Druga próba samobójcza. Tym razsm prawie skuteczna…

Moje świadectwo? Najwyraźniej Matka Boża nie lubi mnie zbytnio i nie wsłuchuje mojego wołania…

Do każdego kto przeczyta moje świadectwo. Nie bójcie sie modlić. To że pierwszy raz mi odmówił pomocy nie znaczy że zawsze tak było. Zreszta nie znam jego planów ,,Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami ”

Proszę tylko o modlitwę za Magdę, bo sam już nie umiem się modlić.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
18 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Rafał
Rafał
24.06.15 21:14

Piotr, sięgnij teraz po książkę Moc Uwielbienia, która na pewno naświetli Ci inaczej Waszą sytuację. Wiem, że to dziwne i wbrew logice, ale podziękuj Panu Bogu za chorobę Twojej narzeczonej i za wszystkie złe sprawy, które się Wam przydarzyły. Zobaczysz jak bycie wdzięcznym za każdą sprawę odmieni Twój nastrój. Wyjaśnienie znajdziesz w książce. Z Bogiem.

Marcin
Marcin
23.06.15 22:09
Sitańska
Sitańska
23.06.15 21:19

Pamiętaj! każda modlitwa jest wysłuchiwana 🙂 to tylko nam się wydaje ,że”Bóg zapomina ” my chcemy odraz wszystko. PIOTREK Pan postawił Ciebie na drodze Twojej dziewczyny abyś to ty dał świadectwo 🙂 Ja się będę modliła i przyjmę KOMUNIĘ ŚWIĘTĄ za tą sytuację 🙂 Niech Ci BÓG I MARYJA BŁOGOSŁAWIĄ

E.
E.
23.06.15 18:09

Piotrek, jesteś wspaniałym facetem 🙂 Twoja modlitwa na pewno nie poszła na marne. Byc może Twojej dziewczynie w jakimś sensie ta kolejna próba była do czegoś potrzebna. Poczytaj o świadectwie Glorii Polo, ona co prawda nie próbowała się zabić, ale raził ją śmiertelnie piorun, miała dosłownie zwęglone ciało, ale Pan sprawił, że wróciła do żywych i teraz daje świadectwo. Nie zniechęcaj się, ani nie poddawaj. być może ta dziewczyna nie jest dla Ciebie, może się warto nad tym zastanowić. Zrobiłeś co w Twojej mocy, może warto usunąć się w cień. Jeśli Ciebie naprawdę kocha, nie pozwoli Ci odejść. Zycze, Ci,… Czytaj więcej »

Julita
Julita
23.06.15 16:03

Witaj Piotrze. Pozwól, że opowiem Ci o moim przypadku. Też choruję na depresję i nie raz prosiłam Matkę Najświętszą, by pomogła mi wyjść z choroby. To była bardzo długa droga ale się udało, choc minęło az 3 lata. Jednak powrót do zdrowia, to była przede wszystkim droga do mojego nawrócenia. Pamiętaj, że moc w słabości się doskonali. Trzeba upaćś na samo dno, by się od niego odbić. Też stałam już nad swoim grobem i to był mój najgorszy upadek, ale podniosłam się z niego, zrobiłam to dla moich dzieci i dla męża, który mnie opuścił. Depresja nie bierze się z… Czytaj więcej »

Piotr
Piotr
23.06.15 15:09

Dziękuję wszystkim za słowa wsparcia. Wiele pomogło ale też wiele dało do myślenia… Pytanie brzmi tylko ile jeszcze ja wytrzymam… Wytłumaczenie że jestem tylko człowiekiem nie jest żadnym, ale gdy cała rodzina nienawidzi waszej narzeczonej, jej rodzina mówi że powinienem znaleźć kogoś „lepszego” (nie rozumiem tego słowa) a jeszcze Ona sama traktuje was jak osobę którą się nienawidzi, to jak to wytrzymać? Coraz częściej pojawiają się pytania czy powinienem odejść czy nie? Nie wspomniałem o jednej rzeczy w moim świadectwie. Magda ma dziecko. Poznałem ją jak już była w ciąży, byłem przy porodzie, odcinałem pępowinę, więc traktuje je jak swoje.… Czytaj więcej »

Emilia
Emilia
23.06.15 14:28

Drogi Piotrze bardzo Ci współczuje tej sytuacji , ale proszę nie ustawaj w modlitwie , być może dzięki niej udało się uratować życie twojej ukochanej mimo tych prób samobójczych . Szatan jak wiadomo nie nawidzi każdego ludzkiego życia i próbuje je zniszczyć . Módl się nieustannie bo tylko tak możesz pomóc Magdzie i nie trać nadzieji bo on tylko na to czeka . Pozdrawiam odmówie dzis za was koronke do Bożego Miłosierdzia 🙂

Ewa
Ewa
23.06.15 14:28

Chciałam jeszcze dodać, że podczas odmawiania tych Nowenn moje myślenie i stosunek do grzechów nieczystości bardzo się zmienił. Może nie potrafię zauważyć wszystkiego co Matka Boża dla mnie robi… przepraszam…ale i dziękuję za to co spotkało mnie do tej pory, zarówno złego jak i dobrego.

Ewa
Ewa
23.06.15 14:22

Piotrek nie wiem co o tym moim pomyśle powiesz lub pomyślisz, ale słyszałam kiedyś takie świadectwo w kościele, że jeśli sytuacja jest dla Ciebie krytyczna, a na taką mi wygląda, to faktycznie powierz Twoją Magdę Bogu i zamów jednocześnie w 3 kościołach o tej samej porze i tego samego dnia Mszę Św. w jej intencji. Ponoć dzieją się wtedy cuda w złożonej Bogu sprawie. Opowiadała takie świadectwo Pani, która takiego właśnie cudu doświadczyła, z wrażenia nie mogła mówić. Sama borykam się z różnymi myślami, odmawiam 3 Nowennę Pompejańską, ale ja też mam wrażenie, że może modlę się nie właściwie lub… Czytaj więcej »

Piotr
Piotr
23.06.15 14:15

Piotr, mój drogi imienniku 🙂 Nie wiem czy komentarz jaki napiszę w jakimś sensie Ci pomoże, ale co tam. Jeżeli Ty nie skorzystasz to może inni z podobnymi wątpliwościami, coś wyniosą z moich słów. Napisałeś, że Matka Boża Ciebie nie lubi. Ja też tak uważałem i byłem wielce na nią obrażony… ale brało się to stąd, że traktowałem Ją przez długi okres życia jako złotą rybkę która ma spełniać moje życzenia. Tym samym przychodziłem do Mateczki z listą życzeń i czekałem na „cud”, jednocześnie żyjąc na bakier z pewnymi przykazaniami i poleceniami Maryi aby się nawracać. Ot po prostu lubiłem… Czytaj więcej »

zadowolona
zadowolona
23.06.15 14:11

Piotrze Magda żyje a więc jeszcze wszystko może zmienić się na lepsze…Po tak ciężkim wypadku i takich przeżyciach raczej trudno oczekiwać aby jej stan poprawił się z dnia na dzień…
Jeśli tylko możesz pojedź na Jasną Górę i zawierz Magdę Maryi. Jest wiele świadectw, że po takim zawierzeniu ( najlepiej w pierwszą sobotę miesiąca) dzieją się cuda. A tak na marginesie to cudownie, że są jeszcze tak wspaniali mężczyźni jak Ty. Będę o Was pamiętała w swojej modlitwie. Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂

Magdalena
Magdalena
23.06.15 13:54

„Moje świadectwo? Najwyraźniej Matka Boża nie lubi mnie zbytnio i nie wsłuchuje mojego wołania…” To, co napisałeś, to nieprawda. Odmawiaj kolejną nowennę w Intencji Twojej Magdy i nie poddawaj się. Módl się o wytrwałość, cierpliwość i brak zwątpień dla siebie. Matka Boska pamięta o Tobie i sytuacji z Magdą. Nie poddawaj się. Pomyśl sobie, że jak w domu masz bajzel i postanawiasz zrobić porządek, to wpierw Ci to zajmuje sporo czasu, by wszystko ogarnąć, i mimo, że posprzątałaś np. kuchnię, to nie widać, że jest porządek, potem sprząrasz kolejne pomieszczenia, coś tam znajdujesz, i żeby posprzątać, znów musisz bałagan zrobić.… Czytaj więcej »

Martyna
Martyna
23.06.15 13:36

I jeszcze, koleżanka Marta ma rację, ze Twoja Magda żyje, tzn.że Pan Bóg czuwa i ma ja w swojej opiece.

Martyna
Martyna
23.06.15 13:28

Piotrze, pomimo, że skończyłeś nowennę 5 dni temu, to nie oczekuj od razu cudów. Ja skończyłam nowennę miesiąc temu równo. I zaczęło dopiero teraz cos się dziać. A mam tak samo trudna sytuacje, po ludzku patrząc beznadziejną. Ale nie poddaje się, odmawiam juz drugą o nawrócenie mojego męża, aby się umocnił łaską sakramentu małżeństwa. Pierwsza była za zjednoczenie rodziny, aby była znowu pełna. Dopiero teraz odważyłam się porozmawiać z mężem, wygarnąć mu właściwie co ja myślę, i tu juz tylko Pan może zdziałać, pomóc, ja powiedziałam „wola Twoja, Panie”. Niech już Jezus tym się zajmie.

Ona
Ona
23.06.15 13:14

Bóg mówi, że działa.

Monika
Monika
23.06.15 13:00

Piotrze trwaj do końca na pewno twoja prośba zostanie wysłuchana ale jeszcze nie czas ja Nowennę odmawiam już 8 miesięcy w moim życiu zaczęły dziać się cuda.Też modlę się o byłego męża , który jest w ciężkiej depresji i wierzę , że moja prośba zostanie wysłuchana . Ta Nowenna nauczyła mnie cierpliwości.Wiem co czujesz i jesteś bezradny chcesz pomóc a nie możesz nic zrobić mnie mąż wręcz nienawidził , odsunął od siebie wszystkich.Ja też nieraz płakałam jak odmawiał Nowennę i mówię po co ja to robię jak w tej sprawie nic się nie dzieje , ale Pan Bóg ma dla… Czytaj więcej »

Marta
Marta
23.06.15 12:46

Piotrze, Twoja reakcja jest naturalna, trudno żebyś był teraz szczęśliwym, w pełni ufającym w Boże Miłosierdzie człowiekiem. Kiedyś na rekolekcjach usłyszałam, że nawet jak człowiek myśli, że ufa w 100% to tak nie jest. Człowiek jest człowiekiem, ma swoją świadomość, wolną wolę, uczucia i to wszystko sprawia, że to jest max 99 % ale Bóg o tym wie i rozumie…. Ja sama mówię Bogu bez wahania „bądź wola Twoja” ale to nie znaczy, że nie płaczę i nie mam czarnych myśli, proszę wtedy Boga o wyrozumiałość. …Ale.. módl się dalej, zobaczysz owoce swojej modlitwy, co innego Ci zostało? To jest… Czytaj więcej »

Konrad
Konrad
23.06.15 12:22

Piotr, nie bluźnij, że Matka Boża Cię nie lubi zbytnio i nie wysłuchuje Twojego wołania, tylko klękaj do modlitwy i podejmują kolejną Nowennę. Matka Boża kocha wszystkie swoje dzieci i nieustannie oręduje za nami u swego Syna. Potrzebuje naszych modlitw. To, że podczas modlitwy Twoja narzeczona przechodzi kolejne ataki, to świadczy tylko o tym, że zły o nią także walczy i nie chce jej oddać. Największym marzeniem złego, jest by człowiek odebrał sobie życie w akcie samobójstwa, bo wtedy wpada w jego sidła. Módl się dalej i walcz. Matka Boża zgniotła głowę szatanowi i jej Niepokalane Serce zawsze zwycięża. Módl… Czytaj więcej »

18
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x