Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Beata: Bilet od Maryi

To moja druga próba podziękowania Matce Boskiej za łaski, którymi mnie obdarzyła. Pierwsze świadectwo nie ukazało się – widocznie czegoś w nim brakowało… Nowennę odmawiam od 1,5-roku niemal codziennie. Przedtem przez wiele lat uważałam się za ateistkę , w najlepszym wypadku agnostyczkę. Ale doszłam do takiego momentu w życiu, że byłam na dnie psychicznym – w pracy się waliło, kolejne związki się rozsypywały, kiepsko radziłam sobie z rodzicielstwem.  Brak nadziei, przewlekła depresja, problemy ze zdrowiem  i mnóstwo niespełnionych marzeń. Ponieważ nie byłam już w stanie rano wstawać z łóżka żeby iść do pracy – gdzie czekał mnie mobbing, któregoś dnia nie wstałam. Nie wiedziałam co będę robić ani z czego żyć. Odszukałam swój Różaniec z Komunii Świętej, który przeleżał…30 lat zamknięty w pudełeczku i rozpoczęłam Nowennę. Usłyszałam o niej od koleżanki – zresztą takiej samej grzesznicy jak ja. Postanowiłam poprosić o pomoc w podjęciu decyzji czy powinnam wyjechać za granicę. O emigracji myślałam od lat ale brakowało odwagi, tym bardziej że mam 7-letniego synka. W międzyczasie poznałam w Internecie mężczyznę z wymarzonego kraju. Ale że kwestia uczuć od wielu lat niosła porażkę za porażką – nie miałam wielkich oczekiwań ani nadziei. W tracie odmawiania Nowenny wybuchło jednak uczucie, był kilka razy w Polsce i zaproponował mi przyjazd do siebie. Znaliśmy się zaledwie kilka miesięcy więc było to ryzyko ale wszystko tak się układało, że się nie bałam go podjąć. To mój pierwszy związek kiedy mieszkam pod jednym dachem z mężczyzną dłużej niż kilka tygodni… Kolejne nowenny odmawiałam w intencji synka- aby zaadoptował się do nowego miejsca i szkoły. Poszło bez większych problemów. Dalsze modlitwy to prośba o pomoc innym chorym  ludziom, których spotkałam na swojej drodze, a także o pracę dla mnie i partnera. Ja co prawda mieszkając za granicą pracuję  zaocznie w Polsce, co daje mi satysfakcję ale symboliczne pieniądze.

W chwili obecnej modlę się też o łaskę wiary dla mojego partnera, który ma zatwardziałe serce w tej kwestii. I nie wiem czy Matka Boska podsunęła mi go abym je skruszyła, czy chce mi pokazać że to nie jest człowiek dla mnie i powinnam się raczej skupić na zgłębianiu mojej wiary. Przez Nowennę na nowo zbliżyłam się do Boga, ale związek w konkubinacie nie pozwala mi choćby przystąpić do spowiedzi świętej.  Reasumując: Matka Boska dała mi szansę sprawdzić czym jest ta wymarzona emigracja na południe Europy. I już wiem, że nie jest to raj na ziemi, problemów nie brakuje, również w związku. Nie jestem łatwą osobą, dużo w życiu przeszłam i mimo wielu różnych terapii tak naprawdę dopiero modlitwa dała mi ukojenie. Mimo że nie jest ona doskonała. Mam ogromny problem z koncentracją podczas Nowenny, i mimo że długo  ją odmawiam, wcale nie jest coraz łatwiej. Zaczęłam jednak zgłębiać naukę kościoła, ostatnio czytam lektury  zbliżające mnie do Maryi i Jej Syna. Długa droga przede mną do bycia prawdziwą katoliczką. Jednak wiem, że już nie cofnę się do tego stanu kiedy żyłam tak, jakby Boga nie było. Pomódlcie się proszę abym  otrzymała prawdziwą łaskę wiary. I aby Duch Święty skruszył inne zatwardziałe serca – te bliskie mi i te nieznajome.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marek
Marek
20.08.15 21:20

Witaj siostro. Pomodliłem się za Ciebie i proszę Pana Boga abyś doszła z nim i jego matką do pełnej jedności odrzucając grzech konkubinatu i zamieniając go np. na małżeństwo jeśli Ty i Twój partner będziecie na to gotowi i na nowe życie w wierze. Najważniejsze co można uzyskać to pokój ducha i szczęście w jedności z Bogiem, wtedy nic nie jest straszne, żadne kłopoty nawet śmierć. Pomódl się za niego o jego nawrócenie i porozmawiaj z nim o tym. Może Bóg da że Wasze życie zmieni się i znajdziecie szczęście. Podoba mi się pewien cytat który odnoszę do Twojej sytuacji… Czytaj więcej »

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x