Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ania: czasami jest mi tak po ludzku przykro, że jestem z tym wszystkim sama

Szczęść Boże, od XII. 2013r. do dzisiaj odmówiłam 8 nowenn. Teraz zaczęłam 9-tą z prośbą o nawrócenie siostry. Żadna z moich intencji nie została wysłuchana. Dwa razy modliłam się o łaskę pracy. Każdy rozkłada ręce. Byłam parę razy na rozmowie w sprawie pracy, ale potem dostaję odmowne odpowiedzi lub w ogóle ich nie dostaję.

Modliłam się o łaskę spotkania wartościowego człowieka, który zostałby moim mężem. Nie pojawił się nikt. Nikogo nie poznałam. Nie mam nawet kolegi.

Prosiłam o uzdrowienie duchowe i fizyczne dla mamy. Mama cały czas pali, nie poszła do spowiedzi, stara się chodzić w niedzielę do Kościoła. Chociaż i to jest trochę nieregularne.

Kolejna intencja o uzdrowienie znajomego. Niestety, jego stan jak był zły, tak i jest.

O nawrócenie w rodzinie. Nic się nie zmieniło, a dodatkowo usłyszałam, że Pana Boga nie ma i te cuda, to wymysł jakiś i tyle.

Kolejna intencja o moje uzdrowienie wewnętrzne. Na dzień dzisiejszy mogę napisać, że stałam się osobą zalęknioną, która stroni od ludzi, która ma bardzo niską samoocenę, która myśli że jest dnem i zerem. Czy taki miał być owoc tej nowenny? Nie sądzę, ale tak właśnie jest. Plusem jest to, że odmawiam Różaniec święty i Koronkę oraz fakt, że miałam duże problemy z kręgosłupem. Teraz boli mnie mniej. Odkryłam również Msze święte z modlitwą o uzdrowienie i Wieczory Uwielbienia oraz adorację w ciszy.

Modliłam się o nawrócenie mojego byłego narzeczonego. Nie mam z nim kontaktu, więc nie potrafię napisać, czy są jakieś efekty. Niestety mogę jedynie wspomnieć, że wyszło kolejne jego kłamstwo, więc i tutaj nie zostałam wysłuchana.

Nie mogę napisać, że jest mi lekko. Jest mi bardzo trudno i mam bardzo złe momenty. Mimo wszystko nadal odmawiam Różaniec święty. Staram się być codziennie na Mszy świętej, regularnie spowiadać i przystępować do Komunii świętej. Czuję się jak zwykle pominięta i zapomniana, po prostu gorsza, ale może to jest mi pisane. Tylko czasami jest mi tak po ludzku przykro, że jestem z tym wszystkim sama, chociaż gdzieś na dnie mojego serca tli się nadzieja, że kiedyś Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna przypomną sobie o mnie. Kocham Cię Jezu, kocham Cię Maryjo i dziękuję Wam za wszystko co mnie w życiu spotyka.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
28 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Seba
Seba
14.02.16 10:33

Bóg wysłuchuje modlitwy i działa tak jak jest najlepiej, nie działa jak my byśmy chcieli, ja byłem w sekcie SJ i nie wiedziałem że moja rodzina modli się i mnie i po ok. 3 latach sam Bóg zaczął działać otwierając mi oczy oraz stwarzając sytuację abym przejrzał, jeszcze raz powtórzę że nic nie wiedziałem i modlitwach i ile trwało to, trzeba czasu i pozwolić aby Pan Bóg działał zgodnie że swoją wolą bo On wie kiedy i jak najlepiej wkroczyć w życie człowieka. Amen

Pawcio
Pawcio
17.06.15 12:28

Witam Goraco polecam KORONKE ANIELSKA daje niesamowita sile.

Liwka
Liwka
06.06.15 15:56

Pomyśl o terapii.

Robert
Robert
05.06.15 22:56

Aniu nie poddawaj się. Zaufaj bezgranicznie Matce Bożej. Ona nie opuszcza swoich dzieci.

Aniu bardzo chciałbym Cię poznać.

Z Panem Bogiem

Paulina
Paulina
05.06.15 14:51

Aniu, dziękuje Ci za Twoje świadectwo, bo pokazuję, że różnie może być, że 90% świadectw jest pozytywna, ale 10% nie. Że Pan Bóg ma czasem dla nas inną wolę i nasza prośba może się nie spełnić. Chodzi mi o to, aby każdy przed rozpoczęciem nowenny miał świadomość, że może Bóg nie wysłucha tego o co prosimy, a mając tą świadomość nie będzie wielkiego bólu i poczucia opuszczenia po odmówieniu NP. (Bo innym się udało, innych Pan wysłuchał, czemu nie mnie…) Lepiej ją zaczynać wierząc że „bądź wola twoja” jest dla nas czasami lepsze, choć na razie nie widzimy wszystkiego, co… Czytaj więcej »

Ania
Ania
05.06.15 14:31

Szczęść Boże!

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za komentarze, które wzięłam sobie do serca.

Dziękuję łukasz84 za to cenne dla mnie spostrzeżenie odnośnie mojej pychy. Będę z tym walczyła.

Bardzo mi pomogliście i pozwoliliście zobaczyć mój problem w innym świetle. Wyciągnęłam wnioski i dzięki Waszym radom mam zamiar nadal zmieniać moje życie i cały czas, jeszcze bardziej ufać Panu Bogu i Najświętszej Maryi Pannie. Postaram się całą sobą zawierzyć i dać się po prostu poprowadzić, bez zastrzeżeń, bez szemrania.

Jeszcze raz dziękuję.
Z Panem Bogiem

Ann
Ann
05.06.15 13:51

Witaj Aniu! Ja również odmówiłam kilka nowenn na przestrzeni lat i dopiero teraz zobaczyłam efekty!! Dopiero teraz dałam sobie sprawę jak bardzo Bóg odmienił moje życie, a odmienił o 360 stopni ale… Musiałam najpierw przejść ogromną przemianę. Na czym ta przemiana polega? Mianowicie na tym, że ja naprawdę zawierzam WSZYSTKO BOGU! WSZYSTKO! I bezgranicznie UFAM. To wbrew pozorom jest bardzo, bardzo trudne aby się tak poddać. Bo tak w głębi duszy czujemy nie, nie, nie tak do końca to ja sama wiem co jest dla mnie dobre. Chcę Cię Boże, ale tak troszkę zróbmy po mojemu. Ja Ci ufam ale… Czytaj więcej »

Niki
Niki
05.06.15 17:16
Reply to  Ann

100/100

Dorota
Dorota
06.06.15 12:28
Reply to  Ann

Piękne, mądre słowa!!!

Agata
Agata
04.06.15 23:30

To działanie złego ducha abyś wątpiła zawierz wszystko Matce Boskiej i ufaj.

Kasia
Kasia
04.06.15 22:55

„Bo góry mogą się poruszyć i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nigdy nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje sie moje przymierze pokoju, mówi Pan, który ma litość nad tobą” /Iz 54,10/ . Droga siostro myślę, że prawdziwie nie spotkałaś jeszcze Jezusa i nie doświadczyłaś jego miłości, a to podstawa. Ze swojej strony mogę ci polecić kurs („coś” w rodzaju rekolekcji) pt. Nowe Życie prowadzony przez wszystkie Szkoły Nowej Ewangelizacji w Polsce i na świecie.Ja jestem z Bielska, wiec mogę ci polecić np. Szkołę Ewangelizacji Cyryl i Metody.( Oczywiście wszystko w duchu chrześcijańskim i w kościele katolickim). tu masz… Czytaj więcej »

niewinna czarodziejka
niewinna czarodziejka
04.06.15 22:48

Aniu, Twoja postawa i modlitwa jest heroiczna. Mogę Ci powiedzieć, że czujesz się źle, a ja Ciebie po prostu podziwiam!!! Jesteś wartościową, wspaniałą osobą – zabrzmi to banalnie, ale nie poddawaj się. Nie jesteś sama – wielu ludzi było, jest lub kiedyś będzie w takiej sytuacji, jak Ty – z poczuciem opuszczenia. Jest to złudzenie, bo Jezus I Matka Boża są ZAWSZE przy Tobie. Jeśli odczuwasz brak przyjaciół, wiedz, że ja się za Ciebie też pomodlę, ale polecam Litanię do Wszystkich Świętych – ja podchodzę do Świętych, jak do Przyjaciół właśnie, którzy mnie nie zawiedli 🙂 To, że potrafisz powiedzieć… Czytaj więcej »

Krysia
Krysia
04.06.15 22:32

Aniu ja myślę że Pan Bóg ma jakis cel i wystawia Cie na wielka próbę .Codziennie jesteś na mszy św .A mało jest takich ludzi ….Ja odmówiłam 6 nowenn tylko 1 nie została wysłuchana .Ale spełniło się inne wielkie dobro dotyczące tej osoby .Po przemysleniu to ta intencja nie była aż taka ważna .Wszystkie moje intencje były za kogos .Trwaj nie rezygnuj .

Rudzicka
Rudzicka
04.06.15 22:24

Hej kochana, na pewno jest ci ciężko ale czasem tak właśnie jest gdy człowiek zaczyna zbliżać się do Boga.Pamiętaj , że to nie Bóg chce Twojego bólu i smutku, to szatan wyczuwa , że jesteś coraz bardziej świadoma swojej wiary i Boga i to szatan znając twoje słabości zadając ci zawód i ból chce odwieść Cię od drogi ,którą obralas.Ciągle jest blisko Ciebie,w chwili słabości podsuwa ci myśli zwątpienia, czasem obiecuje, że będzie lepiej jak tylko zaprzestaniesz odmawiać modlitwy i odwrocisz się od Boga choćby troszeczkę.To o co prosiłas spełni się choć nie od razu, cały wszechświat pracuje na to… Czytaj więcej »

Wojtek
Wojtek
04.06.15 21:43

Agnieszko
Jesteś dobrym człowiekiem nie załamuj się.
Wytrwasz na pewno. To co sie dzieje jest tylko próbą. A czekają Cie cudowne rzeczy tylko wytrwaj. Może już się dzieją .
Pomodlę się żeby skrócić Twój czas oczekiwania. Będzie dobrze zobaczysz

Niki
Niki
05.06.15 17:13
Reply to  Wojtek

I to jest super komentarz. Aż się serce raduje, że są tacy ludzie.

Katarzyna
Katarzyna
04.06.15 21:37

Aniu, dziękuję Ci za te słowa 🙂 Powodzenia w dalszej drodze. Szczęść Boże

Margo
Margo
04.06.15 21:36

Anno czytając twoje świadectwo czuję że nie chodzi o twoją modlitwę i nie oto że się to nie spełnia.Musisz Bogu zaufać,nie wymagać.W życiu tak bywa że często mamy pod górkę ale nie po to żeby tak było weselej dla innych gdy widzą jak nam idzie żle w życiu.Bóg nie ma na celu pokazania ci świata od tej negatywnej strony.Pamiętaj modlitwa to nie koncert życzeń jak mi to kiedyś powiedział pewien znany Ksiądz,uświadomił mi że nie możemy pragnąć i wymagać,nie wymagając nic od siebie.Pamiętam jak pisałam tu swoje świadectwo,było mi żle nawet bardzo,miałam dużo negatywnych myśli…nie będę tu wspominać o nich,bo… Czytaj więcej »

łukasz84
łukasz84
04.06.15 21:34

Nikt cie nie pokocha dopóki sama nie będziesz sie kochać jako dziecko boże. Napisałaś że myślisz że jesteś dnem i zerem – co jest bardzo odpychające dla człowieka, który by sie miał z tobą związać, jak i dla potencjalnych pracodawców. Te słowa są oznaką twojej PYCHY z którą musisz walczyć w modlitwie. Jak kij ma dwa końce, tak Pycha sie objawia albo „jestem tylko ja i nikt inny sie nie liczy” albo „jestem dnem i zerem i do niczego sie nie nadaje”.Odmawiaj cały różaniec bo teraz jest twój czas na uchwycenie się wyciągniętej ręki Boga.Polecam ci książki Augustyna Pelanowskiego, powinny… Czytaj więcej »

Niki
Niki
05.06.15 17:10
Reply to  łukasz84

Ania uważa, że jest zerem, bo nic jej nie wychodzi. To nie jest tak, że nic jej się nie udaje, bo twierdzi, że jest niczym… Jeśli tyle się modli i nic to przychodzą takie myśli, gdzie w tym dostrzegasz pychę?

Skrzywdzona
Skrzywdzona
04.06.15 20:52

Aniu, nie załamuj się błagam! Rozumiem Cię doskonale, bo ze mną jest podobnie… Wszystko mi się w życiu układało dopóki nie zaczęłam przygody z nowenną. W zeszłym roku „odeszła” moja druga połowa, musiałam opuścić mieszkanie, w którym miałam mieszkać do końca życia, straciłam pracę, dochody i zostałam z różańcem i nowenną… A to, co się dzieje teraz od 4 miesięcy w moim życiu, przechodzi ludzkie wyobrażenie. Chora psychicznie ciotka, której nie idzie zmusić do leczenia, wsadziła mnie do szpitala psychiatrycznego. Po tygodniu zostałam wypisana z zaświadczeniem, że byłam i jestem zdrowa psychicznie, a ta psychopatka dalej knuje przeciw mnie. Coś… Czytaj więcej »

recepta na zycie
recepta na zycie
04.06.15 20:51

Może pomodl siie o uwolnienie od przeklenstw .Pszukaj cos o tym na internecie.

Niki
Niki
05.06.15 17:06

A może po prostu Pan Bóg oczyszcza Anię jak złoto w tyglu i żadne przekleństwa nic tu nie mają do rzeczy?

JPOOH
JPOOH
04.06.15 20:44

Kochana Aniu! Przede wszystkim musisz najpierw pokochać i zaakceptować samą Siebie! Bóg kocha Cię mocno i taką właśnie sobie Ciebie wymarzył! Uwierz w TO! Dopiero kiedy pokochasz siebie, przyjdzie czas na głębsza i wartościową relację z drugim człowiekiem. A teraz druga sprawa: nawrócenie drugiego człowieka to proces długotrwały i złożony. Są takie złe duchy, które można wypędzić tylko modlitwą i postem! Nie ustawaj, ale też nie przypisuj sobie wszystkiego. Zostaw czas dla Boga. On wie, kiedy i w jaki sposób przyciągnąć do siebie człowieka!! Ja odmówiłam 3 nowenny w intencji nawrócenia mojego męża i wiem na pewno, że On się… Czytaj więcej »

Nadzieja
Nadzieja
04.06.15 20:40

Aniu, Ty nie jesteś teraz sama, ale SAM NA SAM Z BOGIEM…

Nadzieja
Nadzieja
04.06.15 20:31

Aniu, nie ustawaj w modlitwie.Tylko ona pomoże Ci przetrwać ten trudny czas. Polecam Ci rekolekcje wyjazdowe, szczególnie „Fundament” w jednym z 7 ośrodków w całej Polsce. Wszystko będzie dobrze:)

Agnieszka
Agnieszka
04.06.15 20:30

Aniu wiem bardzo jak Ci cięzko.Ja też czasami mam wrażenie,że Bóg o Mnie zapomniał.Wiele razy się modliłam i prosiłam i nic z tego.Bardzo chciałabym mieć pracę,dobrego męza aby założyć rodzinę i posiadać dzieci.Nawet nie mam kolegi ani przyjaciół.Jestem sama jak palec,aż żyć się odechciewa.Czuję się zerem

Kornelia
Kornelia
04.06.15 20:22

Pewien czlowiek spytal Boga skad wziely sie 4 slady na piasku. I Pan Bog mu odpowiedzial, ze 2 z tych sladow sa jego. Czlowiek ucieszyl sie, ze Bog jest z nim i oszedl. Po pewnym czasie wrocil do Boga pelen zalu i powiedzial: Panie bylo mi tak ciezko, gdzie byles. Na piasku zauwazylem tylko dwa slady. Zgadza sie odpowiedzial Pan Bog, wtedy kiedy tak bardzo cierpiales nioslem Cie na moich ramionach. Nie upadaj na duchu. Pozdrawiam

28
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x