Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Zawiedziona: Jak odnaleźć Boga?

Szczęść Boże. Chcąc złożyć swoje świadectwo z pewnością spotkam się z osobami, które skarcą mnie za me słowa. O Nowennie dowiedziałam się już dawno zupełnie przypadkowo przeglądając jakieś strony internetowe. Na początku kwietnia tego roku zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejańską w intencji człowieka, który zajmował w moim życiu bardzo ważne miejsce.

Modliłam się o dobre stosunki o pogodzenie się z kłótni. W części błagalnej działy się cuda, na tyle wielkie że ta osoba została moją połówką co było dla mnie szokiem i ogromnym szczęściem. Podzieliłam się z kilkoma osobami tym iż Matka Przenajświętsza poprzez Święty Różaniec zesłała mi tę łaskę. Łaskę którą nie nacieszyłam się długo.

W części dziękczynnej wszystko legło w gruzach, moja połówka odeszła nie chcąc rozmawiać, modliłam się jednak pełna nadziei nadal, niestety człowiek ten zerwał ze mną wszelkie kontakty nie podając powodu. I teraz powiedzcie mi jak wierzyć? Pokładając w Różańcu, Matce Bożej tak ogromną ufność, zawierzając swoje życie, ciesząc się całym sercem czyimś sercem by później zostać z pustymi rękami. Nie kończę Nowenny uznałam że bez sensu jest nadal modlić się o kogoś kto został nam dany tylko na chwile.

Czuje się odarta z miłości wiary nadziei. Mam wrażenie, że Bóg robiąc sobie żart z mojego serca opuścił mnie, tak to dobre stwierdzenie Opuścił. Wiem że spotkam się z komentarzami typu „nie wolno modlić się o czyjąś miłość” pewnie będziecie mieć rację ale ta miłość była, oddychała żyła. Nie prosiłam o miłość mężczyzny który był mi obcy nie prosiłam o to by się we mnie zakochał nie, ponieważ pokochał sam. Pewnie spotkam się z komentarzem „Bóg szykuje dla Ciebie kogoś innego” albo nikogo dlatego wciąż zabiera i zabiera i zabiera. Denerwowałam się zawsze jak ktoś mi mówił „Boga nie ma” a teraz zastanawiam się czy to nie jest prawda, nie że nie ma go wcale tylko, że nie ma go przy mnie. Jestem dobrym człowiekiem, kocham swoich bliskich, chodzę do kościoła, modlę się każdego dnia i cisnę dzisiaj w niebo „Dlaczego”? Wyobraźcie sobie skrzyżowanie, kilka różnych dróg, mgła, chłód, wiatr i młoda kobieta w potarganej życiem koszuli za cienkiej by ogrzała, nie wie gdzie iść, tak właśnie wyglądam, tak właśnie się czuję. Zostałam z tą goryczą sama. Czy Bóg mnie kocha? Skłamię-oczywiście, że kocha. Z Bogiem moi Mili.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
20 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Małgorzata
Małgorzata
26.07.20 20:33

No cóż, Bóg nie jest od spełniania przyziemnych marzeń i nie nagnie nikogo do podjęcia decyzji zgodnej z wolą modlącego się. Droga na wyżyny duchowe dla kobiety jest trudna, ale kiedy się tam dotrze to Bóg oświeci umysł i mówi, że to połowa drogi i działać trzeba dalej.

Jakub
Jakub
19.01.18 23:52

Jestem człowiekiem raczej niewierzącym, ale interesuję się tematyka religijną. Osobiście uważam, że Bóg, jeśli istnieje, nie jest kimś w rodzaju św. Mikołaja i nie rozdaje prezentów. Nie jest też jakimś sprzedawcą szczęścia, żeby z nim się targować. Wybaczcie gorzkie słowa, ale taka jest moja prawda o tym wszystkim. Jeśli modlimy się o coś dla siebie lub za siebie, to nie jest to złe, po prostu jest to interesowne. Bóg może nam coś podarować, uleczyć nas, udzielić nam jakiejś łaski, ale nie musi tego zrobić od razu. A nawet nie powinien, bo to po prostu niewychowawcze 😉 . Może to zrobić… Czytaj więcej »

Jula
Jula
04.06.18 00:12
Reply to  Jakub

Jakubie, jak na osobę niewierząca całkiem sensownie piszesz na temat wiary. Z szacunkiem do innych mimo ze teoretycznie jestesmy z innej bajki. Są na tym forum osoby które niby mają sie za katolikow a zieja jadem. Smutne to bo wystawia bardzo złe świadectwo katolikom. Niemniej autorce świadectwa życzę żeby przyszedł czas kiedy zrozumie dlaczego tak się stało. Myślę ze największym problem większości ludzi jest to ze po prostu po ludzku nie potrafimy tego zrozumieć. Z Panem Bogiem!!

Ela
Ela
23.10.15 12:24

Witam, mam nadzieje ze odczutasz mego emaila. Doskonale rozumiem co czujesz I nie oceniam. Sama bylam w takiej sytuacji, pokochalam bardzo kogos, bylam w nim w krótkim zwiazku a ten ktos porzucil mnie I zwiazal sie z moja dobra „znajoma”. Bardzo bolalo, ale nie mialam pretensji do Boga, po prostu uznalam ze najwidoczniej cos zle poszlo, cos zle zrobilam I ta osoba miala prawo do tego zeby zwiazac sie z inna osoba. Co najwazniejsze, naprawde zyczylam im wszystkiego najlepszego. Bylam wtedy mloda osoba i mysle ze z mojej strony byla to prawdziwa milosc, a wiesz dlaczego? Spotkalam go po kilku… Czytaj więcej »

Muza
Muza
27.07.20 00:04
Reply to  Ela

Bardzo dziękuję za to świadectwo, Pani Elu. Piękne! U mnie też sytuacja podobna – spotkaliśmy się znów po latach, ale sytuacja jest skomplikowana… Proszę o modlitwę. + Z Panem Bogiem.

MarcinK
MarcinK
27.07.20 10:08
Reply to  Muza

Elu, Muzo
Bóg zapłać za Wasze komentarze. Jestem w bardzo podobnej sytuacji jak autorka świadectwa. I wczoraj doszedłem do wniosku że nie warto. Dziś o mało nie spóźniłem się do kościoła a teraz czytam takie świadectwo. Wiara wróciła i siła. Podchodze już inaczej do mojej intencji ale Nowenny nie przerwę. Dziękuję.

Jezu, Ty się tym zajmij, Niech się dzieje wola Twoja.

AlaJ
AlaJ
01.06.15 09:18

O jejku, skąd ja to znam 😉 takie rzeczy, że coś się „zadziało”, żeby potem legło w gruzach, wręcz rozsypało się jak domek z kart. Na podstawie takich przeżyć (nie jednorazowych) w czasie NP, to kiedyś z Natalią (o nicku nic nie wiem) z forum, ułożyłyśmy własną teorię o działaniu naszych umysłów, sile oddziaływania osobowości, która wprawdzie ma możliwość i siłę oddziaływania na otoczenie, na to co się dzieje, to jednak nie ma mocy sprawczej.
Bóg za to działa z zaskoczenia, i myślę że tak zaskoczy Zawiedzioną, że jej oczy wyjdą ;))) 9żart, jakby co z tymi oczami).

jadwiga
jadwiga
01.06.15 02:08

Do zawiedzionej: Nie załamuj się. Wierz z całych sił, nawet gdy po ludzku to bedzie nierealne. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Ta Nowenna jest naprawdę modlitwą nie do odparcia. Matka Boża mówi, że tyle mamy Łaski na ile w to wierzymy. A zły wszystko robi zeby nas zniechęcić. Ten ból rozpacz to od niego, uwierz w to i nie przerywaj. Odmówiłam już 3 Nowenny, wiedziałam że to moja ostatnia deska ratunku.Chodziło o chorą siostrę, to już był początek sepsy /ogólne zakażenie organizmu/. Gdy do mnie siostra z płaczem zadzwoniła, to już wtedy lekarze dawali do 2 tygodni życia. Wykrzyknęłam… Czytaj więcej »

Małgorzata
Małgorzata
26.07.20 20:37
Reply to  jadwiga

nie mieszajcie kobiety pojęć, co innego modlitwa i prośba o uzdrowienie a co innego modły o męża.

E.
E.
19.05.15 21:05

Zawiedziona, dziś obejrzałam 25 odcinek DotykuBoga i od razu pomyślałam o Tobie. Poniżej wklejam Ci link, mam nadzieję, że obejrzysz ten film i wyciągniesz wnioski, Powótrzę jeszcze, co wcześniej pisałam WALCZ !!!

https://www.youtube.com/watch?v=ZniXm7851Dg

Zawiedziona
Zawiedziona
22.05.15 23:24
Reply to  E.

Szczęść Boże. Powiedziałam sobie że do Nowenny nie powrócę, ale to był chyba bunt i żal, bo przecież inni otrzymują łaski i to takie nieprawdopodobne a ja nie. Na drugi dzień powróciłam do odmawiania Nowenny którą zakończyłam wczoraj, jak narazie łaska o którą prosilam nie została mi dana zresztą żadna inna też nie. Droga E. dziękuję za link do nagrania, to aż nie wiarygodne jaką łaskę otrzymała ta kobieta ale nie wiem jak odnieść to do mnie, może coś mi świta ale straciłam nadzieję, że to o co proszę spełni się. Masz racje pomyślałam że to robota złego który powstrzymuje… Czytaj więcej »

AlaJ
AlaJ
01.06.15 09:25
Reply to  Zawiedziona

a co masz na myśli Zawiedziona, że jesteś za słaba, żeby prosić Najwyższego? że wolisz modlić się przez wstawiennictwo np świętych czy Matki Bożej czy jak? jak bedziesz to napisz 🙂

Zadowolona
Zadowolona
19.05.15 16:07

Ludzie się kłócą i godzą. Może jeszcze nie wszystko stracone…Tego Ci życzę i na przyszłość wytrwałości w modlitwie 🙂

Aleksandra
Aleksandra
19.05.15 14:37

Trochę szkoda, że porzuciłaś nowennę do Matki Bożej w godzinie próby. Złoto w ogniu się próbuje, a życie składa się z wielu takich prób. To nie pierwsza i nie ostatnia – piszę Ci to z pozycji czlowieka, który często w swoim życiu porównywał się do Hioba. Piszesz: Wyobraźcie sobie skrzyżowanie, kilka różnych dróg, mgła, chłód, wiatr i młoda kobieta w potarganej życiem koszuli za cienkiej by ogrzała, nie wie gdzie iść, tak właśnie wyglądam, tak właśnie się czuję. Ogłuszona bólem tak czujesz, ale przecież i Ty wiesz i wiele razy słyszałaś: Jestem Drogą, Prawdą i Życiem. Z takim kompasem nigdy… Czytaj więcej »

M.
M.
19.05.15 08:34

Ja za to napiszę, że bardzo szanuję ludzi (w tym osoby duchowne), którzy potrafią powiedzieć „Nie wiem”. Tak po prostu, bo czasem są sytuacje, że na pytanie nie znamy odpowiedzi i nie warto udawać, że się zna.

Na pewnej mszy modliliśmy się m.in. o poczęcie dzieci przez pary, które mają z tym problem. Pamiętam jak w kazaniu ksiądz powiedział, że jeśli ktoś mimo wszystko nie otrzyma tej łaski, to kiedyś po śmierci będzie mógł stanąć przed Bogiem i zapytać: dlaczego? I wtedy otrzyma odpowiedź.

JOANNA
JOANNA
18.05.15 21:39

….bądź wola Twoja,jako w niebie tak i na ziemi!!!

E.
E.
18.05.15 21:10

Droga Zawiedziona, ja bym mimo wszystko dokończyła tę Nowennę. Mało tego, zastanowiłabym się czy ten człowiek również nie potrzebuje Twojej modlitwy. Tyle jest świadectw, jak zły miesza w życiu w czasie trwania Nowenny. Może warto postawić pytanie, nie „dlaczego mi to Boże zrobiłeś”, ale „w jakim celu”. Zastanów się nad swoim życiem, czy oby wszystko jest na swoim miejscu, ja kiedyś przeżyłam mocny nokaut, kiedy się okazało, że moja wiara wcale nie jest tak silna, jak uważałam. I dopiero osobiste dramaty spowodowały, że otworzyłam się na tę „prawdziwą wiarę”.

Ania
Ania
18.05.15 20:48

Droga Zawiedziona, dopóki nie zrozumiesz 3 najważniejszych słów, które są podstawą każdej modlitwy, to nigdy nie poznasz mocy, jaką niesie ona ze sobą: „Jezu, Ufam Tobie”.
Bóg to nie jest nasz osobisty koncert życzeń, a my nie jesteśmy Jego dyrygentami. I najgorsze co teraz możesz sobie zrobić, to powiedzieć „Bóg mnie nie kocha, bo…….”
Życzę Ci z całego serca, abyś odkryła te skarby, które otrzymałaś wraz z odmówioną Nowenną. Bo to, że otrzymałaś wiele łask, tego jestem pewna. Pozdrawiam ciepło!

Sylwia
Sylwia
18.05.15 20:26

Ja odmawiam juz piąta nowenne i wierzę ze moje prośby zostana spelnione w odpowiednim czasie…to jest proba czy jestsmy gotowi na laski bo jesli naprawde czegos pragniemy to wytrwamy wiec dokoncz nowenne jesli Ci zależy…bo Matenka obiecała…tez przeszłam taki bunt po pierwszej nowennie ale zrozumialam ze to nie ja wybieram moment kiedy moje prosby beda spełnione…bo to ze beda wiem na pewno

Witek
Witek
18.05.15 20:13

Nie przejmuj sie chyba z 5 nowenn zmowilem i tu na stronie tez dalem swoja intencji i nie wiem czy zostalem wysluchany.

20
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x