Podczas wakacji, na spotkaniu z koleżankami, dowiedziałam się o nowennie pompejańskiej. Było to w chyba w sierpniu. Jedna z dziewczyn opowiadała o cudownej mocy tej modlitwy, o tym, że prosiła o zdrowie dla swojej mamy i jej intencja została wysłuchana. Pomyślałam sobie, że wielką łaską dla mnie jest to, że dowiedziałam się o istnieniu tej nowenny. Jednak jej rozpoczęcie wcale nie było już takie oczywiste: kiedy ją wreszcie zaczęłam, usnęłam w trakcie odmawiania różańca już drugiego dnia! Obecnie jestem w trakcie odprawiania pierwszej nowenny. Odnoszę wrażenie, że takiej właśnie modlitwy naprawdę brakowało w moim życiu. Czuję, że teraz dopiero odnalazłam sens życia, że dopiero go zgłębiam, jestem na początku drogi. Chyba dopiero teraz tak naprawdę się nawróciłam i zaczynam pojmować, na czym tak naprawdę polega nasza wiara! W trakcie odmawiania nowenny odczuwam silne wsparcie Matki Bożej, czuję się mocniejsza, pozytywnie i bez lęku patrzę w przyszłość. Wiem, że obok mnie ciągle jest Maryja, która czuwa nie tylko nade mną, ale nad każdym człowiekiem, tylko nie każdy potrafi otworzyć Jej drzwi swego serca. Mam nadzieję, że moje świadectwo stanie się dla kogoś wsparciem.
Dziękuję za to świadectwo . Ja też mam bardzo podobne odczucia co do nowenny i opieki Matki Boskiej . Pozdrawiam