Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Dosia: Podziękowania za otrzymane łaski i prośba o dalsze

Szczęść Boże,

Z Nowenną Pompejańską zetknęłam się przypadkiem (chociaż wiem teraz, że to nie jest przypadek) w 2013 r. kiedy po dramatycznych przeżyciach osobistych szukałam odpowiedzi na pytanie na temat dalszego mojego życia oraz jego sensu. Zawsze byłam bardzo mocno związana z Bogiem, Jezusem oraz Matką Bożą. Od najmłodszych lat uwielbiałam uczęszczać nie tylko na niedzielne Mszę Św., ale również byłam czynnym uczestnikiem wszelkich nabożeństw. Jednak pewnego dnia moja wiara podupadła. Stało się to za sprawą m.in. zdiagnozowania u mnie nowotworu. Nie mogła uwierzyć w to wszystko dlaczego ja, dlaczego mnie to spotkało, przecież jestem taka młoda (miała 24 lata). W tym już czasie całkowicie odsunęłam się od Kościoła: nie chodziłam nawet na niedziele Mszę, ani nawet się nie modliłam. Straciłam cały sens życia. Ten koszmar trwał kilka lat, aż przez przypadek (chociaż dziś uważam, że to nie był przypadek)natknęłam się w internecie na nowennę. Pomyślałam wtedy, że ja miałabym odmawiać 3 lub 4 różańce dziennie (zawsze myślałam, że różaniec to tylko odmawiają babcie, bo jest taki nudny), kiedy nawet nie potrafiłam odmawiać „Ojcze nas” i „Zdrowaś Maryjo”. Jednak wsparta różnymi świadectwami ludzi, którzy twierdzili, że jest to modlitwa nie do odparcia (że wszystko o co się prosi gorliwie, z wiarą i ufnością Matkę Bożą to otrzymuje się ze zdwojoną siłą plus co jeszcze ponad stan ) postanowiłam spróbować. Na początku było mi bardzo trudno się skupić i skoncentrować, jednak im dalej tym lepiej. Odmówiłam już wiele nowenn m.in. za znalezienie odpowiedniej dla mnie pracy (do dzisiejszego dnia nie mam pracy i chociaż zapowiadało się czasami, że ją dostanę jednak zawsze kończyło się niepowodzenie, mieszkał w regionie gdzie jest duże bezrobocie), za zdrowe taty (tata w ostatnim, momencie trafił na dobrą lekarkę, która wyciągła go z najgorszego i już jest prawie zdrowy), za ułożenia swoje życia (znalezienie właściwego człowieka, który mnie pokocha). Niektóre prośby się spełniły prawie w całości, niektóre po części, są takie, które jeszcze czekają na spełnienie oraz są takie, które nie do końca chciałabym, aby się tak ułożyły (dotyczy to m.in. człowieka, które spotkałam na swojej drodze i który co prawda kocha mnie miłością prawdziwą i ja jego również, ale na razie z różnych powodów nie możemy być razem, jednak wierzę, że pewnego dnia to się zmieni i będziemy mogli być szczęśliwi, jednak dostaje różne znaki od Matki Bożej, które interpretuje na plus). Dziś po tylu odmówionych różańcach mogę śmiało powiedzieć, że ta nowenna ma moc i chociaż nie zawsze dostajemy to czego pragniemy albo dostaje to czego pragniemy, ale nie w takiej formie w jakie my byśmy sobie życzyli to Nasza Kochana Matka Boża wie co i kiedy i w jakim czasie jest człowiekowi potrzebne nawet, jeśli się nie zgadzamy z jej wolą (jednak zawsze wychodzi na plus ). Poza tym doświadczam codziennie wielu łask, o które nawet się nie modliłam: stała się osobą bardziej wierzącą bardziej otwartą na innych ludzi i ich potrzeby, bardzo często uczestniczą we Mszach Św. I przyjmuje Komunie Św., nawet ludzie wokół mnie stali się bardziej przyjaźni, a przede wszystkim zmieniło się moje serce na lepsze, bo nowenna zmienia człowieka na lepsze). I tak jak już wiele razy czytałam, jak już raz się zacznie odmawiać nowennę to nie można przestać, ona uzależnia . Już zawsze będę odmawiać Nowennę Pompejańską (w połączeniu z Koronką do Miłosierdzia Bożego, Tajemnic Szczęścia oraz nowennę do świętych m.in. Rity, Jana Pawła II, Judy Tadeusza, Josemarii Escriva), która daje moc do działania i nadzieje na lepsze jutro . I chociaż moje serce krwawi i jest w rozterce wierzę, że Nasza Kochana Matka Przenajświętsza znajdzie odpowiednie rozwiązanie moich problemów w odpowiednim momencie. Jeżeli jest to możliwe to bardzo proszę was o modlitwę i duchowe wsparcie, które jest nam wszystkim bardzo potrzebne (właśnie rozpoczęłam koleją nowennę ). A ja obiecuje modlić się za was wszystkich, którzy tego potrzebują. Trochę się rozpisałam mam nadzieje, że nie zanudziłam . Bóg zapłać za wszelką modlitwę.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ewa Wawrzyniak
Ewa Wawrzyniak
21.06.16 09:35

Dosia Dziękuję za to świadectwo. Będę dziś modlić się za Ciebie ❤

Katarzyna
Katarzyna
20.05.15 08:47

Bardzo silna z Ciebie kobieta. Masz dużą wiarę i nadzieję. Życzę Ci spełnienia wszystkich marzeń po Bożemu. pomodlę się za Ciebie.:)

Laurencja
Laurencja
09.05.15 16:39

Czy dosiA jest od Doroty?

Wojtek
Wojtek
08.05.15 17:21

Ja jestem na rozdrożu. Zawsze wierzyłem ale ostatnio jakoś mniej. I ta miłość zabierająca i tak mało dająca. I wszystko się skończyło pojawił się ktoś inny, nie miałem czasu nawet zaprotestować. Trafiłem na nowennę i zacząłem się modlić. Stało się kilka rzeczy podwyżka ponad miarę, rzucenie palenia, ale o to o co się modliłem nie przychodzi niestety. Ostatni dzięń modlitwy był dniem moich imienin. Nie dostałem nawet malia z życzeniami. Nie poddałem się rozpocząłem drugą bardziej świadomą ale zaczynam się załamywać. Bo dlaczego druga a nie pierwsza ? Zazdroszczę Tobie we mnie nie ma tyle wiary ( chyba w samego… Czytaj więcej »

Dorota
Dorota
08.05.15 00:27

Ja się za ciebie pomodlę.

Dosia
Dosia
08.05.15 14:26
Reply to  Dorota

Dziękuje za wsparcie i modlitwę. Ja również będę się o Ciebie modlić 🙂

6
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x