Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Szymon: Otrzymałem pracę. Nowa praca dosłownie spadła mi z Nieba.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja Królowa Różańca Świętego!

Pragnę złożyć świadectwo łaski, jaką otrzymałem za przyczyną Królowej Różańca z Pompejów.

W drugiej połowie zeszłego roku (2014) po wielu zawirowaniach dowiedziałem się, że w grudniu stracę pracę zawodową.

Im szybciej przybliżał się ten dzień, tym bardziej popadałem w zwątpienie i depresję. Nie widziałem perspektyw znalezienia pracy w dotychczas wykonywanym zawodzie. Zdawałem sobie sprawę z tego, jak trudno o nowe stanowisko pracy w moim zawodzie. Wszyscy dookoła mówili mi, że będzie dobrze, że coś się znajdzie, ale były to tylko słowa pociechy. Wiedziałem, że jak na razie nie ma szans na cokolwiek.

Pewnego razu wybrałem się po czasopismo da sklepiku z prasą i na półce zauważyłem kwartalnik „Królowa Różańca Świętego”. Przyciągnęła mnie okładka, wziąłem do ręki, przekartkowałem… spodobały mi się artykuły, ale stwierdziłem, że w obecnej sytuacji muszę oszczędzać pieniądze i odłożyłem na półkę. Jednak coś nie dawało mi spokoju, jakiś głos wewnętrzny przez cały dzień mówił mi, żeby wrócić po to czasopismo. Następnego dnia nie zastanawiając pobiegłem do sklepu po „maryjną gazetę”. Wieczorem zacząłem czytać ją od tyłu, aż doszedłem do stron poświęconym otrzymanym łaskom. Nie mogłem przestać czytać. Coś mówiło mi, abym rozpoczął Nowennę. O Nowennie Pompejańskiej słyszałem już dawno, ale przerażała mnie jej długość. Bałem się podjąć wyzwanie. Byłem trochę, a nawet bardzo jak „niewierny Tomasz”. Muszę przyznać, że zaczynałem Nowennę z dystansem i niedowierzaniem, ale z drugiej strony wiedziałem, że pozostała mi tylko modlitwa.

Rozpocząłem Nowennę 8 listopada 2014 roku. Zdając sobie sprawę z tego, że ciężko znaleźć pracę w moim zawodzie modliłem się w intencji: „O znalezienie dla mnie takiej pracy, jakiej chce dla mnie Maryja”. Aby było mi raźniej w tym samym dniu, Nowennę ( w swojej intencji ) rozpoczęła moja znajoma. Odmawianie szło mi całkiem nieźle. Nie miałem większych trudności. Przekonałem się, że można połączyć codzienne obowiązki z trzykrotną modlitwą różańcową!

Czternastego dnia w święto Ofiarowania NMP, kiedy byłem już kompletnie załamany nastąpił przełom. Wieczorem zadzwoniła do mnie koleżanka i powiedziała, żebym się nie martwił bo praca prędzej czy później będzie. Wtedy nie wiedziałem jeszcze, że tak szybko!

26 dnia otrzymałem od innej osoby kolejny telefon z informacją, że za kilka miesięcy zwolni się jedno miejsce pracy w zawodzie.

Kiedy kończyłem część błagalną, 27 dnia Nowenny wieczorem, zadzwoniła do mnie koleżanka, która poprzednio zapewniała mnie, że coś się znajdzie.

Powiedziała, że w poniedziałek 8 grudnia w Niepokalane Poczęcie umówiła mnie na spotkanie w sprawie pracy.

Nie mogłem uwierzyć! Maryja wysłuchała mnie już w części błagalnej Nowenny i kolejne 27 dni dziękowałem za otrzymaną już łaskę. Nie mogłem uwierzyć! Maryja wysłuchała mnie już w części błagalnej Nowenny i kolejne 27 dni dziękowałem za otrzymaną już łaskę.

Na marginesie muszę dodać, że koleżanka ta jest niestrudzona w odmawianiu Nowenny Pompejańskiej.

Spotkanie wypadło znakomicie. Trzeba było jeszcze pozałatwiać różne sprawy i formalności. 41 dnia dowiedziałem się oficjalnie, że już wszystko jest zatwierdzone i od 16 lutego rozpoczynam pracą w zawodzie, który dotychczas wykonywałem.

Muszę napisać o jeszcze jednym ważnym epizodzie. Otóż ostatni różaniec pompejański odmawiałem 31 grudnia wczesnym popołudniem. Kiedy kończyłem modlitwę usłyszałem w swojej głowie bardzo wyraźny głos, głos Szatana… To było jedno zdanie, ale jakże wymowne, pełne furii. Nie wiem, czy mogę to zdanie zacytować, ale niech będzie ono świadectwem tego, jak Szatan nienawidzi modlitwy różańcowej. Brzmiało ono następująco: „Nienawidzę tego zasranego różańca!”

Minęło już kilka tygodni od czasu, kiedy rozpocząłem pracę a Maryja nie przestaje mnie zaskakiwać.

Okazało się bowiem, że na terenie parafii, w której pracuję szczególnym kultem otaczana jest Matka Boża Różańcowa, jest nawet ołtarz w kościele i odpust ku Jej czci. Ponadto w miejscu pracy działa prężnie różą różańcowa a współpracownicy charakteryzują się żywą wiarą i religijnością.

Czasami zdaje mi się, że śnię. Matka Boża Królowa Różańca Świętego z Pompejów działa niesamowite cuda. Otrzymałem więcej niż prosiłem.

Teraz już wiem, że nie ma skuteczniejszej modlitwy niż Różaniec.

Aby odwdzięczyć się Matce Bożej Różańcowej rozdaję obrazki z Nowenną Pompejańską i zamawiam cztery prenumeraty „Królowej Różańca Świętego”, aby przekazywać czasopismo innym.

Nie bójcie się Nowenny Pompejańskiej. Tej modlitwy obawia się tylko Szatan. Dla nas jest ona często „ostatnią deską ratunku”, tak jak było to w moim przypadku.

Ave Maria! Chwała Królowej Różańca Świętego z Pompejów!

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Danka
Danka
09.04.15 22:26

Ave Królowo Pompejańska

Magdalena
Magdalena
09.04.15 22:10

Gratuluję nowej pracy! Ja też odmawiałam nowennę w tej samej intencji, skończyłam dwa dni temu, ale czekam jeszcze na wymodloną łaskę, co nie oznacza,że nie doznałam innych łask Bożych 🙂 Chwała Panu!

Ania
Ania
09.04.15 21:31

Dziękuję za świadectwo i cieszę się z Twoich otrzymanych łask. Najświętsza Mateńka zawsze nad nami czuwa. Szczęść Boże.

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x