Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Sylwia: Matka Najświętsza zawsze dopomaga i czuwa

Szczęść Boże, pragnę złożyć świadectwo, nowenne rozpoczelam w styczniu 2015 kiedy dowiedziałam sie o ciężkiej chorobie mojej mamy- nowotwór trzustki, byl to dla mnie przeogromny szok, wszystko runęły w jednej chwili, o nowennie przeczytałam w internecie i tak jak większość nie wiedziałam czy podolam odmówić trzy rozance gdyż wcześniej zbytnio sie nie modliła Obecnie odmawiam druga nowenne i nie wyobrażam sobie życia bez tej modlitwy, Matka Boska daje mi wiele siły, wiele pomaga, z mama jeździmy ciagle po lekarzach, szpitalach a Matka Przenajawietsza zawsze jest przy nas, mimo wielu przeszkod zawsze wszystko udaje nam sie załatwić otaczają nas dobrzy ludzie lekarze, pielęgniarki Wierze ze wszystko będzie dobrze i musimy pogodzić sie z wolą Bożą Wszystkich bardzo zachęcam do odmawiania nowenny do Matki Boskiej z Pompeii ona przemienia całe życie na lepsze daje siły wytrwania w cierpieniu bólu pokazuje nam sens cierpienia

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
B
B
27.04.15 20:17

Mi tez modlitwa bardzo pomaga- mój tato jest chory na bardzo złośliwego guza mózgu. Nie patrzcie na statystyki itp. Gdyby nie nowenna jego mogło by juz dawno nie być. Modlitwa – nowenna jest bardzo ważna i umacnia nasza wiarę. Pamiętaj tez ze jest są ludzie na świecie którzy wyzdrowieli- zostali zaleczeni z raka trzustki. Z Bogiem!!

pati
pati
27.04.15 19:18

witaj Sylwio, ja zakończyłam w marcu moja 4 nowennę o uzdrowienie mnie i moja mama 2, mam bardzo skomplikowaną chorobę jestem po trzech operacjach i proszę w sumie Matkę Najświętszą o rzecz z ludzkiego punku widzenia prawie nie możliwą, chciała bym żeby mi odrósł narząd który mi prawie wycieli w jednym szpitalu dali mi nadzieję że możę tak być i od tego czasu się modlę. Nie otrzymałam łaski o którą prosiłam uczę się żyć z moją chorobą na którą nie wymyślili jeszcze tabletek, które by zstąpiły dokładną pracę tego narządu którego mi braje więc też czuję się tak jak się… Czytaj więcej »

Irena
Irena
27.04.15 16:12

Sylwia, życzę Twojej mamie, żeby wyzdrowiała, ale Ty musisz wiedzieć, że wola Boża może być inna… Nie ustawaj w modlitwie, nie przerywaj, choćby nie wiem co, bo Różaniec daje ogromną siłę, wiarę i ufność w wolę Pana. Niech Was Bóg błogosławi, a Matka Boża niech zawsze prowadzi do swojego syna, a naszego Pana Jezusa Chrystusa. Powtarzaj często Jezusowi i Jego Matce, że ich kochasz, a Oni też Ci pokażą swoją miłość. Jezu ufam Tobie!

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x