Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Maria: małżeństwo

Pragnę podziekować Matce Bożej za uratowanie małzenstwa mojego syna.Moja córka odkryła ze synowa zdradza mojego syna nie miała siły aby dzwigać to sama i nie wiedziała jak postąpić w tej sytuacji powiedziała o tym mnie przedstawiła mi dowody zdrady.Wrociłam własnie z rekolekcji w sercu miałam niesłychany pokoj Boży,natychmiast uruchomiłam pogotowie modlitewne prosząc kolezanki o modlitwe w ich intencji, wysłalam meile do klasztorow kontemplacyjnych z tą intencją zamowiłam mszę sw.i zaczełam odmawiać Nowennę Pompejańską .Jak tylko wziełam rożaniec do ręki natychmiast zaczeły się psuć relacje m/y synową a jej kochankiem i z tego co wiem już nigdy nie doszło do spotkania.Dziękuję Ci Matko Boża Krolowo Różańca Świetego.Badz pozdrowiona wielka Matko Boga i nasza.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
25 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
wenia
wenia
13.04.15 17:10

Zawiedziony, pomodlę się w Twojej intencji. Bardzo Ci współczuję i podziwiam, że nie poszedłeś w inne miejsce a jechałeś do Sanktuarium aby zmówić różaniec.
Matka Boża Cię kocha i na pewno pomoże. Pozdrawiam serdecznie.

Szczęśliwa
Szczęśliwa
13.04.15 15:55

Witam serdecznie. Chciałam Wam wszystkim powiedzieć żebyście nigdy, nawet na sekundę nie tracili wiary w wysluchanie Wasz intencji . Był okres w moim życiu, dlugi okres w którym nie było Boga w moim zyciu, za to było zniewolenie przez wróżki. Zrojnowalam życie sobie i mezowi.Zwiazalam sie z innym mezyczzna i mam z nim dziecko, z tego co wiem moj maz tez oczekuje na dzidzie.Jednak Bóg tak pokierowal moim życiem, postawił cudowna rodzinę na mojej drodze która byla przystankim w moim zyciu, przystankiem ktory sprawił ze modlitwa,różaniec, Jezus i Maryja sa balsamem dla mojej duszy.Wymodlilam i wymadlam sobie wiele łask ale… Czytaj więcej »

Dorota
Dorota
13.04.15 19:42
Reply to  Szczęśliwa

Az sie serce raduje z Twojego szczescia..Ja tez modle sie o taki cud. Twoje swiadectwo pokazuje ze nie nalezy sie poddawac mimo wielu przeciwnosci tylko walczyc, walczyc Rozancem z Maryja, ufac i wierzyc. Dziekuje i pozdrawiam.

Szczęśliwa
Szczęśliwa
13.04.15 20:58
Reply to  Dorota

Dorotko obiecuję, wspierać Cię w modlitwie o Twoj cud :). Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Był okres, ze ja i moje dziecko zostawalismy bez grosza i uwierz brałam różaniec i prowadziłam rozmowę z Jezusem i zawsze nagle pojawiały się. Nawet jeśli czasem mam gorsze dni i nie chce mi się modlić to poprostu mówię o tym Naszej Mamusi i Jezuskowi bo kto jak nie Oni nas zrozumieją :). Polecam książkę ” Jezus mówi do Ciebie”daje siłę na każdy dzień. Zaufaj Panu, a niczego nie będziesz się lękać.

Dorota
Dorota
13.04.15 21:47
Reply to  Szczęśliwa

Dziekuje za wsparcie, bedzie potrzebne . Postaram sie o ksiazke. A co do rozmowy to rozmawiam z Maryja, Jezusowi tez mowie o swoich radosciach i smutkach, pisze listy do Sw.Jozefa, czasem pelne narzekan a czasem pelne radosci. Opowiadam Im po prostu swoje zycie, bo calej tej Trojce zaufalam.

Szczęśliwa
Szczęśliwa
13.04.15 22:01
Reply to  Dorota

Chwała Panu za wszystko !!!

Aga
Aga
12.04.15 22:50

„Zawiedziony”- jestem pewna,że żadna modlitwa ,nigdy nie idzie na marne 🙂 Twoja 4-letnia ufność modlitewna też nie.To piękne tak walczyć o małżeństwo. Może teraz- to taka „noc ciemna”, którą każdy ,jako próbę w pewnym momencie życia przejść musi.. .nawet nie wyobrażam sobie, jak musi Ci być przykro..nie pozwól,żeby ten Twój krzyż się zmarnował- powiedz Panu,że zgadzasz się z Jego wolą w Twoim życiu, jakakolwiek jest. To trudne, ale stać Cię na to 🙂 . Zobaczysz,że wtedy zaczną dziać się cuda . Modlę się w Twojej intencji.

Ania L.
Ania L.
12.04.15 22:48

Zawiedziony ! A ja juz jestem 7 rok w separacji I 7 lat temu zapytalam sie Ojca Pio czy modle sie we wlasciwej intencji (powrot meza) I dal mi odpowiedz , ze tak a maz do tej pory nie wrocil, relacje sa lepsze ale zyjemy w innych krajach I maz wiedzie bardzo wygodne zycie a ja zostawiona z trojka malych dzieci I modle sie I czekam bo wiem ze dla Boga nie ma rzeczy niemozliwych I moze zmienic sytuacje w sekunde. Juz nie mam pretensji tylko mowie Ty wiesz wszystko, ufam Tobie.Jezu ufam Tobie.

Zawiedziony !!!
Zawiedziony !!!
12.04.15 22:19

4 długie lata separacji i gorliwej modlitwy różańcowej o uratowanie małżeństwa…i już go nie ma ! Sąd orzekł rozwód. Potrafiłem wsiąść w samochód i jechać zmówić różaniec do oddalonej o 80 km znanej Polskiej bazyliki i po 30 minutach wracać spowrotem. 4 lata różańca…2 NP i nic to nie dało !!! Straciłem żonę, dziecko i nie mam już nic ! Po 4 latach nie chcę już się dłużej modlić…Już nie ! Jestem tak strasznie zawiedziony ! Nie spodziewałem się, że Matka Boża tak sobie ze mnie zakpi !!! Przykro mi to pisać, ale tak czuję…Wszystko sięgnęło bruku !!!

Joanna K.
Joanna K.
12.04.15 23:01

Zawiedziony to sąd was rozwiódł, a nie Bóg. Wiem, że jesteś rozgoryczony, ale nie trać nadziei i nie poddawaj się. Zadbaj o swój rozwój duchowy, a Bóg Cię nie opuści, nawet jeśli dziś w to nie wierzysz.Twój dobry czas jeszcze nadejdzie, tylko zaufaj. Niech Ci Bóg błogosławi, a Ty mimo wszystko błogosław swojej żonie, bo ona nadal nią jest wg Prawa Boskiego!

Olivia
Olivia
14.04.15 23:20

Zawiedziony, sprobuj sie z tym „pogodzic” na drugiego człowieka nie mamy wpływu, bo ma swoją wolę.. ktora nie ma checi ratowania malzenstwa.. ja tez modlilam sie gorliwie dlugo.. ale jutro ide na pierwsza rozprawe sadowa, jestem w szoku, ze doszlam do siebie po wszystkim co zgotowal mi moj maz, co wiecej nie rozumiem, ze czuje olbrzymi spokoj ducha, nie łudze sie, na nic nie licze. Dwa dni temu czulam jakis stres a dzis nic. Mysle, ze dla kazdego z nas jest jakis plan, nawet jak pewnych strasznych wydarzen w zyciu nie potrafimy zrozumiec. Sprobuj oddac sie calkowicie Woli Bozej.

Maria
Maria
12.04.15 17:57

Wierze, ufam, odmawiam kolejne nowenny a moje małżeństwo juz prawie nie istnieje. Czy to jest ten inny plan dla mnie i moich dzieci?

Dorota
Dorota
12.04.15 19:40
Reply to  Maria

Moje malzenstwo tez juz wlasciwie nieistnieje.Dzisiaj skonczylam odmawiac 3 NP izaczynam nastepna i nie poddaje sie,zaufalam Maryi i caly czas wierze w Jej opieke nademna i wierze ze moje prosby zostana wysluchane. Szatan tylko czeka na to zebysmy sie poddali, wtedy on zwyciezy.Ale kazdy ma wolna wole,che prosic Matke Boza o pomoc to prosi, niechce i watpi to jego sprawa.

aga
aga
12.04.15 17:16

Agnieszko moze taka jest wola Boza ze masz byc sama . Ja zakladajac rodzine myslalam ze zawsze będę szczeslwa. Mam troje cudownych dzieci za które z calego serca dziękuję Panu Bogu. Mąż tez byl dobry ale zachorowal na alkoholizm i teraz wszysc sie z tym meczymy. Ciagle proszę Matkę Boza o pomoc.

AgnieszkaC
AgnieszkaC
12.04.15 17:36
Reply to  aga

Ja to wiem, pisząc swój poprzedni komentarz o tym myślałam, dlatego pytanie do Doroty skąd ta pewność w jej stwierdzeniu.

Dorota
Dorota
12.04.15 17:45
Reply to  AgnieszkaC

Trzeba wierzyc i ufac.

AgnieszkaC
AgnieszkaC
12.04.15 19:16
Reply to  Dorota

Wiara i zaufanie nie sprawi, że będzie ten ktoś, tylko daje nadzieję, często niepotrzebną.

Agnieszka
Agnieszka
12.04.15 16:09

Tak bardzo chciałabym mieć dobrego kochającego męża i założyć rodzinę.Nie mam nikogo nie jestem nawet kochana:(((

Dorota
Dorota
12.04.15 16:20
Reply to  Agnieszka

Agnieszko nie mow,ze nie jestes kochana. Bog Cie kocha i w odpowiednim czasie postawi na Twojej drodze odpowiedniego czlowieka.

AgnieszkaC
AgnieszkaC
12.04.15 16:59
Reply to  Dorota

Skąd pewność, że postawi w odpowiednim czasie kogoś na jej drodze?
Ilu to ludzi dożywa sędziwego wieku i umiera samotnie.

Maria
Maria
12.04.15 13:30

Ja kończę we wtorek siódma Nowenne o uratowanie i uzdrowienie mojego małżeństwa ale nie ma żadnej poprawy,jest bardzo źle. Tracę nadzieje…

Dorota
Dorota
12.04.15 13:54
Reply to  Maria

Mario nie poddawaj sie.Przeczytalam kiedys takie zdanie „jezeli jest ciezko to znaczy ze idziesz w dobra strone”A moze Bog ma wobec nas inny lepszy plan.

Maria
Maria
12.04.15 15:01
Reply to  Maria

Mario i Doroto nie poddawajcie sie miejcie ufnosc do naszej Matki.Ufność jest kluczem do serca Boga i Matki Bozej.Zdaj wszystko na MB, czasem chcemy coś zmienić po naszemu a MB działa i chodzi swoimi drogami ONA wie lepiej. My rownież musimy zajrzeć w głab swojego serca bo potrzebujemy przemiany nie tylko ta druga strona.Pozdrawiam serdecznie w dniu Miłosierdzia Bożego.

Dorota
Dorota
12.04.15 15:27
Reply to  Maria

Wiem Mario ze Matka Boza wie co dla nas najlepsze. Mnie juz przemienila, zmienila moje serce, dala mi spokoj, a dzisiaj mam jakas taka dziwna radosc w sercu, chociaz chwilami lzy sie cisna do oczu.Nie mam zamiaru sie poddac, bede walczyc Rozancem z przeciwnosimi losu.Dziekuje za Twoje slowa.

Dorota
Dorota
12.04.15 13:11

Piekne swiadectwo. Ja Rozancem ratuje swoje malzenstwo.Dzisiaj koncze 3 NP i jak narazie nie udaje mi sie, chociaz jest o wiele lepiej niz przed podjeciem walki.Twoje swiadectw daje nadzieje i wiare, ze warto wszystko oddac w rece nasze Kochanej Matki. Dziekuje i pozdrawiam serdecznie.

25
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x