Bóg nie zawsze daje dokładnie to, o co prosimy ale czy nie otrzymanie „zamawaianego produktu” jest niewysłuchaniem? Odmówiłam dwie Nowenny w intencji mojej córki – o dobrą pracę i dobrego męża dla niej. Po dłuuugim roku córka wreszcie dostała pracę,(może nie wymarzoną) ale jest naprawdę szczęśliwa.Na wymarzonego męża nadal czeka.Chcę jednak podzielić się zmianami, które zaszły we mnie podczas odmawiania Nowenny Pompejańskiej. Już po pierwszej Nowennie całkowicie się uspokoiłam o przyszłość córki, czułam jakby Matka Najświętsza wzięła ją pod swój płaszcz. Moje prośby stały się jakby mniej ważne,już nie takie pilne, a co zgotuje nam życie przyjmę z cierpliwością i pokorą.Gdzieś przeczytałam: „że prawdziwe szczęście zaczyna się od rezygnacji ze szczęścia zaplanowanego” Dziękuję Bogu i Matce Najświętszej za łaskę zrozumienia tego!!
Kochane dziewczyny(kobietki) dzisiaj święto wspomnienie św.Józefa patrona dorego opiekuna,męża Maryi i ojca Jezusa.Módlmy się abyśmy my na swojej drodze życiowej znalazły takich czułych,opiekuńczych „Józefów”którzy będą wiernymi i kochającymi męzami oraz ojcami dzieci.Bardzo tego pragnę.Rodzina w życiu najważniejsza
Św Józefa Robotnika
To prawda Bóg wie co dla nas w danej chwili jest najlepsze i mimo, że się „obrażamy”, że nie otrzymujemy tego o co prosimy to później okazuje się, że to co dostaliśmy w zamian za modlitwę jest o wiele lepsze….