Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marek: Ona cały czas jest przy nas, nigdy nie zacznij wątpić…

W tamtym roku wiele rzeczy zmieniło się w moim życiu. Od kiedy pamiętam zawsze prosiłem o kogoś w życiu z kim naprawdę będę chciał je dzielić. Bardzo ważne dla mnie były wartości. Zawsze na grobie dziadka mówiłem wiem że patrzysz na mnie tam z góry i się mocno wstydzisz wiele rzeczy w swoim życiu robię nie tak. Pomóż mi kogoś znaleźć dla kogo wiara będzie ważna, niech ta osoba ma taki silny charakter żeby potrafiła mnie czasem naprostować jak się gubię, niech mi we wszystkim nie potakuje, taka osoba która o mnie się będzie martwić ale i pozwoli obdarzyć się moją opieką. Po prostu taki prawdziwy szczery związek. Mam już tyle lat nie pozwól mi popełniać kolejnych błędów, nie pozwól mi poznać kolejnej osoby z którą będę bo tak.

Będąc w tamtym roku w święta Wielkanocne na grobie dziadka powtórzyłem tą prośbę kolejny raz. Postanowiłem iść do spowiedzi co mi się od jakiegoś czasu już nie często zdarzało, to samo tyczyło się modlitwy. No cóż dostałem w ramach pokuty miesiąc różańca o dobrą żonę. Troszkę się przestraszyłem. Jak ja dawno nie miałem różańca w ręce, i jeszcze mam prosić o coś dla siebie przecież nikt mnie nie wysłucha. Minęło kilka miesięcy zanim odważyłem się zabrać za swoją pokute. Tak naprawdę potrzebowałem bodźca. Zgubiłem medalik pod wpływem alkoholu który był dla mnie bardzo ważny. Był to medalik Jana Pawła II dostałem go od kogoś ważnego kogoś kogo nigdy nie chciałem zawieść w życiu. Takiego mojego anioła stróża na ziemi. Parę dni później postanowiłem zmienić swoje życie. Chwyciłem za różaniec. Zawierzyłem bardzo mocno. Minął miesiąc. Ostatni dzień pokuty postanowiłem odmówić rano. Skończyłem i pojawiły się wątpliwości w głowie. I tak jak myślałem nic się nie zmieniło… Jak bardzo mylne było moje myślenie. To był dzień który zmienił moje życie o 180 stopni. Tego dnia poznałem Kingę. Było to dziwne spotkanie. Nie mogłem uwierzyć jak bardzo podobni jesteśmy do siebie, jak wiele nas łączy. Choć jeszcze wtedy wielu rzeczy nie rozumiałem. Następnego dnia postanowiłem znowu pójść do spowiedzi. Inny kościół inne miejsce. Pokuta różaniec o dobrą żonę. To jakiś znak? Podjąłem się tego. Parę dni później. Spotkałem się z nią po raz kolejny. Można powiedzieć, że dostałem tego dnia bardzo mocno w twarz. Okazało się, że ona skończyła parę dni wcześniej nowennę o dobrego męża, że w tej samej intencji modli się do JPII, do o. Pio. Obje nosimy ten sam medalik na szyi JPII( ten sam medalik odzyskałem po zgubieniu go parę miesięcy wcześniej, dostałem go od mamy ze słowami myślę że jesteś gotowy żeby wrócił na Twoją szyję, właśnie w dzień w którym poznałem Kingę). Ja dodam od siebie że sam też zawierzyłem swoją drogę tym dwóm patronom. Jan Paweł II był mi bliski m.in. z powodu że mieszkałem w okolicach Wadowic a o. Pio więziłem sobie za patrona na bierzmowaniu. To spotkanie było dla mnie szokiem. Cały czas coś mi w głowie mówiło to ta osoba o której marzyłeś. Już przed kolejnym spotkaniem zacząłem odmawiać nowennę o to żeby nam się udało razem jeśli jesteśmy sobie pisani. Żebyśmy potrafili przejść przez wszystkie przeciwności razem. Dodam jeszcze, że to dzięki niej odważyłem się podjąć nowenny, bo zawsze się bałem : jak ja taki słaby wytrwam tyle dni bez przerwy z trzema różańcami dziennie, po co komuś obiecywać, że wytrwam 54 dni bo to obiecujemy naszej Mateczce jak ja sam niewierze w swoją wytrwałość. Usłyszałem od Kingi nie bój się jak zaczniesz wszystkie Twoje wątpliwości miną. I tak było. Czas się zawsze znajdował i znajduje. Jestem szczęśliwy, pierwszy raz w życiu czuje taki spokój ducha. Od kiedy poznałem Kingę moje życie nabrało kolorów, nabrało sensu. Na każdym kroku czuje jej wsparcie, w każdej sytuacji możemy na siebie liczyć, żadna przeciwność nie jest nam straszna. Nie mam żadnych wątpliwości że poznałem tą jedyną, tą osobę z którą chcesz spędzić resztę życia i przy tej osobie się zestarzeć. I nie mogę tu podziękować sobie, czy komuś innemu. Bo jeden przypadek może się zdarzyć. Różaniec, a później nowenna naprawdę nauczyła mnie modlić. I to dzięki Matce Bożej dzięki temu że mnie szaraczka wysłuchała nadała sensu mojemu życiu w momencie największego zagubienia pokazała drogę. Nowenna wiele zmieniła w moim życiu. Nauczyła mnie cierpliwości, wytrwałości ale i uczy mnie bycia lepszym człowiekiem. Od kiedy ją odmawiam a kończę trzecią w planach mam zacząć następną, zmieniło się też moje otoczenie, ludzie są bardziej życzliwi a i dostrzegam wiele innych ważnych rzeczy w życiu których jak dotąd nie widziałem. Nie boje się opowiadać. Wiara stała się dla mnie czymś więcej niż moją cichą sprawą.

Dziękuje Ci Mateczko, że jesteś przy nas i nas prowadzisz.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
13 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Teresa.A
Teresa.A
14.03.15 06:28

Wszystkiego najlepszego Wam obojgu życzę. Piękne świadectwo

moim zdaniem
moim zdaniem
13.03.15 21:48

rewelacyjne świadectwo

wenia
wenia
11.03.15 22:10

Masz super dziadka, na pewno bardzo Cię kochał, że załatwił Ci TAKĄ dziewczynę.
Bardzo ciekawe świadectwo, wszystkiego najlepszego Wam życzę. Tak ,jak napisałeś – Matka Boża nas nie opuszcza.

Aneta
Aneta
11.03.15 20:08

Piękne świadectwo. Dziękuje. Wierze, że i ja wymodlę dla siebie dobrego męża. Od jutra zaczynam kolejną nowennę z prośbą o odnalezienie miłości. „Nie moja wola a Twoja niech się stanie”

Roza
Roza
11.03.15 08:23

piekne swiadectwo takie budujce

Energa Pomorze
Energa Pomorze
11.03.15 04:20

„Tylko zaufaj” Proste słowa, a jak trudne, by je sumiennie wykonać, ale to co ma swoją wartość, ma też swoją cenę.

Bea
Bea
10.03.15 22:02

Piękne świadectwo.

Kasia
Kasia
10.03.15 21:12

Piekne swiadectwo!

Marysia
Marysia
10.03.15 20:52

Piekne swiadectwo mam nadzieje ze ulozy wam sie jak najlepiej, z Panem Bogiem nie ma rzeczy niemozliwych.

M.
M.
10.03.15 20:50

Nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że Twoja wybranka też napisała tu świadectwo. Mam rację?

kinga
kinga
11.03.15 02:05
Reply to  M.

Tak 🙂

sofia
sofia
10.03.15 19:45

Przepiękne świadectwo, budujące, zwłaszcza dla tych,którzy jeszcze szukają. Wszystkiego najlepszego na Waszej wspólnej drodze, przez którą nigdy nie będziecie iść sami 🙂

kinga
kinga
10.03.15 19:41
13
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x