Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Mateusz: Starałem się jak mogłem

We wrześniu 2014 ukończyłem strudia. O Nowennie usłyszałem na YT z rekolekcji ks. Glasa. Ok. Poczytałem także o świadectwach na forach (m.in. tutaj) i mówie sobie świetna sprawa. Takie łaski i w ogóle, coś fenomenalnego. No i postanowiłem sobie, że też odmówie (a nie było lekko). W końcu komuś takiemu jak ja (nie zaradnemu, beznadziejnemu itd.) musi Ona pomóc. Prosiłem o pracę dla siebie, bo sam jestem do niczego i nie potrafię jej znaleźć. Ok. Nowenne ukończyłem 8 stycznia (czwartek) 2015. Następnie 12.01.2015 otrzymałem tel. z ZGK (zakład gospodarki komunalnej), że mam przyjechać w sprawie stażu pogadać (ciekawostka: wcześniej w pośredniaku mówili mi żebym tam do nich pojechał, ale kiedy przyjechałem 2 razy to nie było dyrektora i zrezygnowałem, bo jestem taką łajzą). Dobra. Przyjechałem w czwartek tak jak byłem umówiony. Dyrektor wysłał mnie do oczyszczalni ścieków i tam zebym pogadał z drugim dyrektorem o stażu (jako że tamta pracownica zaszła w ciąży). Tak na marginesie to ukończyłem biologię. Pojechałem no i sobie pogadaliśmy. Zaczął mnie pytać o testach kuwetowych, spektrofotometru hach lange 3900 itd, no i na końcu stwierdził, że nie wiem co on do mnie mówi. Kazał mi się nauczyć w domu o tym wszystkim co tam się robi i powiedział, że on mnie nie bedzie niczego uczył (jako biolog niestety nigdy nie miałem do czynienia z taką pracą, a dodatkowo myślałem że na stażu zostanę przyuczony czy coś). Mam czekać na telefon :). Juz do mnie nikt nie zadzwonił. Pojechałem nawet do oczyszczalni i ZGK, lecz powiedziano mi że moja sprawa się rozpatruję. Jak coś to zadzwonią.

Nie wiem, czy dobrze odmawiałem Nowenne. Starałem się jak mogłem. Odmawiałem nawet litanie do Maryii i Jezusa, koronkę do Bożego Miłosierdzia, czytałem Biblię itd. Być może ten staż, którego nie otrzymałem (podkreślam nie otrzymałem) to była pomoc Maryii, a może to tak nie działa tylko tak prosić i prosić? Nie wiem. Dzisiaj siedzę w domu i nic nie robię. Nie mam pracy i nawet jej nie szukam. Jak już wcześniej powiedziałem, jestem nie zaradny życiowo, bałwan itd. itd. Chociaż powiem, że kiedy odmawiałem Nowenne Pompejańską czułem się lepiej i wierzyłem, że Maryja mi pomoże. Cieszę się, że Maryja pomogła tym którzy tak pięknie piszą o spełnionych intencjach. To musi być piękne, kiedy jest się kochanym i potrzebnym. Bóg z Wami i odmawiajcie Nowenne nie do odparcia (ja nie drwię sobie jeśli ktoś tak pomyśli). To już 11 luty 2015, kiedy tutaj piszę. Na nic nie czekam, bo wiem że nic samo nie może się wydarzyć tak siedząc w domu? No cóż. Chyba to już wszystko. Chociaż mam jeszcze taką nikłą, maleńką nadzieję, że może będzie kiedyś lepiej. Wiara czyni cuda. Żadna modlitwa nie idzie na marne. Jakoś już nie umiem się tak modlić jak wcześniej. Jeśli jest tam ktoś, komu Maryja pomogła to proszę żeby taka osoba wspomniała chociaż w swojej modlitwie o mnie, żeby Maryja spojrzała na mnie i zlitowała się nade mną. Z góry dziękuję.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
42 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
mateusz
mateusz
10.04.15 21:01

To znowu ja. Mateusz. Tak się składa, że dostałem ten staż i aktualnie jestem w trakcie jego odbywania (od końca lutego do sierpnia tego roku). Faktycznie pojechałem po sobie równo, że tak to określę ale było to związane z pewnym okresem załamania psychofizycznego. Nie chce już wypowiadać się na temat mojego samopoczucia ani własnego poglądu na moją osobę, bo nie o to tutaj mi teraz chodzi. Jednak muszę nadmienić, że twoje powyższe określenie „no faktycznie, jesteś bałwan… koleżanko/kolego nieznajoma nie jest budujące. Też taki byłem w stosunku do innych ludzi, jednak w okresie nieświadomości dziecięcej. Dziękuje za słowa otuchy, zrozumienia… Czytaj więcej »

lulu
lulu
03.03.15 14:19

jest mi źle ale wiem że wy nie możecie mi pomóc, tak sobie pisze

Markoni
Markoni
03.03.15 16:10
Reply to  lulu

To prawda! Ale to i dobrze, że masz tego świadomość. Niemniej, „kto szuka, ten znajdzie”. I wcale na myślę tu o pracy.

lulu
lulu
03.03.15 16:21
Reply to  Markoni

mnie do życia potrzebna już tylko praca, a resztę jakość przepłaczę

Markoni
Markoni
03.03.15 16:31
Reply to  Markoni

Czasem człowiek tak uważa i dlatego tak się szarpie i nie może sobie w życiu znaleźć miejsca (nie odbierz tego proszę do siebie, ja tak miałem). Aż w końcu trafi na to co od dawna szukał, tylko sam o tym nie wiedział. To jest jak z tą perłą:
„Gdy znalazł jedną, drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją. [Mt 13,46]”
I dopiero od tego momentu wszystko w życiu zaczyna się układać…

lulu
lulu
03.03.15 16:50
Reply to  Markoni

tą perłą jest Królestwo Boże, ale myślę że w Królestwie Bożym pieniądze nie mają znaczenia tak jak tu na świecie, za coś trzeba jeść, można też żebrać ale teraz to nawet prawdziwych żebraków nie ma, kiedy będę martwa nie będę potrzebowała pracy, a żyje niestety nie samym powietrzem, chociaż penie za chwilę opodatkują nawet powietrze

Markoni
Markoni
03.03.15 21:46
Reply to  Markoni

Już na ziemi można kosztować tego Królestwa. Trzeba tylko podjąć pewne decyzje względem swojego życia. Gdy się odda swoje życie w 100% Jemu, to należy się spodziewać, że zaczną się dziać dziwne, nieprzewidywalne rzeczy. Nie koniecznie wszystkie po naszej myśli, ale wszystkie ostatecznie dobre dla nas.

Ala
Ala
02.03.15 21:37

Moi kochani bracia i siostry w Chrystusie, którzy mówicie, że Wam jest źle, nie macie pracy, ludzie Was nie doceniają. Takie już jest życie na tej ziemi. To jest trudna droga i trzeba ją przejść z pogodą ducha i silną wiarą, że nigdy nie będzie tak samo. Mówi się, że jeżeli śniadanie jest marne to obiad będzie lepszy a kolacja królewska tzn.że każdy etap w naszym życiu jest inny. Popatrzcie na siebie i porównajcie się do innych ludzi, w gorszym położeniu jak Wy i doceńcie dobro jakim Was Bóg obdarzył. Są ludzie chorzy, kalecy, bezdomni. A Wy? Zycie przed Wami,… Czytaj więcej »

A
A
01.03.15 16:01

A moze powinienes szukac pracy w swojej branzy. nie powinienes szukac pracy w sciekach jako biolog, tylko w instytucie biologii. Moze to wlasnie Maryja chce cie zaprowadzic w innym kierunku. Nie pomyslales o tym? ufaj Maryii i nadal modl sie. Jeszcze nie slyszano zeby maryja zostawila kogos bez pomocy. Problem w tym ze musimy zaufac, poddac sie Bozemu dzialaniu, ale nie siedziec biernie, tylko modlic sie i dzialac. Glowa do gory Mateuszu! Maryja nie opusci cie i poprowadzi. Wierz w to!

Uzdrowiony
Uzdrowiony
28.02.15 10:57

Chrystus Zmartwychwstał! Teraz Twoja kolej aby wrócić do życia.

Jedno jest pewne; Bóg nie powołał Cię do bycia ofiara losu lecz do życia w obfitości. Po więcej informacji jak na nowo stać się mężczyzna przez duże M zapraszam do odwiedzenia poniższej strony i wysłuchania 12 częściowego słuchowiska opartego na doświadczeniach człowieka o podobnej sytuacji, z której wyszedł dzięki powierzeniu siebie na nowo Bogu, z prośbą o pełnię uzdrawiającego ojcowskiego błogosławieństwa

https://www.youtube.com/watch?v=mllqe_LtHYM&list=PL568F513841D7D81A

zamiast przeklinać ciemność, lepiej zapal świeczkę – jedno z powiedzeń Matki Teresy z Kalkuty

Marta
Marta
27.02.15 22:56

Mateusz, Matka Boża Cie kocha, nie robi wyjątków dla Ciebie. Dlaczego by nie miala Cie kochać,skoro kocha wszystkich ludzi. Skontaktuj się z najbliższym księdzem egzorcysta, poproś go o modlitwę nad sobą. Polecę Cie w modlitwach. Marta

Lola
Lola
27.02.15 11:03

Wow zobacz ile masz komentarzy i 35 polubień. Zrobiłeś wrażenie. One by Cię przytuliły wszystkie, lecz pracy to i tak byś u nich nie dostał. Nawet jak starasz się o staż czy wolontariat to musisz się wykazać: wiedza, uśmiech, „nie wiem ale się nauczę”. Wyjdź w miasto natychmiast i dzień w dzień szukaj przez 8 godzin dziennie czegokolwiek – to jest właśnie twoja teraźniejsza praca. Na bieżąco ze swoich poczynań pisz bloga (tylko suche fakty bez uczuć). Sukces gwarantowany. Może wpadnie Ci do głowy pomysł na książkę : Biologiczne uwarunkowania a poszukiwanie pracy.

lulu
lulu
27.02.15 12:22
Reply to  Lola

ja sprawdzałam tą metodę z chodzeniem i szukaniem nie działa a człowiek się jeszcze bardziej załamuje, bloga nie pisałam może napiszę Polska – kraj w którym niszczy się poczucie własnej wartości u człowieka zaraz po poczęciu w celu pozyskania taniej siły roboczej, rozdział I Jak nazwać komunę demokracją żeby społeczeństwo się nie zorientowało że to tylko zmiana nazwy, rozdział II ….

lulu
lulu
27.02.15 12:34
Reply to  lulu

rozdział II jak nazwać oszustwo telemarketingiem żeby społeczeństwo nie zorientowało się że to tylko zmiana nazwy
rozdział III jak nazwać prostytucje zaradnością żeby społeczeństwo nie zorientowało się że to tylko zmiana nazwy
rozdział IV jak nazwać pijaństwo biesiadą rodzinną żeby społeczeństwo nie zorientowało się że to tylko zmiana nazwy
rozdział V jak nazwać niewolnictwo pracą żeby pracownicy byli wdzięczni że harują za 5 zł na godzinę 7 dni w tygodniu, bez ubezpieczenia z umową na miesiąc
Podsumowanie: Jak przekonać Polaków że ich największe wady są ich największymi zaletami żeby uwierzyli
Dziękuję, możecie głosować na bloga roku

Markoni
Markoni
28.02.15 01:30
Reply to  lulu

Lulu, dużo mądrych treści u Ciebie czytam. Nie każdy tak trafnie potrafi opisywać rzeczywistość. Ty może jednak w wolnych chwilach zacznij pisać jakiegoś bloga 🙂
Mówię całkiem poważnie.

Iskierka
Iskierka
26.02.15 22:44

Nie bardzo … Bogu się nie stawia warunków. Ale można złożyć ofiarę, zaufać i prosić 🙂 A otrzymasz łaski, jakie uzna,
że są dla Cienie dobre 🙂

lulu
lulu
27.02.15 12:24
Reply to  Iskierka

nie chodzi mi o stawianie warunków bo nie jest obojętne co się stanie, mnie już jest wszytko obojętne, wybór jak zwykle żaden

lulu
lulu
26.02.15 21:18

mam głupie pytanie aczkolwiek pilne: czy można się umówić z Bogiem tak, że jeśli do tego a tego czas coś się nie stanie to zrobię coś innego bo uznam że tak ma być? czy to dziecinada?

daria.np
daria.np
26.02.15 21:32
Reply to  lulu

Nie wiem:) Ja sie umowilam:p nie wiem czy to mozna nazwac umowieniem sie, ale postawilam warunek, jednak obawiem sie, ze to ja pekne i termin przedluze:p ale na razie sie trzymam swego

Markoni
Markoni
28.02.15 01:21
Reply to  lulu

Sam pomysł z próbą odczytywania woli Bożej bardzo dobry. Tylko sposób niekoniecznie utrafiony 😉

Markoni
Markoni
20.10.16 14:45
Reply to  lulu

Muszę sprostować swój komentarz z przed blisko 2 lat. Jeśli ktoś chce zgłębić ten sposób rozmowy z Bogiem, to zachęcam do poczytania w biblii o Gedeonie Ks.Sędziów 6, 36-40, albo jego opis np tu mateusz.pl/duchowosc/pb/jak-pb-10.htm .

Ana
Ana
25.02.15 23:49

Lulu, Mateusz nie jestescie sami, tez mi w zyciu sie nie układa , nie mam wiary w siebie, mimo to wierzę i modle sie i trwam przy Bogu

lulu
lulu
26.02.15 20:41
Reply to  Ana

🙁 jest mi źle

AlaJ
AlaJ
26.02.15 21:17
Reply to  lulu

Wiem, że tak trudno czasem wyjść z jakiegoś zaklętego miejsca w życiu, odbić się. Ja mam też poczucie w pewnej sferze jakbym była z innej planety. Bardzo trudno ludziom zrozumieć jak można sobie z tym nie radzić, a wiem, że to bardzo trudne dla mnie. Dlatego nie sądzę, że tylko marudzisz, jednak co ktoś może Ci pomóc? modlitwą?

Ania
Ania
25.02.15 23:21

Drogi Mateuszu, glowa do gory! 🙂 Osmiele sie napisac, ze to nie jest tak ze modlimy sie 54 dni a potem wyczekujemy z niecierpliwoscia na rezultat. Ja sama modlilam sie juz w roznych intencjach ale to nigdy nie bylo tak, ze rezultat byl widoczny od razu…Czasem to wydaje mi sie ze zaczelam otrzymywac jakby zupelnie inne laski, ale dzieki za to Dobremu Bogu, ze zajmuje sie nami w taki sposob i w takiej kolejnosci w jakiej On tego chce, a moze jest cos pilniejszego- po drodze- w tych naszych ziemskich pragnieniach. A wiec.., prosze o usmiech i glowa do gory!,… Czytaj więcej »

Ewa
Ewa
28.02.15 23:42
Reply to  Ania

Droga Aniu! Twoje słowa mają w sobie piękno i moc. Jestem pod wrażeniem pokładów radości, które nosisz w sercu mimo przeciwności losu.Twoim darem od Matki Bożej jest to własnie radosne dobro którym się dzielisz z Mateuszem i z Nami-czytelnikami. Jestem w podobnej sytuacji tzn. od pewnego czasu szukam pracy.Często trudno wykrzesać w sobie codzienny optymizm, przychodzą chwile zwątpienia, kilkudniowy bunt i brak aktywności w wysyłaniu aplikacji.Gdy do tego dochodzą wielotygodniowe kłopoty zdrowotne, nadzieja i wiara zostaje zachwiana..modlitwa staje się obowiązkiem zamiast ufnym monologiem.Twoje słowa przyniosły mi pokrzepienie.Dziękuję za nie!!!Może będzie to pierwszy krok do decyzji i Nowennie. Drogi Mateuszu!Wiem, że… Czytaj więcej »

Sylwiaaa
Sylwiaaa
25.02.15 21:04

Mateusz! Nie jesteś żadna łajza, módl się o światło Ducha Świętego byś zrozumiał sens zdarzeń, które Cię spotykają i wyciągał z nich konstruktywne wnioski. Modliłeś się o pracę, dostałeś propozycję – okazało się, że czegoś nie rozumiałeś, nie oddzwonili. Może to wskazówka, żeby się podszkolić? Albo szukać pracy w Twojej dziedzinie? Poszukaj w googlach wskazówek dla osób, które idą na rozmowę kwalifikacyjną, rekruterzy ciągle powtarzają, że jednym z podstawowych powodów tego, że nie dostaje się pracy jest brak przygotowania do rozmowy kwalifikacyjnej. Następnym razem jak zadzwonią to zapytasz o jaki staż chodzi, ogarniesz czego mogą od Ciebie oczekiwać i nie dasz… Czytaj więcej »

lulu
lulu
25.02.15 21:19
Reply to  Sylwiaaa

uwierz w siebie – tego się nie da tak z dnia na dzień, jak ktoś go niszczył przez X lat to X lat musi to odbudowywać, ile ja razy w życiu słyszałam że jestem beznadziejna tyle razy albo i więcej musze usłyszeć że jestem coś warta, a poza tym to teraz jest szczyt chamstwa jeśli chodzi i pracodawców, urzędy pracy, współpracowników, jeśli się nie umiesz odszczekać to będą jeździć po tobie ile wlezie, bo na kimś się trzeba wżyć, jak ktoś jest wrażliwy to pęka, ale kogo to obchodzi

Sylwiaaa
Sylwiaaa
25.02.15 22:02
Reply to  lulu

Zgoda, że nie da się odbudować tego z dnia na dzień, ale podejście, ze teraz musi przez następne X lat rehabilitować się słuchając dobrych rzeczy od innych ludzi też nie jest do końca zdrowe, bo może z łatwo stać się ofiarą manipulatorów. Kiedy zaczynałam pracować i nie znałam dobrze wartości tego co robię, na ile to dobre, przydatne, itd., wydawało mi się, że jestem słaba i robię najgorsze, bezwartosciowe rzeczy, które ktoś musi zrobić, ale nikomu się nie chce, a ja jestem na końcu łańcucha i nie mam na kogo tego zwalić – wtedy często dzwoniła do mnie osoba, która zawsze zaczynała rozmowę od… Czytaj więcej »

lulu
lulu
25.02.15 22:32
Reply to  Sylwiaaa

no ja 4 lata nie mam pracy i mam uwierzyć że jestem coś warta na rynku pracy po tym jak tyle razy słyszałam, że ja się nie nadaje? jestem beznadziejna, nieudolna, głupia i do niczego się nie nadaję, tylko do użalania się nad sobą przez internet, taka jest moja wiara w siebie w tym momencie i jakość nikt nie zaprzecza,
godność a wiara w siebie to są dwie różne sprawy

Sylwiaaa
Sylwiaaa
25.02.15 23:18
Reply to  lulu

Szczerze? Znam dziesiątki idiotów, kretynów, pustaków, którzy mają pracę, serio – głupota i beznadziejność to nie są czynniki, które wpływają dzisiaj na to, że ktoś nie może znaleźć pracy. Wprost przeciwnie – ludzie naprawdę głupi, totalnie ślepi na swoje wady i głusi na jakąkolwiek krytykę – to są właśnie przodownicy pracy. I w sumie to chyba, nie spotkałam naprawdę głupiego człowieka, który byłby świadomy swojej głupoty. Dlatego oni prą do przodu. A ludzie świadomi swoich wad, wrażliwi, wiecznie mają jakieś wątpliwości. To rynek pracy jest dzisiaj nienormalny, podatki i składki na ubezpieczenia społeczne zabijają małą i średnią przedsiębiorczość, a jak… Czytaj więcej »

Lola
Lola
27.02.15 10:44
Reply to  Sylwiaaa

Dokładnie jak powyżej. Podpisuję się dwoma łapkami.

Małgosia
Małgosia
25.02.15 20:28

Drogi Mateuszu w 100% przyłączam się do wypowiedzi Joanny K. A może warto zmienić nastawienie.Mów do siebie chcę,umiem,potrafię.Skoro nie wiesz co dalej proś MB o światło w sprawie pracy zawodowej. Proś również św.Józefa o pomoc.Jest piękne 30 dniowe nabożeństwo do Józefa.Poczytaj również świadectwa osób, które modlą się do Józefa. Od 10-19 marca zmów nowennę do Józefa ,lub poproś siostry klauzurowe o modlitwę w Twoich intencjach.Siostry Bernardynki Kraków ul.Poselska. Życzę Ci powodzenia i napisz jeszcze .

lulu
lulu
25.02.15 19:56

mateusz nie jesteś jedyny

studentka biologii
studentka biologii
25.02.15 19:46

Kiedyś też miałam takie myślenie o sobie jak coś mi nie wychodziło. Nowenna daje siłę i motywację, aby nad sobą pracować. Podczas ” łapania się ” na takich myślach od razu sobie powtarzałam jak napisała Joanna K., że jestem cudownym i ukochanym dzieckiem Boga. Życzę Ci dużo wytrwałości 🙂

Anna
Anna
25.02.15 19:37

Modl sie dalej! I zacznij myslec o sobie pozytywnie. Pomodle sie za ciebie.

Joanna K.
Joanna K.
25.02.15 19:06

Mateuszu, jestem poruszona Twoją subiektywnie złą oceną własnej osoby. Słowa, które wypowiadasz na swój temat mają duży wpływ na Twoje życie, bo są jak przekleństwo. To jak myślimy i co mówimy często kształtuje nasz obraz i w konsekwencji nasz los. Spróbuj zaakceptować fakt, że jesteś cudownym i ukochanym dzieckiem Boga, stworzonym na Jego obraz i podobieństwo. Mówiąc o sobie bałwan czy łajza obrażasz Najwyższego, ale też nie szanujesz siebie, więc nikt inny również nie będzie Cię szanował. Trudno wyjść życiu naprzeciw i sięgać po dobro, które ofiaruje Bóg, jeśli w tak naganny sposób myśli się na swój temat. Na pewno… Czytaj więcej »

mar
mar
25.02.15 19:02

Przede wszystkim nie mów o sobie lajza i bałwan.zmien nastawienie do siebie a bedzie to pół sukcesu.po cos żyjesz na tym świecie po coś ciebie właśnie Ciebie. pan Bóg stworzył.ja kiedyś też myślałam tak o sobie.to bardzo destruktywne.masz dopełnienia jakąś misję od Boga. Wiec módl się i ufaj i dzialaj.życzę Ci powodzenia i opieki bożej

EK
EK
25.02.15 19:00

Ja odmawiając nowennę mam niestety również wrażenie, że być może nie zasługuję na wysłuchanie, Może są osoby, których problemy są większe i potrzebują szybszej pomocy. Ale choć co dzień przed snem i po obudzeniu płaczę to jednak podnoszę się i idę zmierzyć z rzeczywistością. nie zamykam się w domu i nie liczę, że moja przyszłość mnie tam sama odnajdzie. Musisz coś sam od siebie zacząć robić i wierzyć, że Maryja wesprze Twoje działania. I mam takie wrażenie, że może powinieneś odmówić kolejną intencję o poprawę samooceny. Bo bez tego nie wyjdziesz z marazmu, w którym obecnie tkwisz

M.
M.
25.02.15 18:48

Przeczytałam Twoje świadectwo i tak myślę i myślę co Ci napisać, coś mi w tym wszystkim nie pasuje. Trafiłam przez przypadek na to, zobacz jeśli to czytasz
„Pan Jezus nie po to umarł na krzyżu żebyś czuł się nieudacznikiem”

https://www.youtube.com/watch?v=Bq8nombULKg

Przeczytaj uważnie, może warto najpierw wyjść z cienia jakichś swoich zatrapień niepowodzeń i zrobić coś dla kogoś…

nieznajoma
nieznajoma
25.02.15 18:44

No faktycznie, jestes bałwan! jak ci Maryja ma pomóc ja ty nic nie robisz w sprawie pracy?? ma za cirebie roz\syłać cv??? No czlowieku! To akurat twoja działka! Poza tym mosze musisz odmówić jeszcze jedną w tej intencji???

AgnieszkaC
AgnieszkaC
25.02.15 18:51
Reply to  nieznajoma

A może dwie jeszcze albo trzy. Skąd wiesz ile, co i jak?

42
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x