Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Sebastian: Wyleczenie z depresji

Nie wiem od czego zacząć ,nigdy nie byłem dobry w takich rzeczach

trudno opisac to co Maryja zrobiła w moim życiu , otwarłem oczy na wiele

spraw ,ale moze od początku .Mam 18 lat . Od kiedy zacząłem część

Dziękczynna ciagle nie dawało mi spokoju tak jakby Maryja chciała abym

napisał te świadectwo .Nowenne zacząłem przed świetami Bożego

narodzenia natrafiłem na nia przypadkiem siedząc przed komputerem nie

widząc sensu życia szukałem czegoś co sprawi ze poczuje sie lepiej

(forma medytacji itp) całe szczęście nie spróbowałem tego.Siedzac i

szukając rzuciła mi sie w oczy na pewnej stronie „nowenna

pompejańska” wiem ze to była wielka łaska ze dowiedziałem sie o

tej modlitwie .Wydawało mi sie ze nie podołam nigdy wcześniej nie

modliłem sie na różańcu jeszcze do tego 3 części .Zacząłem czytać

wkoncu wydrukowałem sobie aby sie jej nauczyć trwało to pare dni

,ponieważ tak jakby „ktoś” odciągał mnie od zaczęcia jej

odmawiania.Mowilem sobie „moze jutro” i tak leciały dni.Wkoncu

postanowiłem ze spróbuje ,nie miałem nic do stracenia ,nie widziałem

sensu w moim życiu ,dobijałem sie do tego piosenkami o nirwanie.Teraz

wiem ze to zły który dawał o sobie znaki nawet podczas modlitwy ,ciagle

działy sie rzeczy takie aby mnie tylko odciągnąć od nowenny .Tylko

zacząłem i juz musiałem kończyć bo ktoś zadzwonił albo cos .. Ale

nie podałem sie wytrwałem „Tak jak szatan walczy każdego dnia

przeciwko nam tak my powinimy walczyć każdego dnia przeciwko

niemu”-tego sie trzymałem . Z prerspektywy czasu widze ze Bóg ma

wobec nas niesamowity plan tylko trzeba mu zaufać i wierzyć w niego ale

tez wierzyć mu !! Podać sie jego nieskończonej woli oddać nasze serca.

„Przez Maryje idzie sie do Jezusa i ta droga jest najpiękniejsza i

najpewniejsza” to niesamowite ile łask otrzymałem ,minęło odczucie

przygnębienia braku sensu życia ,czułem sie jakby cos ze mnie zeszlo

przestało mi ciążyć mogłem wreszcie normalnie odychac.Bylo to uczucie

prawdziwego szczęścia nie spowodowanego rzeczami materialnymi ale tego ze

mimo niepowodzeń Maryja jest zawsze blisko mnie ,czułem obecność Matki

Boskiej. Nigdy w życiu czegoś takiego nie przeżyłem.Wystarczy zaufać i

wierzyć ze nasza intencja zostanie wysłuchana ,ja modlę sie w intencji

uzdrowienia mojego wnętrza które zostało mocno naruszone przez sytuacje

w dzieciństwie gdzie każdy mnie wyśmiewał i sprawiał ze czułem sie

jak ostatnie zero .Wtedy zmieniłem stosunek do ludzi nie potrafiłem ufać

,kochać , rozmawiać normalnie.Chcialem sie dowartościować przez

obrażanie innych mówiłem sobie „jak oni mi tyle tyle cierpienia

wyrządzili to dlaczego ja mam byc teraz dla nich miły ” przemawiała

przezemnie złość gniew chęć odpłacenia za to ze kiedy powinnienem sie

cieszyć z najlepszych chwil z mojego życia ,”dzieciństwa”

które ma sie jedno to ja płakałem bo miałem dośc tego poniżenia.To

wszystko złożyło sie pózniej  na depresje ,smutek ale przebaczyłem

wszystkim i dobrze mi z tym ,na nowo zacząłem ufać ludziom.Maryja dała

mi tyle łask ze nie da sie tego opisać słowami.Zaczalem nowe

życie.Jakby mi ktoś miesiąc temu powiedzial ze mogę z tego wyjsć to

popatrzyłby, na niego z politowaniem.Nawet rodzina zauwazyla ze sie

zmieniłem ,jestem radosny mam chęć życia i nadzieje gdzie kładąc sie

spać czekam na jutro by zobaczyć co Bóg dla mnie przygotował dobre i

złe rzeczy .”Cierpienie to nie kara za grzechy ,to

błogosławieństwo ” to niesamowite bo miesiąc temu siedzac na

krześle nie wiedziałem jaki jest sens tego ze żyje ,a teraz …jak

mówiłem nie da sie tego opisać trzeba spróbować  i samemu to

poczuć.Maryja zawsze czeka na Ciebie uwierz i zacznij modlitwę nie jutro

ale teraz !! Szatan będzie cie zniechęcał np tak jak mnie.Mialem chwile

zwątpienia wrócił niepokój czulem sie samotny w dniu którym zaczęłem

cześć dziękczynna miałem myśli   „po co to wszystko ,szkoda

czasu”  itp wytrwałem ale po skończonej nowennie na kolanach

klęczałem i rozmyślałem i z łzami w oczach aż wkoncu … sam nie wiem

dlaczego to powiedziałem.”Maryjo ufam i wierze ci z całego serca ale

pokaz mi ze nie jestem sam ,ze to wszystko ,to cierpienie ,ze tak musi byc

,proszę cie Matko nie zostawiaj mnie ” i wiecie co zapomniałem ze

miałem kartkę z modlitwa dziękczynna i gdy skończyłem zamknąłem oczy

i łza spłynęła mi po policzku i usłyszałem ze jakby na cos i patrzę

na kartkę a na niej.. sa w tej modlitwie takie słowa „do

Ciebie” i łza spłynęła w tym momencie na to słowo . Szczerze

mówiąc przeszły mnie dreszcze jak to zobaczyłem ze Matka jest tak

blisko nas tylko my … juz nie miałem więcej pytań powiedziałem

„Matko przepraszam” i poszedłem spać myśląc o tym co sie

stało  .Wierzcie czy nie ,ale naprawdę tak było. Wystarczy zaufać nawet

w chwilach zwatpienia należy wierzyć i jeszcze bardziej sie modlić ktoś

kiedyś powiedział „Gdy będziesz sie modlił w cierpieniu to szatan

nie ma szans” trzeba powiedziec ze „przyjmuje to Panie na

siebie” i wierzyć ze to nas umocni. nie mieć pretensji dlaczego my

.pamiętajcie często Maryja zmienia nasze życie poprzez łzy ale zmienia

sie tak jak byc powinno !!  Jeszcze jedno odemnie  „Jeżeli Bóg nie

jest na pierwszym miejscu nic nie jest na właściwym miejscu”!!!!!

Więc zaufajcie Maryji a ona was wysłucha. ! Nie mowie ze jest łatwo ale

czasem musi byc trudno i cieżko aby można było wreszcie wszystko

poukładać .Mam nadzieje ze dodałem wam wiary i ze to was podniesie na

duchu tak jak mnie wasze świadectwa kiedy tego naprawdę potrzebowałem

,ze nie jestem sam . 🙂

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
11 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Magda
Magda
07.03.17 21:39

Chwała Panu! 🙂 Sebastian dziękuję za piękne i budujące świadectwo. Niech Cię Bóg błogosławi. Wszystkiego dobrego! 🙂

mery
mery
25.02.15 13:13

Sebastianie ciesze sie ze Ci to pomogło proszę pomódl sie za mnie za moje lęki i nerwicę i jej ból

krystyna kowalczyk
krystyna kowalczyk
31.01.15 09:38

sebastian jestes potrzebny matence aby rozglaszac wielkosc jej lask.rob to bo jestes jej potrzebny.bardzo mnie dotknelo twoje swiadectwo.krystyna

T
T
30.01.15 22:15

Sebastianie jak na 18-to latka bardzo dojrzale napisane świadectwo. Gratuluję.

Monika
Monika
30.01.15 21:54

SEbastianie pomodl sie za mnie jesli to nie klopot.Zmagam sie z nerwicą lekowa i depresja leki nie pomagaja. Odmawiam NP poraz pierwszy uczestnicze w Mszach o uzdrowienie ale zly walczy chce mnie odciagnac od kosciola od modlitwy prosze o wapracie i o modlitwe. Piekne swiadectwo mam taka nadzieje ze Maryjka ma wobec mnie swoj plan i bede sie cieszyla zyciem tak jak Ty. Ciesze sie ze zostales uzdrowiony!!!

Gosia
Gosia
30.01.15 15:41

Agnieszko, już się za Ciebie pomodliłam. Bóg ma Cię w swojej opiece. Nie poddawaj się

Jola
Jola
29.01.15 23:46

Agnieszko, ja też zmagałam się z nerwicą, to była nerwica lękowa. Miałam szczęście spotkać koleżankę która poleciła mi abym jak tylko to możliwe uczestniczyła w codziennej Mszy Świętej przystępując do Komunii Św. Tak zrobiłam. Dziś jestem osobą szczęśliwą i …zdrową. Jezus mnie uzdrowił. Patrząc z perspektywy minionych lat On już był zawsze blisko mnie, uzdrowił nie tylko mnie ale także uporządkował moje życie. Uwierz w moc sakramentu Eucharystii.

Marysia
Marysia
29.01.15 23:13

Agnieszko kochana ja sie tez pomodle za ciebie nie poddawaj sie,walcz do konca ja wiem ze jest ciezko, wiara czyni cuda.Z Bogiem.

Tomasek-91
Tomasek-91
29.01.15 22:40

Sebastian wierzymy, Bo to jest prawda dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, Bóg nas kocha. A to jest prawda, że szatan nas kusi i chce abyśmy przerwali modlitwe. A my powoniśmy trwać w modlitwie cały czas. Piękne świadectwo. Ja sam się meczę z chorobą 🙁 podobno stres i straszne bóle w klatce piersiowej:(. Ja tez się pomodle za Ciebie Agnieszko.

Karina
Karina
29.01.15 21:21

Agnieszko ja sie pomodle za ciebie nie poddawaj sie Jezu ufam Tobie

Agnieszka
Agnieszka
29.01.15 21:12

Sebastanie , Dziekuje bardzo za Twoje świadectwo,Chwała Maryji i Jezusowi. Proszę pomódl się za mnie,przezywam straszne udręi,choruję na depresje i nerwice. odmawiam 2 nowenny,ta nerwica nie daje mi normalnie funcjonować. COdziennie dziękuję Bogu za to wszystko,codziennie prawie płaczę.Mam myśli złe. czuję że szatan bardzo walczy o mnie, Mówie ze łzami w oczach ” ciężko mi jest Maryjo ale chcę to wytrzymać dla CIebie” mówie też ” JEZU UFAM TOBIE TY SIĘ TYM ZAJMI, i JEZUSIE SYNU DAWIDA ZLITUJ SIE NADE MNĄ”. Przede mna sesja na studiach w ten weekend,zwolnienie w pracy mi grozi,Po ludzku nie do rozwiazywania. Prosze o modlitwę,… Czytaj więcej »

11
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x