Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Katarzyna: Cud zdrowia dla nienarodzonej coreczki

Szczesc Boze 🙂 wreszcie udalo mi sie usiasc i napisac swoje swiadectwo. Szczerze nie wiem od czego zaczac … 🙂 prawie codziennie czytam swiadectwa Wasze i tak tez chcialam napisac ale ciagle jakos mi sie nie udawalo. Moje zyciejest pogmatwane oczywiscie sama narobilam sobie niezlego balaganu i teraz wszystko probuje wyprostowac… od zawsze czulam obecnosc Matki Bozej ale szczerze nigdy jakos nie potrafilam odmawiac rozanca, moze ze za dlugi, moze nie potrafilam wytrwac nie wiem na prawde. Jestem po rozwodzie udalo mi sie po paru latach uzyskac stwierdzenie niewaznosci przysiegi malzenskiej i wierze ze to zasluga Lask jakie otrzymalam od Mateczki i od Boga. Jednakze z Nowenna swoja przygode zaczelam nie tak dawno a dokladnie 22 pazdziernika 2014. W wakacje dowiedzialam sie ze jestem w ciazy z moim mezczyzna z ktorym pragniemy wziasc slub i byc rodzina, bardzo sie ucieszylismy z twgo faktu choc ja gleboko w srodku czulam ze nadal jednak zyje w grzechu bo rozwodka i jeszcze do tego w innym zwiazku i dziecko. Jednak nie poddawalam sie wierze w to ze uloze sobie to zycie. Ale wroce do Nowenny … w 12 tygodniu ciazy dowiedzialam sie ze dziecko ma bardzo duza przyziarnistosc karku i lekarz powiedzial ze nie daje szans na przezycie. Zalamalam sie … potem warszawa- i badania genetyczne to wlasnie w dzin jechania na tzw amniopunkcje zaczelam odmawiac Nowenne. Nie wiedzialam czy dam rade wytrwac i pdmawiac 4 rozance codziennie skoro kiedys jeden rozaniec sprawial mi problem. Bylo ciezko … ale moja intencja o zdrowie dziecka pchala mnie do tego zeby nie ustapic. Modlilam sie o cud zdrowia dla mojego dziecka i pozytywne wyniki z badania genetycznego … konczac czesc blagalna a tym samym zaczynajac dziekczynna zadzwonilam o wynik i ku mojej radosci powiedziano mi ze wszystko jest dobrze … poplakalma sie ze szczescia… i dalej odmawialam Nowenne.

Jednakze moje szczescie nie trwalo dlugo za pare dni zadzwoniono do mnie ze jednak jest wada genetyczna, zrobiono doglebniejsze badania i wyszlo zle … 🙁 swiat po raz kolejny runol mi na glowe, placz, bunt, i ciagle pytanie dlaczego my, dlaeczego moje dziecko , za co ta kara… zaczely sie wyjazdy do warszawy to bylo przed swietami Bozego Narodzenia, myslalam ze juz gorszego nic nie moze sie stac a tu informacja od lekarzai od profesora z gnetyki zeby zrobic aborcje i ze na podjecie decyzji mam kilka dni. Jeszcze nigdy nie bylam tak przytloczona czulam sie tak jakby cos przygniatalo mnie do ziemi i nie dalo oddychac, jakbym byla w jakims innym wymiarze niby obecna fizycznie ale umysl gdzies zawieszony bardzo daleko. Rozmowy w domu z rodzicami i z chlopakiem, ciagle lzy, i t oslowo ktore wywolywalo we mnie strach i obrzydzenie. W glebi serca czulam ze nie chce nawet tego slowa slyszec a co mowic zrobic to, jednak przyznam sie ze przyszlo mi to na mysl ze moze dzieki temu nie dopuszcze docierpienia mojego dziecka w przyszlosci. Wierzcie mi jak ja sie teraz za to siebie ganie… nie zgodzilam sie na ta propozycje z czego jestem dumna jak nigdy z niczego na swiecie. Ciagle sie modlilam… powiedziano mi ze w kazdej chwili corcia moja moze umrzec w brzuchu, ze moga byc komplikacje , ze dziecko na pewno urodzi sie chore, po drodze wyszlo ze ma powazna, zlozona wade serduszka, do tego nie ma wogole odpornosci, i ze moze sie urodzic uposledzone…. i nie wiem co jeszcze. Ale caly czas sie modle… odmawiam juz 2 Nowenne. Tez w intencji o cud zdrowia. Ostatnio z kim nie rozmawiam a ten temat to mowia mi ze czuja ze zdarzy sie cos dobrego ja pytam sie skad moga to wiedziec, dlaczego Bog akurat dal by nam taki dar ???nie umiem na to odpowiedziec… wiem jedno na pewno nie jestem juz ta sama Kasia ktora byla przed odmawianiem Nowenny.

Czuje zmiany jakie pomalu we mnie zaczynaja sie dziac. Tego tez nie umiem wytlumaczyc ale czuje to tak jak wiekszosc z Was ten spokoj wewnetrzny, laski i sytuacje w ktorych czuje ze Maryja czuwa … Sie rozpisalam kochani ale na koniec napisze tak nie wiem co bedzie choc pragne tego cudu to wiem ze Bog wie co jest dla nas najlepsze. Czasami sie buntuje przeciwko temu bo swiadomosc ze moje dziecko moze umrzec sprawia ze serce mi peka… jednak wstaje nastepnego dnia modle sie i znowu powraca nadzieja. Pomimo lez i strachu staram sie poddac woli Bozej a Mateczke prosze zeby nas nie opuszczala. Ja teraz nie wyobrazam sobie dnia bez modlitwy! I to wlasnie dzieki temu mojemu malenstwu ktore nosze pod serduszkiem, jej stan i cala ta sytuacja dala mi taka sile i motywacje do modlitwy ze nawiazuje wreszcie relacje z Bogiem taka osobista a przy okazji ucze sie pozytywnych cech jak np bycia konsekwentna w wykonywaniu tego obowiazku 🙂 Maryja na prawde nas wspiera i daje sile zeby pokonywac trudnosci … 🙂 Pozdrawiam

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
15 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Aneta
Aneta
16.03.20 09:31

I jak sytuacja się zakonczyla z dzieciatkiem? Czy autorka tekstu może się wypowiedzieć? Z Bogiem ❤

Iza
Iza
22.01.18 21:25

Wszystko będzie dobrze. Matka Boża czuwa i pomoże Twojemu Dziecku, tak, jak pomogła mojemu

Ewa
Ewa
07.04.17 11:14

…Jest mi strasznie głupio i wstyd i przepraszam Wszystkich za mój komentarz… Wierzę, że autorka prośby o zdrowie córeczki – cieszy się zdrową córeczką! … A ja.. nie patrzyłam na daty.. dopiero po przeczytaniu ponownie całości z moim dodanym komentarzem ujrzałam daty! .. Przepraszam, Ewa…

Ewa
Ewa
07.04.17 11:08

Nie podawaj się… piękne jest Twoje świadectwo wiary 🙂 Po przeczytaniu Twojego teksu .. też dołożyłam swoją prośbę .. Kochany Panie Jezu , Matko Boża nie opuść Ich!. Daj im laskę zdrowia córeczki … Bądź dobrej myśli…Każdy z nas, kto tu jest i czyta.. wspieramy się nawzajem.. i pragniemy dla nas Wszystkich łask, które zanosimy.. A gdzie dwóch w imię Moje .. tam ja już Jestem pośród Was.. Część Boże 🙂 Ujajmy 🙂 🙂 🙂 i módlmy się 🙂 🙂 :).

Małgorzata
Małgorzata
16.03.16 19:56

Życzę Ci abyś urodziła zdrową i piękną córeczkę 🙂 Moja córeczka też urodziła się chora, ale berze leki i jak na razie rozwija się super, ma 3 latka prawie i ten kto nie wie, że jest chora nic nie zauważa. Czasem strach ma wielkie oczy, ale wiem co przeżywasz, bo ja też to przeżywałam w ciąży. Z Bogiem!

Anna
Anna
16.12.15 01:07

Piękne świadectwo, będę się modliła codziennie za zdrowie Twoje i Twojego dzieciątka. Pan Bóg jest dobry.

szczęśliwa
szczęśliwa
30.01.15 09:48

wiesz przeczytałam Twoje świdectwo i jestem pewna,że będziesz miała zdrowe dziecko, nie wiem skąd ja to wiem,ale wiem 🙂 taki nagły przebłysk dostałam 😀 módl się i ufaj bezgranicznie, nie bój się, Twoje dziecko będzie żyło 🙂 ufaj

Katarzyna
Katarzyna
30.01.15 19:17
Reply to  szczęśliwa

🙂

Anna
Anna
16.03.20 10:56
Reply to  Katarzyna

Kasiu jak się zakończyło u Ciebie i córeczki? 🙂

Mariola
Mariola
29.01.15 09:19

Módl się i ufaj Niepokalanej wszystko Jej zawierz a wszystko będzie dobrze.

Teresa
Teresa
29.01.15 06:23

Nie martw się, Pan Bóg i jego Mateńka Cię nie zostawią.

Katarzyna
Katarzyna
28.01.15 21:17

Dziekuje 🙂 mysle ze kazda matka zrobila by dla swojego dziecka wszystko co tylko sie da. Najgorsze to co zwiazane jest ze strachem to nieznane… nie wiadomo co nas czeka … a Bog wtedy chce od nas pelnego zaufania … to jest najtrudniejsze …

Aneta
Aneta
16.03.20 09:32
Reply to  Katarzyna

Kasiu i jak się wszystko zakonczylo

wiesia
wiesia
28.01.15 19:49

Jesteś dzielna, bardzo dzielna.Z Bogiem!

Katarzyna
Katarzyna
28.01.15 13:16

Wytrwałości i wiary…

15
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x