Witam Wszystkich… Dopiero teraz jestem gotowa napisać świadectwo otrzymania łaski za pośrednictwem Matki Bożej Pompejańskiej… W ubiegłym roku, nie pamiętam dokładnie kiedy, ale wiem, że tuż przed moją pierwszą Nowenną Pompejańską, miałam sen, w którym słyszałam słowa mężczyzny skierowane do mnie: „Wszystko o co prosisz, będzie ci dane. Módl się wytrwale.” Krótko po tym zaczęłam odmawiać Pierwszą w życiu Nowennę Pompejańską. Zaczęłam Ją odmawiać 14.10.2013 roku. Wtedy od kilku miesięcy pozostawałam bez pracy. Modliłam się tak, jak potrafiłam najlepiej, jednakże wciąż szukałam „czegoś” w Necie. I tak, właśnie trafiłam na Nowennę Pompejańską „przypadkiem”. Ten przypadek polegał na tym, że czegoś szukałam, a w odpowiedzi pojawiły mi się linki do różnych stron, min. na stronę z Nowenną Pompejańską. Kiedy następnego dnia szukałam pod tym samym hasłem odpowiedzi, już link do Nowenny Pompejańskiej mi się nie pojawił. Odebrałam to jako znak, iż powinnam rozpocząć Nowennę Pompejańską w intencji wówczas dla mnie najważniejszej, mianowicie w intencji o znalezienie pracy. Modlitwa „szła” mi bardzo gładko, jednak nic się nie wydarzało, aż do 28/11, kiedy to otrzymałam niespodziewanie telefon z zaproszeniem na rozmowę kwalifikacyjną. 4 grudnia byłam na rozmowie. Z tej rozmowy wyszłam niezwykle zadowolona, ale.. pracy nie dostałam. W międzyczasie czułam spokój w sercu. Miewałam oczywiście lepsze i gorsze chwile, ale ogólnie byłam spokojna i pewna, że Mateczka Najświętsza pomoże mi uprosić łaskę pracy u Boga Ojca. Ten czas bez pracy był długi. Zdążyliśmy z mężem zmienić miejsce zamieszkania, ja musiałam zająć się organizacją remontu, potem przeprowadzką, a… pracy wciąż nie było. Kiedy już naprawdę nie miałam pomysłu, co ze mną będzie, zaczęłam porozumiewać się z Panem Bogiem poprzez Pismo Święte. Zaczęłam je czytać, zadawać pytania i otrzymywać odpowiedzi. I tak któregoś dnia zadałam pytanie kiedy mogę spodziewać się pracy i „wyczytałam” odpowiedź – otworzyłam Pismo Święte na fragmencie opisującym modlitwę Pana Jezusa w Ogrójcu. To był czas przed Świętami Wielkiej Nocy, więc dopowiedziałam sobie, że pewnie przed Świętami będę już pracować. Nic bardziej mylnego. Święta minęły, a ja nadal pozostawałam bez pracy. Sięgnęłam więc znów po Pismo Święte i znów otworzyłam je, choć na innym, ale na fragmencie opisującym modlitwę Pana Jezusa w Ogrójcu. Nie rozumiałam tego i trochę się denerwowałam, że nie wiem, o co chodzi, ale nadal starałam się ufać, że to jest jakaś prawda, do której ja jeszcze nie dojrzałam. Czas mijał, ja w międzyczasie odmawiałam kolejne Nowenny Pompejańskie w tej samej i innej intencji (nie wszystkie doprowadzałam do końca, niestety), ale pracy nadal nie było. Aż w Dzień Matki – 26 maja 2014 roku dostałam krótki telefon od mojej byłej Szefowej z zapytaniem, czy mam prawo jazdy i czy potrafię prowadzić samochód, bo Ona ma dla mnie pracę. To byk szok! I znów zajrzałam do Pisma Świętego i… znów, po raz trzeci otworzyłam je na fragmencie mówiącym o modlitwie Pana Jezusa w Ogrójcu. To był znów inny fragment, ale opisujący modlitwę Jezusa w Ogrójcu. Wtedy stwierdziłam, że już całkiem nie rozumiem co się dzieje, bo Święta już dawno są za nami, a ja ciągle kręcę się wokół nich, bo przecież Pan Jezus modlił się w Ogrójcu przed swoją śmiercią na krzyżu. Ale nie dociekałam głębiej. Bardzo, z jednej strony cieszyłam się i jednocześnie denerwowałam myślą o tym, że musze odbyć rozmowę kwalifikacyjną, więc zajęłam się modlitwą w intencji powodzenia na rozmowie rekrutacyjnej, którą musiałam odbyć przed Panią Dyrektor z Centrali firmy, w której miałam pracować. Na tę rozmowę pojechałam 03 czerwca. Nastawiona byłam pozytywnie, aczkolwiek wiedziałam, że osoba, z którą mam się spotkać jest dość ostrym rozmówcą, więc trochę się denerwowałam, ale i tak oddałam wszystko Panu Bogu. Tam na miejscu, jeszcze w trakcie rozmowy, która trwała 8 minut, od razu dowiedziałam się, że zostałam przyjęta. W drodze powrotnej do domu doszło do mnie, że okres Wielkanocny kończył się 08 czerwca. Zatem słowa z Pisma Świętego były prawdziwą odpowiedzią Boga Ojca na moje pytania. Matka Boża pomogła mi uprosić Ojca Niebieskiego o łaskę otrzymania pracy. W intencji dziękczynnej za tę łaskę, 07 czerwca udałam się wraz z moim mężem w nocnej pielgrzymce pokutnej do Lichenia, aby podziękować Przenajświętszej Panience za pomoc w znalezieniu pracy. Jestem przekonana, że gdyby nie wytrwała modlitwa, silna wiara w to, że u Boga Ojca wszystko jest możliwe, nie dałabym rady wytrzymać w zdrowiu tego stresującego czasu, kiedy pozostawałam bez pracy. Jestem niezmiernie wdzięczna za łaskę pracy i wiem, że mam ją tylko dzięki Matczynej opiece i Bożej Opatrzności. Choć pracuję to dalej zwracam się do Matki Bożej Pompejańskiej o pomoc. Obecnie kończę kolejną Nowennę Pompejańską i wiem, że ta modlitwa również będzie wysłuchana. Znów czuję spokój, choć tym razem mam więcej pokus od złego. Zły próbuje na wszelkie możliwe sposoby utruć mnie w ciągu dnia, abym już wieczorem (bo Nowennę Pompejańską. odmawiam późnym wieczorem) nie mieć siły wziąć Różańca do ręki i pobyć godzinkę z Matką Bożą i Panem Bogiem sam na sam.
Pokochałam Różaniec, pogłębiłam swoją wiarę i wiem, że gdyby nie złe okoliczności, które w moim życiu zaistniały, gdyby nie to doświadczenie związane z brakiem pracy, nie byłabym dzisiaj tak blisko Boga Ojca. Wiem, że te doświadczenia były mi dane po to, abym w końcu przejrzała na oczy i na stałe wróciła na właściwą drogę. Nie powiem, czasem bywa trudno, ale wtedy wzdycham do Pana Jezusa i proszę, aby zajął się tym, z czym ja sobie akurat nie radzę. I On mi pomaga… Zawsze. Dlatego ja już sama nie chcę iść przez życie. Chcę, aby Jezus i Jego Matka byli przy mnie…
Dziekuje za Twoje swiadectwo. Dodaje otuchy i wiary. Ja odmawiam moja pierwsza tez w intencji pracy. Dzisiaj 27 dzien ale od jakiegos tygodnia musze sie wrecz zmuszac i jest mi bardzo ciezko skupic sie na modlitwei. Jest mi smutno ze tak sie dzieje ale staram sie nie poddawac. Pozdrawiam!!
Gratuluje pracy, ja dalej szukam pracy nie miałam snów, ale za to osoby które na potykam na swojej drodze każą mi się po prostu modlić, a otrzymam to o co proszę, a ja ciągle tylko słyszę że znajomi są wpychani na stanowiska a moje CV po prostu czeka, ale na co?kochani proszę o modlitwę, ponieważ w tym ciężkim okresie dla mnie chcę wytrwać, dziękuję wszystkim za modlitwę………..
Do Żanety: Jak modlić się, aby odpowiedzi uzyskiwać w Piśmie Świętym?! Normalnie. Ja po prostu biorę Pismo Święte do ręki i zadaję Panu Bogu pytanie, a następnie otwieram Pismo Święte na jakimś fragmencie i czytam go, zwracając uwagę na zdanie, które szczególnie mnie poruszy, bo w jakiś sposób pasuje do mojego pytania. Poczujesz to, kiedy pierwszy raz zadasz pytanie i dostaniesz jakąś, prawdziwą odpowiedź. I uwierzysz wtedy, że Pan Bóg komunikuje się z nami w różny sposób, bo czasem odpowiedzi nie dostaję od razu, ale np. w nocy we śnie. To jest niesamowite uczucie…
też myślę, że o to.
Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu to wskazówka, że nawet w największej trwodze, kiedy jest nam źle, mamy zwracać się do Boga i mówić „bądź wola Twoja!”. Może to właśnie o to chodziło?
Piękne świadectwo dotyczące tego, że nie chcesz już sama iść przez życie! Chwała Maryi! Jak modlić się i uzyskiwać pytania w Piśmie Świętym?
🙂 Chwała Panu i Jego Matce
Serdecznie gratuluję. Chwała Tobie Panie!