Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Magdalena: Pozostaje wierzyć

Moi Drodzy! Kilka dni temu skończyłam odmawiać swoją pierwszą Nowennę. Modliłam się o powrót do kościoła mojego chłopaka, który co prawda jest wierzący, ale poprzez pewne wydarzenia ze swojego życia, zatracił ufność w stosunku do Pana Boga i kościoła…

O Nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się dwa lata temu od bliskiej przyjaciółki. Nigdy nie przypuszczałabym, że kiedykolwiek będę miała tak wielką potrzebę i siłę, aby ją odmawiać. A nie jest to łatwa modlitwa.

Wierzę z całego serca, że Najświętsza Panienka otoczy Łukasza swoją opieką i pozwoli mu ponownie zawierzyć swoje życie Panu Bogu.

Was również Drodzy Czytelnicy proszę o modlitwę. Z Panem Bogiem, Magdalena.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Leszek
Leszek
01.01.15 14:19

Madziu moi rodzice przez 30 lat żyli bez kościoła i sakramentów Chodzili na wesela, chrzty ,pogrzeby i taka była ich wiara .Są starsi prosiłem, błagałem o spowiedz i nic odmówiłem Modlitwę Pompejańską i poszli do spowiedzi komuni i teraz raz na miesiąc ,dwa chodzą do kościoła i spowiedzi. Odmawiałem też Modlitwę Pompejańską za syna 23 letniego o nawrócenie i spowiedz ,pokłócił sie z dziewczyną i pojechał za nią do Częstochowy(Ona kilka dni na pielgrzymce była)tam po wielu latach wyspowiadał się ,przyjął komunię jednak teraz znów jakoś odchodzi od kościoła ale wiem że ta spowiedz w Czestochowie prędzej czy póżniej pociągnie… Czytaj więcej »

Magdalena
Magdalena
24.01.15 14:57
Reply to  Leszek

Leszku dziękuję za te piękne słowa!:) to bardzo budujące i ważne dla mnie:) Początkowo byłam faktycznie bardzo zawiedziona, że modliłam się, a moja prośba nie została wysłuchana… ale czytając świadectwa różnych ludzi, zrozumiałam o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi i , że faktycznie nie zawsze musi stać się to, czego oczekujemy. Bo przecież Panienka najlepiej wie, co jest nam potrzebne. Jednakże moja intencja powoli zostaje wysłuchana. Łukasz (chłopak o którym pisałam powyżej) przystąpił do sakramentu spowiedzi. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia, jego dziadek zmarł po długiej chorobie. I wtedy podczas pewnej rozmowy poruszyłam temat spowiedzi. Powiedziałam mu wtedy,… Czytaj więcej »

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x