Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ewa: narodziny wnuczek

Latem 2013 roku moja 95 letnia i bardzo schorowana teściowa zaczęła narzekać ,że ciągle jeszcze nie ma prawnuków,chociaż ma 3 wnuczki i 3 wnuków,i tak chciałaby doczekać jeszcze na prawnuki.postanowiłam odmówić już chyba dziewiątą nowennę(zawsze skuteczną) z prośbą o zdrowie i życie teściowej ,aby doczekała na prawnuki.Dwa miesiące wcześniej ożenił się pierwszy wnuk a mój syn.Powiedziałam synowej,że babcia bardzo czeka na prawnuka,ale synowa odpowiedziała,o to jeszcze nie prędko.Ale w połowie nowenny okazało się,że synowa jest w ciąży.Pomyślałam,skończę nowennę za teściową i będę odmawiała w intencji szczęśliwego przebiegu ciąży.Tymczasem okazało się że jest to ciąża bliźniacza,jednojajowa i do tego jednoowodniowa.Ciąż takich jest tylko 2% z ciąż bliźniaczych z 50% zagrożenia nie donoszenia ciąży z powodu poplątania się pępowin dzieci.Trzeba było już zaczynać nowennę.Pomogła mi chrzestna mojego syna.Zaczęła nowennę w intencji szczęśliwego narodzenia dzieci,a ja jeszcze dwa tygodnie kończyłam nowennę w intencji teściowej.Potem przejęłam nowennę w intencji narodzin moich wnuczek i postanowiłam odmówić nowennę trzy razy do końca ciąży.Takie ciąże są rozwiązywane najpóźniej w 34 tygodniu ciąży.Nasze dziewczynki splatały się pępowinami w 32 tygodniu ciąży i musiała być szybka interwencja chirurgiczna.I chociaż jednej dziewczynce zaczął spadać puls obie urodziły się zdrowe 29kwietnia 2014 roku z wagą 1800g.Po tygodniu już opuściły inkubatory.Trzecią nowennę skończyłam 6 maja.5 października 2014 odbył się chrzest Marii Ewy i Heleny Doroty w kościele pw.Zwiastowania Pańskiego w Poznaniu w którym jest obraz Matki Bożej Pompejańskiej.Uważam,to również za wstawiennictwo Matki Bożej,bo chrzest miał być w innym kościele.Mam zdjęcie z wnuczkami przy wizerunku Matki Bożej Pompejańskiej.Teściowa szczęśliwie doczekała na prawnuczki,mniej choruje,nie długo będzie miała 97 urodziny.Kolejny raz Matka Boża wysłuchała mojej modlitwy i moich próśb.Zachęcam wszystkich do odmawiania nowenny a jeśli są sprawy po ludzku beznadziejne to jest ratunek.Szczęść Boże.Ewa

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
36 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
JOANNA
JOANNA
17.12.14 01:08

NIE ZAWSZE SKUTECZNA,GDYBY TAK BYŁO MOJA CÓRECZKA BY ŻYŁA…

Majka
Majka
13.12.14 21:38

Piekne swiadectwo pani Ewo. Jest pani wspaniala synowa. Niech Pan Bog Wam blogoslawi.

lulu
lulu
13.12.14 17:33

A czemu ludzie, którzy nie mogą doczekać się dziecka nie adoptują albo nie zostaną rodziną zastępczą, jak bym miała kase i lokum to bym tak zrobiła, nawet facet by mi nie był potrzebny

nic nie wiem
nic nie wiem
13.12.14 17:37
Reply to  lulu

bo to jest obce dziecko. Nie wiedzą po kim dziecko może mieć geny itp. itd. obce to nie to samo co swoje, choć dla mnie nie ma różnicy. Też bym adoptowała ale wolę zwierzaki. Najgorsi są ci, którzy stają się rodziną zastępczą dla tych marnych 2000 zł co miesiąc.

lulu
lulu
13.12.14 17:43
Reply to  nic nie wiem

jak obce? że kosmita? geny tylko wpływają na ciało fizyczne a charakter to zależy od wychowania, ale ostatnio coś wszyscy powariowali z tymi genami, nie udało się rodzicom dziecka wychować to zwalają na geny, w ogóle teraz to każdą zbrodnie się tłumaczy genami

E.
E.
13.12.14 17:44
Reply to  lulu

lulu, ale tak jest. W innych widzi się tylko zło i zła się spodziewa. Przykre to, ale prawdziwe.

lulu
lulu
13.12.14 17:48
Reply to  E.

bardzo przykre, patrzeć na porzucone dziecko i spodziewać się zła, dorosły człowiek dziecka się boi, to się nazywa tchórzostwo do sześcianu

nic nie wiem
nic nie wiem
13.12.14 17:54
Reply to  lulu

przecież mówię jak jest. Nie usprawiedliwiam ludzi,są beznadziejni.

lulu
lulu
13.12.14 17:59
Reply to  nic nie wiem

raczej wystraszeni, wierzący w zabobony

E.
E.
13.12.14 19:37
Reply to  lulu

lulu osobiście się z tobą zgadzam, jednak rzeczywistość jest inna. Też bym się raczej zastanowiła nad adopcją, przecież każde dziecko jest błogosławieństwem 🙂 ale z drugiej strony nie naciskałabym kogoś, kto tego nie czuje. Po co ktoś ma na siłę brać takie dziecko i potem go nie kochać.

lulu
lulu
13.12.14 17:50
Reply to  E.

może by było więcej dobra na świece gdyby w innych starano się dostrzec dobro i dobra się spodziewać, a jak się ktoś spodziewa zła to zło dostaje, proste jak drut

nic nie wiem
nic nie wiem
13.12.14 18:42
Reply to  lulu

tu nie chodzi o dobro i staranie się go zauważać w innych. Nie przeskoczysz barier biologicznych. Weźmy mózg seryjnego mordercy. Jest zupełnie inaczej ukształtowany niż mózg zdrowego człowieka. Ta sama forma, ale biologiczne uszkodzenia mózgu są nie do pokonania. Ludzie się zwyczajnie też boją, rozumiem ich.

lulu
lulu
13.12.14 18:59
Reply to  nic nie wiem

Wszystkie dzieci nie mające rodziców to dzieci seryjnych morderców? Ja tam nie wiem czy się nie da przeskoczyć barier biologicznych, wszytko można leczyć. Wydaje mi sie że to nie prawda, że ktoś jest seryjnym mordercą to sprawa mózgu, raczej psychiki, a to jest różnica. Weź na przykład Putina, przeczytaj sobie jakie miał dzieciństwo, ojca i matkę, jak go wychowali, ja rozumiem jego zachowanie, nie pochwalam ale rozumiem dlaczego się tak zachowuje. On nie ma chorego mózgu ani psychiki rodzice i dzieciństwo go takim zrobili. Oczywiście go nie usprawiedliwiam bo myśli logicznie i jest świadom tego co robi, ale w dzieciństwie… Czytaj więcej »

lulu
lulu
13.12.14 19:01
Reply to  nic nie wiem

jak geny odpowiadają za to co robimy to po co chodzić do spowiedzi? po co terapie? po co pracować nad charakterem? po co uczyć dzieci co dobre a co złe? jak one mają już w genach zaprogramowane że będą seryjnymi mordercami, ja tej filozofii o genach nie rozumiem

nic nie wiem
nic nie wiem
13.12.14 19:17
Reply to  nic nie wiem

oj nie, ale nie dziwię się innym kiedy odmawiają adopcji. Nie wyleczysz wszystkiego bo to jest niemożliwe. Na wiele schorzeń, chorób nie ma leków. Nawet nie ma terapii. Właśnie nie, nawet depresja jest spowodowana zaburzeniem chemicznym w mózgu. Poprzez przeżycia podczas cyklu życia może dojść do wielu uszkodzeń mózgu. To nie zależy też od charakteru, bo razem z tym kształtuje się charakter. Niektóre zaburzenia np. osobowości mogą być dziedziczne, tak samo jak skłonności do nałogów. Innym wykształcą się patologie, drugim nie. Mi się nie wykształciły, ale nie zaprzeczam że mam chemiczne zmiany w mózgu co objawiają się depresją, którą odziedziczyłam.… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
13.12.14 19:22
Reply to  nic nie wiem

Jest pan Zenek który jest gitarzystą. Ma dwóch synów Janka i Piotrka. Obaj uczą się grać na gitarze. Janek po roku zakłada zespół, komponuje muzykę mimo, że ćwiczył po 2 h dziennie. Piotrek ćwiczył codziennie przez 10 h, ma szybkie palce ale nadal nie potrafi zagrać takich numerów co Janek, nie potrafi układać melodii. Mijają lata Piotrek nadal się nie nauczył, ma jakiś słuch, ale nie potrafi komponować tak jak Janek. Dziedziczymy umiejętności, talenty. Jeśli nie masz smykałki do czegoś to nie uda Ci się dojść do takiego poziomu co tym, którzy zwyczajnie to mają. Geny nie zatrzymują się tylko… Czytaj więcej »

lulu
lulu
13.12.14 19:24
Reply to  nic nie wiem

ja bym jednak zaryzykowała, a jak zabije mnie za 5 zł to trudno
dobranoc 🙂

lulu
lulu
13.12.14 19:32
Reply to  nic nie wiem

chodzi o to żeby akceptować człowieka takim jakim jest, zwierzęta też dziedziczą geny, psy po wilkach a jednak potrafią żyć z ludźmi

nic nie wiem
nic nie wiem
13.12.14 19:33
Reply to  nic nie wiem

no to bardzo dobrze, że byś zaryzykowała 😀 tak trza v živote!

nic nie wiem
nic nie wiem
13.12.14 19:39
Reply to  nic nie wiem

to proces ewolucji udomowienia zwierzaków, który trwał wiekami przecież większość z nich nie jest przystosowana do życia wśród ludzi. Nie dasz rady udomowić tygrysa mimo że byś go chowała od małego, zagryzłby Cię później. Taką ma naturę. Niektóre zwierzęta nie da rady się oswoić z nami, niestety. A szkoda.

Paula
Paula
13.12.14 17:01

Szkoda ze Maryja nie wszystkich tak szybko wysluchuje…ja czekam na moje upragnione dzieciatka i nic z tego….

Ania
Ania
13.12.14 16:35

Wspaniale swiadectwo wiary, prawdziwej wiary. Nic dziwnego, ze Maryja tak predko wysluchaa. Jest Pani wspaniala synowa !Niech Wam Matka Boza we wszystkim blogoslawi.

Hanka
Hanka
13.12.14 18:19
Reply to  Ania

Tez bym chciała miec taka synową

lulu
lulu
13.12.14 15:45

miałam coś napisać ale….. gratuluje 🙂

AgnieszkaC
AgnieszkaC
13.12.14 15:29

Pewnie zostanę źle zrozumiana, ale pani teściowa ma duże wymagania. Niektórzy nie mogą mieć dzieci, wnuków, a jej się zamarzyło prawnuków. Trochę to brzmi jak „produkcja” potomków. :-/

E.
E.
13.12.14 16:58
Reply to  AgnieszkaC

A ja bym chciała, żeby ktoś w rodzinie, pomodlił się w podobnej intencji za mnie.

daria.np
daria.np
13.12.14 20:05
Reply to  E.

E. tez bym chciala:p ale najpierw to moze za meza:p bo mi samej to jakos kiepsko wyszlo:D

cherry
cherry
13.12.14 20:58
Reply to  daria.np

Ja tez bym chciała żeby ktoś z rodziny się o mnie pomodlił o cokolwiek….

nic nie wiem
nic nie wiem
13.12.14 21:19
Reply to  cherry

to ja się za Ciebie pomodlę o Twoje cokolwiek 😀

E.
E.
13.12.14 21:58
Reply to  daria.np

dario witaj w klubie 🙂 dlatego napisałam „w podobnej intencji”.

nic nie wiem
nic nie wiem
13.12.14 16:59
Reply to  AgnieszkaC

większość taka jest. Najgorsze są te, które później mają pretensję do synowej jak popada w depresję poporodową. Nie wiem czemu ludzie wpychają się w czyjeś sprawy pożycia i potomstwa.

nic nie wiem
nic nie wiem
13.12.14 15:18

a skąd wiadomo, że dziewiąta nowenna jest zawsze skuteczna? Czyli żeby zostać wysłuchaną w danej sprawie muszę odmówić 9 nowenn pompejańskich? To gorsze niż magia i okultyzm. Czysty rytuał. Tylko tam trzeba coś zrobić by dostać lub dopiąć się do czegoś.

nic nie wiem
nic nie wiem
13.12.14 15:19
Reply to  nic nie wiem

chyba, że chodzi o nowennę, że zawsze skuteczną to pardon źle zrozumiałam.

E.
E.
13.12.14 16:57
Reply to  nic nie wiem

nic nie wiem, dziewiątą z kolei, poprzednie mogły być w innych intencjach. A zwrot „zawsze skuteczne”, to znaczy, że Pani Ewa, otrzymywała łaski, o które prosiła.

nic nie wiem
nic nie wiem
13.12.14 17:07
Reply to  E.

dziękuję za odpowiedź. No właśnie też tak pomyślałam, ale chciałam być pewna co poeta miał na myśli:D

wiesia
wiesia
13.12.14 14:19

Boże, jak pięknie.Wszystkiego dobrego dla wnuczek i teściowej. Niech Mateńka błogosławi.AVE MARYJA!

36
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x