Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anita: Zatroskana Matka

Wczoraj skończyłam pierwszą nowennę. Niestety moje intencje się nie spełniły ale pewnie jeszcze nie przyszedł czas na łaski dla mnie. Modlę się za syna. Moje relacje z 15 letnim synem nie są najlepsze. Nie chce się uczyć , zamyka się w swoim pokoju, jest arogancki wobec mnie. Ostatnio nawet buntuje się jeśli chodzi o pójście do kościoła. Czasem jestem już bezsilna. Dlatego powierzyłam mój problem Matce Najświętszej. Wiem ,że pewnie trzeba czasu , aby coś się zmieniło, a ja jestem niecierpliwa. Jednak ta sytuacja tak mnie przygnębia , że moja wiara słabnie.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
beata
beata
24.11.14 20:26

Witam Ciebie Serdecznie nie poddawaj sie zly duch tylko na to czeka ja odmawialam Modlitwe Pompejanska i wspierałam sie Komunia Swieta co dziennie bylam na Mszy Swietej by wytrwac bo sa DRECZENIA musisz oddac cierpienie Maryji Ona pomoze dzwigac ciezar oddaj cała siebie ze wszystkim co posiadasz MARYJI JEJ SYNOWI JEZUSOWI rozmawiaj o wszystkim tak jak z kolezankami czy kims bliskim caly czas ja czułam sie dobrze podczas czuwania przy Najswietrzym Sakramecie rozmawialam o wszystkim dobrym ciezkim dla mnie i przede wszystkim dziekowalam rowniez za cierpienie bo ona towarzyszy nam na ziemi każdemu bez wyjatku tylko w inny sposob dla… Czytaj więcej »

Jolanta
Jolanta
24.11.14 09:38

Pani Anito! Wiem, z jakim problemem Pani się zmaga. U mnie było / jest podobnie. Syn mój ma już 18 lat, Nowenne Pompejańską odmawiam już od 2,5 roku i chyba powolutku widzę światełko w tunelu. Proszę nie ustawać w modlitwie.

Olga
Olga
24.11.14 01:04

Pani Anito, pieknie za zawierza Pani sytuacje Matce Najswietszej. Ale prosze skorzusyac z konsultacji psychologicznej. Jestem psychologiem (chrzescijanskim) i mysle ze kontakt ze specjalista wspomogl by Pania i syna. Pozdrawiam w Panu!

Jolanta
Jolanta
23.11.14 14:41

Pani Anitko, proszę się Pani nie martwić i oddac wszystko Matce Bożej. Niech Pani nie zmusza syna do chodzenia do kościoła bo to ma skutek zupełnie odwrotny. Wiara jest łaską i na siłę nic się tutaj nie da zrobić. Jak mu Pani każe to syn może i pójdzie ale będzie tam obecny tylko ciałem a nie duchem dla świętego spokoju, a nie o to przecież chodzi. Wiem co mówię bo sama byłam na miejscu Pani syna. Dopiero jak moja mama zupełnie przestała się wtrącać i zaczęła się gorąco modlić różańcem to nawróciłam się. pozdrawiam!

...
...
22.11.14 22:16

Trzymaj się bedzie dobrze…Mama nie pozwoli by uciekł!

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x