Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Justyna: I pomyśl, że może być tylko lepiej

Na wstępie mojego drugiego świadectwa bardzo serdecznie wszystkich pozdrawiam.

Po raz kolejny potwierdzam, że nowenna pompejańska to cudowna modlitwa. Czytając nadsyłane świadectwa, potwierdzam, że staje się lekką, potrzebną, uzależniającą modlitwą. Bardzo dobre lekarstwo, na wszystko. Ostatnie moje świadectwo zostało opublikowane 19 lipca 2014, wówczas rozpoczęłam moją drugą nowennę (pisząc podziękowanie był to chyba drugi dzień). Druga nowenna była w sprawach finansowych, aby moja sytuacja się polepszyła (mam firmę, słabo ze zleceniami). Nie myślałam nawet, że nasza Mamusia mi pomoże, ponieważ ludzie modlą sie o zdrowie, miłość, dziecko…o naprawdę bardzo ważne rzeczy! A ja co? O kasę? I słuchajcie w momencie wysłania świadectwa mailem (czyli drugi lub trzeci dzień nowenny), nazajutrz w pracy jak na moją firemkę przyszło sporo zleceń!! Po prostu mogłam wybrać te, które mi pasuje, mało tego jest tak do dzisiaj co jakiś czas mail, telefon SZOK!. Na dzień dzisiejszy mam zleceń na 2 miesiące do przodu.Po nowennie drugiej, jeden dzień przerwy i następna (uzależnia, bardzo jej brakuje). I jeszcze coś. Podziękowanie (świadectwo) odn. drugiej nowenny chciałam napisać już w trakcie jej trwania i to w trakcie części błagalnej, jednakże zawsze coś, a to czasu nie było, a to to, a to tamto…Wreszcie napisałam świadectwo 4 dni temu, wysłałam i cisza. Dzisiaj dowiedziałam się, że po moim świadectwie nie ma śladu…Mam też wrażenie, że po wysłaniu pierwszego świadectwa łaski zaczęły na mnie spływać lawiną. Mało tego mam w głowie różne inne intencje na przyszłość a one już teraz się powoli spełniają. Nowennę czy w ogóle sam różaniec należy odmawiać z pokorą i zaufaniem. Nie upierajmy sie np., że akurat Janek ma mnie pokochać, ponieważ Bóg wie najlepiej co dla nas najlepsze, że nie Janek, bo jest Ciebie nie wart, itp…

Poza tym należy myśleć optymistycznie, kto się ciągle martwi „ściąga” na siebie różne nieszczęścia i niepowodzenia! Głowa do góry! I pomyśl, że może być tylko lepiej!!

Z Bogiem,

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Anna Sikorska
Anna Sikorska
10.05.16 15:51

Dziękuję Ci serdecznie za świadectwo.Ja właśnie czytając świadectwa w końcu się zdecydowałam rozpocząć moją modlitwę. Dopiero drugi dzień, ale czuję, że dobrze robię. Oby jak najwięcej ludzi poznało nieodpartä moc Nowenn Pompejańskiej.Bóg zapłać.

krzyś
krzyś
12.10.14 05:23

bardzo fajne świadectwo i optymistyczne a ja spotkałem się z czymś takim jak akt zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi w każdą 1 sobotę miesiąca jest w Częstochowie specjalna msza a potem następuje zawierzenie dosłownie wszystkiego wiele jest pozytywnych świadectw po dokonaniu tego aktu życie wydaje się skomplikowane ale patrząc z boku to my sami je komplikujemy Bóg na pierwszym miejscu czas dla niego czas na modlitwę a wtedy wszystko samo się układa

magda
magda
11.10.14 15:50

Moje świadectwo też się długo nie ukazywało , nawet napisałam dlaczego, gdyż po mojemu było bardzo budujące i dające nadzieję. Pani Lucyna mi odpisała,że oczekuje na ukazanie się w Królowej Różańca Świętego. I tak się też stało. Po dłuższym czasie ukazało się też na stronie NP. :)))))

nieznajoma
nieznajoma
11.10.14 12:45

Ja też napisałam świadectwo, po którym ani śladu…. Początkowo myślałam, że jest tyle świadecwt ze Admin nie nadąża z ich analizą. Ale jak się zaczęły pojawiać świadectwa w których była podana jakaś data, np data zakoćzenia, która wskazywała że publikowane są one w miare na bieżąco, to doszło do mnie że moje świadectwo w dziwny sposób zniknęło. Nawet maila sprawdzałam, czy np nie przyszło coś co trzeba potwierdzić w celu publikacji. Ale nie! Po prostu zniknęło!

Kasia
Kasia
11.10.14 09:40

Witam:) Ja również wysłałam jakiś czas temu drugie świadectwo i też się nie ukazało. Nie wiem czy Matuchna nie pozwoliła na jego opublikowanie czy „czarny” zamieszał. Mimo wszystko uważam, że różaniec jest największą siłą… Chwała Panu:)

weronika
weronika
10.10.14 22:26

Optymistyczne świadectwo, oby takich było więcej. Powodzenia i Błogosławieństwa Bożego z całego serca życzę.

6
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x