Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Nadzieja: Niespodziewane łaski

W czerwcu moja mama miała operację. Kilka tygodni przed wspomnianym zabiegiem, poprosiłam babcię, by odmówiła w jej intencji Nowennę Pompejańską. Początkowo babcia sformułowała intencję:”O udaną operację”, ale ja podpowiedziałam jej, by intencją było:”O potrzebne łaski”, bo przecież Maryja widzi moją mamę z innej perspektywy i wie najlepiej, czego mama potrzebuje.

Cuda, jakie się zadziały, dzięki wstawiennictwu Najświętszej Marii Panny przeszły nasze najśmielsze wyobrażenia.

Przede wszystkim mama otrzymała łaskę spokoju, wręcz nie mogła doczekać się operacji,chociaż lekarze uprzedzali, że operacja będzie trudna, ponieważ powinna była być przeprowadzona kilka lat wcześniej, ale mama ze strachu odwlekała ją aż do teraz. Po zabiegu wystąpiły powikłania, ale mama dobrze je zniosła i, ku zdziwieniu lekarzy, szybko ustąpiły. Sama rekonwalescencja przebiegła bardzo szybko i już w kilka dni po operacji mama czula się świetnie i tak jest do tej pory.

To nie wszystko. Mama od 30 lat jest nałogowym palaczem. Kilkanaście razy próbowała rzucić palenie, niestety nie udawało jej się to nigdy dłużej niż na kilka dni. W końcu, kilka lat temu, po dramatycznych przeżyciach rodzinnych, zarzekła się, że teraz już na pewno nigdy nie zerwie z nałogiem i będzie palić do końca życia. Tymczasem na czas pobytu w szpitalu zdecydowała się nie palić, z powodu obowiązujących tam zakazów. Po powrocie do domu zdecydowała spróbować rzucić palenie. I chociaż było jej niewątpliwie ciężko, tym razem się udało!!! Wierzcie mi, w przypadku mojej mamy to jest większy cud, niż udana operacja. Dopiero teraz o tym piszę, ponieważ sama nie wierzyłam, że na stałe zerwie z nałogiem. Tak więc od 22 czerwca moja mama nie zapaliła nawet jednego papierosa, wypalając wczesniej paczkę papierosów na dzień!

Ale to jeszcze nie wszystko. Maryja dała nam łaskę pojednania z mamą. Do tej pory nasze relacje nie układały się zbyt dobrze, często wybuchały konflikty. Teraz mogę śmiało powiedzieć, że mama stała się moją przyjaciółką i bardzo często okazuje mi swoją miłość, co do tej pory należało do rzadkości.

Wszyscy mamy świadomość, że nie byłoby tych łask, gdyby nie opieka Najświętszej Marii Panny, dlatego z całego serca Ci dziękujemy, miłosierna Panno Różańcowa z Pompejów. Chwała Panu!

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
joanna
joanna
21.09.14 21:24

Piekne swiadectwo ja juz niemam mamy tak bardzo tesknie za nia Bog zabral ja niespodziewanie wyszla z domu i nie wrocila zginela na przejsciu na pasach nieznasz dnia ani godziny zycie jest takie kruche

Aga
Aga
18.09.14 09:07

Bogu niech będą DZIĘKI i Najświętszej Panience Królowej Różańca Świętego za wszelkie łaski !

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x