Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Barbara: choroba alkoholowa zięcia

Pragne z całego serca podziekowac Ukochanej Mteczce z Pompejów za łaske uratowania ziecia od zatracenia w chorobie alkoholowej. Sytuacja nie wydawała się tragiczna i ujawniała sie małymi kroczkami przez 2 lata.Dopiero w tym roku nastapiło całkowite załamanie mojego ziecia. Nie pomagały częste rozmowy Jego rodziców, żony moje tj. tesciowej. Obiecywał poprawe ale nie dawał sobie rady. Był pozbawiany pracy przez upijanie. W styczniu 2014 r. lezał na ulicy w stanie zupełnego zamroczenia alkoholowego. Trafił do szpitala, następnie kolejnym razem był w Izbie Wytrzeżwień, spał na schodach klatki schodowej. Było tych zdarzeń wiele. Zmieniał prace lub nie pracował. Córka wystapiła do Sądu o przymusowe leczenie. Jednak do tej pory bez odzewu, bo podobnych spraw do rozpatrzenia jest mnóstwo. Ziec uczęszczał na leczenie do AA. Jednak przerwał. Zmieni ł prace wyglądało, że to leczenie cos pomogło. Wytrzymał w trzeżwości 2 miesiace. Córka ostrzegła Go, że jak sytuacja sie powtórzy to będzie musiał sie wyprowadzic. Ja przeprowadiłam z córka rozmowe i poprosiłam, aby da la Mu ostatnia szanse. Zrobiła to dla mnie. Ja po tej rozmowie 16.06.2014 r. podjełam modlitwę nowenna pompejańska do której mnie zachecił sasiad z mojej parafii będacy we wspólnocie Odnowa w Duchu świetym.Miałam problem ze zdobyciem ksiażeczki, bo nie wiedizałam, że można wszystkiego dowiedziec się z internetu. Szukałam po kioskach parafialnych i dostałam. Nie przeraziła mnie 54 dniowa modlitwa. Wierzyłam, że nasza Mateńka mnie wysłucha i uratuje mojego ziecia, który jest dobrym ojcem i meżem. Pomocnym, życzliwym i serdecznym. Tylko z tym obciażeniem diabelskim nie mogl sobie poradzic. No i zle sie stało bo nie wytrzymał kolejnej próby. Upił sie w pracy i lezał w krzakach i kierownik podziekował Mu za prace. Corka wyprowadziła go z dom do rodziców. Warunkiem powrotu miała byc terapia przeciwalkoholowa. Po odmówieniu przeze mnie 27 dniowej czesci błagalnej zaczęły sie zmiany. Zięc udał sie do byłej pracy i prosił o przyjecie. Kierownik powiedział, że jak sie zaszyje i przyniesie dokument to Go przyjmie.Tak sie stało. Wcześniej ziec nie chciał o tym słyszec, bo nie widział swojego problemu i stał sie agresywny. Wszystkiemu zaprzeczał i nie chciał poczynic niczego by zona zauważyła, że On chce walczyc z tą cięzką przypadłoscia. Podjął tez leczenie indywidualne – prywatnie i systematycznie na nie uczeszcza. Zrozumiał, że kocha dwoje swoich dzieci i żone. Dzwoni do mnie i mówi otwarcie o swoim powrocie do normalnego życia. Ja wierze mocno, że to tej zmiany przyczyniła sie nasza Ukochana Matuchna Królowa Rózańca Świetego z Pompejów. Ja Jej zaufałam a Ona mi pomogła uratowac mojego ziecia. To za pośrednictwem Matki Różancowej, św.Dominikowi i św. Katarzynie ze Sieny osiągnelam te łaske Nieba, której tak bardzo pragnęłam. Niech Matuchna, pocieszycielka strapionych będzie błogosławiona dziś i zawsze, na ziemi i w niebie. Zachecam tych, którzy nie moga wyjśc z trudnych powikłań zyciowych o gorliwa modlitwe i szukanie pomocy własnie u Wspaniałej Królowej pełnej miłości Mateczki z Pompejów. Dziekuje za odczytanie mojego świadectwa. tesciowa

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Barbara
Barbara
27.09.14 09:07

Droga E. Uważam, że z takim obciażeniem trudno życ. Rozumiem, że to boli i nawet bardzo. Przebaczenie jest to pierwszy krok, bardzo ważny krok, ktorego niedasie pominąc. Przebaczenie to wyraz woli, że wyrzadzajaca nasm krzywde osobama zagwarantowane uwolnienie. BOGU zależy na tym, aby nic nas nie dzieliło od drugiego człowieka. Jeżeli masz coś przeciw komusnależy przebaczyć. Bóg pragnie abyśmy sie cieszyli relacja opartą na miłosci i szacunku. Jezus prosił swojego Ojca. Wybacz im to co ze mna uczynili (ukrzyżowanie), bo oni nie wiedza co czynią.Aby nastąpilo przebaczenie z serca konieczna jest łaska, o która nalezy prosic Boga. Zycze pomyślenia i… Czytaj więcej »

misia
misia
22.09.14 08:35

Droga E ja z moja tesciowa rozmawiam pomimo wszystko co sie stalo powiedzialam jej w oczy co o tym wszystkim mysle i jak bardzo zostalam zraniona z reszta nie ino ja takze moj maz ja niewiem co oni sobie mysleli ja wiem ze dobrze jest napisac zeby wybaczyc gorzej wykonac ale powiem tak ze ta skaza jest pomimo wszystko na dzien dzisiejszy idzie trzeci rok jak mojej mamy nie ma a ja nie umiem odbudowac naszych relacji z tesciowa.A jeszcze jedno czy ona mnie nie powinna przeprosic nie zrobila tego.!Ale dziekuje za rade powinnam wybaczyc dla samej siebie ale myslalam… Czytaj więcej »

misia
misia
21.09.14 21:47

a jak wypowiecie sie o mojej tesciowej kiedy to wziela sie za mojego ojca a mama w grobie jeszcze nie wystygla taki mialam wielki zal do nich obojga zlosc wstyd wogule sie ze mna nie liczyla jako z synowa w zyciu tego nie zapomne i nie wybacze ja juz jej nie postrzegam jako tesciowa ale jako macoche gniew szkoda gadac wbila mi ostry noz w serce musialam taki krzyz niesc dodatku jeszcze w zalobie po mamie szok jak swoi najblisi ludzie potrafili nam zadac cios

E.
E.
21.09.14 22:22
Reply to  misia

misia, moim zdaniem powinnaś spróbować jej wybaczyć, bo dopóki tego nie zrobisz, nie będziesz szczęśliwa. Zawsze będzie w twoim życiu coś, co będzie ci przeszkadzać, jak ta drzazga w palcu. Nie rób tego dla nich, tylko przede wszystkim dla siebie.

Ewa
Ewa
18.09.14 09:35

Taka teściowa to skarb. Dobrze, że wstawiłaś się za nim u Boga 🙂 Czasem trzeba takiego wsparcia modlitewnego żeby się udało iść w dobrym kierunku. Chwała Panu.

magda2
magda2
15.09.14 17:24

Kochan Basiu jestem z Tobą , bo wiem coś o tym. Mój syn tak pił…Szczęść Boże.

Ana
Ana
14.09.14 22:30

a ja sie spoznilam z ta modlitwa i szwagier niestety niezyje..(sytuacja bardzo podobna)
Dziekuje za to swiadectwo..

Sylwia
Sylwia
15.09.14 00:26
Reply to  Ana

to odmów Ana w intencji jego duszy – na pewno pomoże 🙂

Sylwia
Sylwia
14.09.14 21:19

Pani wobec tego człowieka wykazała gest milosierdzia Bog to widzi i takiego milosierdzia pani dostąpi jestem tego pewna , w tej próbie odniosła pani zwycięstwo i jeszcze poprosiła o pomoc nasza Matkę cudnie

Marzena
Marzena
14.09.14 20:37

Pani Basiu, zięć powinien Panią po rękach całować, wie Pani ile kobiet na Pani miejscu namawiałoby córkę do rozwodu, ile teściowych przeklinałoby takiego zięcia, a Pani chwyciła za różaniec. Proszę nie ustawać w modlitwie, zięć tego wsparcia będzie potrzebował. Wszystkiego dobrego!

10
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x