Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ewa: Oni wiedzą co dla nas dobre

Witam, chciałabym podzielić się ze wszystkimi moim świadectwem. Nowenne pompejańska odmawiam dopiero przez 27 dni, ale właściwie pierwsze łaski otrzymałam juz po 4 dniach. Moje małżeństwo boryka się z wieloa problemami miedzy innymi ze zdradą męża. Kiedy znalazłam nowennę pompejańską zaczęłam odmawiać ja w intencji uzdrowienia mojego małżeństwa. Sytuacja była już bardzo zła, mąż powiedział że chce odejść. I właściwie wszystko wskazywało na to że tak się stanie. Kiedy nadszedł dzień w którym miał mnie opóścić stał się cud. Nie spakował nawet swoich rzeczy. To był dokładnie 4 dzień oddania mojej sprawy Matce Bożej. Od tamtej pory każdego dnia doświadczam łaski. Coraz rzadziej mówimy z mężem o rozstaniu i choć jest bardzo ciężko i bardzo długa droga jeszcze przed nami to z dnia na dzień jest coraz spokojniej. Głeboko wierze że za wstawiennictwem Najświetszej Panienki Bóg znów obdaży nas łaską miłości i zrozumienia.

Kochani módlcie sie i wszytskie swoje sprawy powierzajcie naszej Matce i Jezusowi. Oni wiedzą co dla nas dobre i nikogo nie zostawią w potrzebie.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
245 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Eliszka32
Eliszka32
03.09.14 00:17

;(

Eliszka32
Eliszka32
03.09.14 00:16

Choć uciekałam
Zawsze wracałam
Z przypływem morza łez
Trudno kochać
Lecz… Lecz trudniej jest
Nie kochać wcale cię 

Eliszka32
Eliszka32
03.09.14 00:13

Co się miało sypnąć, to się już dawni sypnęło, teraz powinno się wreszcie sklejać a nie dalej sypać, ale może ja źle myślę…

Eliszka32
Eliszka32
02.09.14 23:59

a co z tego wyjdzie, to nie wiem…

Eliszka32
Eliszka32
02.09.14 23:19

Staram się…

E.
E.
02.09.14 23:42
Reply to  Eliszka32

Pamiętaj – Jezus ciebie kocha 🙂

Eliszka32
Eliszka32
02.09.14 23:03

Zresztą nieważne już…

E.
E.
02.09.14 23:06
Reply to  Eliszka32

Eliszko, nie zniechęcaj się 🙂

Eliszka32
Eliszka32
02.09.14 23:00

Pomocy w tym, abym mogła Mu wreszcie w pełni zaufać i otworzyć serce przed nim po prostu…

E.
E.
02.09.14 23:05
Reply to  Eliszka32

To wymaga czasu kochana… Sama zobaczysz, że z czasem zaczniesz się bardziej otwierać, a wtedy i On będzie mógł bardziej działać w twoim życiu. Tylko proszę, nie zniechęcaj się, jak np. wszystko zacznie się sypać, to jest wliczone w ryzyko. W tym również jest Jego Wola. A my nie rozkładajmy na czynniki pierwsze tylko się módlmy, nawet jak wszystko się wali.

daria
daria
02.09.14 08:43

w sumie Eliszka ja Cie czytam i tylko jedno przychodzi mi do glowy… „czego Ty oczekujesz od Boga?”

Eliszka32
Eliszka32
01.09.14 23:57

Nawykowe myśli albo natrętne myśli, kompulsywne;)

Joanna K.
Joanna K.
02.09.14 09:21
Reply to  Eliszka32

Eliszko nie chcę Ci radzić na siłę, ale temat depresji nie jest mi obcy. Nie bardzo chcę się licytować ile wydarzyło się w moim życiu strasznego, ale być może moje słowa bardziej dotrą do Ciebie jeśli zdradzę co nieco. Jedną z najokrutniejszych rzeczy była śmierć mojego dziecka. Na tym niestety nie koniec: zdrada męża, jego obojętność, brak miłości matki, męża, własnej, ciężka praca za marne pieniądze i wiele innych niemiłych historii, ale nie chcę ich rozwijać. Żyć mi się nie chciało, jednak brnęłam przez wiele lat w rozpaczy i smutku a przy życiu trzymał mnie ukochany syn. Myślałam, że Bóg… Czytaj więcej »

Magdalena
Magdalena
02.09.14 10:59
Reply to  Joanna K.

Joanno poruszyłaś moje serducho do głębi…pisałam wiele o poukładaniu sobie spraw przez modlitwę…tak to jest może długa lecz jedyna droga.
Mogę podpisać się pod większością zdań ale szczególnie pod tym – „Przede wszystkim zmienił się sposób mojego postrzegania siebie, Boga i bliźnich”
Mam bardzo podobne odczucia i podobna przeżycia związane z dochodzeniem do Prawdy – Boga:):).

Eliszka32
Eliszka32
02.09.14 22:59
Reply to  Joanna K.

Powiedziałam, że wiemy najlepiej zaraz po Bogu. To miałam na myśli, ze nikt nie może nam radzić tak naprawdę, co mamy robić ani jak układać nasze życie, bo on by postąpił tak, ale nie jest nami i nie zna naszego wnętrza, ponieważ to my sami znamy siebie dobrze na tyle, iż wiemy, jak się zachowamy czy poczujemy w takiej lub innej sytuacji. no, chyba, że ktoś nie wyciąga wniosków ze swoich doświadczeń życiowych ani nie posiada zdolności do autorefleksji, ale każdy jakąś zdolność mniejszą lub większą takową ma. Każde doświadczenie jest inne i każdy musi w swoim czasie dojść do… Czytaj więcej »

E.
E.
02.09.14 23:02
Reply to  Eliszka32

Eliszka, ostatnie zdanie – podpisuje się obiema rękami i nogami. Dodatkowo uważam, że każdy z nas może podobne doświadczenie przechodzić zupełnie inaczej, co wcale nie jest złe, bo każdy ma inną psychikę, inną historię życia. Nie ma co porównywać, trzeba się modlić. Najlepiej za siebie nawzajem 🙂

Eliszka32
Eliszka32
02.09.14 23:10
Reply to  E.

Dokładnie, to próbuję wytłumaczyć Joannie w odpowiedzi na jej rady o pomaganiu innym, ale jakoś mam wrażenie, że chyba nie do końca zostałam zrozumiana, ale mniejsza o to, co kto i jak rozumie. Każdy ma inna psychikę i podobne doświadczenie przeżywa inaczej i we własnym tempie odnajduje siebie, mierzy się z własnym cieniem, doświadcza łaski Bożej i wychodzi do świata, a potem jako nowy człowiek zaczyna spełniać swoją misję, ale wtedy czyni to z radości a nie z przymusu moralnego na zasadzie, nie siedź i się nie użalaj bo inni cierpią bardziej, nie, bo on musi może swoje cierpienie przeżyć… Czytaj więcej »

E.
E.
02.09.14 23:41
Reply to  Eliszka32

Dokładnie, niektórzy szybciej dochodzą do pewnych prawd, niektórzy później. Nie powinno to jednak rodzic jakiś kłótni, ale zrozumienie dla naszych odmienności, bo przed Bogiem i tak mimo wszystko jesteśmy równi 🙂 ale mi sie myśl filozoficzna zrodziła 🙂

Joanna K.
Joanna K.
03.09.14 09:56
Reply to  E.

Dziewczyny macie rację, trochę się zagalopowałam. Chylę czoła i znikam. Oczywiście Eliszko będę polecać Cie Bożemu Miłosierdziu i Matczynej Opiece w swoich modlitwach.

Eliszka32
Eliszka32
01.09.14 23:10

Do Lulu: Pomogłaś mi, dlaczego tak myślisz, ze nie pomogłaś? Wiesz, nie we wszystkim się musimy zgadzać, ale Twoje komentarze są bardzo cenne jak dla mnie. Najważniejsze, że mniej więcej rozumiesz, w czym problem:).

Eliszka32
Eliszka32
01.09.14 22:53

No, było właśnie słowo o osobach, które się nie potrafią otworzyć i kupiłam sobie książeczkę o różańcu zawierzenia – to znaczy z taką krótką modlitwą opartą na pismach o zawierzeniu Bogu ks. Dolindo Routolo – proszę mnie poprawić, jeśli źle napisałam to nazwisko.

Eliszka32
Eliszka32
01.09.14 22:34

Do Anety: tak, byłam. Byłam.

Aneta
Aneta
01.09.14 22:38
Reply to  Eliszka32

Cieszę się 🙂

Eliszka32
Eliszka32
01.09.14 22:33

A to, co piszesz, że tzreba się naszukać, nabiegać, naanalizować, pokłócić to właśnie ma miejsce, jak byłaś między innymi świadkiem tego czegoś tu na tym forum, ja nie mówię, że to jest złe samo w sobie. Miałam na myśli ufność Bogu jako warunek działania tych łask, z czym ja mam problem z powodu moich lęków…Ale nigdy nie zakładałam, że to się stanie na jednej mszy czy po jednej modlitwie, wiesz, to nie o to chodzi, tylko o otworzenie się po prostu. Piszę obiektywnie:).

Eliszka32
Eliszka32
01.09.14 22:56
Reply to  Eliszka32

Zastanawiałam się nad przyczyną moich zjazdów, które tu rozkminiałam:). Ale możliwe, że po części masz rację, pisząc, że sama się tym tez mogę nieświadomie zadręczać, dopuszczając te trudne i przykre myśli do siebie/;.

lulu
lulu
02.09.14 11:22
Reply to  Eliszka32

Trudne i przykre myśli własne trzeba dopuścić do siebie, trzeba je wypowiedzieć, zapytać ich po co przyszły teraz w tym momencie, co chcą ci powiedzieć, czy są słuszne, podyskutować z nimi, a potem sobie odejdą. To nie jest zadręczanie tylko analizowanie. Zadręczanie to właśnie odrzucanie przykrych i trudnych myśli bo one i tak wrócą, bo mają ci coś do powiedzenia i nie ustąpią dopóki z nimi nie porozmawiasz, pisząc obrazowo. A lęki biorą się własne z takich odrzuconych myśli, które ciągle krążą po głowie i przypominają że jest coś nie tak.

lulu
lulu
01.09.14 16:54

Eliszka przeczytaj mój wpis z 16:44 (1 września)

Eliszka32
Eliszka32
01.09.14 16:46

Aha, w sumie jest teraz 16.45, to bym zdążyła sobie pojechać tam na te mszę. Chyba się przejadę, dawno chciałam iść na mszę, którą prowadzi o. Witko, tylko nie miałam informacji, kiedy i gdzie następna. Dzięki za podpowiedź. To idę się szykować powoli. Dzięki wszystkim. Trzymajcie się:)

lulu
lulu
01.09.14 17:01
Reply to  Eliszka32

To ty się trzymaj, ja byłam na jednej mszy o uzdrowienie i wiem jakie temu towarzyszą emocje, jak ty sobie tak biegasz co chwilę to się nie dziwię że jesteś tak rozemocjonowana, we wszystkim trzeba mieć umiar, wiara to ciężki kawałek chleba, to nie przychodzi od tak po kolejnej mszy księdza specjalisty, trzeba się przy tym narobić, naczekać, naszukać, nawątpić, pokłócić z Bogiem, pogodzić, ponudzić, odejść znowu wrócić, jak to w przyjaźni, dowiadujemy się że ktoś jest przyjacielem na końcu.

Eliszka32
Eliszka32
01.09.14 22:29
Reply to  lulu

Lulu, nie obraź się, ale jakoś chyba opacznie to odczytałaś wszystko te moje zmagania, bo ja nie traktuję wiary czy relacji z Bogiem jak toru wyścigów konnych na Służewcu. I nie jestem rozemocjonowana z tego powodu, że chodzę na te msze, mnie one pomogły na pewno i wiele już uleczyły. Na pewno nie chodzę tam dla jakiejś sensacji. Akurat w kwestii tej raczej umiar jest mniej więcej taki jak w jedzeniu warzyw, im więcej witamin, tym lepiej;). Zdaje sobie sprawę, że wiara nie rodzi się na jednej mszy, toteż jak pisałam, nawracam się dwa lata. A moje miotanie się akurat,… Czytaj więcej »

Eliszka32
Eliszka32
01.09.14 16:40

Aha, to dzisiaj na Wierzbnie jest o. Witko o 18.00 lub 18.30…Wiem, gdzie jest ten kościół…Na Modzelewskiego…

Eliszka32
Eliszka32
01.09.14 16:32

Opętana nie jestem…

Eliszka32
Eliszka32
01.09.14 16:31

Próbuję to robić, ale jakoś nie bardzo do mnie to zdanie przemawia…

lulu
lulu
02.09.14 11:14
Reply to  Eliszka32

To ułóż własne zadnie tak żeby przemawiało

Eliszka32
Eliszka32
01.09.14 16:30

Ale co to znaczy oddać je Jezusowi, bo ja nie bardzo rozumiem, co to ma oznaczać tak praktycznie?

lulu
lulu
01.09.14 16:48
Reply to  Eliszka32

W praktyce to może wyglądać tak: „Ja Eliszka32 oddaje Tobie Panie Jezu to zranienie………… i proszę ulecz mnie. Dzięki”

E.
E.
01.09.14 18:59
Reply to  Eliszka32

Rozmawiaj z Nim jak z przyjacielem, On wszystko słyszy.

Eliszka32
Eliszka32
01.09.14 16:12

No tak, ale zły może wpływać na nasze zmysły i emocje, bo też nas zna, nas i nasze zranienia i grzebie w naszych zranieniach, tak przynajmniej wypowiadają się autorytety kościelne na temat działania złego ducha. Nie mam nerwów rozstrojonych, już pisałam, że się badałam, to nie jest tak, że cały czas taka chodzę, że tylko płaczę i jestem zdołowana. A mój tryb życia( i tu się uśmiałam, ale serdecznie) jest nadto spokojny jak na kogoś w moim wieku…:)

lulu
lulu
01.09.14 16:18
Reply to  Eliszka32

Dlatego te zranienia trzeba wyleczyć, oddać Jezusowi i zły nie będzie miał już w czym grzebać. To ty decydujesz, kto ci grzebie w twoich zranieniach, zresztą o wszystkim decydujesz sama, chyba że się jest opętanym, ale ty Eliszka nie jesteś. Skoro sie przyznałaś, że masz jakieś zranienia to znaczy, że to one cię wprawiają w takie emocje, a właściwe ty pielęgnując je

Eliszka32
Eliszka32
01.09.14 01:03

Ale w sumie dobre pytanie…

lulu
lulu
01.09.14 15:23
Reply to  Eliszka32

Eliszka emocje się nie biorą znikąd. Wyobraź sobie, że chcesz się rozpłakać, teraz w tym momencie, co robisz? przywołujesz w myślach bardzo smutne wspomnienie inaczej łzy nie popłyną. Możesz mieć ogólną nerwicę, „roztrojone” nerwy które różnie reagują na różne sytuacje. Spróbuj się przebadać pod tym kontem, zacznij pić zioła na uspokojenie, zmień tryb życia na bardziej spokojny itd.

Eliszka32
Eliszka32
01.09.14 01:02

Nie wiem, czy jasno zakomunikowałam to, co chciałam powiedzieć, bo emocje…

ula
ula
29.08.14 22:46

może to brzmi nielogicznie, nie jestem teologiem, spróbuje po krótce wyjaśnić o co mi chodziło miałam na myśli przede wszystkim to, aby dziękować za wszystko, jeśli nie mamy pieniędzy to np. za to że posiadamy coś innego np. zdrowie, itp.np. za to ze dziś rano wstałam, w tym sensie, że wszystko jest łaską i darem Boga, nawet te złe, nieprzyjemne rzeczy, trudności, niekiedy one czemuś służą, kłopoty, trudności dnia codziennego, ale też za trudne otoczenie, bliskich, którzy nas krzywdzą, masz rację to jest najtrudniejsze, dla mnie również, nie wiem czy bym potrafiła, albo np. w obliczu wielkiej życiowej tragedii np.… Czytaj więcej »

Eliszka32
Eliszka32
29.08.14 22:19

Dziękuję samotna za rady i zrozumienie, myślę, że dotknęłaś istoty sprawy…

ula
ula
29.08.14 12:14

Eliszka – dziękujesz Bogu za wszystko, nawet za te złe rzeczy, może dziwne pyt.ale wierzysz tak naprawdę ze na tych Mszach o uzdrowienie jest obecny Jezus, ze On jest Panem? On CIę uzdrawia, skupiasz sie na Nim samym,10 takich mszy w ciągu mca to dużo, może o wiele bardziej pomogła by Ci adoracja, chociaż Msze sa bardzo potrzebne czytałaś Dzienniczek s. Faustyny? myślę ze potrzebujesz dużo modlitw do Miłosierdzia Bożego a Ci ksieża, którzy posługują na tych Mszach nie mogą Ci jakoś pomóc, może popros chociaż o krótka rozmowe? wiem Msze sa długie, ale może jednak polecam Ci tez artykuł… Czytaj więcej »

lulu
lulu
29.08.14 21:19
Reply to  ula

Ula jak mam dziękować Bogu nawet za złe rzeczy? np. jak mam dziękować Bogu za toksycznych rodziców? nie umiem być za to wdzięczna, wcale mnie to nie cieszy. Nie rozumiem tego, mam robić coś wbrew sobie? Oszukiwać samą siebie, że te złe rzeczy były dobre?

Eliszka32
Eliszka32
29.08.14 22:18
Reply to  ula

Wiem, ale ja nie pisałam, ze miałam upadek, tylko ciepło w sercu i miękkość w nogach i wiem, że to było od Boga. Też tak sądzę, że jest, jak piszesz o uleczaniu tych zranień, może to zażarta walka o mnie się toczy między mocami zła i dobra po prostu, sama nie wiem…

lulu
lulu
30.08.14 08:28
Reply to  Eliszka32

Eliszka32 nie chcę cię urazić ale myślę, że tą zażartą walkę miedzy mocami zła i dobra sama sobie wymyślasz, to tylko twoja wyobraźnia. Zacznij myśleć o Bogu dobrze, zacznij śpiewać psalmy i pieśni dziękczynienia i uwielbienia, jak cie nachodzą złe myśli o Bogu powtarzaj sobie, że Bóg jest dobry, miłosierny, cierpliwy. Czytaj przede wszystkim Nowy Testament,zaufaj Mu.

Józef
Józef
30.08.14 08:36
Reply to  lulu

Czy to jest ta sama lulu która w innym temacie nie może sobie poradzić ze swoimi problemami ?? Czy stosowałaś te wszystkie metody i w Twoim przypadku nic nie pomogły ?? Bo jeśli pomogły , to niewiem dlaczego piszesz że jest Ci ciężko , a jeśli nie pomogły , to skąd to przekonanie że pomoże innym . Pytam z ciekawości , nie odbieraj tego jak ataku na Ciebie

lulu
lulu
30.08.14 10:34
Reply to  Józef

Józefie tak te metody w moim przypadku pomagają, ale ja nie mam tylko jednego problemu, tych myśli, które muszę zmienić jest tysiące jeśli nie miliony. W dodatku, każdego dnia ktoś musi mi udowodnić, że jestem do niczego, moje życie jest beznadziejne, i nigdy się to nie zmieni. Poza tym jest różnica między myślami a przekonaniami, myśli można szybko zmienić, jeżeli sobie uświadomisz, że to nie prawda, w przekonania człowiek wierzy jak w prawdę absolutną, np. „nie zasługuje na miłość” to jest dla mnie prawda absolutna i ja akurat potrzebuje ok 30 lat żeby to przekonanie zmienić przy sprzyjających okolicznościach. To… Czytaj więcej »

E.
E.
30.08.14 11:50
Reply to  lulu

Moim zdaniem opinie lulu są potrzebne z uwagi na jej doświadczenia. Dodatkowo jednemu jedne rzeczy pomogą, innemu nie, wszystko jest bardzo indywidualne. A ja wpisy lulu czytam dosyć często i widzę jak się wyciszyła, dodatkowo u siebie problemy widzi się zupełnie inaczej niż u innych, sama to po sobie widzę. Często innym daje się „bardzo mądre” rady, a potem popełnia się te same błędy. jesteśmy tylko ludźmi, więc pozwólmy nimi być i innym.

Józef
Józef
01.09.14 08:26
Reply to  lulu

Bardzo się cieszę lulu. Wcześniej , czytając Twoje wylewanie łez , myslałem , że tylko na to jesteś w tym momencie zdolna a widać że jesteś na dużo wyższym etapie . Zgadzam się z E , że pisanie o swoich problemach daje wyciszenie , czyli człowiek najpierw musi sie wypłakać , później ociera łzy i zaczyna myśleć a później działać .Najważniejsze , że udzielając się w pomocy innym , człowiek zapomina na ten moment że jest ” beznadziejny ” Będzie dobrze lulu , tylko nie opuszczaj tego forum , dodatkowo zacznij pisać na innych . Zawsze jest szansa , że… Czytaj więcej »

M....a
M....a
01.09.14 11:01
Reply to  Józef

Ja też myślę, że Lulu da radę 😉 I też byłoby mi szkoda , gdyby odeszła z tego forum

lulu
lulu
01.09.14 15:26
Reply to  Józef

Zrobiłam sobie przerwę w marudzeniu bo i mnie to znudziło, nie wiem czy będzie dobrze, nie wiem czy ta walka nie jest z góry skazana na porażkę.

Eliszka32
Eliszka32
01.09.14 00:25
Reply to  lulu

Nie wymyślam sobie, atakuje mnie fala rozpaczy, bezsens i tak dalej, ale to nie są myśli tylko…

Aneta
Aneta
01.09.14 08:42
Reply to  Eliszka32

@Eliaszka32 – jesteś z Warszawy? Pojedź do Sanktuarium na Siekierkach. Daje wyciszenie.

Aneta
Aneta
01.09.14 09:12
Reply to  Aneta

i jeszcze jedno. Dzisiaj jest Msza św. z ojcem Witko. Będziesz?

Eliszka32
Eliszka32
01.09.14 16:29
Reply to  Aneta

A o której godzinie i gdzie? Na Siekierkach?

Aneta
Aneta
01.09.14 16:32
Reply to  Aneta

Eliszka, 18:00 albo 18:30 u ojców Jezuitów na Mokotowie w Kościele Matki Bożej Anielskiej. Metro Wierzbno i idziesz dosłownie 3 minuty. Tam jest obraz Matki Bożej Rozwiązującej Węzły i skrzyneczka, do której można prośby wrzucić, a jutro będzie nowenna do Mamy 🙂

Aneta
Aneta
01.09.14 16:33
Reply to  Aneta

Na Siekierkach jest Sanktuarium, gdzie było objawienie Matki Bożej. Jest małe, ale urocze. Tam można jak na Jasnej Górze na kolanach przejść dokoła figury Mateńki i błagać o pomoc.

Aneta
Aneta
01.09.14 16:36
Reply to  Aneta

ojciec będzie egzorcyzmował wodę, sól, olej, świece.

lulu
lulu
01.09.14 15:16
Reply to  Eliszka32

Eliszka masz rację to nie fala rozpaczy i bezsens to nie są myśli tylko emocje, a emocje są wywoływane poprzez myśli. Pytanie jakie myśli ci przechodzą przez głowę kiedy zalewa cię fala rozpaczy i bezsens?

245
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x