Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agnieszka: Kocham Cię Mateczko Najświętsza

Szczęść Boże!Chciałabym się podzielic łaskami jakie otrzymałam od naszej Matuchny.Nowenne regularnie odmawiam od listopada 2013 roku chodz różaniec odmawiam codziennie od lat.Dzieki Mateczce po zakonczeniu Nowenny w intencji ktorej sie modlilam by dostac prace blizej domu bo pracowałam w firmie oddalonej od domu okolo 90 km i Matuchna mnie wysłuchala.Chciałabym napisac ze Matuchna towarzyszy mi od lat bo z rózańcem nie rozstaje sie od lat,procz malej przerwy,ale to już z własnej głupoty przerwałam ,ale po jakims czasie znowu Go odmawiałam.Więc odmawiajcie Nowenne Pompejańska nie do odparcia bo Mateczka Najświętsza nas nie opusci, nie zawsze wysłucha od razu (wiem coś o tym)ale dodaje siły i nie opusci nas na pewno.I będę odmawiac ją ile mi sił starczy bo intencji mi nie brakuje oczywiscie modle sie rowniez za moich znajomych którzy okazali mi dużo serca a modlitwa jest im potrzebna tylko w ten sposob mogę im się odwdzięczyć modlitwą za nich.Kocham Cię Mateczko Najświętsza za opiekę nade mną i moimi dziećmi.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
17 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Łucja
Łucja
01.05.15 18:02

Nikita!!!Rozumiem Cię doskonale.Ja jestem prawie niewidoma od urodzenia,mam ogromną wadę wzroku,w szkole byłam pośmiewiskiem z powodu ,,butelek”na nosie,odmówiłam o poprawę wzroku N.P.dwie,moja Mama i Babcia po trzy ,i nic.Ofiarowałam swoje bóle z tym związane za dusze czyśćcowe.Nie jeden raz wyłam z żalu,że to ja ,zadawałam BOGU pytania ,które do śmierci pozostaną bez odpowiedzi.Wiadomo nam wszystkim,że tylko niektórzy są wysłuchiwani i uzdrawiani,i że WOLA BOSKA dla mnie i innych cierpiących przez choroby i niepełnosprawności jest BAAARDZOOOO,STRASZNIEEEEE TRUDNAAAA!!!!!! Jednak,odmawiając nowennę mam spokój i pokój w sercu i staram się widzieć jasne strony życia.Każdego dnia polecam siebie i moją rodzinę MATCE POMPEJAŃSKIEJ.Pozdrawiam Cię,zaufaj… Czytaj więcej »

Beata
Beata
05.08.14 17:33

Nikita! Dzięki za obiecaną modlitwę,życzę pokoju ducha – jeśli będziesz trwać na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem pokój przyjdzie na pewno.I ja również odwdzięczę się modlitwą.

Teresa
Teresa
05.08.14 06:38

Ale smutny ten komentarz, ale jest ktoś, kto się z tego cieszy i tym ktosiem jest ten co ciągle miesza w czasie odmawiania nowenny, różańca a teraz jest górą, to – zły. Więc proszę nie daj mu tej satysfakcji i przemyśl wszystko jeszcze raz.

Nikita
Nikita
05.08.14 01:00

Sorry ale Nowenna Pompejańska nie jest nowenną nie do odparcia. Jeśli by tak było to każda prośba powinna zostać wysłuchana a tak przecież nie jest. Różaniec to bardzo mocna modlitwa, podobno może poruszyć góry, ale nie sama nowenna (i nie traktuję jej na zasadzie koncertu życzeń). Modliłam się za pewne małżeństwo bez pracy o poprawę ich sytuacji i nic a właściwie jest jeszcze gorzej niż przed nowenną. Oni też się modlą, są bardzo wierzący, właściwie to dziwię się znajomemu, bo oprócz różańca to od pół roku modli się do św. Józefa i mimo braku pomocy nie rezygnuje. Ja bym już… Czytaj więcej »

Ewuszka
Ewuszka
05.08.14 09:05
Reply to  Nikita

A ja myślę, że i tak ładnie piszesz o różańcu. Jesteśmy tylko ludźmi i nie trzeba się chyba zbytnio biczować, że i takie myśli, takie słabości nas nachodzą. Myślę, że najważniejsze w Twojej Nikito wypowiedzi jest to, że po ludzku przyznajesz się do swoich wątpliwości, że jest Ci ciężko. Może jesteś bliżej Boga niż myślisz?! I tak Cię podziwiam, że mówisz cały różaniec. Polecam Ci serię nagrań, do których link przesyłam: http://www.sluzew.dominikanie.pl/otomatkatwoja/ Myślę, że największą sztuką jest mówić o różańcu, o NP wtedy, gdy w nas pustka, niechęć i po prostu zniechęcenie, a czasem niewiara; kto wie, czy własnie takie… Czytaj więcej »

Nikita
Nikita
05.08.14 13:56
Reply to  Ewuszka

Dziękuję Wam: Ewuszko, Beato i Tereso za odpowiedzi. Macie dużo racji. Ja po prostu czuję się podle, bo dawałam innym nadzieję, która, jak na razie, zawiodła. Wiem, że nie mogę poddać się zupełnie i odpuścić odmawianie różańca. U nas w parafii ksiądz zrobił niedawno taką malutką kapliczkę przy kościele, gdzie jest wystawiony Najświętszy Sakrament od godz. 6.00 do 22.00. Wczoraj poszłam tam pierwszy raz (niesamowite wrażenie, Pan Jezus jest tak blisko, na wyciągnięcie ręki) i prosiłam Pana Jezusa, żeby pomógł mi przetrwać ten trudny czas, żeby mój brak wiary nie oddzielił mnie od Niego itp. Może Wasze komentarze to już… Czytaj więcej »

Aneta
Aneta
05.08.14 14:14
Reply to  Nikita

Wiesz Nikita, w Kościele Matki Bożej Jerozolimskiej w W-wie (w sierpniu Kościół jest zamknięty) pierwszy raz leżałam krzyżem przed Najświętszym Sakramentem. Modliłam się i nagle taka nieodparta potrzeba położenia się krzyżem.
Mam tak jak Ty. Kiedy jest mi tak źle, podle i czuję, że po prostu albo zacznę krzyczeć albo stanę po środku i zacznę płakać, to wtedy idę chociaż na chwilę przed Najświętszy Sakrament i po prostu tam jestem. Mnie przynosi ulgę i oby i Tobie też, czego Ci życęe z całego serca

Beata
Beata
05.08.14 09:14
Reply to  Nikita

Nikito! Może moja historia trochę będzie Ci pomocna.Otóż i ja modliłam się o pracę Nowenną Pompejańską .Modliłam się o utrzymanie swojego stanowiska pracy, bo chociaż pracowałam, groziło mi zwolnienie. Sytuacja w mojej firmie od kilku lat jest nienajlepsza. W zeszłym roku zostałam wytypowana do zwolnienia, ale w ostatniej chwili ubłagałam szefostwo i pracowałam na pół etatu..Oczywiście cały czas modliłam się Nowenną.Kończyłam jedną, rozpoczynałam następną.Poza tym wspomagałam się Koronką do Miłosierdzia Bożego, Litanią do Św. Jana Pawła II., modlitwami do św.s.Faustyny. Minął rok i znowu znalazłam się w punkcie wyjścia.Sytuacja się powtórzyła.Miałam zostać zwolniona i wszystko wskazywało,że nie uniknę tego.Bardzo to… Czytaj więcej »

Aneta
Aneta
05.08.14 13:41
Reply to  Nikita

Nikita, ja również skończyłam kolejną n.p. i na razie do niej nie wrócę. Codziennie odmawiam cały różaniec, a jak mam czas, to i kolejne 10-tki. Prosiłam o zdrowie dla przyjaciół, o nawrócenie bliskich mi osób, o pracę dla mnie i… cisza i taki trochę smutek i żal, że znowu gdzieś tam na samym końcu jestem i że znowu jestem po prostu niewidzialna. Wierzę, trwam i ufam, że może jednak przyjdzie i mój czas 🙂

Nikita
Nikita
05.08.14 13:58
Reply to  Aneta

Ciebie, Anetko, także polecę przed Najświętszym Sakramentem (nie zauważyłam Twojego wpisu) 🙂

Aneta
Aneta
05.08.14 14:07
Reply to  Nikita

Bardzo Ci dziękuję. Odwdzięczam się modlitwą.

JOANNA
JOANNA
05.08.14 15:09
Reply to  Nikita

Nie chcę Cię krytykować, ani sprawiać przykrości, tylko oceniam z własnej perspektywy, że słowami : ” ale nie wiem czy NP jeszcze kiedykolwiek odmówię, raczej nie, a już na pewno nikomu jej nie będę polecać „- zachowałaś się Nikito tak, jak wielu ludzi skrzywdzonych, nie mających już siły wierzyć, uciemiężonych, przeszytych strachem, sparaliżowanych niemocą, mających pustkę w sercu, brak nadziei, że cokolwiek można zmienić na lepsze. W tej sytuacji można polecić Cię tylko Panu Bogu w opiekę, bo Ty już sama jesteś przekabacona – na szczęście na chwilę – gorąco w to wierzę, na „ciemną stronę mocy”. Cokolwiek pomyślisz i… Czytaj więcej »

lulu
lulu
05.08.14 15:26
Reply to  JOANNA

„Czas wyobrazić sobie siebie przed obliczem Boga i co pustka, żadnych myśli, niewiedza, znikąd ratunku, czy może jednak jakiś dialog z Bogiem?”
Ten kto wierzy nie musi sobie wyobrażać siebie przed obliczem Boga, bo każda modlitwa dokonuje się przed obliczem Boga, nikt np. nie modli się do posągu Matki Bożej tylko do Matki Bożej jako osoby. Ja uważam, że zawsze trzeba być być szczerym wobec Boga, nawet jeśli w danym momencie mamy do Niego pretensje i czujemy żal. Udawanie, że jest inaczej to kłamstwo a kłamstwo jest narzędziem szatana.

Nikita
Nikita
05.08.14 16:39
Reply to  JOANNA

Przepraszam, Joanno, ale nie zrozumiałam większości z Twojej wypowiedzi. Natomiast stwierdzenie, że „Ty już sama jesteś przekabacona – na szczęście na chwilę – gorąco w to wierzę, na „ciemną stronę mocy”” to z Twojej strony mistrzostwo świata. „Cokolwiek pomyślisz i zrobisz nie będziesz miała poczucia i pewności, że robisz dobrze, wszystko będzie się sprzysięgać przeciwko Tobie, każdy dobry gest i myśl będzie zniekształcana, nie będziesz już miała siły – no i co z tym zrobisz ? Czy coś będziesz robić, czy nie będziesz robić nic – totalna beznadzieja – czas umierać”. Nie wiem czy te słowa to jakieś proroctwo? Nie… Czytaj więcej »

JOANNA
JOANNA
05.08.14 17:23
Reply to  Nikita

Nieraz już pisałam nie wiem czy to nie właśnie przez Ciebie Nikito nazwana faryzeuszem i obłudnikiem, gdy spieraliśmy się o obronę Pana Boga z Pawłem, czy tez niedawno, że nie mam już sił w przekonywaniu pewnej osoby na spojrzenie na Pana Boga, że jednak trzeba się modlić – bo tym Pana Boga w żaden sposób nie obrażamy, tylko On tego właśnie oczekuje i pragnie i stwierdziłam tu na tym blogu, że mam ” podcięte skrzydła i jestem rozproszona i marzę, żeby wrócić do gorliwej modlitw, a wcześniej pisałam, że nie potrafię zapanować nad sytuacją, bo wszystko sprzysięga się przeciwko mnie… Czytaj więcej »

Nikita
Nikita
05.08.14 19:46
Reply to  JOANNA

Skoro nie wiesz, Joanno, to nie pisz kto nazwał Cię faryzeuszem i obłudnikiem i nie posądzaj nie mając pewności.

Gosia
Gosia
05.08.14 17:11
Reply to  JOANNA

Joasiu! Chyba przesadzasz. Czyżby stwierdzenie, że już raczej nie odmówi się NP i nikomu jej się nie będzie polecać ma oznaczać, że zostało się przekabaconym na ciemną stronę mocy? Czy odmawianie NP i polecanie jej innym to jakieś przykazanie Boskie czy kościelne? Przecież Nikita napisała, że odmawia co dzień cały różaniec, to chyba o czymś świadczy. Adoracja Pana Jezusa w Najśw. Sakramencie również. Warto się zastanowić zanim się coś napisze.

17
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x