Jestem w trakcie odmawiania 3 Nowenny Pompejańskiej .Prosiłam Matkę Najświętszą o pracę ponieważ nasza sytuacja była tragiczna nie mamy rodziców a więc pomocy znikąd.Teraz jest lepiej co prawda ja w dalszym ciągu jestem bez pracy ale BARDZO poprawiło się w pracy mojego męża.Wiem że to zasługa naszej MATEŃKI tylko ona jest w stanie dokonać rzeczy wielkich.Trwajmy więc na modlitwie bo ona jest miła BOGU i MATCE NAJŚWIĘTSZEJ a łaski o które prosimy na pewno zostaną wysłuchane ale mateńka sama zdecyduje kiedy!
No jak to nic się nie wydarzyło??? Prosiła o pracę a u męża warunki się BARDZO poprawiły :-). No to jakie nic? Nie napisała,ze modliła się o pracę, chodziła na rozmowy i nic. Napisała, ze u męże się poprawiło 🙂 . I że co? Niby tak samo z siebie? Nie.
Tak, ale ona nadal bez pracy, co też widzę miało znaczenie. Owszem, akurat należę do tych co uznają długi czas na realizację (nazwijmy to tak) intencji. W sumie sama ostatnio załapałam, że obojętnie co by się działo to głównie chodzi o oddanie się w opiekę. czyli należy wierzyć, że ta opieka nas obejmuje.
No właśnie – skoro opieka nas obejmuje, tzn. że COŚ się dzieje 😀 Nie wiadomo, może Magdalena jest potrzebna Maryi na razie w domu, by ufała i trwała w modlitwie. Jestem pewna, że gdzieś tam coś dla Magdy i jej rodziny szykuje się coś wielkiego – może nawet nie sama praca, ale jakieś inne, bardziej potrzebne łaski.
Ja też popieram nieznajomą: Chwała Maryi! Stało się dużo, bo kto pracuje ten wie, jak czasem ciężko jest cokolwiek najmniejszego zmienić w swoich warunkach w pracy. No nie mówcie mi, że BARDZO DOBRE POPRAWY to nic wielkiego…
Chwała Maryi 🙂 !!!
ejże co Tobie? przecież tu nic się nie wydarzyło właściwie. Owszem można chwalić, ale tak po prostu że się wierzy. W sumie ja też chcę wierzyć coraz bardziej…