Szczęść Boże Wszystkim:) Pragnę podzielić się swoim doświadczeniem z Nowenną Pompejańską, którą w dniu jutrzejszym kończę odmawiać. Co prawda nie mam jeszcze męża, ale w czasie odmawiania tego przecudnego Różańca otrzymałam wiele Łask Bożych.
Jestem szczęśliwa. Wcześniej byłam kobietą niecierpliwą, na siłę pragnącą miłości… Mateńka nauczyła mnie cierpliwości i czerpania przyjemności z życia, chociażby spacerując z psem. Coś niesamowitego.
Mateńka podsunęła mi pewnego mężczyznę jakieś 2 tygodnie temu, można powiedzieć mój ideał – wysoki, przystojny brunet, religijny… Jestem ciekawa co z tego wyniknie. Podsunęła mi go w miejscu gdzie raczej bym się tego nie spodziewała… na spotkaniu Trzeciego Zakonu św. Franciszka. Obydwoje trafiliśmy do niego w tym samym czasie. Czy to może być On?
Zobacz podobne wpisy:
Sylwia: Miłość dla bliskiej osoby
Mateusz: Miłość i praca, które nadeszły
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Moniko mam pytanie swiadectwo napisałas w kwietniu a czy nadal jesteś z nim tym facetem?
Nie jestem i nigdy nie byłam z tamtym. Po trzeciej randce dałam sobie spokój bo nie było tego „czegoś”.
Monika no to musisz czekać na Tego właściwego na wszystko przychodzi swój czas i swoja pora
Witam serdecznie. Pragnę złożyć w tym komentarzu krótkie świadectwo – od roku mam dobrego męża, mamy córeczkę… Maryja wysłuchała mojej nowenny. Dwa lata czekałam na Niego, ale warto było. Dziękuję Mateńko. Teraz kończę odmawiać moją trzecią nowennę i nie zamierzam na niej poprzestać. A co u was?
Monika, dziękuję za to świadectwo! Dałaś mi nadzieję, myślę sobie, że mnie Matka Boża też wysłucha. 🙂
Będzie dobrze. Jestem na to żywym dowodem.
Moniko-dajcie sobie szanse i nie szukaj idealu 🙂 nie przypadkiem piszesz tutaj o nim
Dziękuję za komentarze. Niestety nie mogłam się przełamać jeśli chodzi o tamtego chłopaka. I masz rację – ANIALON – do jakiegoś czasu szukałam ideału. Teraz szukam kogoś przy kim będę się czuła swobodnie. Myślę, że dużo zależy też od Boga. Dlatego oddałam się w jego ręce. Zobaczymy co będzie dalej… 🙂
również odmówiłam n.p. w tej intencji i nic. na horyzoncie pustki 😉
Hmm… czasem faceci wymądrzają się ze zdenerowania, jak są stremowani i boją się jak wypadną przed kobietą 🙂 Wtedy próbują na siłę pokazać jacy są fajni. A pocałunek po kilu spotkaniach to nie jest znowu takie szybko tempo… I to jego wymądrzanie i ten pocałunek i to że nadal szuka z Tobą kontaktu świadczy raczej o tym, że bardzo mu się spodobałaś, jesteś pewna, że chcesz go tak od razu skreślić?
O, tez nie znoszę facetów, którzy się wymądrzają i zawsze wiedzą wszystko najlepiej.
Strasznie się wymądrzał i niestety ale za szybko mnie pocałował co mnie spłoszyło jak sarenkę… 🙁
A czemu nie była przyjemność? Pisałaś w samych superlatywach o tym panu?
No cóż, stwierdziłam że to nie TEN. Niestety. On ciągle szuka ze mną kontaktu. Byliśmy na kilku spotkaniach, ale to nie była dla mnie zbytnia przyjemność, dlatego zakończyłam znajomość. Wybacz Mateńko, ale nic nie mogę do niego poczuć. Zaczęłam teraz odmawiać drugą nowennę w intencji konkretnego mężczyzny. Może tym razem Cudowna Maryja da nam łaskę Miłości. <3 🙂 Jestem dobrej myśli. 🙂
Hej, Moniko,no i jak tam randkowanie z tym nowym kolegą?
Jak dla mnie to jest atrakcyjny:) Byliśmy wczoraj w kinie na filmie „Noe: wybrany przez Boga”. W 3D rewelacja. Wzruszający do łez…
Hej, to dobrze, módl się dalej i zobaczysz, co się wydarzy:). Powodzenia:) A przystojny chociaż?
Ja 2 tygodnie temu skończyłam Nowennę Pompejańską. Codziennie odmawiam różaniec i dzieją się wokół mnie niesamowite rzeczy.
Dziś słuchałem bardzo fajnego świadectwa Adama Woronowicza (odtwórca roli Ks. Jerzego Popiełuszko) i nawoływał do modlitwy o dobrą żonę/męża, pomimo że może Ich nie znamy, może z kimś są w związku, może jesteśmy skłoceni z tą naszą ukochaną osobą, nie ważne jest to co się dzieje teraz z Nami, ważne by trwać na modlitwie, by nikt ich nie skrzywdził, by było nam dane zejść się ze sobą. Są tu na forum świadectwa co ludzie latami się modlili i wymodlili najwspanialsze dla siebie osoby pod słońcem. Oby tak było i w naszych indywidualnych przypadkach. Jeszcze pragnę zaznaczyć, że nasza modlitwa pod… Czytaj więcej »
Wczoraj byłam na randce:) Bardzo miły i inteligentny mężczyzna. Jesteśmy umówieni do kina. Ah Mateńko… 🙂
ale Ci fajnie, też bym tak chciała
powodzenia i opieki Matki Bożej
To dobrze. To znaczy, ja nie modlę się w tej chwili o sprawy sercowe, więc nie mam powodu czuć się rozczarowana z tego powodu i nie tez nie pisze, że się tak czuję. Pisałam tak jakby z myślą o przyszłości, ale nie obecnej chwili. Bo tak nie jest. Teraz w życiu mam inne trudne sprawy, w których się modlę. Miałam na myśli to, że jak się modlimy o poznanie kogoś, to nieraz za szybko można się nakręcić, widząc w każdym nowo poznanym przypadkowo mężczyźnie już tego potencjalnego przyszłego męża. Z jednej strony jest to zupełnie naturalne, że wyostrzamy naszą czujność,… Czytaj więcej »
Ja mam odmienne zdanie Ela, „proście a otrzymacie” – wszystko zależy od Twojej wiary, od intensywności uczuć którymi darzysz Jezusa. Mija tydzień od zakończenia mojej nowenny, a ja poznałam w tym czasie mężczyznę, który wydaje się być w porządku. Odezwał się również kolega którego kiedyś odrzuciłam.. Z perspektywy czasu oraz po gorliwej modlitwie na różańcu, zaczynam doceniać drugiego człowieka. Nie szukam już ideału tak jak kiedyś, nie wybrzydzam. To we mnie był problem. Teraz postanowiłam otworzyć swoje serce i myślę, że Jezus mną pokieruje zgodnie ze swoją wolą i sprawi, że będę szczęśliwa. Więcej optymizmu Ela. Może potrzebujesz jeszcze jednej… Czytaj więcej »
dziewczyny nie martwcie sie,ja kiedys tez tak podobnie myslalam,ze nikogo juz nie znajde,ze bede sama,moje kolezanki wychodzily za maz,rodzily dzieci a ja nadal spotykalam zlych mezczyzn,poniewaz na sile szukalam milosci.moj problem powierzylam Matce Bozej i Panu Jezusowi.Dzis mam 28 lat i w sierpniu wychodze za maz:)Tak wiec nie zamartwiajcie sie,bedzie dobrze.wiara czyni cuda.pozdrawiam
Dziewczyny tak Was czytam i myślę sobie jak bardzo Was rozumiem – niestety 😉 Ale dzisiaj nie możemy się zamartwiać, dziś jest wyjątkowy dzień, Jezus zmartwychwstał, trzeba się cieszyć 🙂 Życzę Wam Wesołych Świąt i żebyście bardzo szybko poznały tego jednego, jedynego, wymarzonego mężczyznę (sobie też tego życzę 🙂 ) Mam znajomych, którzy twierdzą, że to św. Józef pomógł im spotkać drugą połówkę, moze warto też do niego się udać.
Mnie to akurat nie pociesza, pomimo, że w tej chwili jakoś tam nie poszukuję, bo to przykre, że inni mają, a człowiek nie ma. Wiesz, w tym momencie ja się tym nie zamartwiam, ale za ileś lat, jeśli nie spotkam nikogo i nie ułożę sobie życia, to będzie kiepsko i nie sądzę, że będę się mogła tak łatwo z tym pogodzić, patrząc na kobiety idące pod pachę z mężami czy z wózeczkami, to pewnie się będę czuła z tym źle, ale że życie bywa przewrotne, to biorę pod uwagę niestety, że może mnie czekać samotność. Po prostu. Można się modlić,… Czytaj więcej »
Rozumiem Cię. Ja jestem ciut przed 30-ką, mam świadomość, że im człowiek straszy tym jest ciężej. Odkąd ZAUFAŁAM Jezusowi Chrystusowi i każdą dobrą czy złą chwilę ofiaruję JEMU, swoje serce, duszę, całe swoje życie – i jest mi lżej:) Wierzę, że Mateńka również wstawia się za mnie. Jedyne co nam pozostaje to powierzyć swoje życie Bogu. Nawet jeśli mamy być same to: „Szczęśliwe łona które nie rodziły i piersi które nie karmiły”. Głowa do góry! Jestem z Tobą. P.S. Dziękujemy, Tobie również pogodnych Świąt Wielkiej Nocy:)
Wszystkim Zdrowych, Wesołych Świąt Wielkanocnych oraz wiele spokoju i łask Bożych.
Oj, Moniko, nie wiem, to wcale nie jest pewne, że na każdego, różnie to bywa. Im jest się starszym, tym trudniej z tymi sprawami jest, choć to nie te czasy, że każdy musi wyjść za mąż w wieku 18 lat, to jednak po 30-tce łatwo nie jest. I w ogóle. Nie każdy założy szczęśliwą rodzinę niestety. Nie łudźmy się. Ja tam nie mam pracy i ogólnie niepoukładane inne sfery życia, więc na razie inne problemy mnie zajmują. Nie szukam męża, a ni się też jakoś bardzo o to nie modlę, tylko o inne rzeczy, żeby się rozwiązały…
Na każdego przyjdzie pora:) Gdzieś tam czeka na nas druga połówka;) Nieważne ile masz lat, dla Boga liczy się dusza a nie ciało… na szczęście:)
Hehe:))
Ela a jak u Ciebie sprawy sercowe?:)
A, Moniko, u mnie nic, czuję, że to chyba nie ten czas na te sprawy akurat w moim życiu jeszcze w tej chwili. Na modlitwie miałam pewność i rozeznanie, że się ułożą,ale jakoś czuję, że to nie ten etap jeszcze, chociaż 32 wiosny skończyłam:)).