Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Magda: dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych

Obecnie jestem w trakcie odmawiania mojej 11 Nowenny Pompejańskiej. 

Tak! Matka Boża, Bóg.. „uzależnili mnie” od siebie, od modlitwy, od różańca. 

Ale jak bardzo pozytywne to jest uzależnienie. Kiedyś nie byłam w stanie odmówić jednej „dziesiątki”, dzisiaj nie umiem sobie wyobrazić dnia bez różańca.

Modliłam się o uzdrowienie dla mojej mamy. 

„Niewinny” paraliż nerwu twarzowego. W trakcie odmawiania Nowenny okazało się, że mama ma guza na mózgu. Bardzo szybko znaleźliśmy dobry szpital, dobrego specjalistę. Ponieważ mieszkam w Anglii musiałam na kilka miesięcy wziąść w pracy bezpłatny urlop, utrzymać tam mieszkanie a żyć w polsce.. i uważam że dzięki tej Nowennie poukładało się wszystko: z zarobkami, z mieszkaniem, z urlopem… 

Operacja się powiodła. Guza wycięto, okazał się nie groźny. Obyło się bez chemii i radioterapii.

Twarz jest nadal sparaliżowana, ale moja mama żyje. Za to wszystko jestem niesamowicie wdzięczna Matce Bożej.

Modliłam się również o łaskę sakramentu małżeństwa dla mnie. 

W pewnym momencie mojego życia czułam dziwny zapęd myślowy, żeby iść do zakonu. 

Ale wszystko wewnątrz krzyczało, że ja tego nie chcę i w ogóle nie czułam się powołana, żeby wstępować do jakiegokolwiek zakonu.

A mimo wszystko natrętne myśli nie dawały mi spokoju. 

Po odmówieniu Nowenny wszystko się uspokoiło. 

Wiem, że tu gdzie jestem teraz, to na dzień dzisiejszy jest to miejsce właściwe i tutaj mnie Bóg chce.

W większości moje modlitwy nie zostały wysłuchane,  ale zdaję sobie sprawę, że na większość intencji potrzeba więcej czasu, 

szczególnie na te o nawrócenie. 

Modliłam się o nawrócenie dla mojego brata i jego żony, dla osoby którą kocham (świadectwo już kiedyś zamieściłam tutaj na stronie), 

a obecnie modlę się o nawrócenie dla pewnej rodziny. 

Są to ciężkie modlitwy, zwłaszcza, że niektóre osoby nie zostały w ogóle ochrzczone, a prawdę jaką znają o Jezusie.. no cóż… jest ona „trochę” przekształcona. 

Wiele wycierpiałam, bo Zły się nie poddaje i walczy o „swoje” duszyczki, ale mimo wszystko uważam, że przy ich odmawianiu otrzymałam najwięcej łask.

Jestem niesamowicie wdzięczna Mateczce, za to, że dała mi do ręki różaniec. 

Za Jej wstawiennictwo w tych ciężkich sprawach z jakimi do Niej się udawałam. 

Za to, że nauczyła mnie pokory co do Bożych zamysłów.. że nie zawsze to co ja chcę, jest tym co Bóg chce. 

Za to że przez Nią poznaję Boga – cudownie fantastycznego Boga, Boga, który mnie zna lepiej niż ja sama i któremu wiem, że mogę zaufać, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. 

I wiem, że cokolwiek bym nie zrobiła, nigdy właściwie nie będę się w stanie Jej odwdzięczyć i wlaściwie podziękować za te wszystkie łaski, które otrzymałam.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Aldi
Aldi
29.04.14 11:22

Z ewangelii wg. św. Jana: 1 przechodząc obok ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia. 2 Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: «Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomym – on czy jego rodzice?» 3 Jezus odpowiedział: «Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale [stało się tak], aby się na nim objawiły sprawy Boże. 4 1 Potrzeba nam pełnić dzieła Tego, który Mnie posłał, dopóki jest dzień. Nadchodzi noc, kiedy nikt nie będzie mógł działać. 5 Jak długo jestem na świecie, jestem światłością świata». Polecam szczególnie Pani Łucji posłuchać spotkań charyzmatycznych z o. Danielem na: http://mimj.pl/ lub na http://dobremedia.org/index.php/component/allvideoshare/category/milosc-i-milosierdzie-jezusa Jeżdżę na… Czytaj więcej »

Magda
Magda
27.04.14 02:58

Pani Łucjo.. uważam, że gdybym miała iść do zakonu, to napewno po odmówieniu tej Nowenny bym się tam znalazła… bo Bóg i Matka Boża działają po swojemu i tak jak napisałam, nie to co my chcemy, ale to co On chce. Jeśli Jego wolą będzie żebym tam była, to się tam bez wątpienia znajdę. Na razie jestem tutaj, gdzie mam być, gdzie On chce żebym była – wśród niewiernych i mułzuman, za których trzeba się modlić, za których Jezus Miłosierny poleca się modlić! Którym trzeba pokazać Jezusa, którym trzeba pokazać prawdziwego Boga, przy których trzeba świadczyć samym sobą, przy których… Czytaj więcej »

Marek (adm.)
Admin
Marek (adm.)
26.04.14 11:31

Kochani, proszę o spokój…

Łucja
Łucja
26.04.14 10:28

Widzę ,Ze jest pani nietaktowna,niewychowana i nie ma pani mi nic do powiedzenia,nie mówiąc już o tym ,że powinna mnie pani PRZEPROSIC!!!widac jeszcze nie dostała pani takich KRZYŻy od życia,jak ja,czy inni NIESZCZĘŚLIWI z powodu kalectwa fizycznego ,ludzie!!!!ja patrz na wiarę i Boga z innej perspektywy:przez moje kalectwo,chorobę,niepełnosprawnośc.od dziecka marzyłam o zakonie,ale moim powołaniem jest KRZYŻ CIERPIENIA.a powołanych ludzi jest WIELU,tylko NIE CHCĄ USŁYSZEC BOŻEGO GŁOSU w swoich egoistycznych,tchórzliwych sercach!!!!Moja bratanica była w zakonie 2 lata.Potem odeszła, myślała,że znajdzie SPEŁNIENIE w miłości ludzkiej.Szukała,szukała i nic!!!!Jest nieszczęśliwą,samotną panną po 4o-tce!!! Ma pretensje do całego świata,tylko nie do SIEBIE,że jest sama.myślę,że gdyby… Czytaj więcej »

Jolanta
Jolanta
26.04.14 10:26

Moje pytanie nie było złośliwe i nie miało na celu Pani w jakikolwiek sposób urazić,i dziękuję że mi Pani na nie rzeczowo odpowiedziała, chociaż na pewno nie jest Pani łatwo pisać takie rzeczy.
Pomodlę się w Pani intencji.pozdrawiam

Łucja
Łucja
26.04.14 09:56

Pani Jolanto!!!!!Trochę TAKTU w dobieraniu pytań by się Pani PRZYDAŁO!!!!!
Jestem od urodzenia ciężko CHORĄ NIEULECZALNIE INWALIDKĄ!!!!!Prawie NIEWIDOMĄ!!!!!!!Pukałam do wielu klasztornych furt,ale NIGDZIE mnie nie przyjęto!!!!!!Ze względu na STAN Zdrowia!!!!Zdrowi ludzie powinni leże krzyżem
i DZIĘKOWACBOGU za DAR,ŁASKĘ ZDROWIA,na którą nie zawsze zasłużyli.A ja?Co ja mam powiedziec????Chciałaby pani byc kaleką od urodzenia???

ola
ola
26.04.14 19:49
Reply to  Łucja

widzi Pani Bóg też dzieli ludzi na lepszych i gorszych.na tych co na coś zasługują i na tych co na nic

Łucja
Łucja
26.04.14 09:05

Jakże strasznie MAŁO,coraz MNIEJ,jest w Polsce POWOŁAŃ,szczególnie dziewcząt,do zakonów!!!W klasztorze,gdzie moja Ciocia jest zakonnicą(ma już 8o lat-55 lat w zakonie),od kilku lat NIE MA ani jednej nowicjuszki!!!!Nie ma kto opiekowac się starymi,niedołężnymi siostrami!!!jak tak dalej będzie,to,po śmierci wszystkich tych sióstr(zostało ich tylko 15 z 45)klasztor przestanie ISTNIEC!!! Wszystkie dziewczyny pchają się do małżeństw,do związków często NA SIŁĘ,wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi,nawet ,jak on NIE KOCHA,tylko POŻĄDA!!!!Za wszelką cenę chcą ,,faceta”!!!!a czemu żadna nie chce miec JEZUSA za OBLUBIEŃCA?????I życ w CZYSTOŚCI w zakonie????Nie ma chętnych????wiary ,miłości prawdziwej i czystości coraz mniej!!!!!Brak rąk do modlitwy KONTEMPLACYJNEJ , w ciszy,z dala od… Czytaj więcej »

Jolanta
Jolanta
26.04.14 09:37
Reply to  Łucja

A Pani dlaczego nie wstąpiła do zakonu? Przecież nikt na siłę tam nie pójdzie,jeśli brakuje mu powołania.pozdrawiam

Urszula
Urszula
25.04.14 23:18

Dziękuję Magdo za piękne świadectwo.

10
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x