Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Katarzyna: podziękowanie

Mój Anioł tak mnie natchnął ,że trafiłam  na Mszę  Św. w dzień powszedni  ( piękny dzień a ja nie wiedziałam co mam robić po pracy). Na Mszy było Przystąpienie do Duchowej Adopcji. Ksiąc modlił się nad każdym i błogosławił te osoby by wytrwały w modlitwie, a ja miałam problem by odmuwić codziennie jedną dziesiątkę różańca. Nabrałam wiary ,że uda się z Bożą pomocą. Przystąpiłam do Duchowej Adopcji. Po powrocie do domu natknęłam się w internecie na Różaniec Pompejanski i otworzyłam stronę.

Zachęcano na niej do rozpoczęcia , że jest dobra okazja bo zbliża się święto maryjne. Nie  słyszałam wcześniej takiej nazwy więć czytałam i szukałam potwierdzenia czy jest to modlitwa uznana przez Kościół . Przez kilka dni wchodziłam na stronę by rozwiewać wątpliwości. , szukałam w tym czasie pracy . Ostatecznie umocńona wcześniejszym Błogosławieństwem nabrałam wiary,że ta modlitwa mi  pomoże.( w trakcie nowenny) Na bilbordżie- była reklama nowego przedszkola- spisałam numer, zadzwoniłam, ale nikt nie odebrał. Po dwóch dniach dostaję telefon do dyrektorki  abym wysłała CV. Zanikał mi internet i nie mogłam wysłać , więć postanowiłam dostarczyć osobiście. Skoro już byłam to poproszono mnie na rozmowę. Po kilku dniach miałam odpowiedz ,że jestem gronie wybranych. Kiedy odmawiałam część dziękczynną – to z taką radością, że nie mogłam się doczekać kiedy usiądę do rozważań różańcowych. W czerwcu będą dwa lata- pracuję i jestem szczęśliwa. Mieć pracę to nie znaczy, że jest lekko, super płatna. Mam najniższą krajową, pracy bardzo dużo, ale pracuje mi się dobrze- jestem szanowaną, docenianą, a pani dyrektor jak matka serdeczna i pomaga jak może. To czuje się w sercu, że jestem na swoim miejscu- z radością idę do pracy, która jest moją pasją. Mam 42 lata i pracowałam ,już za super pieniądze, ale byłam nieszanowaną- i czułam się niechciana.

Dziękuję Bogu za Jego Matkę, która nam pomaga w  wędrówce przez ziemskie zmagania.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
kamka
kamka
03.05.14 17:44

Sama Kasiu widzisz, że nie pieniądze są najważniejsze w życiu, lecz światło wewnętrzne, które w nas promienieje.Szczęście to coś więcej niż materialny byt, ulotny zresztą…Szczęście to nasz postrzeganie świata poprzez być może….pryzmat służby innemu człowiekowi:)

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x