Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Przemek: Dla mnie jest to ewidentny cud

Chciałbym dać świadectwo pomocy jaką otrzymałem od Maryi za sprawą Nowenny Pompejańskiej. Cała sytuacja była bardzo skomplikowana i rozciągnięta w czasie ale postaram się opisać to w skrócie.Krótko po ślubie otrzymaliśmy w prezencie działkę na której planowaliśmy zbudować kiedyś dom. Minęło kilka lat. Urodziły się dzieci. Często brakowało pieniędzy na życie więc ostatecznie postanowiliśmy działkę sprzedać. I tu pojawił się problem ponieważ minął rok, potem drugi i pomimo ogłoszeń nie mogliśmy znaleźć kupca.

Cały zeszły rok 2013 był dla nas bardzo trudny ciągłe zmaganie z brakiem pieniędzy, różne długi, szukanie lepszej pracy, dowiedzieliśmy się też że musimy się wyprowadzić z wynajmowanego mieszkania więc trzeba było znaleźć inne.

W maju Pan Bóg obdarzył nas kolejnym dzieckiem co w pierwszym momencie było dla nas bardzo trudne do przyjęcia. Z jednej strony bardzo trudna sytuacja a z drugiej strony ta działka której sprzedaż bardzo by nam pomogła. W jakimś takim geście desperacji powiedziałem do Maryi: musisz nam pomóc, wiem że to może błaha rzecz ale będę się modlił w intencji sprzedaży tej działki. Czytałem że nowenna pompejańska jest bardzo skuteczna więc zdecydowałem się na nią.

Nie było łatwo ale udało się. Nowennę skończyłem w lipcu. W trakcie trwania nowenny spotkałem się z jedną osobą która była zainteresowana kupnem jednak się nie zdecydowała ale było to dla mnie takie małe światełko że moja modlitwa nie idzie w próżnię. Potem znowu pojawiła się nadzieja. Właściciel działki obok stwierdził że może kupić moją jednak i ten ostatecznie się rozmyślił. Pomyślałem sobie no cóż widocznie Maryja ma ważniejsze sprawy. Można powiedzieć, że się poddałem.

Na koniec października 2013 kiedy kończył się rok wiary zadzwonił telefon. Człowiek z którym rozmawiałem powiedział że jest zainteresowany kupnem tej działki nie mógł znaleźć kontaktu do mnie ale znalazł w trawie na tej działce leżącą na ziemi deskę z moim numerem telefonu. (kiedyś ją tam umieściłem jednak wiatr ją przewrócił a deszcz prawie zmył ten numer). Spotkaliśmy się za kilka dni i okazało się że naprawdę jest zdecydowany.

To jednak nie jest koniec tej historii ponieważ okazało się że w międzyczasie była jakaś zmiana ustaw i przepisów, których nie będę tu opisywał ale efekt tego był taki że nabywca działki nie może przenieść na siebie warunków zabudowy które ja otrzymałem a przez to nie może dostać pozwolenia na budowę domu. Kiedy się o tym dowiedziałem pomyślałem sobie: masakra, teraz kiedy znalazł się klient okaże się że nie będzie mógł zbudować tam domu.

Myślę że w 99% przypadków taki człowiek odpuścił by sobie i poszukał innej działki. Ja bym tak zrobił. Jednak on był zdecydowany poszukać jakiejś możliwości zrealizowania tej transakcji. Okazało się że jest jeden sposób ale wymaga dużego zaufania z obu stron i cierpliwości. Cały ten proces jeszcze trwa ale otrzymałem już zaliczkę na sprzedaż a klient zainwestował już w projekt domu i różne inne formalności więc wydaje się że wszystko jest na dobrej drodze. Dla mnie jest to ewidentny cud. Dzięki Maryi jestem świadkiem sytuacji, która wydaje się niemożliwa. Znalazł się ktoś kto chce kupić działkę pomimo masy problemów z tym związanych.

Dziękuję Maryi za wszystkie łaski!

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ala
Ala
22.04.14 21:51

pewnie tutaj liczy się Twoja uczciwość. Ja mam często takie myśli, że Bóg ma ważniejsze sprawy niż moje. to głupie, to jakbyśmy uważali, że Osoba Boska nie jest w stanie „poradzić sobie” ze wszystkim 😉

joanna
joanna
10.02.14 17:14

wspanilae, ja tez mialam z zyciu dowod na dzalania Maryi- czlowiek nie widzi wyjscia, nawet nie wymyslilby takigo zakonczenia jakijes sprawy, a Pan Bog tak prowadzi, ze jest dobrze,a nawet lepiej niz my sobie wymarzylismy:) powodzenia i gratulacje powiekszonej rodzinki

Lidka
Lidka
10.02.14 11:49

Życzę powodzenia! Mam tak samo jak ty!!! zawsze w momencie który wydaje się bez wyjścia i mamy wielkie trudy faiansowe Marja podsuwa małe rozwiązanie- trzeba wtedy wykazac się cierpliwościa i wiara a napewno się uda:)

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x