Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Monika: Nie zrażajcie się i nie poddawajcie!

Chciałabym złożyć świadectwo ze swojej nowenny. We wrześniu zeszłego roku, modliłam sie za siebie oraz koleżankę o to, aby w naszych życiach pojawiły się ważne dla nas osoby. W ten piątek dowiedziałam się, że wspomniana w modlitwie koleżanka poznała świetnego chłopaka i jest szczęśliwa. Na mojej drodze narazie nikt sie nie pojawił, mam też wrażenie, że wszystko zaczyna mi sie sypać, począwszy od kłótni w rodzinnym domu, po problemy na studiach i coraz silniej doskwierającą samotność.

Przez ostatnie parę tygodni dopadła mnie z tego powodu depresja, jednak dzisiaj postanowiłam wziać się za siebie i zwyczajnie nie przejmować sie tym. To zapewne zły kusi mnie zebym zaprzestała modlitwę i chce mnie odciągnąć od wiary, ale ja sie nie dam! Widocznie musiałam być na emocjonalnym dnie, żeby uświadomić sobie jak bardzo mi na tym zależy. Wierzę, że Matka Boska postawi na mojej drodze człowieka, który mnie pokocha i będzie właśnie taki jak sobie to wymarzyłam (oczywiście w granicach normalności nie musi być ideałem).

Chciałabym też opisać coś co przydarzyło mi się tej nocy. Aktualnie jestem w czasie odmawiania 2 nowenn, jedna jest w intencji zdania sesji, a druga o moją przemianę, pozbycie sie lęków i nieśmiałości. Z powodu obowiazków i jeszcze wczoraj, ogólnego emocjonalnego rozbicia, zaczęłam modlitwe bardzo późno w nocy. Niestety zasnęłam pod koniec części bolesnej drugiej nowenny. Wtedy wydarzyło się cos bardzo dziwnego, otóż śniło mi się, że odmawiam właśnie dalszy ciąg nowenny tj. koniec bolesnej i część chwalebną. To było bardzo dziwne a zarazem zabawne.

Pozdrawiam wszystkich, życzę wytrwałości. Nie zrażajcie się i nie poddawajcie, zły tylko na to czeka!

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Zosia
Zosia
12.12.14 15:40

Witam wszystkich serdecznie. Modliłam się nowenną pompejańską o łaskę o którą prosi większośc kobiet, czyli nic nowego 😉 Nowennę skończyłam odmawiać dokładnie dwa tygodnie temu. Nie oczekuję od Maryi , że spełni się od razu bo to nie koncert życzeń, ale już trzeciego dnia po rozpoczęciu części błagalnej otrzymałam wiadomość od kogoś na kim mi wciąż zależy , od kogoś kto mnie zranił i przez jakiś czas modliłam się o łaskę przebaczenia tej osobie, bo mimo szczerych chęci ciągle czułam do tego człowieka żal w sercu przez co bywałam smutna i niespokojna. Od tego czasu mogę chyba z czystym sumieniem… Czytaj więcej »

Agnieszka
Agnieszka
12.03.14 21:16

ja zaczynam dziś, modlę się o cud znalezienia dobrego męża i założenia szczęśliwej rodziny, a mam już 37 lat

Kasia
Kasia
13.01.14 16:33

Moniko to co Ci się śniło to nie do końca był sen… Twój Anioł Stróż po prostu dokończył za Ciebie modlitwę 🙂 Jeśli człowiek jest zbyt zmęczony, nie jest w stanie się modlić, ale ma szczere chęci dokończenia modlitwy, wtedy Anioł Stróż kończy ją za niego! Jestem w podobnej sytuacji, swoją Nowennę kończę za kilka dni. Modlę się o pomoc Matki Bożej w przezwyciężeniu trudności, które dzielą mnie od mężczyzny, z którym chciałabym spędzić resztę życia. Jemu też na mnie zależy, ale niestety są sprawy, na które nie mamy wpływu. Dopiero od wczoraj jestem w stanie pogodzić się z Wolą… Czytaj więcej »

anna
anna
12.01.14 22:23

Też mam swoje lata i też dalej prosze o łaske spotkania wartościowej osoby.Może teraz sie uśmiejecie ale podczas tych świąt Bożego Narodzenia kiedy przyszłam prędzej przed Mszą i przed nieszporami to modliłam się do tego Dzieciątka z stajenki aby mi pobłogosławiło i aby postawiło na mojej drodze takiego „Józefa”ktory by się mną zaopiekował tak jak Maryją i bym dostąpiła łaski rodzicielstwa.
Płakać mi się chciało.I choć teraz odmawiam 8 NP to nie za siebie ale za kolezanke,bo pomyslałam sobie że jak zrobie coś dla innych to może później Matuchna i mnie pomoże.

Aneta
Aneta
12.01.14 20:56

Modle sie w podobnej sprawie. Mam swoje lata. Po 5,5 roku zostawil mnie partner. Dluga historia… Nie modle sie o jego powrot, bo tylko Pan Bog wie, czy to jest dla mnie dobre, czy nie. Staram sie zaufac i spokora czekam. Tak jak wszyscy, mam lepsze i gorsze dni. Czasami zastanawiam sie, po co mi to i w ogole. Ale wiecie co, za kazdym razem, kiedy zaczynam odmawiac te nowenne, wychodzi slonce. Tylko raz nie wyszlo – 01.01.2014. Kiedy w te srode czytalam smutna od niego wiadomosc, byla 15:00, to kapal deszcz, tak jak lzy z moich oczu, a w… Czytaj więcej »

Sylwiaaa
Sylwiaaa
12.01.14 20:00

Dzięki za świadectwo! Ja też się modlę w podobnej intencji, wczoraj był 27 dnień, miałam „spadek formy”, bo nic się nie dzieje, i w pewnym momencie chciałam sprawdzić, wiecie dużo osób zauważa, że koniec części błagalnej albo całej Nowenny wypada w jakieś święta, czy moja też nie wypada jakoś symbolicznie. Ani 11.01 ani 7.02 nie jest żadnym świętem maryjnym, to jasne jak się spojrzy w kalendarz. W sumie nie miałam żadnego niezdrowego ciśnienia żeby na siłę szukać koniecznie sztucznych powiązań, ale coś mi po prostu podpowiedziało – „no przyjrzyj się, przyjrzyj się to może coś ciekawego zobaczysz!!!” Naprawdę nie przywiązuję do tych dat… Czytaj więcej »

Sylwia
Sylwia
12.01.14 19:33

Dziękuje Ci za Twoje świadectwo, bardzo mi ono pomogło, jesteśmy chyba w podobnej sytuacji.
Gdybyś chciała porozmawiać to zostaw jakiś kontakt do Ciebie – chętnie z Tobą porozmawiam 🙂

7
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x