Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Edka: Od tamtej pory moje życie pomalutku nabiera prawidłowego biegu

Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

Moje swiadectwo pisze troche z opoznieniem, bo moja nowenne rozpoczelam 1 lipca a ukonczylam w sierpniu. Moja historia nie jest zbyt orginalna, ale z wlasnego doswiadczenia wiem ze kazde takie osobiste wyznanie pomaga innym w wytrwaniu w odmawianiu tej naprawde cudownej modlitwy.

Choc od zawsze moje serce bylo blisko Boga i czulam ze moje zycie biegnie w pozadanym kierunku, wyjazd za granice i poznanie pewnego mezczyzny i ogromne uczucie do niego,od ktorego pozniej nie moglam sie oderwac sprawilo ze moje zycie stalo sie ogromnym balaganem, pelenym problemow, niepowodzen a ostatecznie depresji. Choc udalo mi sie odejsc od tego mezczyzny wciaz sie meczylam, stracilam sens zycia, nie mialam zupelnie zadnych celow zyciowych…

Przeczuwalam ze jedynie modlitwa moze mi pomoc, ale nie starczalo mi jakos sil,… ale do czasu wyjazdu do rodzinnego domu, gdzie w rozmowie z sasiadka uslyszalam piekne swiadectwo uzdrowienia podczas odmawiania tejze nowenny. Dana mi tez byla laska uczestniczenia we mszy swietej z modlitwa o uzdrowienie z ojcem Witko. Czulam ze od tego momentu Maryja daje mi szanse na naprawe mojego zycia wiec aby nie tracic czasu zaraz po powrocie do domu rozpoczelam swoja nowenne w intencji odnaleznia swojej prawdziwej drogi zyciowej oraz jesli to jest w woli Boga odpowiedniego meza.

Nadzieja i radosc byla ogromna ale jak w przypadku innych osob byly i przeszkody- pierwszego dnia odmawiania naowenny zaraz po usnieciu obudzilo mnie pukanie do drzwi, oczywiscie nikogo za nimi nie bylo…, nastepnego tygodnia w takiej samej sytuacji obudzily mnie kroki na klatce schodowej zatrzymujace sie przed moimi drzwami. Pewnego popoludnia bedac w kuchni uslyszalam gluchy dzwiek jakby ktos uderzyl piescia w drzwi od pokoju. Normalnie w takiej sytuacji bylabym sparalizowana ze strachu, ale teraz bylam przekonana ze opieki Maryji nic nie moze pokonac, wiec szybko sie uspokoilam.

Byly tez koszmary nocne, szczegolnie w piatkowe noce, ale w takich chwilach sie modlilam do krwi Jezusa. Pomimo ciezkich przeciwnosci trwalam w modlitwie, czujac coraz wieksza opieke naszej kochanej Matki, z czasem dostrzeglam laske przebaczenia sobie samej pewnego grzechu poprzez szczery placz . Moi znajomi od razu zauwazyli roznice w moim wygladzie, tzn. pojawila sie radosc na mojej twarzy oczywiscie podzielilam sie z nimi moja historia wierzac ze i oni rowniez zaczna odmawiac rozaniec. Najgorsze przeciwnosci w postaci przygniebienia, niemalze depresji spotkalam w ostatnich dniach modlitwy, ale wiedzialam ze musze wytrwac chocby nie wiem co.

W miedzyczasie rozpoczelam czytanie Dzienniczka Siostry Faustyny, zywe slowa Chrystusa dodatkowo mnie wzmocnily. A kilka tygodni po ukonczeniu modlitwy po kolejnej koszmarnej piatkowej nocy, zaraz rano mialam bardzo wyrazny sen ze w zupelnie ciemna noc prowadzilam samochod a na niebie zaczal sie rozswietlac krzyz, taki sam jaki nosze na szyi w postaci medalika, a z krzyza zaczely wychodzic promienie- bialy i czerwony, takie sama jak na obrazie Milosierdzia Bozego… po czasie odczytalam to jako znak ze Bog otwiera i dla mnie swoje milosierdzie, bo jeszcze w tym samym miesiacu uczestniczylam w mszy swietej z ojcem Johnem Bashobora, ktory pozniej udzielil mi indywidualnego blogoslawienstwa.

Od tamtej pory moje zycie pomalutku nabiera prawidlowego biegu, choc jeszcze na mojej drodze nie pojawil sie zaden kandydat na meza, to jednak mam za co dziekowac Najswietszej Panience- tyle lask, w tym niesamowita poprawa wynikow mojego przewlekle chorego taty (lekarz dopytywal sie go jakie dotatkowe leki zazywal, gdyz nie wierzyl ze te „regularne” az tak mu pomogly.

Wiem jedno- Kiedy Bog jest na pierwszym niejscu wtedy wszystko inne jest na swoim miejscu.

Szczesc Boze wszystkim!!

 

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Edka
Edka
10.01.14 18:46

Ciesze sie ze choc jednej osobie moglam pomoc 🙂
Tobie zycze rowniez wszystkiego co najlepsze, a szczegolnie niezlomnej wiary.

Samotna
Samotna
08.01.14 18:15

Piękne świadectwo, pomogło mi. Mądre słowa, szczególnie na koniec, dzięki.
Wszystkiego dobrego Ci życzę.

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x