Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Monika: Moje życie rozpoczęło się odkąd natrafiłam na Nowennę Pompejańską

Chciałabym w tym miejscu złożyć swoje świadectwo z 3 Nowenny Pompejańskiej. Nowennę skończyłam 7.10, jednak długo zwlekałam ze złożeniem świadectwa. Dziś jednak pod wpływem ostatnich przeżyć muszę je złożyć. Modliłam się w intencji zdrowia mamy, która cierpiała z powodu bóli stawowych do tego stopnia, że każdy najmniejszy ruch był dla niej trudny. Nie mogłam patrzeć na jej cierpienie i zaczęłam odmawiać Nowennę. Ku mojemu zdziwieniu już drugiego dnia mama czuła się lepiej, po zakończeniu Nowenny Pompejańskiej bóle nie były już tak dokuczliwe, dziś mama czuje się o niebo lepiej. 

Ja sama doświadczyłam niezliczonych łask, dostałam się na praktyki, o których marzyłam. Początkowo nawet nie przypuszczałam, że może mi się to udać. W ogóle moje życie wygląda inaczej, jestem bardziej uśmiechniętą, radośniejszą osobą, a o łaskach, które otrzymałam przez wstawiennictwo Maryi mogę godzinami mówić. Ja sama zostałam uzdrowiona z dolegliwości, które mi towarzyszyły od dzieciństwa. Niedawno byłam u lekarza, który stwierdził, że wszystko jest w porządku, początkowo nawet nie chciałam w to uwierzyć.

Aktualnie modlę się 4 Nowenną Pompejańską  za mojego tatę o ożywienie wiary dla niego. Wiem także, że to nie jest ostatnia Nowenna Pompejańska którą pragnę odmówić w życiu. Jak u każdego kto szerzy cześć Maryi odmawiając różaniec nie brakuje mi także trudności w odmawianiu Nowenny, różne rozproszenia, zmęczenie, koszmary senne, pokusy różnego rodzaju. Ale muszę walczyć, niosąc swój krzyż do samego końca. Różaniec mnie zmienia, sprawia, że mam siły, by iść dalej, by powstawać z każdego upadku, by próbować po raz drugi. Gdy nie mam sił, wystarczy tylko jedno westchnienie do Pana Jezusa, do Maryi o pomoc i wszystko się układa. Sama się nie poznaję, dziś mam wrażenie, że moje życie naprawdę rozpoczęło się w kwietniu tego roku, gdy natrafiłam na Nowennę. Niezwykłe jest to, że każdego dnia zaczynam zauważać małe cuda, choćby zwykły uśmiech dziecka, które kiedyś przez moje trwanie w przeszłości i zaślepienie przez smutek były dla mnie niewidoczne.

Mamo, dziękuję Ci za wszystko co czynisz w moim życiu, proszę weź całkowicie moje życie w swoje dłonie, bym każdego dnia była coraz bliżej Ciebie i Pana Boga. Bym już nigdy nie pragnęła odejść od wiary, ale na zawsze pozostała z Tobą.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Bibi
Bibi
24.11.13 01:18

Cudownie napisane! To prawda, że modląc się NP dostajemy nie tylko łaski, o które prosimy, ale i wiele innych, prostujących życie nasze i naszych bliskich 🙂

Mariusz
Mariusz
21.11.13 07:45

Piękne świadectwo, aż człowiek dostaje skrzydeł do modlitwy.

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x