Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Andrzej: świadectwo różańcowe

Pragnę dać świadectwo na temat Różańca Świętego. Chce zaświadczyc o tym jak Różaniec wiele zdziałał i działa w moim życiu. Modlitwą różańcową, tak na serio, zainteresowałem sie kilka lat temu i od tego czasu różaniec jest częścią mego życia. Chociaż pamiętam, że jako małe dziecko jeździłem na wakacje do mojej babci i tam byłem świadkiem żywego różańca. Wtedy w domu mojej babci odbywały się zmiany tajemnic różancowych. Pamiętam, że z zainteresowaniem przyglądałem się widokowi modlących się kobiet i mężczyzn zbierających się w domu mojej babci. Może wtedy narodziła się we mnie ciekawość różańca… Może moje ówczesne zainteresowanie dostrzegła w moich oczach babcia ,polecając mnie opiece Matki Bożej Różańcowej…Był taki moment w moim życiu dorosłym życiu, że odczuwałem jakąś życiowa pustkę i brak sensu życia. Szukałem jakiejś nadziei, jakiego głębszego celu. Wtedy pojawił się różaniec wraz z obietnicami Matki Bożej mówiące o obietnicach Matki Bożej dla tych wszystkich ,którzy będą go odmawiać. Któregoś dnia, w mojej skrzynce pocztowej znalazłem materiały dotyczące różańca wraz z samym różańcem. Autorem darmowej przesyłki było „Przymierze z Maryją” – Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej Piotra Skargi z Krakowa. Na początku, trochę bez większego zainteresowania postanowiłem dołączyć do tego ruchu związanego z szerzeniem modlitwy różańcowej, do którego tak bardzo zachęcała Maryja w swoich objawieniach w Fatimie. Pierwsze duże zaskoczenie i niespodzianka przeżyłem w dniu soich urodzin – 1 lutego 2008 roku. Wtedy otrzymałem korespondencję od Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej, że zostałem wylosowany do wyjazdu na pielgrzymkę do Fatimy ! Informacja ta niemal ścięła mnie z nóg. Nigdy niczego w życiu nie wygrałem, a tu proszę, darmowy wyjazd dla mnie i osoby towarzyszącej na tygodniowy wyjazd do Portugalii. Taki prezent od samej Matki Boże w dniu moich urodzin. Radość ogromna ,ale i utwierdzenie mnie w przekonaniu, że różaniec to słuszna droga, której warto się uchwycić. Przyznaję, że wydarzenie to dopełniło mojej wiary w to, że Matce Bożej zależy na mnie i podążał droga modlitwy różańcowej. Tak więc postanowiłem, że różaniec będzie moją stałą , codzienną modlitwą. I tak jest do dzisiaj.

Wiele by pisać o tym, jak sporo dzieki tej modlitwie zmieniło się i zmienia w moim życiu. Jak moja wiara się zmieniła i ugruntowała. Maryja nie odbiera chwały Jezusowi, ale przybliża do Niego, pomagając rozumieć podstawowe prawdy wiary i żyć nimi. Wiele doświadczyłem pomocy życiowej. Pamiętam pewną sytuację drogową, prawie ,że tragiczną. Odmawiałem różaniec prowadząc samochód. W pewnym momencie na moim pasie drogowym, niemalże tuż przede mną – pojawił się samochód ciężarowy wyprzedzający traktor. Był już zmrok. Byłem w sytuacji bez wyjścia. Nie miałem pobocza na które mógłbym uciec. I stała się rzecz dziwna. Rozpędzony wyprzedzaniem samochód ciężarowy dziwnym trafem wyhamował i gwałtownie, w ostatniej chwili zmieścił się w przestrzeń pomiędzy mną a traktor. Gdyby nie to – pewnie mój samochód wraz ze mną byłby staranowany i zmiażdżony.

Matka Boża różańcowa obiecuje odmawiającym różaniec, że wyprowadzi człowieka obronną ręką z wszelkich życiowych zakrętów. Miałem również okazję się o tym przekonać. Pracowałem w dużej firmie na dość wysokim stanowisku. Wszystko zawodowo układało się dobrze i nic nie wskazywało na jakiś zawodowy pogrom. Nagle, niespodziewanie przyszedł czas redukcji, którym objęto również moje stanowisko. Pojawiło się wizja bezrobocia. Wiadomo. Czasy ciężko a pracę trudno znaleźć, tym bardziej jak już się ma te swoje lata. Długo nie czekałem. Niemalże bez większych trudności i mojej zasługi Maryja „załatwiła” mi dobrą, nową pracę. Jestem przekonany, że w ten sposób Maryja spełniła swoją różańcową obietnicę !

Wiele było takiej codziennej Maryjnej pomocy, w sprawach jakie niesie codzienne życie. Wiem jedno. Różaniec nie zawodzi. Maryja wywiązuje się ze swych obietnic. Warto i trzeba odmawiać różaniec i zachęcam do jego odmawiania. To prawdziwy ratunek dla współczesnego człowieka. Widzę, jak wiele spraw Maryja „wyprostowała” w moim życiu. Z wielu spraw uwolniła. Widzę, jak moja wiara się zmieniła i zmienia. Realność istnienia Pana Boga oraz życie wieczne – staje się dla mnie rzeczywistością i doświadczeniem życia wewnętrznego, które określane jest przez teologów pojęciem „doświadczenia transcendencji”. Ewangelie stają się rzeczywistym i realnym zapisem, Boga , który stał się prawdziwym człowiekiem, po to, by poprzez tajemnicę wcielenia dokonać odkupienia. I to jest moja prawda wiary, a nie teoria, czy też jakaś idea w która wierzę. Eucharystia staje się dla mnie celebracja obecności prawdziwego Boga obecnego wśród swego ludu, a sakrament pokuty – prawdziwym przebaczeniem, jakiego dokonuje sam Pan Bóg działający i żyjący w swoim Kościele. Chwała Panu Bogu, w Trójcy Świętej Jedynemu i żyjącemu oraz Matce Bożej, której królowanie polega na służbie człowiekowi w drodze ku zbawieniu.

Andrzej z Milicza

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Barbara2
Barbara2
05.11.13 09:29

Asiu myślę, że możesz kontynuować NP. Wiem, że sen przychodzi niepostrzeżenie, ale pewne symptomy czujemy, np. zmęczenie, znużenie, odpływanie na modlitwie. Odmawiam 3 NP i nigdy nie zasnęłam, choć bywało czasami tragicznie ciężko. Dla Ciebie kilka rad, staraj się odmawiać jak najwcześniej możesz, nie odmawiaj na leżąco, czy siedząco, bo się szybko usypia. Ja odmawiam na kolanach lub na stojąco, uwierz mi nawet na kolanach można zasnąć ze zmęczenia. Odmawiam szeptem lub półgłosem. Mam coś do popicia między częściami różańca. Czasami jak jestem bardzo zmęczona, to wstaję i klękam na zmianę odmawiając dziesiątki a zdarzało mi się nawet wychodzić na… Czytaj więcej »

Asia
Asia
04.11.13 13:03

Czy w ten sposób przerwaną mam ją kontynuować?

Małgorzata
Małgorzata
04.11.13 21:49
Reply to  Asia

Asiu droga ! Myślę że powinnaś kontynuować tę NP, Matka Boża jest wyrozumiałą i bardzo kochającą Matką, więc będzie się cieszyć, że jesteś z Nią w modlitwie. Kolejne dni proponuję zaczynać od modlitwy, aby uniknąć zasypiania. Oddaj się Matce całym sercem i duszą, a Ona Cię poprowadzi i zawsze znajdziesz czas na modlitwę. Jeżeli to sprawka Złego, to warto też przed odmawianiem NP poprosić Ducha Świętego o pomoc, choćby nasze ciało odmówiło posłuszeństwa to On – Duch Boży sprawi co trzeba. Jestem pewna, że sobie poradzisz. Chcę też dodać od siebie, ze swojego doświadczenia z NP, że cuda działa modlitwa,… Czytaj więcej »

JOANNA
JOANNA
04.11.13 10:38

Być może, zbyt wyczekujesz owoców swojej modlitwy, a chodzi o to by zawierzyć Bogu i Najświętszej Matce, że ześlą Ci to co najlepsze, choćby nie było identyczne z Twoim wyobrażeniem. Powtarzaj sobie, że chcesz otrzymać to, co Ich zdaniem jest dla Ciebie najkorzystniejsze i nie trwóż się, że czas Nowenny dobiega końca, bo owoce są niewidoczne dla Ciebie, ale wszyscy w to nie wątpimy, że na pewno są najlepsze, choć być może nie zdajemy sobie z tego jeszcze sprawy, że już są i będą jeszcze większe i z czasem wyraźnie je dostrzeżemy.

Asia
Asia
04.11.13 10:00

Kochani nie wiem co się stało był już 6 dzień części dziękczynnej i na ostatniej części tj. chwalebnej zasnęłam z soboty na niedzielę. Rano dokończyłam, ale czułam się z tym źle, bo nie zachowałam się należycie tzn. nie odmówiłam w ciągu doby tych 3 różanców. Na następny dzień to samo, zasnęłam już po 1 części. Nie wiem co jest. Czy mogę kontynuować, choć bardzo bym chciała, czy zacząć od nowa. Może to skutek tego, że jest mi strasznie smutno a w mojej sprawie nic się nie dzieje …???

Barbara2
Barbara2
04.11.13 08:43

Andrzeju, piękne świadectwo !
Ja też znam to stowarzyszenie, pismo „Przymierze z Maryją” dostaję od teściowej, bardzo wartościowa lektura, gorąco polecam. Również modlę się na różańcu i z własnego doświadczenia wiem, że jest to najskuteczniejsza modlitwa. Wszystkim załamanym życiowymi problemami, wątpiącym, pogrążonym w beznadziejnej rozpaczy, mówię chwyćcie za różaniec i na kolana, bo to jest jedyna modlitwa, która przywraca nadzieję i daję siłę do dźwigania życiowych problemów.
Pozdrawiam nasze Różańcowe Rycerstwo !

Magdalena
Magdalena
03.11.13 23:00

Piękne, głębokie świadectwo. Dziękuję za nie.

7
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x