Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Barbara: Każda Nowenna jest wysłuchiwana!

Modlę się Nowennę Pompejańską już trzeci raz i choć żadna prośba nie została jeszcze wysłuchana tak, jak sobie to wyobrażałam to pragnę dać świadectwo, jak wiele łask otrzymałam i jestem przekonana, że Maryja ma je dla każdego, kto wiernym i gorącym sercem się do niej zwraca.

Pierwszą nowennę zaczęłam się modlić, gdy traciłam nadzieję, czy znajdę pracę. Szukałam jej od końca studiów i pracując to tu to tam, czułam, że źle czuję się w tym zawodzie. Mimo to szukałam intensywnie pracy. Nic z tego. Byłam wtedy w pięcioletnim związku na odległość z obcokrajowcem. Pochodzę z religijnej rodziny i zawsze starałam się być blisko Pana Boga, ale choć się modliłam, czułam, że ten związek oddala mnie od Niego. Chciałam bardzo wyjść za tego człowieka za mąż, przyjmować Pana Jezusa do serca, ale człowiek z jakim byłam oddalał mnie od prawdziwego, chrześcijańskiego życia, nie chciał słyszeć o ślubie i nic planować.

Zaczynając Nowennę nie przypuszczałam jak odmieni ona moje ówczesne życie! W trakcie jej trwania odnowiłam znajomość z kuzynem kolegi, którego znałam i bardzo ceniłam za wielkie dobro, które od niego biło. Muszę przyznać, że zawsze mi się podobał,;) ale nie chciałam ranić i psuć tego co budowałam z byłym chłopakiem. Matka Boża otworzyła mi oczy. Rozstałam się z nim już w trakcie trwania nowenny. Udało się zachować między nami dobre relacje. Zrozumieliśmy, że mamy inne cele i systemy wartości. Ze „znajomym” moja relacja potoczyła się bardzo szybko.:) Już pod koniec nowenny byliśmy parą. To był wrzesień. Postanowiłam również zmienić kierunek studiów i studiować germanistykę (tego języka nauczyłam się podczas 5-letniego związku). W grudniu przyjęłam przeszczęśliwa oświadczyny. W sierpniu następnego roku wzięliśmy ślub przedtem zachowując czystość!

Jesteśmy już rok po ślubie i czuję, jak Matka Boża się nami opiekuje. Pomogła mi uzdrowić relację z Panem Bogiem, dodała mi siły na dobre zmiany w moim życiu. Dała mi najwspanialszego męża, jakiego mogłam sobie wyobrazić, a przede wszystkim napełnia każdy mój dzień spokojem i radością.

Chciałam wam kochani dodać otuchy i powiedzieć: nie wątpcie nigdy w moc wstawiennictwa Naszej Pani. Nawet jeśli wasze prośby wydają się niewysłuchane albo nawet wszystko się jeszcze bardziej komplikuje, zaufajcie jej! Bezgranicznie. A Ona poukłada sprawy tak, jak dla nas będzie najlepiej!

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
25 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Krzysztof
Krzysztof
03.11.13 16:16

Dopiero zacząłem. Proszę o modlitwę, abym wytrwał, powierzam Najświętszej Panience nawrócenie bliskiej mi osoby.

Daniel
Daniel
22.09.13 08:26

Najpierw zwrócę się do autorki. Super świadectwo, widać, że w Twoim wypadku Pan Bóg jest „żartobliwy” ale pokazujesz swoim przykładem, że wszystko Ci było w życiu potrzebne: związek wcześniejszy, dzięki niemu nauczyłaś się języka, później otrzymałaś pracę dzięki swoim umiejętnościom. Bolała Cię kwestia czystości, to dochowałaś jej w narzeczeństwie ze swoim mężem.

Julka: coś się zmieniło u Ciebie? Od Twojej wypowiedzi minęło kilka dni, czekam na inne świadectwa, bo budują moją wiarę w Boga siłę modlitwy… ale najważniejsze jest: Niech się Twoja wola a nie moja Panie Stanie.

kinga
kinga
10.09.13 19:53

witam kohane panie i panowie jak jacys sa na tej stronie prosze was o wstawienicza modlitwe w intencji rozpoczecia NP za co wam wszystkim Blogoslawi Jezus Milosierny pozdrawiam

Jerzy
Jerzy
11.09.13 12:22
Reply to  kinga

Pomodliłem się żebyś rozpoczęła NP ale i żebyś ją zakończyła bez przeszkód. Ja za tydzień kończę moją trzecią NP i wyznam Ci że jeszcze wiele ich mam zamiar odmawiać bo intencji mi do końca życia nie zabraknie.

Franciszka
Franciszka
11.09.13 21:45
Reply to  Jerzy

P.Jurku, czy mogłabym Pana prosić o modlitwę w intencji mojego męża Zbigniewa o uzdrowienie z choroby nowotworowej i o przywrócenie możliwości chodzenia?
Choroba się pogłębia, choć cały czas odmawiamy NP.
Owszem czujemy pomoc Niebios jeśli chodzi o sprawność badań, no ale skutków leczenia nie widać.
Z góry mówię Bóg zapłać!

Julka
Julka
08.09.13 19:52

Od 6 dni odmawiam nowennę, ale źle to robiłam. I teraz nie wiem czy rozpoczynac od początku czy nie. Chodzi o to, że nie mówiłam przed każdą z części tej modlitwy błagalnej. Moja nowenna wyglądała tak : Intencja, ” ten różaniec …”, część radosna, i od razu przechodziłam do bolesnej. Tak jakby jako 6 tajemnica. No i nie wiem co mam robić:(

IJMaria
IJMaria
09.09.13 17:43
Reply to  Julka

Skoro teraz już wiesz więcej, to zastosuj się do tego, przeproś za swoją niewiedzę, ale w gruncie rzeczy nie ma to, aż tak wielkiego znaczenia, liczą się przecież intencje i wiara w pomoc i wstawiennictwo Najświętszej Matki, i nie ma znaczenia, czy będziesz Nowennę mówiła rozwlekle 5 godzin i głośno, i na kolanach, tylko czy będziesz się modliła gorliwie wierząc niezachwianie w pomoc z Nieba. Zapytaj się najlepiej o to czy masz kontynuowac, czy zacząc od początku samej Najświętszej Panienki w rozmowie-wsłuchaj się w odpowiedź, a Twoje odczucie, jak masz postąpic – będzie właśnie tą odpowiedzią, Twoje przeświadczenie że zrobisz… Czytaj więcej »

Julka
Julka
10.09.13 17:08
Reply to  IJMaria

Kontynuuję nowennę… Dziś mija tydzień, a zaledwie kilka dni temu(3,4) chłopak o którego modlę się nagle się odezwał i chce się spotkać. Nie wiem, czy to chodzi o sprawy służbowe, ale głęboko wierzę, że to Mateńka mnie wysłuchała. Do spotkania jeszcze nie doszło, ale nasze relacje polepszyły się, gdyż praktycznie w ogólnie nie utrzymywaliśmy kontaktu. Jeśli chodzi o to, co się dzieje wokół… Ludzie i inne sprawy tak jak było, tak jest. Ale dziś i wczoraj śnił mi się diabeł. W śnie czułam się osaczona, nękał mnie, nie mogłam być sama, bo ciągle za mną chodził. Okropnie wyglądał, był czerwony,… Czytaj więcej »

Ewa
Ewa
08.09.13 13:35

Twoje świadectwo wlewa do serc nadzieję- ogromną i nieskończoną!

Paweł
Paweł
07.09.13 12:21

Nowennę zacząłem odmawiać 5 dni temu, i wczoraj zasnąłem podczas odmawiania. Czy w takim przypadku muszę zaczynać od nowa ?

Jadwiga
Jadwiga
06.09.13 21:30

Jestem mama Barbary. Wszystko,o czym napisla moja Corka tak wlasnie sie dzialo. Moge potwierdzic, ze w ciagu tych miesiecy, kiedy modli sie nowenne, doswiadczam tego radosnego spokoju, jaki z niej promieniuje. Przeogromnie sie ciesze, ze jest w niej tak silna wiara, ktora czyni dobro. Modla sie obie moje Corki i wiem ze ta wlasnie modlitwa pozwala im przetrwac trudy zycia. Mnie tez…. Zawierzmy Najswietszej Pani.

Anka
Anka
06.09.13 15:23

Piękne świadectwo, dające wiele nadziei, której mi już często brakuje…Niestety żadna z kilku odmawianych przeze mnie NP nie została do tej pory wysłuchana, a życie wydaje się jeszcze bardziej skomplikowane i trudne.Życzę Ci Basiu wiele szczęścia.

barbara
barbara
06.09.13 17:26
Reply to  Anka

Dziękuję bardzo. Życie jest ciężkie, musimy sobie przecież zasłużyć na NIebo. Tylko szatan chce, byśmy się poddawali, próbowali się pozbyć krzyża, narzekać na niego.. Życzę dużo Wiary, Nadziei i MIłości to bie iwszystkim tu wątpiącym!

Monika
Monika
05.09.13 19:07

Piękne świadectwo 🙂 Odmawiając NP bardzo często chcemy by życie się ułożyło wg naszych planów i wyobrażeń, ale jak zaufamy Maryi i Panu Bogu to otrzymamy znacznie więcej, czego dowodem jest twoje świadectwo.

Xxxxxxxxxxxx
Xxxxxxxxxxxx
05.09.13 17:02

A ja odmówiłam kilka nowenn i nic mi się nie poukładało, ani po mojej, ani nie po mojej myśli, pracy nie mam, rodziny nie mam, przyjaciół nie mam, jest mi źle

JOANNA
JOANNA
06.09.13 11:35
Reply to  Xxxxxxxxxxxx

Ale gdybyś Boga miał w sercu – nie byłoby Ci źle!

Xxxxxxxxxxxx
Xxxxxxxxxxxx
06.09.13 14:08
Reply to  JOANNA

Widocznie jestem człowiekiem bez serca

JOANNA
JOANNA
06.09.13 14:47
Reply to  Xxxxxxxxxxxx

Nie możesz nie mieć serca, każdy z nas je ma, ale nie każdy wystarczająco jest otwarty na prawdę. ~JOANNA : Znalazłam na stronie forum odnosnie artykułu we wiadomościach onet: Watykan:papież Franciszek nie chce, by go wyręczano, komantarz, który bardzo do mnie przemówił swoją trafnością, w kontekście wcześniejszej dyskucji odnośnie wpisu katolika niewierzącego, o prawdzie i kłamstwie, i pozwoliłam ją sobie tu, dla nas skopiować : ~katoliczka do ~kawusia: Nie zaprzeczyłam przecież że każdy ma swoją prawdę. Podkreślam tylko że poza tym subiektywizmem istnieje jedna PRAWDA, której istnienie nie zależy od tego czy człowiek w nią wierzy czy nie. Ona po… Czytaj więcej »

Xxxxxxxxxxxx
Xxxxxxxxxxxx
06.09.13 18:12
Reply to  Xxxxxxxxxxxx

Aha, czyli chociaż się nic nie poukładało to mam twierdzić, że się poukładało i jestem z tego tytułu szczęśliwa, chociaż czuję się nieszczęśliwa. To ma być ta prawda?

Barbara
Barbara
06.09.13 13:25
Reply to  Xxxxxxxxxxxx

Cieszę się, że mogłam dodac otuchy! A Ciebie chciałam dodatkowo prosić, być przenigdy się nie poddawała, nie wątpiła, ale po prostu bezgranicznie zaufała, że to wszystko ma sens. U mnie kolejne dni przynoszą nowe problemy moje i moich bliskich. Cierpię z nimi, ale wierzę, że to ma sens. Módlmy się Różaniec, bo w nim tkwi tak ogromna siła, jakiej nie możemy sobie wyobrazić. MOże czas wolny mogłabyś przeznaczyć na zajęcia w jakiejś świetlicy dla dzieci (może taniec, angielski, plastyczne, teatrzyk) może hospicjum, jakaś fundacja. Może poznasz zbiegiem czasu ludzi, którzy pomogą Ci znaleźć pracę.:) Usmiechu! Opieki Matki Bożej i Wiary… Czytaj więcej »

Marian
Marian
08.09.13 10:06
Reply to  Xxxxxxxxxxxx

Barbaro, wiem, Masz w sobie, górnicze, twarde myślenie, może ono Wam towarzyszyć. Moja Barbara też „twardo” myśli. Tu trzeba ducha rozeznania duchowego. Polecam reguły rozeznania duchowego, albo Ćwiczenia Duchowne, wg Św. Ignacego Loyoli. Pan Bóg na razie pokazuje, że Jemu w Twojej modlitwie różańcowej, chodzi o inny Twój problem Zastanów się ? Niech podpowiedzią będą słowa z dzisiejszej Ewangelii: „Jeśli ktoś przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem, i następne wiersze (por.Łk. 14, 26).

Joanna
Joanna
05.09.13 14:28

Basiu, piękne świadectwo. Dobrze, że wszystko Ci się tak cudownie poukładało. Sama modlę się w sercowej sprawie i świadectwo takie jak Twoje dodaje mi nadziei. Wszystkiego dobrego dla Ciebie, pozdrawiam 🙂

Barbara
Barbara
06.09.13 13:28
Reply to  Joanna

Ja też życzę Ci łaski, o którą prosisz! Musimy uczyć się stale patrzyć na otaczający nas świat coraz „święciej”. Chociaż może nasza prośba wydaje się niewysłuchana, a jednak Matka Boża tak pokieruje sprawami, że będziemy mogli poczuć się szczęśliwi

Wiola
Wiola
12.09.13 05:28
Reply to  Joanna

Xxxxxxxxx wszystko, co dobre od Boga pochodzi, dobrze Ci z Twoim smutkiem i zniechęceniem? Przyjaciela masz, przynajmniej Jednego. Ten Przyjaciel przy Tobie stoi murem i nigdy Cię nie opuści. Pozwól sobie tylko Go dostrzec. Czasem Bóg każe nam czekac. Cierpliwe oczekiwanie, oczekiwanie z ufnością i zwierzeniem uświęca. Nie wiesz, co dla Ciebie przygotował – czy rodzinę, czy życie samotne. Zaufaj. Tylko i aż tyle. Proś Boga o owoce Ducha św, módl się tą najpiękniejszą z modlitw, jakiej nas Nauczył – Ojcze nasz – spróbuj smakowac się jej słowami. Proś o potrzebne łaski – Bóg sam wie, czego Ci potrzeba. „Na… Czytaj więcej »

Jolanta
Jolanta
05.09.13 12:55

Twoje świadectwo daje otuche i nadzieje

25
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x