Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Paulina: Świadectwa otrzymanych łask

Witam, w najbliższą niedziele kończę pierwszą nowennę, chciałabym podzielić się ze wszystkimi łaskami jakie do tej pory otrzymałam. Zacznę od tego iż stałam się trochę bardziej spokojnym człowiekiem, nie irytują mnie już drobne nieporozumienia ze strony moich najbliższych, kolejnym świadectwem jest to iż zdałam egzamin na którym mi bardzo zależało, mimo tego iż na samym początku było pod górkę kolejne świadectwo to to, iż zaczęłam dostawać odpowiedzi na wysyłane przeze mnie CV, do tej pory myślałam że pracodawcy nie dostają ich, a jednak się myliłam. Zobaczymy czy to na czym bardzo mi zależy i o co proszę Najświętszą Panienkę, również pomyślnie się ułoży, ale nawet jeśli nie to wiem że Ona nikogo nie pozostawia w potrzebie i myślę że moje sprawy poprowadzi właściwą drogą. Warto ufać Matuchnie Najświętszej.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
13 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
boguslawa stanislawczyk
boguslawa stanislawczyk
01.01.14 14:07

nowenna nie moze byc zwiazana z grzechem

Jadwiga
Jadwiga
07.09.13 16:35

wiele lat temu usłyszałam o cudzie Nowenny ale nikt nie umiał mi powiedzieć na czym polega.a nie miałam też świadomości że mogę szukać w internecie. Po latach kolezanka powiedziała mi o niej. Zaczęłam odmawiać w intencji moich dorosłych dzieci . Krótko przed końcem mój syn otrzymał pracę której szukał po studiach 2 lata / wcześniej przestał się denerwować kiedy mówiłam coś o wierze i o Bogu a nawet sam próbował nawiązywać ten temat. Postanowiłam odmówić za każde dziecko osobno. Tydzień przed końcem moja córka otrzymała propozycję stałej pracy gdzie od trzech lat od skończenia studiów pracowała na umowy zlecenie. Ja… Czytaj więcej »

jola
jola
18.09.13 18:15
Reply to  Jadwiga

jestem po piątej nowennie.tyle miesięcy czuwania,wiary i nadziei.a tu nic jestem nadal potwornie samotna.czy właśnie o to chodzi matce?,bo przecież podobno dzieje się wszystko wedle jej woli,a nie naszej.kiedyś chętnie pomagałam wpłacając na konto pieniądze potrzebującym.po tej nowennie stałam sie pusta w środku,nie chcę juz pomagać,bo dobro nie wraca,w nagrodę każdy facet,którego poznam żeruje na mnie do bólu.czy o to chodzi w pomaganiu?kiedyś chętnie po pracy leciałam do kościoła,aby odmówić nowennę,bo przecież matka mnie nie opuści.teraz czuje uraz do kościoła ,bo komu modlitwa pomaga?na pewno nie mnie.J

Eliza
Eliza
15.08.13 10:30

Witam! I ja muszę podzielić się swoim świadectwem! –––
całość tutaj: https://pompejanska.rosemaria.pl/2013/08/nowenna-pompejanska-zobowiazanie/

Barbara2
Barbara2
09.08.13 09:11

Ola, odmawiaj już od dziś, nie szkodzi, że nie masz 54 dni. Jeżeli intencja jest zgodna z wolą Bożą, to otrzymasz o co prosisz, przecież po 27 dniach odmawiasz już część dziękczynną.
Każde „Zdrowaś Maryjo”, to najlepsza lokata na Twoim niebieskim, nieziemskim, koncie. Możesz tylko zyskać, uwierz, zaufaj i módl się, nawet, żeby się waliło i paliło, nie trać nadziei.
Pozdrawiam wszystkich odmawiających NP, za trzy dni kończę odmawiać drugą.

aneta
aneta
08.08.13 12:29

to wspaniale. również moich próśb wysłuchała Matka Boża. wiem, że w części dziękczynnej obiecujemy, że wszędzie będziemy opowiadać o otrzymanych łaskach. niezbyt dotrzymałam obietnicy. z natury jestem skryta i wszystko zachowuję dla siebie. w każdym bądź razie modliłam się o zdrowie, bo doskwierał mi przez pare lat dokuczliwy ból stawów. to było okropne. po nowennie, któregoś dnia rano wstałam i nic mnie nie bolało! to było niesamowite.do tej pory nie mam żadnych bóli. Dziękuję Matce Bożej za tą łaskę. Oprócz odpowiedzi na mą prośbę otrzymałam też wiele innych duchowych darów. Dziś zaczynam kolejną nowennę. Wiem,że najcięższa część przyjdzie za 27… Czytaj więcej »

Barbara
Barbara
08.08.13 09:12

Ten spokój, który się otrzymuje jest niezwykły:):)ja jestem straszliwym nerwusem a od czasu gdy zmawiam nowennę 1 listopad- grudzień, od 1 lipca kolejną jestem niesamowicie spokojna jakbym unosiła się w powietrzu czasem czuje niesamowitą lekkość na duszy:)więc co by nie mówić to musi działąć bo wiele osób czuje tak samo:):)czasem jest się zabieganym, rozkojarzonym ale jakoś ciągnie do tej modlitwy no cóż po prostu POZYTYWNIE UZALEŻNIA!!!!!!!!!!!!!!!!

Ola
Ola
07.08.13 22:07

Chwała Matce Najświętszej!

Natomiast ja się borykam z rozterką – jest coś, bardzo bardzo ważnego o co chcę prosić Matkę Bożą w tej nowennie, ale nie mam aż 54 dni :(! Myślicie, że nawet mniejsza ilość dni odmawiania nowenny pomoże? W końcu dla Matki Bożej i Boga nie ma nic niemożliwego!

Paulina
Paulina
10.08.13 15:02
Reply to  Ola

Odmawiaj ile będziesz mogła, pamiętaj że modlitwa jeszcze nikomu nie zaszkodziła, może faktycznie Matuchna Najświętsza wysłucha Cię jeśli nawet nie zdołasz odmawiać nowenny przez 54 dni. Pamiętaj że to nigdy nie szkodzi 🙂 głowa do góry.

Beata
Beata
26.09.13 03:41
Reply to  Ola

….Jestem strasznie załamana i już nie mam siły się dalej modlić, zaczyna mi brakować ufności w cokolwiek…w lutym i w marcu odmówiłam Nowennę Pompejańską i nawet przedłużyłam o dziesięć dni (bo zdarzyło mi się raz nie odmówić i ciężko zgrzeszyć ale strasznie żałowałam i spowiadałam się kilka razy z tego samego)a ponieważ Matka Boża Pompejańska nie wysłuchała moich błagań i modlitw zmówiłam jeszcze raz Nowennę Pompejańską w lipcu i w sierpniu wyrzekając się prawie wszystkiego (pracowałam ciężko na wyjeździe i poświęciłam prawie cały wolny mi który zostawał czas na różańce a w części dziękczynnej dołożyłam jeszcze Część Światła do tego… Czytaj więcej »

Kamila
Kamila
15.10.13 09:05
Reply to  Beata

Beatko, nie poddawaj się. Ja przez wiele lat cierpiałam, z powodu samotności, ciągłych problemów finansowych. Co po swojemu wymyśliłam rozwiązanie okazywało się, że pogłębia to i tak już tragiczną sytuacje. Czułam, że psychicznie za chwilę rozsypię się tak, że już nikt i nic mnie do całości nie poskłada. Kiedyś w takim bezsensie wszystkiego oddałam się Jezusowi, aby mnie prowadził. Powiedziałam Jezu bierz moje życie i rób z nim co chcesz, ja nie mam siły. Było to ok 2009 roku może trochę po. Z kroku na krok zaczęło się wszystko układać… Poznałam mojego męża… Chociaż już mam swoje lata prawie 40…… Czytaj więcej »

Magda
Magda
05.04.14 00:29
Reply to  Beata

Być może trzeba pójść inną drogą, postaraj się podziękować za to wszystko Bogu, za te wszystkie przeciwności losu, chorobę, depresję. Wiem, że to wydaje się nie realne, ale naprawdę nieraz wystarczy powiedzięc „Boże dziękuję Ci za ten krzyż, który muszę nieść przez moje życie, do zobaczenia w niebie 🙂 „.

gosc
gosc
30.05.14 19:14
Reply to  Beata

Beatko, a moze by sprobowa postu? Podobo modlitwa i postem mozna wymodlic wszystko. Post przez chociazby jeden dzien w tygdzniu o chlebie i wodzie pomaga spojrzec na sprawy z dystansem.

13
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x