Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Aneta: Świadectwo wysłuchania mojej modlitwy

Witam, chciałabym podzielić się ze wszystkimi łaską jakiej doświadczyłam za wstawiennictwem Najświętszej Marii Panny. Zaczynając od początku: mam na imię Aneta i mam 22 lata. W ostatnim czasie przechodziłam bardzo trudny okres. Zostawił mnie chłopak w którym byłam bardzo zakochana i chyba po części też uzależniona od niego.To był toksyczny związek. Nie brakowało w nim alkoholu ani przemocy fizycznej. Mimo to uparcie chciałam w nim trwać. Po rozstaniu załamałam się, nie miałam ochoty wstawać z łóżka, nie widziałam sensu w swoim życiu. Po około 6 miesiącach jakoś się pozbierałam, przynajmniej na tyle aby znów normalnie funkcjonować. Jednak brakowało mi bliskości drugiej osoby, wszyscy znajomi byli w związkach, a ja? Sama jak palec. Wiele nocy przepłakałam czując, że nie ma już nikogo dla mnie. W tym czasie zagubiłam się totalnie, uciekałam w imprezy i alkohol, mając nadzieję, że gdzieś poznam kogoś kto mnie pokocha.Tygodnie jednak mijały, a w moim życiu nic się nie zmieniało. Czułam się tak, jakby skończyło się za życia. Dochodziły do tego incydenty związane z autoagresją, wstyd mi się przyznać, ale pocięłam się dwa razy. Dziś wiem, że było to głupie, jednak wtedy tylko to mogło przynieść mi ulgę.

Pewnego dnia, który jak zwykle prawie cały spędziłam w łóżku, natknęłam się na wzmiankę o Nowennie Pompejańskiej na jednym z portali plotkarskich. Poczytałam więcej o tej modlitwie i postanowiłam ją odmawiać, traktowałam ją jak ostatnią deskę ratunku. Niestety 2 razy nie dałam rady, przerywałam jakoś między 10 a 20-stym dniem. Na szczęście spróbowałam raz jeszcze. Za trzecim razem odmówiłam całą w intencji znalezienie najlepszego dla mnie mężczyzny z którym połączy mnie szczęśliwa i trwała miłość. Było ciężko wytrzymać całe 54 dni, czasem „klepałam” tą modlitwę bezmyślnie, innym razem modliłam się w dużym skupieniu, odmawiałam ją gdzie się dało: w autobusie, idąc na spacer, w domu… Na stojąco, siedząc, czasem klęcząc. Chwytałam się wszystkich sposobów.

Dwa razy odmawiałam Nowennę będąc pod wpływem alkoholu. Wstyd mi za to, ale piszę to, aby pokazać, że nie zawsze jesteśmy doskonali. Szatan nie próżnował, ale też nie miałam jakichś specjalnych problemów o których niektórzy piszą. Jego działanie objawiało się tym, że czesto wypadało mi coś na ostatnią chwilę lub ktoś przychodził gdy odmawiałam Nowennę. Często tez byłam senna. Ale Najświetsza Matuchna trzymała mnie za rękę i nie pozwalała się poddać. Gdy zostało kilka dni do konca Nowenny zaczęłam wątpić czy to coś da, bo nic się nie wydarzyło. Ale dotrwałam. Nowennę zakończyłam 18 lutego. Dziś jest 4 marca. A ja… spotykam się z chłopakiem który jest przecudowny.

Nie mogę opanować wzruszenia gdy to piszę. Nie mogę uwierzyć, że los tak nagle mógł się dla mnie odmienić. Wiem z całą pewnością, że to Najświętsza Matuchna wymodliła dla mnie tą łaskę. Zawsze przyciągałam nieodpowiednich chłopaków, moje związki nigdy nie były idealne, a teraz mam kogoś kto traktuje mnie cudownie. Jest czuły, kochany, szanuje mnie. Całkowicie wyleczyłam się z dawnej miłości. Nie prosiłam w swej intencji o określonego mężczyznę, prosiłam o najlepszego mężczyznę dla mnie wierząc że Najświętsza Panienka będzie wiedziała jaki on ma być. I wiedziała.

Nie jest dokładnie taki jak go sobie wyobrazałam, może Matuchna chciała mi lekko utrzeć nosa, nie zsyłają mi kogoś dokładnie z moich wyobrazen? Tego nie wiem, ale wiem, że jest to ktoś dużo lepszy niż w moich wyobrazeniach. Dziękuję za to z całego serca. Za jakiś czas odmówię znów Nowennę w innej intencji, bo to przepiękna modlitwa. Odmawiajcie Nowennę, zachęcam Was do tego bo sama się przekonałam że Najświętsza Matka słucha naszych próśb. Jej miłośc do nas nie zna granic, musimy tylko jej całkowicie zaufać.

5
1
głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
31 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Klara
Klara
30.12.16 23:52

Ciekawe czy Aneta tu nadal zagląda. Bardzo fajne jest wracanie autorow do swoich swiadectw. To udowadnia, że nie sa one tylko na chwile, tylko, że są trwałe… Twoje świadectwo dało mi duzo nadzieji, gdyz, jestem w podobnej sytuacji 🙂 Mam nadzieje, że u Ciebie wszystko dalej pięknie sie rozwija:) Pozdrawiam!

pilowska
pilowska
07.08.15 10:58

Anetko przepiękne świadectwo:) Jestem w identyczenej sytuacji i postanowiłam odmówić NP ..dwa razy się do niej zbierałam ale jakoś stwierdziłam,że nie.Teraz się zawzięłam i zaczęłam odmawiać.Zawsze bylam religijna i praktykująca ale miałam wrążenie ze tak trzeba bo tak mnie w domu nauczono co niedziela do kościoła..mam zawsze mi powtarzała: dziecko módl się zawsze a nie 'jak trwoga to do Boga” i dopiero teraz to zroozumiałam.I czuję się tak lekko i jestem dobrej myśli mimo 23 lat sporo przeszłam .takie związki bardzo niszczą kobiete ale wiem ze pierwszy dar to byłtaki ze nie jesteśmy z tymi mężczyznami..ktoś na górze nas ochronił… Czytaj więcej »

Aneta
Aneta
19.11.14 18:35

Minęło sporo czasu od zamieszczenia tej Nowenny, tak jak pisałam skończyłam w już drugą nowennę w której prosiłam o łaskę zajścia w zdrowo rozwijającą się ciążę. Nadal jestem w szczęśliwym związku. Nowennę w której prosiłam o zajście w ciążę zakończyłam 16 maja 2014 roku, a mniej więcej 9 lipca 2014 roku zaszłam w ciążę. Obecnie jestem w 21 tygodniu ciąży i jestem bardzo wdzięczna Najświętszej Matuchnie. Zaraz biorę się za pisanie świadectwa dotyczącego zajścia w ciążę, ale chciałam także napisać to tutaj, aby Ci którzy być może czytali moje wcześniejsze świadectwo mogli się cieszyć razem ze mną. Jestem bardzo wzruszona,… Czytaj więcej »

Aneta
Aneta
16.05.14 07:37

Dziś ostatni dzień mojej drugiej Nowenny (pierwsza moja Nowenna to ta opisana w świadectwie powyżej). Tym razem modlę się o łaskę zajścia w zdrowo rozwijającą się ciążę. To dziwne uczucie, bo dziś ostatni, 54-ty dzień. Było ciężko, chroniczny brak czasu, praca, w międzyczasie częste choroby, co prawda nie groźne (przeziębienie, zapalenie oskrzeli) ale jednak utrudniające codzienne czynności. Były chwile zwątpienia, nie zawsze też byłam dostatecznie skupiona na modlitwie, ale starałam się. Odmawiałam Nowennę gdzie się dało, w domu, w pracy, podczas jazdy samochodem.,. I jak się dało-leżąc, siedząc, klęcząc… Na głos i w myślach. Dziś gdy nadszedł ostatni dzień ten… Czytaj więcej »

Aneta
Aneta
07.04.14 20:42

Aniu bardzo się cieszę, że u Ciebie coraz lepiej, Najświętsza Matuchna zawsze jest przy nas. Również tego doświadczam. Gdy dopada mnie lęk, wystarczy że przypomnę sobie o tym, że Maryja jest przy mnie, a od razu jest lepiej. Twój ostatni post dał mi wiele do zrozumienia i dziękuję Ci za niego. To trudne zawierzyć się Bogu całkowicie, ale naprawdę warto.
Pisz proszę co u Ciebie, wierzę, że wszystko się jak najlepiej ułoży.
Co do mnie to dziś 15-sty dzień odmawiania Nowenny. Trwam w modlitwie ze wszystkich sił, bo wierzę że moja modlitwa będzie wysłuchana. Najukochańsza Matka nikogo nie zostawia.

Ania
Ania
06.04.14 22:17

Wiecie co? Tydzień temu pisałam, że jestem załamana, a w tym tygodniu tyle się zmieniło. Poczułam, że Bóg wreszcie jest blisko mnie, że mogę się w nim schronić. Zaczęłam czytać świadectwa jak niesamowicie Matka Boża opiekowała się tymi którzy modlą się na różańcu w czasie wojny, jakie niesamowite cuda ich spotykały. Przeczytałam że niektórzy słyszeli głosy np. „Czemu się boisz przecież modlisz się na różańcu”. I wtedy poczułam, że te wszystkie straszne lęki ode mnie odeszły. Nigdy nie rozumiałam co właściwie znaczy oddać się Bogu, zaufać Mu, zawsze miałam poczucie że muszę coś zrobić. Ze jak nic nie bede robić… Czytaj więcej »

JOANNA
JOANNA
07.04.14 15:49
Reply to  Ania

Brawo Aniu – módl się za każdego, wszyscy tego potrzebują, choć o tym nie wiedzą, że się ktoś za nich modli – to się podaba Bogu. To przynosi ponadczasowe korzyści – myśląc w ten sposób możanA uzdrowić cały świat. Skoro złorzeczenia mogą przynieść szkodę ludziom, bo złe duchy to wykorzystują, to dobra modlitwa za każdego, o kim pomyślimy i polecimy Bogu, też może przynieść tylko dobro.

Aneta
Aneta
06.04.14 12:12

Cieszę się, że moje świadectwo choć w niewielkim stopniu może pomóc Ci w trwaniu w modlitwie. Właśnie z tego powodu piszę co jakiś czas tutaj o tym co u mnie, aby nie zapomnieć, aby wciąż dawać świadectwo, aby inni modlący się wiedzieli, że Najświętsza Matuchna naprawdę mi pomogła, że ten cud trwa nadal i wierzę, że będzie trwał zawsze. Ja też odmawiając swoją pierwszą Nowennę byłam zagubiona, też często modliłam się przez łzy, dwukrotnie nie ukończyłam Nowenny, dopiero za trzecim razem dotrwałam do końca i wiem to na pewno, że wtedy Najświętsza Matka trzymała mnie za rękę, a czasem nawet… Czytaj więcej »

Ania
Ania
29.03.14 19:10

I w ogóle ostatnio czytałam, że w różańcu ważne są rozważania tajemnic z życia Jezusa i Maryi, bo bez nich to puste klepanie paciorków. Także nawet w autobusie pomyślcie chwilkę nad daną tajemnicą. Zawsze można coś ubrać własnymi słowami. Ja często tak robię. Poza tym jak się tak zatrzymam to tak jakbym odpoczywała i pozniej mam wieksza ochote na reszte rozanca 🙂

Ania
Ania
29.03.14 19:07

Anetko chciałam podziękować Ci za Twoje świadectwo. Pomagasz mi na nowo rozbudzić moją wiarę. Do zakończenia Nowenny Pompejskiej zostało mi jeszcze 2 tygodnie, ale ostatnio jest strasznie ciężko. Modlę się i płaczę i wydaje mi się, że Bóg mnie nie słyszy i chciałabym krzyczeć i się buntować, żeby to coś pomogło. Myślami nieraz obwiniam Go, że to On zgotował mi taki los, a przecież tak mnie kocha… Ale mimo wszystko chce wierzyc, bo to moja ostatnia deska ratunku. Mogę powiedzieć za to, że ta modlitwa mnie uspokaja i po całym różańcu już jest mi lepiej. Dawniej probowałam odmawiac NP dwa… Czytaj więcej »

Aneta
Aneta
29.03.14 08:46

Minął już ponad rok odkąd jestem z chłopakiem o którego modliłam się za pomocą Nowenny Pompejańskiej. Jestem niesamowicie wdzięczna Bogu i Najświętszej Matuchnie za tę łaskę. Kilka dni temu rozpoczęłam kolejną Nowennę z prośbą o to żebym zaszła w ciążę. Wierzę że Matuchna mnie wysłucha. Jestem żywym dowodem na to jak potężna jest jej siła, siła Nowenny. Trwajcie w modlitwie. Życzę Nam wszystkim wysłuchania próśb i życia w pokoju.

Aneta
Aneta
27.10.13 11:45

Droga Beato, trwaj w modlitwie, wiem jak bywa ciężko, bo sama przez to przeszłam.Ale Najświętsza Matuchna poda Ci pomocną dłoń. Ona słucha naszych modlitw, jestem na to żywym dowodem.

beata
beata
05.10.13 14:51

Witam, ja na nowenne trafiłam przez przypadek, na początku powiedziała a właściwie wspomniana o niej moja niedoszla teściowa. Po ostatecznym zerwaniu z chłopakiem zaczęłam się modlić. Jestem dopiero w 11 dniu odmawiania i napisze szczerze jest coraz gorzej nie mam czasami siły a gdzie tam do końca. Modlę się o odnowienie się tego uczucia pomiędzy nami wiem, nie mam z nim żadnego kontaktu (natomiast jestem częstym gościem u jego rodziców) ale wierze bardzo. Podczas odmawiania uleglam złemu pare razy ale nie poddaje się. Teraz chciałabym odbyć spowiedź generalna ale nie jest mi łatwo bo przez pare lat trochę się nazbieralo… Czytaj więcej »

Aneta
Aneta
18.09.13 20:24

Witam, to znów ja:) Jeśli ktoś tu jeszcze zagląda, to chciałam napisać co u mnie. Nadal jestem z chłopakiem o którego prosiłam w modlitwie i o którym pisałam w świadectwie. Minęło już ponad pół roku, a ja jestem szczęśliwie zakochana. Z wzajemnością. Piszę tu znów, bo chcę wesprzeć osoby, które się modlą. Chcę aby jak najwięcej osób dowiedziało się o tej cudownej modlitwie. Nie poddawajcie się. Najświętsza Matuchna pomoże. Trwajcie w modlitwie. Pisząc to mam łzy w oczach bo czasem sama nie mogę pojąć Jej dobroci. Nie wiem już jak dziękować, więc może pomogę przynajmniej opowiadając tym jak bardzo Najświętsza… Czytaj więcej »

Iwona
Iwona
01.09.13 12:10

Iwona, lub ktokolwiek
mam teraz trudną sytuację z chłopakiem, nie wiem czy trwac w tym związku czy nie
proszę Was bardzo, zaczynam dzisiaj Nowennę ale potrzebuję rozmowy z drugą osobą która była w podobnej sytuacji. Ja też mam wątpliwości i jestem tak od niego uzależniona, że boję się iż modląc się stracę go. Proszę pomóżcie mi. GG 2425134, mail: bardzonieznana@gmail.com

kasia1406
kasia1406
14.03.13 20:34

powiedzcie co myślicie o mojej historii. Podobał mi się pewien chłopak( ten o którym pisałam już wczesniej) widywałam go w drodze z pracy jednak nie miałam jak do niego zagadać. Modliłam się zeby coś się wydażyło zebyśmy mogli się bliżęj poznać.Pewnego dnia po wyjściu z kościoła w rocznicę śmierci mojej chrestnej on sam zaczoł rozmowę ze mną. Jak już pisałam jesteśmy znajomymi do dzisiaj chociaz mineło już dwa lata do tamtej chwili ale tylko znajomymi a teraz on jeszcze chce wyjechac .Co myślicie o tym.

kasia1406
kasia1406
12.03.13 20:05

tak jak już pisałam modlę się o dobrego męża ale ciągle mam na myśli tego jednego który mi sie podoba chociaż ostatnio zaczynam mieć wątpliwości czy byłby dobrym mężem. Jenak coś mnie do niego ciągnie. A na dodatek jak o nim myśle to ciągle sobie wyobrażam jak uprawiamy sex chociaż jeszcze z nikim tego nie robiłam. Znam go już dwa lata on planuje niedługo wyjazd za granicę jak myślicie czy powinnam mu powiedzieć co czuje czy zostawić to tak jak jest. Wydaję mi się ze jak by chciał mnie bliżej poznać to sam by zrobił pierwszy krok

Aneta
Aneta
10.03.13 23:17

Kasiu, trzymam kciuki aby i Tobie się udało. Najświętsza Matuchna na pewno Ci pomoże.

Kinga
Kinga
11.03.13 11:57
Reply to  Aneta

O, to ja też poproszę o jakiś akcik strzelisty od czasu do czasu… ja również będę „strzelać” w Waszej intencji 🙂

Joanna
Joanna
10.03.13 14:25

Aneto, nie nazywaj nikogo cudownym czy przecudownym. Tylko Matka Bożamoże być C u d o w n a. Pozdrawiam.

kasia1406
kasia1406
10.03.13 00:27

ja odmawiam już trzecią nowennę w intencji znalezienia odpowiedniego mężczyzny i ciągle nic. To znaczy modliłam sie o znalezienie odpowiedniego mężczyzny a cały czas miałam na myśli jednego w który mi się bardzo podoba już od dwóch lat ale zachowywał się tak z dystansem.Traktował mnie jak koleżankę po prostu więc ja się nie narzucał poniewa zpostanowiła cierpliwie czekaż tym bardziez ze wiedziałam że ma bardzo bolesny związek za soba. Po skończeniu drugiej nowenny coś się miedzy nami zmieniło a przynajmniej tak mi się wydawało. Zaczął sie ze mna kontaktować wprawdze nie dał do zrozumienia że chce żeby było między nami… Czytaj więcej »

Kinga
Kinga
10.03.13 16:20
Reply to  kasia1406

Kasiu, św. Joanna Beretta Molla urodziła pierwsze dziecko, mając więcej niż 32 lata, moja koleżanka miała 35, jak urodziło się jej pierwsze dziecko… tak więc jeszcze nie jest za późno. Życzę Ci z całego serca, żebyś znalazła upragnionego mężczyznę, bo doskonale Cię rozumiem i znam ten nieznośny ból, kiedy tak bardzo się chce kochać i być kochanym i się tego nie dostaje, podczas gdy inni lekką ręką znajdują sobie swoje drugie połówki, nawet nie musząc się o nie modlić…

kasia1406
kasia1406
10.03.13 21:06
Reply to  Kinga

Kinga dziękuję bardzo za dobre słowa. z jednej strony myślę że pewnie ten mężczyzna nie jest mi pisany a z drugiej coś mnie w nim pociąga. Modlę się ciągle nie ustaje ale nie wiem czy Nowenna jest ważna ponieważ ja po prostu domawiam różaniec bez rozważania. obecnie jest mi bardzo trudno na duszy pozdrawiam

Kinga
Kinga
10.03.13 21:23
Reply to  kasia1406

Proszę bardzo 🙂 Myślę, że jest ważna, ja też nie rozważam tajemnic, bo nie jest o to łatwo w środkach komunikacji miejskiej, a tym bardziej w samochodzie, bo głównie w takich okolicznościach odmawiam różaniec 😉 Wymieniam tylko nazwę tajemnicy przed każdą kolejną dziesiątką, no, czasami się zatrzymam nad jakąś tajemnicą, szczególnie na moich ulubionych (Zwiastowanie, Nawiedzenie św. Elżbiety, wniebowzięcie Matki Bożej, ukoronowanie na Królową nieba i ziemi). To moja druga nowenna, pierwsza została wysłuchana, a właściwie to jest wysłuchiwana na bieżąco, bo owoce dojrzewają powoli. Może tak być również w wypadku aktualnie odmawianej przeze mnie nowenny, niekoniecznie tego męża muszę… Czytaj więcej »

kasia1406
kasia1406
11.03.13 21:28
Reply to  Kinga

dzisiaj zaszłam na chwilę do kościoła i tam ludzie odmawiali właśnie różaniec ale tylko wymieniali tajemnice nie rozważali ich.Moja to jest trzecia nowenna i ciągle w tej samej intencji i ciągle nic na prawdę mam juz dosyć.Zależny mi na kimś a ten ktoś mnie traktuje jak koleżankę. Nigdy o tym nie rozmawialiśmy bo ja jestem z tych co uważają ze to mężczyzna powinien zrobić pierwszy krok. Ja nie chciałam pierwszy zaczynać tematu ponieważ nie chciałam się narzucać. już czasami wariuje.

Monika
Monika
01.04.13 15:30
Reply to  kasia1406

Witam Cię Kasiu, bardzo dobrze Cię rozumiem ponieważ jestem w podobnej sytuacji jak Ty, na studiach myślałam że znajdę odpowiednią osobę, założę rodzinę, będę pracować i chociaż pojawiła się pewna osoba to jednak nie jesteśmy razem, później myślałam że już nie znajdę osoby którą się zauroczę lub coś do niej poczuję, ale pojawiła się ta osoba i znowu okazało się że ta osoba nie zaryzykowała dla mnie, mam 30 lat nie wiem czy dane będzie mi założyć rodzine, czy z tą poprzednią osobą będzie mnie coś jeszcze łączyło, te lekcje które przeżyłam w swoim życiu nauczyły mnie tego że jeżeli… Czytaj więcej »

Małgosia
Małgosia
09.03.13 23:07

Świadectwo o Nowennie Pompejańskiej.
Mam na imię Małgorzata, pragnę podzielić się radością …
Przenieśliśmy tutaj: https://pompejanska.rosemaria.pl/2013/03/malgorzata-odzyskane-zdrowie/

Joannna
Joannna
09.03.13 14:36

To wspaniałe jaką łaską obdarzyła Cię Maryja. Ja też modlę się o dobrego męża. Jestem w połowie odmawiania nowenny. Modlę się z nadzieją i nie poddaję, wierzę, że zostanę wysłuchana. Po skończeniu zacznę następną:)

Kinga
Kinga
09.03.13 22:24
Reply to  Joannna

Ja też się o to modlę… nadzieja ściera się we mnie w ciężkim boju ze zwątpieniem, bo lata lecą, nie mam już 20-iluś lat… ale będę walczyć do utraty tchu…

anna L
anna L
09.03.13 11:03

Anetko ,szatan przeszkadza chyba wszystkim.Ja odmawiam już druga nowennę ,którą kończę ,ale wiem ,ze dopoki będe miała sily nadal podejme trud jej odmawiania .Bo przecież życie jest coraz trudniejsze i mamy mnóstwo intencji o ktore trzeba sie modlić.Ja doświadczam kryzysu wiary,nachodza mnie np takie myśli ,ze Jezus i Maryja to szatan pod postacia czlowieka.Bo przecież to co z nimi zwiazane jest dla umysłu niedo ogarniecia ,ale przeciez na tym opiera sie nasza wiara.To okrutne ,ale tak mam.Musze z tym walczyć.Wiem ,ze szatan buntuje sie przeciwko moim modlitwom,a poniewaz modle sie nie tylko Nowenna Pompejańska ,ale też tajemnica szczęścia Nabożeństwo trzech… Czytaj więcej »

kasia1406
kasia1406
12.03.13 20:10
Reply to  anna L

ja też dużo się modlę mało tego to po skończeniu drugą NP zaczęłam zaraz trzecią ponieważ czegoś mi brakowało.Odmawiam ją na ulicy w aubtobusie na razie nie ma efektów ale mam nadzieję że to się zmieni.

31
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x