Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Świadectwo Sebastiana

Szczęść Boże!

Od pewnego czasu modlę się odmawiając różaniec, oczywiście w moim życiu wielokrotnie sięgałem do Tej Wielkiej Siły jakim jest zawierzenie Najświętszej Marii Pannie,niemniej od pewnego czasu modlitwa stała się dla mnie najważniejszą częścią dnia.

Tak się składa, że jestem bezrobotnym i wraz z dzieckiem jestem na utrzymaniu żony. Małżonka zarabiała najniższą krajową i było nam niezmiernie ciężko, a nie dość,że żony pobory były tak małe, to jeszcze miesięcznie musi płacić 200PLN na dojazdy do pracy. Jednym słowem żyliśmy w skrajnym ubóstwie, bo po opłatach zostawało nam 400PLN na trzyosobową rodzinę, z zasiłkiem mieliśmy jakieś 500PLN, znaczy tragedia. I tu pozwolę sobie opisać Wam niewyobrażalną moc różańca!

Jak wcześniej wspomniałem, modlę się od pewnego czasu codziennie na różańcu. Dokładnie zacząłem się modlić drugiego stycznia 2012 roku, modliłem się każdego dnia prosząc o pomoc, a warto tu wspomnieć, że wcześniej ja zarabiałem naprawdę dużo, bo więcej niż 5000PLN miesięcznie, niestety wraz z nastaniem połowy 2011 roku straciłem pracę i stanęliśmy z żoną nad przepaścią, żona wcześniej nie pracowała, szybko udało jej się znaleźć pracę i jeszcze szybciej ją utraciła. W tamtym czasy modliłem się jak każdy- mało i sporadycznie.

Wraz z nastaniem 2012 roku postanowiłem się modlić każdego dnia i tak też się stało. codziennie odmawiałem jedną tajemnicę, a raczej pięć dziesiątek różańca, bo nie potrafiłem jeszcze wypowiedzieć słów tajemnic różańca oraz o godzinie 15tej odmawiałem Koronkę do Miłosierdzia Bożego.

Efekty przyszły szybko, choć połowicznie, bowiem żona znalazła pracę w dobrej zachodniej firmie, choć też niezbyt dobrze płatną- 2050PLN brutto. To zmobilizowało mnie do jeszcze większego zaufania modlitwie. Wyszukałem w necie tekst tajemnic różańca i od dnia 07 Lutego 2012 zacząłem odmawiać cały różaniec oraz wspomnianą Koronkę. Zdarzało mi się,że pewnego dnia nie odmówiłem całości, to następnego dnia nadrabiałem zaległości modląc się podwójnie. Z każdym dniem coraz bardziej rozbudowywałem swoją modlitwę(rozmowę z Bogiem), że doszedłem do tego, iż w czasie Świąt Wielkanocnych modlitwa zajmowała mi więcej niż trzy godziny więcej.

Niemniej szukałem sposobu na mobilizację aby nie opuścić ani jednego dnia, no i znalazłem tą stronę- dowiedziałem się,że istnieje Nowenna Pompejska, szybko zdecydowałem,że chcę się zaangażować w tą modlitwę.

Udało mi się, dostałem łaskę modlitwy wytrwałej( uważam,że modlitwa, to też łaska), aby dobrze ułożyć sobie plan modlitwy, postanowiłem odmawiać Nowennę Pompejską z samego rana- nastawiłem budzik na piątą rano i tak rozpocząłem wspaniałą drogę z Matką Boską. Od dnia 12 Maja 2012 modlę się każdego ranka dwie godziny na różańcu i od 14.30- do 16 tej Koronka do Miłosierdzia Bożego, Litania do Miłosierdzia Bożego oraz Droga Krzyżowa. Wieczorami czytam dzienniczek siostry Faustyny oraz wiele innych dzieł świętych.

Co ciekawe, na początku czerwca moja żona dostała niespodziewanie podwyżkę która zbiła nas z nóg, wcześniej zarabiała 2050PLN, a tu nagle podwyżka do 4500Brutto! SZOK, kierownik powiedział żonie,że on pracuje w tej firmie 20 lat i zaledwie drugi raz widzi sytuację aby dyrektor generalny osobiście przyjechał do fili firmy i zaoferował tak duże pobory.

Ja dalej jestem bez pracy, ale chyba Bóg chce mnie troszku nauczyć pokory. Wcześnie dobrze zarabiałem, a nie wiele czasu poświęcałem na dom, dziś to ja wyprawiam syna do szkoły, gotuję dla całej rodziny i modlę się z pełnym zaufaniem.

Co ciekawe, gdy kończyłem pierwsze pełne 54 dni modlitwy, to nagle zmarł mój dobry kolega, ze łzami w oczach, na kolanach błagałem Matkę Boską aby zgodziła się na zamianę mojej intencji- ofiarowałem całą w intencji duszy mojego kolegi.

Zadziwiających zdarzeń nadszedł ciąg dalszy, ja spokojnie rozpocząłem drugą 54 dniową nowennę we własnej intencji i nagle śni mi się zmarły kolega, ale nie ten który niedawno zmarł, lecz inny który zmarł dobrych kilka lat wcześniej( obaj zmarli i ja mieliśmy wspólny problem, prochy! on zmarli ja żyję) i błaga mnie o pomoc. Szybko zrozumiałem,że dostał zgodę aby mnie prosić o modlitwę, natychmiast poprosiłem Najświętszą Mateńkę o zamianę intencji i z ufnością budziłem się o piątej rano aby się modlić w intencji duszy tegoż kolegi, wytrwałem, całe 54 dni.

Nawet modlitwę w godzinie Miłosierdzia ofiarowałem za niego, można powiedzieć,że ponad 3,5 godziny dziennie w intencji jego duszy.

Oczywiście ja miałem z tego również dużą korzyść, czułem, że moja modlitwa jest miła Bogu. Nawet zacząłem się zastanawiać za kogo mam odmawiać następną. Wzorem siostry Faustyny postanowiłem zapytać księdza podczas spowiedzi. Przygotowując się w kościele do Spowiedzi Świętej odmawiałem Koronkę do Miłosierdzia Bożego, podczas spowiedzi, ksiądz powiedział mi, że teraz mam się modlić za siebie i jako pokutę zadał mi Koronkę do Miłosierdzia Bożego. O mój Boże przez całe moje życie nigdy nie dostałem jako pokuty odmówienie tej modlitwy, a tu naraz taka pokuta- oczywiście zrozumiałem dosadnie,że to znak z Nieba, znak dany mi abym był pewny,że jestem na dobrej drodze, a moja modlitwa jest miła Najświętszej Marii Pannie i Trójcy Przenajświętszej.

Trzecią 54 dniową modlitwę kończę w dniu 29 Października i z ufnością czekam rezultatów,spokojnie, bo i teraz dostałem znak we śnie. Śniły mi się kobiety odmawiające różaniec w kościele które przyszły do mnie do domu sprawdzić, czy mam prawdziwych sześć krzyży w domu, sprawdziły i poinformowały mnie, że prośba moja będzie spełniona. Oczywiście te sześć krzyży to sześć dziewięciodniowych nowenn.

Na koniec dodam,że Szatan wręcz szaleje próbując mi przeszkodzić, nieraz takie myśli i straszne odwodzenia nachodzą mnie, że aż dostaję dreszczy. Nauczyłem się, a raczej zostałem w duszy pouczony aby za każdym razem gdy zły mnie zaczyna dręczyć wypowiadać krótką modlitwę ” kochany Boże wyrzekam się zła wszelkiego, wszelkich złych myśli,wszystkiego co złe, wyrzekam się Boże. Niech się Boże zawsze dzieje Wola Twoja”

Dlatego zachęcam wszystkich aby z ufnością oddawali się w opiekę Najświętszej Marii Panny i zawsze trwali na modlitwie, a wszelkie zwątpienia niechaj was mobilizują do większego zaufania Niepokalanemu Sercu nasze kochanej Mateńki.

Szczęść wam Boże

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
27 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
aneta
aneta
07.11.15 00:26

piękne świadectwo mam dwóch synów każdy ma gdzieś modlitwę są młodzi i jak mówią zawsze że ja się zrobiłam święta bo się modle a oni nie muszą ale wierzę że i Matka mnie wysłucha i oni znajdą drogę do Boga bardzo tego pragnę jak i naprawy relacji miedzy moim mężem dziękuje za piękne świadectwo

Beata
Beata
04.11.15 08:08

Sebastian, dziękuję za Twoje świadectwo! Bóg zapłać!

Boguslaw
Boguslaw
01.11.15 21:37

Piekne Swiadectwo. Szczesc Boze!

https://youtu.be/hLnQf6vuZb8

Kamil
Kamil
01.11.15 20:33

super świadectwo jestem młody i modle się faktycznie nowenną jest lepiej a chciał bym łaske uzdrowienia z nerwicy natręctw diabeł snuje i zawsze znuł tak jak piszesz ale Maryja zawsze zwycięży Pozdrawiam Serdecznie

Hubert z Borow
Hubert z Borow
01.11.15 21:43
Reply to  Kamil

Psalm 34, 4

Raduj sie W Panu
On spelni pragnieniu twego serca

https://youtu.be/F6E1JmulnI0

ania
ania
01.11.15 20:31

Zapomnialam dodac prosze o modlitwe za mnie i za moja rodzine, juz tyle lat zyje w zwiazku niesakramentalnym. Moj partner wogole nie wierzy. Mysle nieraz o rozstaniu ale mamy dzieci. Nie chce sie znalezc w spisie kolejnej rozbitej rodziny. Pomodle sie w zamian o wiekszy spokoj dla Ciebie na modlitwie.

ania
ania
01.11.15 20:27

Wspanale swiadectwo. Widac u Ciebie wielka pokore, jakiej wielu ludziom dzisiaj brakuje. Ja 11 listopada koncze swoja pierwsza nowenne, modle sie gdzie moge, rowniez podczas pracy, zawierzylam wszystko Matce Bozej, nie modle sie w konkretnej intencji. Jak sie czytalam Twoje swiadectwo, mialam wrazenie ze masz doslownie osobowy kontakt ze swietymi, szczegolnie poruszyl mnie Twoj sen o kobietach ktore przyszly sprawdzic ilosc krzyzy w Twojim domu. I ten kolega ktory Ci sie przysnil….. To tak jasne znaki, ze nie mozna ich nie zrozumiec. Jestem tez pelna podziwu, ze tyle czasu spedzasz na modlitwie. Zanurzyles sie w modlitwach i widac tego wspaniale… Czytaj więcej »

viavitte, Ewa
viavitte, Ewa
01.11.14 15:43

Piekne swiadectwo!:)

Andrzej
Andrzej
08.04.14 10:23

Moja choroba zaczela sie rok temu i bylo coraz gorzej. w czasie pobytu w szpitalu zdiagnozowali u mnie duzego guza, z powodu braku odpowiedniego sprzetu musialem czekac na termin badan w innym szpitalu.

Całość: https://pompejanska.rosemaria.pl/wp-admin/post.php?post=6182&action=edit&message=6#

Magdalena Durlej
Magdalena Durlej
23.10.12 23:47

Witam Wszystkich! Mojego tatę pewnego razu zabrało pogotowie, został w szpitalu na badania i kiedy przyjechaliśmy z siostrą do niego w odwiedziny poszliśmy do lekarza zapytać się co się stało i jakie są wyniki badań. Lekarz pokazał nam na komputerze zdjęcie głowy i powiedział, że to rak,który jest przerzutem z innej części ciała albo tętniak. Tacie nic nie powiedziałyśmy ,wyszłyśmy z gabinetu ,ja byłam jak w amoku. Co teraz pomyślałam .Przyjechałyśmy do domu i powiedzieliśmy mamie co nam lekarz powiedział była przygnębiona. Przypomniałam sobie ,ze kiedyś czytałam gazetę i był tam artykuł ,w który opowiadał o Nowennie Pompejskiej były tam… Czytaj więcej »

Anna
Anna
23.10.12 11:39

Bóg zapłać wam za te piękne słowa, pełne Ducha i mocy naszej Najświętszej Mateńki. Wznoszę do niej swoje ręce z błaganiem o łaski, dary i charyzmaty dla Was wszystkich.
Panie Boże błogosław dzieciom swoim w dziele ewangelizacji.

Lidka
Lidka
21.10.12 17:37

Witam ponownie wszystkich. Drogi Sebastianie ponownie dziękuję za słowa wsparcia i otuchy. Nie dałam rady jeszcze na tyle się zebrać aby zacząć odmawiać NP ale więcej się modlę i czuję po sobie samej że dużo się we mnie zmieniło, może jeszcze nie jestem gotowa choć codziennie obiecuję sobie że może od dziś może teraz i zawsze brak mi sił!!! jednak więcej się modle i coraz więcej modlitw więcej czasu spędzam również na uświadamianiu dzieci w modlitwie myślę że Matka Boska daje mi czas abym zebrała siły i moc aby wytrwać w systematycznej modlitwie.Powoli do PIĘKNEGO CELU Módl się również za… Czytaj więcej »

Kasia
Kasia
18.10.12 18:38

Modlitwa ma ogromną moc zwłaszcza ta szczera i pokorna. Widzę Sebastian, że masz wielka wiarę i ufność – to Łaska od Boga. Ja również dziękuję Tobie za to co napisałeś, bo bywa tak, że to o co prosimy jest tylko cząstka a Bóg chce dać całość.
Polecam wszystkim książkę „Matka Boża z Kibeho” – może jej lektura da wsparcie niejednemu czytelnikowi.

PS.
Pamiętajcie, że kto dziękuje dwakroć otrzymuje!

Szczęść Boże.

Pomorzanka
Pomorzanka
17.10.12 15:12

Piękne świadectwo! ja również trwam w modlitwie, choć przechodziłam różne emocje, od radości, po gorsze dni, gdy nie mogłam się skupić za nic na modlitwie. Ostatnio miałam wypadek i nawet pobyt w szpitalu nie sprawił, że zaprzestałam odmawiać NP. Moje świadectwo jest tu opisane kilka stron temu. Od tego czasu dostałam prócz upragnionej więzi z Matką Boską wiele innych łask, mimo, że modliłam się w intencji innej osoby. Dostałam pracę, wspaniałą pracę, którą bardzo ciężko zdobyć. Modliłam się w intencji tej co zawsze, nie swojej. Z początku się wahałam czy mogę przy okazji poprosić o coś dla siebie-o tę pracę.Oczywiście… Czytaj więcej »

matka
matka
17.10.12 09:23

Dziś rozpocznę już 5 nowenne w tym roku. Modliłam się za swoje dzieci i o pracę dla męża. Mąż otrzymał pracę w wieku 58 lat – to cud,a teraz czas o modlitwę za moje zdrowie.

M.
M.
15.10.12 00:15

Jestem pewna, że pomogą. Ja również proszę o wsparcie w modlitwie, o Tobie i Twojej rodzinie również nie zapomnę:)

sebastian
sebastian
14.10.12 00:02

Część Boże! Pozwólcie,że raz jeszcze zabiorę zdanie w kwestii mojego świadectwa. Najpierw pragnę wyjaśnić, że nie zdawałem sobie sprawy z faktu, iż mój wpis zostanie przedstawiony jako „Świadectwo” nawet przyznam się wam, iż bałem się,że zgrzeszyłem pychą- pytałem Mateńkę, czy aby wolno mi było pisać o mojej drodze do nawrócenia i łasce Bożej jaka temu towarzyszy? Odpowiedzią było opublikowanie mojego wpisu i waszej reakcji nań. Nadal mam obawy, bo łatwo popaść w sidła Złego, niemniej coś mi mówi,że czas wypełniać treść zobowiązania danego Mateńce,a zawartego w słowach Nowenny Pompejańskiej- w postaci głoszenia łaski jaka na mnie spłynęła dzięki wstawiennictwu Najświętszej… Czytaj więcej »

Osa
Osa
13.10.12 11:59

Odmawiam właśnie pierwszą moją Nowennę Pompejańską. Intencja to sprawa bardzo trudna, ale bardzo ważna dla mnie i przede wszystkim dla mojego rocznego synka. Otóż chodzi o jego ojca (nie jest on moim mężem) aby znalazł wlaściwą drogę i potrafił poukładać swoje sprawy, żebyśmy mogli wziąć ślub i stać się prawdziwą rodziną… Kończę NP za tydzień, moja intencja nie została jak na razie wysłuchana, ale wierzę mocno, że Maryja pomoże „załatwić” tę sprawę w sposób, który bezie dla nas najlepszy. Pomimo, że sytuacje nie jest dobra i jak na razie nic się nie polepszyło, to wierzę że moja modlitwa przynosi efekty,… Czytaj więcej »

Nina
Nina
12.10.12 15:43

Witam Wszystkich:) Właśnie się dowiedziałam o Nowennie i zacznę ją odmawiać.Chciałam wesprzeć Tych,którzy się wahają.Miałam podobne dylematy jeszcze rok temu.Postanowiłam wtedy zapisać się do Róży Różańcowej,w której odmawia się codziennie dziesiątkę różańca św.w intencji własnych dzieci.Na początku obawiałam się,że zapomnę,że braknie mi czasu na taką systematyczność.I wiecie co?Po jakimś czasie tak to wchodzi w nawyk,że nie ma mowy o zapomnieniu.Człowiek dostaje wsparcie od Matki Bożej, zaczyna wręcz mistycznie przeżywać te chwile spędzone z różańcem,dokłada coraz więcej modlitw.Polecam Wam książkę o Marii Simmie, która wyjaśnia dlaczego warto modlić się za dusze czyśćcowe.Warto przeczytać również książkę o Glorii Polo.Tam znalazłam odpowiedzi na… Czytaj więcej »

Ela
Ela
12.10.12 08:35

Witam serdecznie.Pierwszy raz dzisiaj przeczytałam o Nowennie Pompejańskiej w wypowiedziach na temat małżeństwa i choroby Pani Urszuli Zielnik.Jedna z pań poleciła mężowi pani Urszuli Modlitwę Nowenną Pompejańską.Modlę się codziennie,odmawiam koronkę do miłosierdzia Bożego,modlitwę do św.Rity – patronki spraw trudnych i niemożliwych,modlitwę za chorych,cierpiących i ubogi i inne,w których moc wierzę i wierzę,ze są miłe Bogu i Matce Najświętszej.Proszę cię Sebastianie pomóż mi modlitwą w odmawianiu tej Nowenny Pompejańskiej.Dzięki Bogu za wiarę w moc modlitwy.Wiem,że mam słabą wolę,ale staram się i zależy mi aby być blisko Boga i czerpać ze studni Miłosierdzia Jego czcząc Jego dobro modlitwą.Ela

Czytelnik
Czytelnik
11.10.12 21:39

Ale czy znalazłeś pracę czy nie?Czy ty modliłeś się w intencji znalezienia pracy czy może jakieś innej? Nie rozumiem jak nie można lubić koronki do boże miłosierdzia przecież to najszybsza i najkrótsza i nie wiem czy nie najbardziej skuteczna modlitwa. Różaniec jest dla osób bardzo wytrwałych i nie kazdy ma tyle siły i czasu żeby go mówić codziennie natomiast koronka jest idealną modlitwą bo adresowana wprost do Jezusa jako naszybsza deska ratunku albo raczej ostatnia.

dorota
dorota
11.10.12 12:13

czesc sebastian ! dzieki za twoje swiadectwo ,prosze napisz tu cos czasami bo to jest naprawde potrzebne i mysle ze nie tylko mnie, dzieki raz jeszcze.

M.J.B.
M.J.B.
11.10.12 00:30

Super!!! Twoje świadectwo, Sebastianie, podniosło mnie trochę na duchu. Jestem w podobnej sytuacji, w jakiej byłeś Ty. Mąż 2 tygodnie temu stracił pracę, ja nie mam jej znacznie dłużej. Na dodatek jeszcze przez 4 lata mamy spłacać kredyt zaciągnięty na mieszkanie. Dziś minął 15 dzień NP. Jest ciężko, gdyż wcześniej (jeszcze kiedy się uczyłam) odmawiałam niemal codziennie Różaniec (nie NP), także co dzień uczestniczyłam w Eucharystii więc nie byłam daleko od Boga. Mimo to takie trudne doświadczenia na nas przyszły. Dodam, że 2 razy nie donosiłam ciąży – to także nie było łatwe. Dlatego teraz trudno mi całkowicie zawierzyć i… Czytaj więcej »

Tatiana
Tatiana
10.10.12 19:12

Piękne świadectwo….Zapamiętam je…

Lidka
Lidka
10.10.12 16:57

Właściwie nie wiem co powiedzieć. Wiem o MOCY różańca o mocy modlitwy nieraz się o tym przekonałam zawsze gdy o coś proszę- nigdy Matka Boska mi nie odmówiła pomocy zawsze mnie ratuje. Tymbardziej czuję się zobowiązana zacząć odmawiać Nowenne Pompejańską. Mam tyle do powiedzenia Matce Boskiej. Czuję w środku głos, który każe mi zacząć odmawiać różaniec systematycznie codziennie!!! Boję sie jednak, że nie wytrwam, że zawiodę skąd wźiąść tyle siły??? Jak zorganizować się aby wytrwać??? Czy to samo przyjdzie?O Boże aż mi serce mocniej bije a dusza się wyrywa z radości czuję wielką radość ale boję się zawieść!!! Sebastianie doradź… Czytaj więcej »

Agnieszka
Agnieszka
10.10.12 16:32

Wspaniałe świadectwo…..Dziękuję:)

27
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x