Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Świadectwo: nowenna w życiu rodzinnym Agnieszki

25 marca 2012 zakończyłam moja pierwszą Nowennę Pompejańską. Opowiedziała mi o niej moja szwagierka, a resztę doczytałam na tej stronie internetowej. Nie znałam nikogo osobiście, kto odmawiałby tą nowennę (szwagierka jej nie odmawiała), ale świadectwa i komentarze na tej stronie bardzo zachęciły mnie do podjęcia takiego modlitewnego wyzwania. Systematyczna modlitwa nie była mi obca. Od trzech lat razem z mężem podejmujemy się duchowej adopcji dziecka poczętego i żartujemy sobie, że mamy jedno dziecko biologiczne i szóstkę adoptowanych duchowo. Myśl podjęcia się nowenny pompejańskiej towarzyszyła mi przez kilka tygodni. Z czasem zaczęłam się do niej przygotowywać, wybrałam sobie czas rozpoczęcia i zapisałam w kalendarzu, rozpisałam na kartce dni części błagalnej i dziękczynnej. Przystąpiłam do sakramentu pokuty i wyruszyłam w podróż do różańcowej szkoły Maryi. Najbardziej obawiałam się tego, że nie znajdę czasu na cały różaniec. Teraz już wiem, że tracimy dużo więcej czasu na błahe codzienne sprawy, a czas dla Boga jest najlepiej wykorzystanym czasem naszego życia.

Ze względu na codzienne obowiązki i pracę odmawiałam 3 części różańca za jednym razem. Każdego wieczora Panu Bogu oddawałam zaledwie 1,5 godziny mojego czasu.Cóż to jest w perspektywie wieczności.

Podczas modlitwy były i rozproszenia, zwątpienia i natłok różnych myśli. Ale wszystko to ofiarowywałam Bogu w mojej intencji.

Zachęcam wszystkich do czerpania z bezcennych owoców różańca świętego. Ta modlitwa przemienia moje serce i jest balsamem dla duszy. Patrzę na świat z innej perspektywy – bożej perspektywy. Dzięki nowennie udało mi się zainicjować i zorganizować w mojej pracy przedsięwzięcia na chwałę Bożą. Bez nowenny może nawet nie przyszłoby mi do głowy, że jestem coś takiego w stanie zrobić.

Modlitwa nowenną uczy wytrwałości, pokory i ufności w Bożą wolę. Słowa Pana Jezusa Chrystusa ” Ojcze, jeśli możliwe oddal ode mnie ten kielich… Nie moja lecz Twoja wola niech się stanie” towarzyszyły mi każdego dnia. W swojej modlitwie o uzdrowienia fizyczne całkowicie powierzyłam moje zdrowie woli Bożej – „Panie Boże uzdrów mnie jeśli tego chcesz”

Po zakończeniu nowenny mam ogromne pragnienie dalszej modlitwy i podjęcia kolejnej nowenny. Zachęcam do modlitwy mojego męża, który w mojej pierwszej nowennie był moim stróżem i ogromnym wsparciem( zwłaszcza jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem).Mam nadzieję, że poczuje się zaproszony przez Maryję Królową Różańca świętego. Wybrałam już datę rozpoczęcia i zakończenia nowenny. Chciałabym aby nowenna była pieczęcią na naszym związku małżeńskim w 7 rocznicę naszego ślubu.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Magda
Magda
29.03.14 22:14

Agnieszko widzę, że masz wspaniałego męża i na pewno jesteście świetną rodzinką! bardzo gratuluję:)

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x