Ciągle zanoszę prośby do Matki Bożej Pompejańskiej. Zwracałam się do Mateńki w wielu różnych sprawach i wtedy Ona działała swoją Boską mocą. Odmówiłam nowennę w intencji syna. Prosiłam dla niego o szczęśliwe małżeństwo , bo tylko Matka Boża mogła wiedzieć czy dziewczyna , którą chciał poślubić jest tą właściwą i jedyną na całe życie.
ślub
Ślub to ważne wydarzenie w życiu każdego. Jak nowenna pompejańska pomaga w przygotowaniu się do ślubu, poczytaj świadectwa.
Agnieszka: Otrzymana pomoc dzięki nowennie pompejańskiej
Pierwszy raz odmawiałam Nowennę Pompejańska, gdy mój tata trafił do szpitala parę miesiecy przed moim ślubem. Nie wstawał z łóżka, ale dzięki modlitwie udało mu się stanąć na nogi i pojawić się na ślubie i weselu.
Ewa: Nowenny pompejańskie za synów
Odmówiłam nowenny o nawrócenie syna oraz o sakrament małżeństwa dla drugiego syna. Modlitwa jeszcze nie została wysłuchana, ale mam nadzieję, że zostanie. W trakcie odmawiania i później sytuacja zaczęła się nawet komplikować, relacje z synem znacznie się pogorszyły. Przeżyłam wiele bolesnych chwil i ciosów. Ale wiem, że cuda się zdarzają, bo doświadczyłam tego już wielokrotnie. Np. gdy modliliśmy się o zdrowie dla taty w dramatycznych sytuacjach, gdy prosiłam o uleczenie bliskich z alkoholizmu i gdy sama miałam poważne operacje.
W: Wymodlone małżeństwo
Na krótko przed ślubem zostałam porzucona przez narzeczonego. Po tym co w moim życiu się wydarzyło byłam załamana, potrzebowałam wypełnić czymś pustkę która została w moim sercu.
Magdalena: Wymodlona ciąża i obfitość łask
Nowennę Pompejańską zaczęłam odmawiać w zeszłym roku przed ślubem. Od dłuższego czasu męczyły mnie różne dolegliwości, które nasilaly się w sytuacjach stresowych m.in. drżenie głowy oraz bezdechy. Bardzo bałam się, że w tak ważnym dla mnie dniu ślubu nie zdołam nad tym zapanować.
Marysia: Pomyślne zakończenie studiów dzięki nowennie pompejańskiej
Nowennę za pomyślne skończenie studiów, najlepiej jeszcze w tym roku skończyłam miesiąc temu. Nie liczyłam na jakieś spektakularne łaski i cuda, zależało mi na tym, by pomyślnie zakończyć edukację jeszcze w tym roku, ponieważ zbiega się to z terminem ślubu i wesela. Liczyłam jednak na pomoc w drugiej połowie roku, a przyszła ona już teraz. Zdałam wysoko wszystkie egzaminy w 1 terminie (a ten, którego się najbardziej obawiałam na 5). Podziękowałam Bogu i pomyślałam, że jeszcze tylko zaliczenie seminarium (formalność) i jestem już na drugim semestrze. Nic bardziej mylnego. Zachowanie mojej promotorki zmieniło się o 180 stopni.