Nowennę Pompejańską zaczęłam odmawiać po raz pierwszy w tym roku. Dużo pozytywnych przesłań przeczytałam odnośnie jej oraz niesamowite świadectwa. Uwierzyłam głęboko w nią. Wiem, że tylko dzięki niej i zaufaniu wytrwałam do końca. Jednak podając na początku intencję zawierzyłam Bogu i Matce Najświętszej- jeśli nie spełni się to o co proszę to tak ma być. Moja intencja dotyczyła wyjaśnienia bardzo zagadkowej sprawy z pewnym chłopakiem, którego poznałam przez internet.
problemy
Nie ma takiego problemu, którego by nie rozwiązała Nowenną Pompejańska. Zaufaj Maryi i oddaj Jej swoje problemy!
marta: wiara to podstawa
odmawiałam dwie nowenny jednocześnie w dwóch intencjach. sprawy były trudne i beznadziejne i patrząc z perspektywy czasu nie możliwe do zrealizowania. jednakże już od samego początku czułam wsparcie i z każdym dniem wzrastała we mnie nadzieja, że wszystko będzie dobrze.
Joanna: To dzięki Matce Boskiej mam pracę
Chciałabym się podzielić moim świadectwem otrzymanych łask od Matki Boskiej. Bardzo długo szukałam pracy. Skończyłam studia, mam dobre wykształcenie a mimo tego nie mogłam znaleźć pracy. Wysyłałam mnóstwo CV i albo nikt się nie odzywał albo dziękowali mi po rozmowach. Byłam już załamana. Szukałam już jakiejkolwiek pracy, nie koniecznie w swoim zawodzie.
A :): Dziękuję Ci Matko, bo dostaje więcej niż proszę
Witam wszystkich:) Przyszła kolej i na mnie bym, tak jak obiecałam Matce Bożej, złożyła świadectwo o łaskach jakich doświadczyłam modląc się Nowenną Pompejańską. Jak większość z Was, ja również przez przypadek natrafiłam na tę piękną modlitwę…a właściwie mogę powiedzieć, że to Ona mnie znalazła. Pojawiła się w chwili, kiedy moje życie zaczęło się w zastraszającym tempie sypać i wszystko było nie tak jak powinno.
Iwona: Znalezienie mieszkania oraz pomyślne zakończenie studiów
Odmówiłam już trzy Nowenny Pompejańskie, jestem w trakcie odmawiana czwartej. Dwie z moich próśb zostały wysłuchane.
Pierwszą intencją było znalezienie w miarę taniego mieszkania. Udało się znaleźć mieszkanie w super lokalizacji, w cenie bardzo atrakcyjnej i do tego schludne i ładnie urządzone.
Zbigniew: Świadectwo pomocy mojemu synowi
Po ukończeniu szkoły podstawowej z bardzo dobrym wynikiem mój syn poszedł do dobrego gimnazjum katolickiego. Zmiana małej wiejskiej szkoły na większą obcą w mieście podziałała na niego bardzo stresująco, tak, że nie chciał do niej chodzić. Codziennie rano prośbą i groźbą wraz z żoną usilnie przekonywaliśmy go żeby poszedł do szkoły. Z czasem wydało nam się, że nasze starania odniosły skutek i syn przekonał się do nowej szkoły i nowych kolegów.